Organizacje społeczne powinny więcej mówić do darczyńców i o filantropii [komentarz]
Przez półtora miesiąca w cyklu „Filantropia na każdą kieszeń” przyjrzeliśmy się różnym obliczom i aspektom współczesnej filantropii w Polsce. Nie sposób podsumować te wszystkie materiały i rozmowy, ale podzielę się listą subiektywnie wybranych kwestii, które uważam za szczególnie ważne.
Cykl „Filantropia na każdą kieszeń” powstał we współpracy z Forum Darczyńców. Przyglądamy się w nim nowoczesnej filantropii. Zobacz inne materiały z tego cyklu >.
„Filantropia to relacja zaufania między darczyńcą a organizacją, która otrzymuje wsparcie. To zaufanie powinno być jednak zbudowane na silnych fundamentach – wiedzy o tym, co organizacja obdarowana robi, jasno napisanych sprawozdaniach rocznych, dostępnych na stronie internetowej i silnym zespole osób, które pracują w danej organizacji” – pisze Julia Kluczyńska.
Andrzej Pietrucha dodaje, że pilnie potrzebne są wszelkie formy edukacji fundraisingowej. Zarówno tej indywidualnej (dla fundraiserów), grupowej (zespół organizacji), jak i tej skierowanej bezpośrednio do zarządzających organizacjami (menedżer/menedżerka). Warto, by ten apel usłyszeli i zrozumieli zarówno przedstawiciele rządu, jak i prywatni darczyńcy.
„Potrzebujemy też grantów na rozwijanie fundraisingu. Dobrze, aby środki pozyskane w ten sposób mogły być przeznaczane na różne formy fundraisingu , w tym crowdfunding, kampanie 1,5%, akcje zachęcające do pozyskania regularnych darczyńców. Konieczne są też fundusze na rozwijanie zaplecza do budowania relacji z darczyńcami: systemy CRM, platformy do masowych wysyłek czy badania itd.” – pisze Andrzej Pietrucha.
CZYTAJ: Filantropia i fundraising, czyli bieg dla długodystansowców >
Jako organizacje społeczne potrzebujemy zatem wiedzy, funduszy oraz skutecznej i otwartej komunikacji do darczyńców indywidualnych, aby rozwinąć potencjał drobnej filantropii. Badania przytoczone przez Aleksandrę Belinę potwierdzają, że mamy ten potencjał.
Z perspektywy organizacji pozarządowych i ich budżetów, w latach 2011-2020 widać zmianę w poziomie korzystania ze źródeł prywatnych. Nastąpił znaczący wzrost proporcji darowizn od osób indywidualnych na tle wszystkich źródeł przychodów organizacji. Odsetek organizacji, które korzystają z darowizn od osób indywidualnych wzrósł z 28 do 49%!
Nowe badanie „Barometr Humanitarny 2024” pokazuje, że ponad połowa Polaków (52%) w ciągu ostatnich 12 miesięcy przekazała pieniądze do puszki podczas zbiórki. To była najczęstsza forma pomocy. Z kolei regularne wspieranie organizacji dobroczynnych było najrzadsze i dotyczyło tylko 9% badanych
Aleksandra Belina trafnie podsumowała, że polscy darczyńcy są lepsi w sprintach niż w maratonach. A kiedy drobny darczyńca staje się filantropem? Właśnie wtedy, kiedy wspiera organizacje regularnie, bo decyzja o długofalowym zaangażowaniu jest przesłanką przemyślanego działania. Jednak bez stosownej wiedzy o fundraisingu i funduszy organizacje społeczne nie uczynią maratończyków ze sprinterów .
Zmienia się też filantropia korporacyjna, szczególnie ta zinstytucjonalizowana, czyli w formie fundacji. Dwie na trzy fundacje korporacyjne deklarują, że w ciągu ostatnich trzech lat dookreśliły i uszczegółowiły cele lub obszary tematyczne projektów, które chcą wspierać.
Skoro fundacje korporacyjne tematycznie zawężają swoje obszary działań, organizacjom społecznym będzie trudniej znaleźć tych darczyńców, którzy wspierają akurat dany temat. Jednocześnie, jeśli nastąpi zbieżność celów, to jest szansa na długofalową współpracę, bo badania pokazują, że fundacje wspierają swoich partnerów społecznych w perspektywie kilku lat. Organizacje społeczne, współpracujące z fundacjami korporacyjnymi, mogą się również spodziewać wzrostu wymogów dotyczących mierzenia efektów i wpływu działań.
Podczas gdy rosną budżety największych fundacji korporacyjnych, równolegle mamy do czynienia z odwrotnym zjawiskiem: firmy zakładają fundacje z bardzo małymi budżetami. Te fundacje na pewno nie będą darczyńcami organizacji społecznych. W gronie ponad 220 działających fundacji korporacyjnych nastąpiło rozwarstwienie.
Co zrobić, żeby więcej osób zamożnych prowadziło strategiczne działania filantropijne? Recepta przychodzi nie zza oceanu, ale zza południowej granicy. Wywiad z ekspertami z Via Clarita pokazuje, jak wielki efekt przynosi promowanie postaw, wspieranie filantropów, uczenie się ode siebie i tworzenie pozytywnego przekazu wokół filantropii.
