#prosteNGO. Czas rozsupłać pozarządowe kipu. Uproszczenia warunków formalno-prawnych, w jakich prowadzona jest działalność społeczna [wywiad]
Organizacje nie powinny poświęcać dziesiątek godzin na rozumienie przepisów i ich wdrażanie. Jak ułatwić prowadzenie działalności obywatelskiej w Polsce? Czy #prosteNGO rozwiąże „ogromną ilość mniejszych lub większych supełków zawiązanych w różnych dziwnych miejscach”?
Rzeczywistość prawna, w jakiej działają organizacje pozarządowe, uwiera nas nie od dziś. Dlatego nie raz próbowano ją zmienić. #prosteNGO to kolejna taka próba, ale biorąc pod uwagę to, co już się wydarzyło, zasób ekspercki i doświadczenie, zakres podejmowanych problemów, stabilność przedsięwzięcia uzyskaną dzięki finansowaniu z Programu Aktywni Obywatele, to projekt szczególny.
Rozmawiamy z jego twórcami i liderami: Rafałem Dymkiem z Fundacji Schumana, Piotrem Frączakiem ze Stowarzyszenia Dialog Społeczny i Łukaszem Gorczyńskim z Fundacji trzeci.org. To rozmowa nie tylko o projekcie, ale również o tym, w którym miejscu jesteśmy, co oznacza uproszczenie, jakie w ogóle to prawo dla III sektora ma być.
Rafał Kowalski, ngo.pl: – Czy #prosteNGO to projekt nowy?
Łukasz Gorczyński, Fundacja trzeci.org: – Na poziomie ogólnym prace prowadzone pod hasłem #prosteNGO nie są zupełnie nowe – wpisują się w całokształt działań sektora na rzecz tworzenia dobrego prawa dla organizacji społecznych. Nowe mogą być niektóre z metod, które chcemy stosować (np. tworzenie na bieżąco aktualizowanego spisu propozycji rozwiązań, które mogą uprościć działalność społeczną, czyli pewne uporządkowanie treści i postulatów pojawiających się w sektorze).
Zależy nam mocno, żeby z hasłem szeroko mogły utożsamiać się same organizacje. Planujemy aktywnie włączać lokalne organizacje – zachęcać do wyrażania opinii o wypracowanych propozycjach, proponowania nowych rozwiązań. Staramy się prowadzić aktywne działania, ale sam poziom nawet biernego “utożsamiania się”, “kibicowania” idei #prosteNGO jest ważny.
Co się wydarzyło i kiedy, że stworzyliście #prosteNGO?
Piotr Frączak, Stowarzyszenie Dialog Społeczny: – Problem narastał od dawna. Jednak momentem przełomowym były deklaracje rządu PIS, że trzeba pomóc małym lokalnym organizacjom. To obudziło nadzieję, ale szybko przyszło rozczarowanie. Zamiast uproszczeń stworzono nowe instytucje (NIW), a zmiany, np. w formularzach konkursowych, utrudniały współpracę z samorządem. Wtedy w partnerstwie Dobre prawo dla stowarzyszeń ( działającym w ramach Strategicznej Mapy Drogowej) pojawił się pomysł, aby pokazać jak wiele jest do uproszczenia. Tematem zajęło się Stowarzyszenie Dialog Społeczny, którego członkowie przygotowali pierwszy zestaw tez. Zestaw ten oparty był na roboczym materiale tworzonym jeszcze w ramach Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych.
Ł. G.: – Zgadzam się z tym „narastaniem” problemu. Polega to też na tym, że postępują procesy społeczne, ekonomiczne, rozwija się technika, a rozwiązania często nie nadążają (dotyczy to nie tylko sektora). Jednocześnie jednak – z każdym kolejnym prawnym rozwiązaniem – organizacje stają się coraz mniej widoczne i zrozumiałe dla ustawodawcy.
Gdzie tkwi problem? W skomplikowanym prawie? W słabej pozycji III sektora? W braku umiejętności czy zasobów pozwalających na forsowanie naszych pomysłów / prezentowanie potrzeb?
Rafał Dymek, Fundacja Schumana: – We wszystkim po trochu. Być może dlatego też tak trudno sobie z tym poradzić.
