Przygoda na krańcach powiatu. O pożytkach z krajoznawstwa [Felieton Mencwela]
Krajoznawstwo to hobby, które możemy uprawiać sami. Tanie i bezpieczne. A jednocześnie zapewnia nam przygody i kontakt z przyrodą. Pozwala też zapomnieć o ciągotach do dalekich krajów, kiedy i tak nie możemy do nich pojechać. Czego chcieć więcej w te wakacje?
W to lato wielu z nas zostanie w Polsce. Choć formalnie podróże po Europie będą dozwolone, to pewnie znacznie mniej osób zdecyduje się na wyjazd zagranicę, a wszelkie wyprawy w „egzotyczne” kraje będą po prostu niemożliwe. Niektórzy pewnie uznają to za ograniczenie, bo przyzwyczailiśmy się już do wolności przekraczania granic. A gdyby tak potraktować to jako szansę – na to, by poznać to, co blisko nas?
W „nieznane” można wyruszyć nie przekraczając granicy kraju, a nawet województwa, a „egzotykę” odnaleźć na drugim końcu naszego powiatu.
Razem z latem czeka rzeka
Jakim kluczem podróżować po Polsce, by dać się zaskoczyć i zachwycić? Zbyt rzadko zwracamy na to uwagę, ale nasz kraj nadal jest pełen czegoś, co na zachodzie Europy jest rzadkością: dzikiej, nieujarzmionej przyrody.
Co prawda polskie parki narodowe zajmują tylko 1 procent powierzchni kraju, ale nadal wiele z nich to miejsca rzadko odwiedzane – jak choćby parki Drawieński czy Narwiański. Parków Narodowych mamy 23, a jeśli to dla nas za mało, są jeszcze parki krajobrazowe. Tych jest aż 123 i rozsiane są po całym kraju. Jeśli więc szukamy miejsc dzikich i pięknych ale mało uczęszczanych to może tego lata możemy odbyć wyprawę „z parku do parku?”. Poza parkami są jeszcze obszary Natura 2000 oraz liczne rezerwaty przyrody. Nie do wszystkich turyści mają wstęp, ale wiele z nich oferuje zupełnie unikatowe pejzaże i przeżycia przyrodnicze.
No i wreszcie rzecz najmniej może upowszechniona, a mogąca oferować największe zaskoczenie: polskie dzikie rzeki.
Nadal na szczęście nie uregulowaliśmy i nie wybetonowaliśmy wielu z nich, możemy więc spływać kilometrami różnorodnych szlaków wodnych, od trudnych górskich odcinków po spokojne nurty rzek, które pozwalają na wielodniowe rodzinne spływy.
Krajoznawstwo to samo dobro
W odkrywaniu przyrody i różnorodności krajobrazowej Polski jest pewien głębszy sens. Przyroda i krajobraz wymaga coraz intensywniejszej ochrony. Zagraża mu nie tylko nieprzemyślana ingerencja człowieka, ale także w coraz większym stopniu rozregulowany klimat.
Widzimy to już w tym roku: okres suszy przeszedł płynnie w czas nawałnic, dzieje się więc dokładnie to, co przewidzieli naukowcy. Jednak dopóki nie zobaczymy na własne oczy zagrożonej przyrody, nie zrozumiemy w pełni, dlaczego tak warto ją chronić. Mała dzika rzeka czy oczko wodne, które za kilka lat może wyschnąć, potrzebuje nas jako swoich obrońców, ale jak mamy go bronić, jeżeli nigdy nie spędziliśmy nad nim choćby jednego dnia?
To nie przypadek, że pierwsze ruchy obrońców przyrody, takie jak amerykański Sierra Club, rodziły się z licznych wędrówek wśród natury. Cała idea ekologii przyszła dopiero później – najpierw była po prostu chęć zachowania pięknych krajobrazów, w których tacy, jak założyciel Sierra Club John Muir, kochali spędzać czas.
W Polsce mamy piękną odnogę tej tradycji: to krajoznawstwo, które rodziło się u nas mniej więcej wtedy, kiedy w USA powstawały pierwsze parki narodowe.
W Polsce krajoznawcom zawdzięczamy nie tylko wiele szlaków turystycznych, ale także ochronę najcenniejszych terenów przyrodniczych. Dość wspomnieć, że pierwsza wyprawa Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego wiodła do Puszczy Kampinoskiej, która wtedy, w 1907 roku jeszcze nie była objęta żadną formą ochrony. W ruchu krajoznawczym ważne było coś jeszcze: w czasach zaborów tworzyło polską tożsamość, budowaną na przywiązaniu do krajobrazu, przyrody, rzek gór i jezior, zabytków i tradycji. W dzisiejszej Polsce nadal potrzebujemy te wartości wzmacniać. Jest zresztą na to popyt: coraz więcej organizacji i grup lokalnych odwołuje się do tradycji swojego regionu i stara się przywracać regionalizmy i tożsamość lokalną. Krajoznawstwo jest świetnym uzupełnieniem tych starań.
Żeby wrócić do tej tradycji, kilka lat temu założyliśmy Towarzystwo Krajoznawcze Krajobraz. Ale krajoznawstwo to hobby, które możemy uprawiać sami. Jest tanie i bezpieczne, a jednocześnie zapewnia nam przygody i kontakt z przyrodą. Pozwala też zapomnieć o ciągotach do dalekich krajów, kiedy i tak nie możemy do nich pojechać. Czego chcieć więcej w te wakacje?
Jan Mencwel – aktywista, prezes Miasto Jest Nasze, publicysta.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.