Wiązać się czy nie? Organizacje związkowe w organizacjach pozarządowych. Piotr Frączak: Jeśli jest potrzeba
Organizacje mają własne – to inna sprawa, że czasem wykorzystywane – mechanizmy zabezpieczające: rady, komisje rewizyjne i… członków. To członkowie-współwłaściciele (w fundacjach jest to bardziej skomplikowane) powinni pilnować, aby organizacja dobrze działała.
Na pytanie, czy zakładać związki zawodowe (np. w organizacjach pozarządowych, bo to raczej bardziej ogólny problem) odpowiem: „Jasne, że zakładać, jeśli jest taka potrzeba”. To ta sama zasada, jak z zakładaniem każdej innej organizacji pozarządowej. Jeśli jest potrzeba, to trzeba się organizować.
Może się okazać, że to nie tylko potrzebne, a konieczne
Organizacjom pozarządowym daleko do ideału i jeśli któraś staje się typowym pracodawcą, żyjącym z zatrudniania innych, to oczywiście może się okazać, że pracownicy powinni się bronić przed nieludzkim właścicielem. Mamy organizacje prowadzące wiele instytucji – szkół, ośrodków, warsztatów terapii zajęciowej. I w takich instytucjach może okazać się, że związek zawodowy jest nie tylko potrzebny, a wręcz konieczny.
Pamiętam pierwsze próby zakładania organizacji związkowych w NGO-sach. To było mniej więcej 23 lata temu. Pewnie nie będę obiektywny, ale dla jasności wywodu opiszę, jak to wówczas widziałem. W jednym przypadku pracownice techniczne (sprzątające i kucharki) założyły związek, który miał je obronić przed planowaną redukcją etatów. Oczywiście pracownice mówiły, że zwolnienia miały mieć charakter represji, a zarząd twierdził, że pozbywa się niesolidnych pracowników.
W drugim przypadku, związek w jednym z WTZ-ów miał za zadanie obronę pracowników przed zarządem, który działał na niekorzyść placówki. Jak możecie się domyślać zarząd tłumaczył to inaczej. Chciałem tylko pokazać, że pojawiły się już pierwsze jaskółki, które jednak niczego nie zwiastowały. Może to oznaczać, że potrzeba nie była (nie jest) aż tak paląca.
Czym są związki zawodowe…
Łatwo zapominamy, że historycznie, ale i prawnie związki zawodowe to też organizacje pozarządowe.
Na jednym z kursów AntyUniwersytetu dotyczących możliwych typów organizacji społeczeństwa obywatelskiego, omawialiśmy tekst dotyczący anarchosyndykalizmu. Nazwa brzmi groźnie, ale gdy uświadomimy sobie, że nasza pierwsza „Solidarność” miała właściwie wszystkie cechy także organizacji anarchosyndykalistycznej, łatwiej to zrozumieć. Była to idea, jak widać żywa jeszcze w latach 80. XX-wieku, która widziała w strajku generalnym i przejęciu przez organizacji związkowe władzy nad przemysłem, drogę do budowy nowego społeczeństwa, gdzie pracownicy – partycypacyjnie – mogliby wpływać na sprawy ich dotyczące. I tu zdziwienie: większość „studentów” widziała związki jako skostniałe instytucje, które bardziej bronią interesów zatrudnionych w nich ludzi niż ludzi do nich należących.
Po co związki w związkach…
No właśnie. Słyszeliście np. o przykładach nieprzestrzegania standardów dobrego zatrudnienia w niektórych związkach? Słyszeliście, jak związki wielkich branż dogadywały się z właścicielem (najczęściej Skarbem Państwa) kosztem konsumentów? Jak nie, to możecie poszukać informacji w sieci. Czy potrzebny jest związek zawodowy w związku zawodowym? Czy potrzebna jest organizacja pozarządowa broniąca interesów niepełnosprawnych w organizacji zajmującej się bronieniem interesów osób niepełnosprawnych? Jak już się rzekło, czasami tak. Jednak to nie są naturalne sytuacje. Organizacje mają własne – to inna sprawa, że czasem wykorzystywane – mechanizmy zabezpieczające: rady, komisje rewizyjne i … członków.
To członkowie-współwłaściciele (w fundacjach jest to bardziej skomplikowane) powinni pilnować, aby organizacja dobrze działała.
Jeśli to nie działa? Jeśli organizacja pozarządowa przestaje być organizacją pozarządową, a staje się quasi-firmą lub quasi-instytucją publiczną? Wtedy trzeba stosować metody jak w firmie czy instytucji publicznej.
Piotr Frączak – polski społecznik, działacz i współtwórca organizacji pozarządowych. Wieloletni prezes Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych. Prezes Stowarzyszenia Dialog Społeczny. Związany również z Fundacją Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Na początku lat 90. został jednym z animatorów ruchu organizacji pozarządowych w Polsce. Prowadził redakcje pism Asocjacje, Dziękuję i Federalistka. Współtworzył m.in. Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Społecznych „ASOCJACJE”, Stowarzyszenie na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych, Stowarzyszenie Dialog Społeczny, Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.