Ł. G.: – Organizacje powinny skupić się na problemach związanych np. ze spadającą bazą członkowską, a nie poświęcać dziesiątek godzin na rozumienie przepisów i ich wdrażanie. Problem tkwi w braku szerszego zrozumienia faktu, że skomplikowane prawo odstrasza od tego, aby się angażować w działania w ramach organizacji pozarządowych i jaki jest skutek tego braku angażowania. Jeżeli jednak to nie jest brak zrozumienia, a działanie przynajmniej częściowo zamierzone, to te bariery formalne należy rozumieć jako celowe uderzenie w samą koncepcję społeczeństwa obywatelskiego.
Prawo komplikuje się z roku na rok i nie wygląda na to, że ta tendencja zostanie odwrócona, albo zatrzymana. Dlaczego akurat w przypadku organizacji miałoby być inaczej?
P. F.: – Bo to zupełnie inna sfera działania. Państwo nie powinno mieszać się w prywatne sprawy obywateli o ile nie łamią prawa. A działalność organizacji to taka prywatna działalność na rzecz różnych, także publicznych, celów.
R. D.: – Boję się, że nie będzie wcale inaczej. Ale być może uda nam się choćby zwrócić uwagę na problem lub polepszyć warunki choćby w małym wycinku tej skomplikowanej rzeczywistości.
Już na starcie macie ogromny zestaw tez – zebranych przypadków i propozycji uproszczeń. Czy realizacja #prosteNGO ma polegać na powolnym, krok po kroku upraszczaniu kolejnych "kejsów", czy też potrzebny jest "przełom"?
R. D.: – Oczywiście nie da się przepracować szczegółowo wszystkich 80 tez uproszczeń. Będziemy raczej wybierać te, które cieszą się największym zainteresowaniem, co do których będzie największy potencjał i najwięcej chęci ze strony różnych osób, aby je rozwinąć.
Ł. G.: – Priorytetyzacja jest wskazana. Ale te 80 „kejsów” stanowi też pewien obraz sytuacji – pokazuje gdzie jesteśmy. A jesteśmy w gąszczu dosyć skomplikowanych regulacji podatkowych, księgowych, regulacji dotyczących przedsiębiorców, pracodawców. Ustawodawca ma problem, żeby właściwie uchwycić istotę organizacji społecznych.
zobacz koniecznie: Tezy #prosteNGO
A może da się wybrać coś, co utoruje drogę pozostałym uproszczeniom? Coś, co wywoła efekt domina?
Ł. G.: – W mojej opinii kluczowa jest kwestia uproszczenia procesu rejestracji organizacji, w tym przede wszystkim organizacji o charakterze zrzeszeniowym. Stąd m.in. prowadzone przez nas prace nad wzorcem statutu stowarzyszenia rejestrowego. Dalej kwestia klubów sportowych (w tym uczniowskich), korekt w zakresie rejestracji kół gospodyń wiejskich i stowarzyszeń zwykłych. Musi być szybko, prosto, zrozumiale – tak dla osób rejestrujących organizacje, jak i dla podmiotów prowadzących rejestry i ewidencje.
Osobno powinniśmy przemyśleć całą sferą dobroczynności – zachęt dla osób do tej dobroczynności i usprawnień dla organizacji o takim profilu.
Ale tematów do mniejszej lub większej korekty jest mnóstwo – crowdfunding, sprawozdawczość, zagadnienia ekonomii społecznej, rozwiązania dotyczące wolontariatu. Sam model pracy w organizacjach. Regulacje zmierzające do ograniczenia ilości umów cywilnoprawnych można uznać na ogólnym poziomie za słuszne, ale w modelu jakim działa sektor, w kontekście np. obecnego systemu zlecania zadań, wymaga to szerszej dyskusji z uwzględnieniem uwarunkowań w sektorze.
R. D.: – Wiele trudności nie wynika z przepisów adresowanych wprost do organizacji społecznych. Bardzo często komplikacje pojawiają się przy okazji zmian w różnych dziedzinach prawa. Można wspomnieć choćby o nałożonych niedawno obowiązkach dot. np. PPK, czy tzw. białej listy VAT. Jeśli już mówi się o jakiś ułatwieniach, to ogranicza się je często do mikroprzedsiębiorców, a większość organizacji w ogóle nie jest zarejestrowana jako przedsiębiorcy.
To wszystko to raczej ogromna ilość mniejszych lub większych supełków zawiązanych w różnych dziwnych miejscach. Większość organizacji wpada w to jak w czarną dziurę. Nie da się tego łatwo poprawić, np. jedną nowelizacją. Co więcej, takie komplikacje nie dotyczą tylko NGO-sów, ale także wielu innych podmiotów o nietypowym statusie, np. spółek cywilnych, rad szkół, vatowców niebędących przedsiębiorcami. Uporządkowanie tych wszystkich zawiłości jest piekielnie trudne.