Jan Delong mówi o ogromnym wzroście liczby artykułów, wywiadów, wiadomości o filantropii: „…w 2016 roku, kiedy Via Clarita została utworzona, filantropia jako słowo kluczowe pojawiła się w mediach 2342. A ostatni rok to 4890 wzmianek, co oznacza, że ta liczba się podwoiła i że filantropia jest bardziej obecna w opinii publicznej”.
Za tymi liczbami kryją się konkretne historie rodzin i osób, które zdecydowały się opowiedzieć o tym dlaczego zaangażowały się w rozwiązanie danego problemu społecznego i jak zamierzają to zrobić. Otwarte rozmowy o motywacjach, planach, strategii i… pieniądzach. Czesi bardzo otwarcie komunikują, ile pieniędzy przeznaczają na działania filantropijne.
W działaniach zamożnych czeskich filantropów widać wyraźnie troskę o kraj i rozwiązywanie problemów społecznych, z którymi się boryka. Widać również pewną otwartość na współpracę i wspieranie się wzajemnie. Dowodem na to jest chociażby powołanie Via Clarita przez aktywnych filantropów, którzy chcieli swoim doświadczeniem zainspirować i wesprzeć innych.
CZYTAJ: Współpracujemy z filantropami zainteresowanymi rozwiązywaniem problemów u źródeł [wywiad] >
Potrzebujemy więcej przykładów, takich jak rodziny Czerneckich, Juzoniów czy Putków, którzy otwarcie mówią o swojej filantropii. Mówią o rozwiązywaniu problemów społecznych, ale również o tym, że filantropia nie powinna zastępować państwa.
Jednakże państwo może wesprzeć rozwój filantropii poprzez wykreowanie sprzyjających warunków jej rozwoju. Zacząć powinniśmy od edukacji, włączając temat filantropii w postawę programową i uczenie młodych ludzi dzielenia się z innymi.
Wspomniałam, cytując autorów tekstów, że potrzebujemy też edukacji organizacji w temacie fundraisingu, zwiększenia ich wiedzy i kompetencji. Na to powinny iść publiczne fundusze, których celem jest wzmacnianie organizacji i budowanie odporności społeczeństwa obywatelskiego. Ważne jest zwiększanie oferty edukacyjnej nt. fundraisingu dla liderów organizacji i przyszłych fundraiserów – tu też cegiełkę dołożyć by mógł np. Narodowy Instytut Wolności.
Potrzebujemy też nakładów na badania, bo brakuje nam ilościowych i jakościowych danych na temat filantropii. I wreszcie otoczenie prawno-podatkowe. Od obiecywanych uproszczeń dla organizacji, które zniwelują niepewność i dodatkowe obowiązki, tym samym odblokowując czas na działania komunikacyjne i fundraisingowe, po przemyślany system zachęt podatkowych, który pomoże stymulować filantropię osób zamożnych. Przykłady krajów takich jak Niemcy, Francja, Belgia, Czechy, a ostatnio Hiszpania pokazały, że zachęty przynoszą efekty i że to się państwu po prostu opłaca. Potrzebujemy bowiem znacznego wzrostu udziału środków prywatnych w finansowaniu celów publicznych.
Co powinniśmy zrobić jako sektor? Więcej mówić do darczyńców i o filantropii. Musimy przełamać tabu mówienia o pieniądzach – aby opowieść o filantropii była wiarygodna, potrzebne są jasne informacje o o wysokości środków przekazywanych przez osoby zamożne, zwłaszcza jeśli wykorzystują działalność dobroczynną do budowania swojego wizerunku w mediach.
Przykład czeski pokazał pewien efekt domina w tym zakresie: po tym jak jedna rodzina zadeklarowała wysokość swojego zaangażowania, za jej przykładem poszły kolejne. I zrodziła się swego rodzaju pozytywna konkurencja: nie tylko, kto da więcej, ale jaki ma pomysł i strategię rozwiązania wybranego problemu społecznego.
Potrzebujemy wspólnego wysiłku organizacji społecznych, osób zamożnych, firm i państwa w rozwijaniu mądrej, skutecznej, opartej na wiedzy filantropii, która pomoże nam budować odporność społeczną i mierzyć się z coraz większymi wyzwaniami.
Magdalena Pękacka, dyrektorka Forum Darczyńców w Polsce, członkini komitetu doradczego Philea (Philanthropy Europe Association), konsultantka magazynu Alliance ds. Europy Środkowo-Wschodniej. Stypendystka Center on Philanthropy and Civil Society w CUNY (The City University of New York). Zajmuje się rozwojem filantropii, rzecznictwem oraz tworzeniem i upowszechnianiem standardów działania organizacji społecznych. Prowadziła 6-letnią kampanię rzeczniczą, która doprowadziła do przyjęcia ustawy o zbiórkach publicznych. Autorka i współautorka m.in. raportów z badań fundacji korporacyjnych i podręcznika dla fundacji założonych przez firmy.
Źródło: inf. własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.