Czy organizacje pogodziły się z sytuacją, że na co dzień muszą „walczyć” z regulacjami, czy może w ogóle nie zdają sobie sprawy, że siedzą „w sieci pająka” i powoli zbliża się do nich twórca tej sieci?
R. D.: – Myślę, że jedno i drugie. Wiele osób działających w organizacjach społecznych nawet nie wie o istnieniu niektórych przepisów, siłą rzeczy narażając się na konsekwencje w przyszłości. Inni mozolnie próbują się do nich dostosować, widząc w tym mniejszy lub większy sens.
Dyskusja o uproszczeniach może mieć więc również walor edukacyjny?
Ł. G.: – Musi. Edukacja wydaje się kluczowa. Edukacja samych organizacji – żeby wiedziały, że jakieś przepisy są dla nich blokadą muszą je najpierw zidentyfikować. Ale i edukacja samych decydentów. Z „wrażliwości” na to, że kształtując przepisy, kształtują też przepisy dla organizacji społecznych. Nie jest z tym dobrze.
R. D.: – Oczywiście, że edukacja jest potrzebna. Ale to jest zawsze powolny proces, który sam w sobie rzadko nadąża za zmieniającymi się warunkami. Dlatego oprócz edukacji potrzebne są konkretne zmiany, także w prawie.
Czy za #prosteNGO kryje się jakaś wizja III sektora? A może #prosteNGO jest neutralne wobec tego, jaki ma być III sektor?
P. F.: – Kiedyś w piśmie dla organizacji pozarządowych ASOCJACJE zamieściliśmy dwa teksty – z lewa i prawa – pod wspólnym tytułem „wrogiem społeczeństwa obywatelskiego nie jest lewica, ani prawica tylko centralizm”. To chyba bardzo aktualne. Tak, chodzi nam o wizje sektora, gdzie obywatele na dużo większą skalę niż obecnie angażują się dla realizacji różnych celów. Jednak nie może być tak, że jeśli ktoś społecznie chce poświęcać swój czas dla dobra wspólnego, musi od razu zostać przywalony formalnościami. Jasne, że obowiązki przychodzą z prawami, ale te obowiązki powinny być adekwatne do uzyskanych przywilejów.
Ł. G.: – Na ngo.pl ponownie prowadzona jest debata dotycząca ruchów nieformalnych. Wydaje się, że jeżeli nie uprościmy przepisów, to nie tylko ruchy nieformalne będą bardziej atrakcyjną formą działania, ale młodsze pokolenia będą grupować się wokół efemerycznych influencerów, forów, portali społecznościowych lub innych coraz bardziej powiązanych z postępem technologicznym rozwiązań, postaci. To jest też trochę rozmowa o tym, po co nam „instytucje” społeczne.
Gdzie są sojusznicy #prosteNGO?
Ł. G.: – Tak postawione pytanie sugeruje, że nie wszyscy są sojusznikami proponowanych rozwiązań, czy raczej proponowanej idei – sprowadzającej się do chęci maksymalnego uproszczenia formalności związanych z działalnością społeczną. Czyli – odpowiadając pytaniem i nieco przewrotnie – czy komuś może nie zależeć na tym, abyśmy mogli się sprawnie organizować dla dobra wspólnego? W każdym razie – najbliżsi sojusznicy są najpewniej w samym sektorze. To od nas zależy na ile będziemy w stanie właściwie przedstawiać powyższą ideę.
Chyba jednak nie wszyscy są sojusznikami – bo ktoś nam jednak tak skomplikowane prawo stworzył.
P. F.: – Myślę, że przy różnych uproszczeniach będziemy mieli trochę innych „niezadowolonych” interesariuszy. Wiele osób (czy po stronie organizacji czy po stronie administracji) boi się podejmować decyzji i woli działanie według schematu. Robię tak jak muszę. To jednak raczej dobra filozofia dla administracji – nie dla działalności społecznej.
Uproszczenia to większa wolność wyboru, ale czasem i większe ryzyko. Problem w tym, aby zapewnić jak największa równowagę między tym co konieczne, a tym co dowolne. Często (mieliśmy z tym do czynienia w przypadku niektórych programów współpracy) coś obowiązkowego traktuje się jako formalny wymóg bez znaczenia. Tak jest gdy zamiast zachęcać organizacje do większej przejrzystości zmusza się je do wypisywania nikomu nie potrzebnych sprawozdań. Jeżeli jednak nie mamy do czynienia z władzą, która chce wszystko kontrolować, to cele administracji i bardzo różnych organizacji powinny być możliwe do uwspólnienia. A wtedy przekonanie nieprzekonanych to tylko kwestia edukacji.
A na zakończenie: Dlaczego akurat trzeci.org, SDS i Schuman?
R. D.: – Naszym głównym obszarem działania są sprawy europejskie. Jako organizacja społeczna, podobnie jak wiele innych, na co dzień zmierzamy się jednak z różnymi trudnościami formalno-prawnymi, które bardzo utrudniają pracę i nie pozwalają w pełni skoncentrować się na realizacji misji. Dlatego od wielu lat angażujemy się w konsultacje i działania w zakresie uproszczeń. Jednocześnie każda z naszych organizacji, SDS, Trzeci i PFRS mamy różne doświadczenia i zasoby. Na etapie wcześniejszej współpracy zauważyliśmy, że w wielu punktach dobrze się one uzupełniają. Dlatego postanowiliśmy wspólnie popracować nad kompleksowym projektem na rzecz uproszczeń.
Ł. G.: – Jako Fundacja trzeci.org koncentrujemy się przede wszystkim na edukacji lokalnych organizacji z zakresu zagadnień związanych z działaniem w ramach stowarzyszeń i fundacji. Działamy też często na styku organizacje pozarządowe – samorząd lokalny. Widzimy, jak z roku na rok przybywa obciążeń formalnych. Organizacje, mniej lub bardziej świadomie, nie zawsze są w stanie tym obciążeniom sprostać. Coraz więcej czasu pochłania administracja samym podmiotem, coraz trudniej znaleźć osoby chcące aktywnie działać w zarządach organizacji pozarządowych, coraz trudniej tworzyć przestrzeń do współpracy z wolontariuszami.
Fundację trzeci.org i Schumana łączy też partnerstwo w ramach projektu „Dobre prawo dla organizacji społecznych – myśl centralnie, działaj lokalnie” realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG.
Zwracamy jednak przy tym uwagę, że duża część naszej pracy wynika z zaangażowania społecznego. To nie jest “tylko projekt”. Dzięki dodatkowym środkom mamy możliwość dotrzeć do większej ilości osób i środowisk, kupujemy sobie przede wszystkim czas.
#prosteNGO
Od 8 marca 2021 roku do 31 maja 2023 roku działania prowadzone są w ramach projektu „Dobre prawo dla organizacji społecznych – myśl centralnie, działaj lokalnie” w partnerstwie Fundacji trzeci.org i Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. Projekt realizowany jest z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG. Dodatkowo prowadzone są prace społeczne w ramach działalności Stowarzyszenia Dialog Społeczny. Całość działań objęta jest patronatem Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, której Fundacja trzeci.org, Polska Fundacja im. Roberta Schumana i Stowarzyszenia Dialog Społeczny są członkami.
Więcej na temat #prosteNGO na stronie proste.ngo (tymczasowo przekierowuje na trzeci.org/prostengo).
zobacz też: Europolis 2021 – #prosteNGO szansą dla samorządów i Zielonej Europy (spotkanie otwierające projekt „Dobre prawo dla organizacji społecznych – myśl centralnie, działaj lokalnie” #prosteNGO)
Rafał Dymek – Polska Fundacja im. Roberta Schumana; politolog, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i studiów podyplomowych z zarządzania na Szkole Głównej Handlowej. Ekspert od spraw europejskich i społecznych. Od dwudziestu lat związany z różnymi inicjatywami pozarządowymi i obywatelskimi.
Piotr Frączak – Stowarzyszenie Dialog Społeczny, społecznik, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i studiów podyplomowych kontrola administracji. Zaangażowany w działalność na rzecz trzeciego sektora, m.in. prowadził redakcje pism Asocjacje, Dziękuję i Federalistka. W ramach projektu odpowiedzialny za biuro monitoringu #prosteNGO w ramach Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana.
Łukasz Gorczyński – wiceprezes Fundacji trzeci.org, członek zarządu Stowarzyszenia Dialog Społeczny, wiceprezes Stowarzyszenia “Cała Naprzód”. Członek grupy eksperckiej przy OFOP “Dobre prawo dla ngo”. Współautor bloga www.trzeci.org.
Źródło: inf. własna poradnik.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.