Finansowanie demokracji w Europie Środkowo-Wschodniej. Wschodzący trend [relacja]
KoneKtor jest dość niezwykłą konferencją w świecie filantropijnym. Zgodnie z nazwą – rzeczywiście łączy: przede wszystkim darczyńców obecnych w regionie oraz organizacje społeczne. Pod koniec września w Pradze spotkało się prawie 140 osób, w proporcji miej więcej pół na pół: grantodawcze fundacje i organizacje społeczne. W gronie uczestników byli też akademicy i dziennikarze. KoneKtor jest największą w tej części Europy konferencją dla organizacji filantropijnych.
Cykl „Filantropia na każdą kieszeń” powstał we współpracy z Forum Darczyńców. Przyglądamy się w nim nowoczesnej filantropii. Zobacz inne materiały z tego cyklu >.
Tegoroczny temat „Dialog, demokracja i różnorodność” sprofilował rozmowy na badania stanu demokracji w regionie, analizę polaryzację z wielu perspektyw i rolę fundacji we wspieraniu dialogu, niwelowaniu podziałów i promowaniu odporności w obliczu podziałów społecznych.
Temat demokracji i praw podstawowych tylko we wrześniu był obecny na kilku wydarzeniach dotyczących filantropii w regionie CEE.
W Łotwie operatorzy programu Aktywni Obywatele zorganizowali konferencję „Philanthropy for democracy”, w której wzięło udział około 70 osób z fundacji grantodawczych i regrantingowych, sieci fundacji i organizacji wspierających rozwój filantropii.
W tym samym czasie w Warszawie na Civil Society Forum zorganizowanym przez Instytut Spraw Publicznych odbył się panel darczyńców o tym, jak mądrze wspierać działania organizacji społeczeństwa obywatelskiego, same organizacje oraz osoby, które w tych organizacjach pracują. Jakie cele stawiać i jak definiować zmianę i miarę sukcesu, szczególnie w sytuacji ciągłej zmiany, rosnącej polaryzacji i zagrożeniach dla wartości demokratycznych.
Tydzień wcześniej, również w Warszawie, na Philanthropy summit Akademii Rozwoju Filantropii Igor Czernecki mówił o filantropii w służbie demokracji. Przykładów takich rozmów w regionie mamy sporo.
Polaryzacja w teorii i praktyce (polityków)
Podczas sesji otwierającej KoneKtor Zsuzsanna Szelenyi z CEU Democracy Institute poruszyła kwestię polaryzacji w regionie. Szelenyi zauważyła, że choć polaryzacja jest naturalnym aspektem demokracji, staje się problematyczna, gdy politycy ją stymulują i wykorzystują podziały społeczne.
Opisała polaryzację jako toksyczne zjawisko, które sprzyja mentalności „my kontra oni”, co może prowadzić do szkodliwych skutków, w tym przemocy.
Statystyki przedstawione podczas sesji ujawniły niepokojące trendy: około 30% osób na Słowacji i w Czechach oraz 50% na Węgrzech wierzy w teorie spiskowe, w tym te związane z konfliktem w Ukrainie. Ta rosnąca nieufność obywateli wobec polityków i mediów wskazuje na szerszy kryzys zaufania do instytucji i procesów demokratycznych. Z drugiej strony, badania pokazują, że mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej chcą żyć w demokratycznych społeczeństwach i są bardzo zmęczeni pogłębiającą się polaryzacją.
Szelenyi podkreśliła potrzebę wznowienia dyskusji na temat wspólnych wartości w celu odbudowy zaufania i solidarności, które są obecnie alarmująco niskie w całym regionie.
Sytuacja polityczna w regionie wyraźnie ilustruje celowe działania polityków i rządów, mające na celu zwiększenie polaryzacji. Niedawne przykłady ograniczania i stygmatyzacji społeczeństwa obywatelskiego można zaobserwować w Bułgarii i Słowacji. Słowacki rząd forsuje ustawę o „zagranicznych agentach”, podczas gdy prorosyjskiej bułgarskiej partii „Odrodzenie” udało się niedawno uchwalić kontrowersyjną ustawę zakazującą „gejowskiej propagandy” w szkołach, a obecnie próbuje również o finansowaniu z zagranicy.
Gesty solidarności ze strony społeczeństwa obywatelskiego w innych krajach nie powstrzymały procesów legislacyjnych, niemniej mają duże znaczenie dla organizacji społecznych w tych krajach.
Grantoza w wolnych mediach
Autokraci w Europie Środkowej i Wschodniej żywią głęboko zakorzenioną niechęć do niezależnego dziennikarstwa. Oczerniają prasę i często określają dziennikarzy mianem „opozycji”, gdy tylko jest to możliwe. Uchwalają ustawy o zagranicznych agentach, by dusić finansowo niezależne media i uciekają się do prawnego zastraszania, gróźb fizycznych, a nawet morderstw, by uciszyć głosy sprzeciwu. Rozumiejąc siłę informacji, reżimy te nie szczędzą wysiłków, by ją kontrolować.
Jedna z sesji na KoneKtorze dotyczyła wyzwań niezależnego dziennikarstwem w regionie. Dziennikarze z Węgier i Czech podzielili się swoimi doświadczeniami w kontekście rosnącej polaryzacji mediów i ingerencji państwa.
Tamás Richárd Bodoky z Atlatszo nakreślił tragiczny krajobraz medialny Węgier, gdzie niezależne media walczą o przetrwanie, finansując działania z crowdfundingu, subskrypcji i dotacji. Pavla Holcova z Investigace.cz podkreśliła rosnącą polaryzację wpływającą na wolne media, zauważając, że opinia publiczna często myli niezależne dziennikarstwo z partyjnymi programami. Podejmowanie tematów takich jak aborcja, prawa osób LGBTQ+ czy kwestie środowiskowe jest postrzegane jako stanie po konkretnej stronie politycznej i w przypadku Investigace.cz spowodowało utratę indywidualnych drobnych darczyńców.
David Klimeš z Endowment Fund for Independent Journalism omówił utworzenie w 2016 r. funduszu, którego celem jest wspieranie pluralizmu mediów.
Prelegenci podkreślili znaczenie finansowania działań statutowych, a nie konkretnych projektów. Pavla zwróciła uwagę, że
bez tzw. core fundingu niezależne media walczą o przetrwanie, polegając na dotacjach na określone tematy, jednocześnie nie mogąc podjąć tych bardziej istotnych. Kłóci się to z misją dziennikarstwa.
Pomimo krytycznej potrzeby, środki na dziennikarstwo śledcze w Europie Środkowej i Wschodniej pozostają niewystarczające. Ankieta przeprowadzona wśród członków Philea wskazuje, że dziennikarstwo było najmniej popularnym wśród darczyńców tematem zainteresowania przez dwa ostatnie lata z rzędu. Czy filantropi nie doceniają znaczenia dziennikarstwa w takim stopniu jak Vikor Orbán czy Jarosław Kaczyński?
Od świadomości do czynów
Znaczenie społeczeństwa obywatelskiego było nieustająco podkreślane na konferencji. W ostatnich latach działało ono jako siła naprawcza wpływów autorytaryzmu i pierwsza tarcza podczas kryzysów (pandemia, wojna). Organizacje społeczeństwa obywatelskiego zmobilizowały obywateli do głosowania przeciwko populistycznym partiom w 2020 r. w Czechach i w 2023 r. w Polsce, i odegrały kluczową rolę w utrzymaniu praworządności.
Prelegenci podkreślili, że społeczeństwo obywatelskie musi zachować czujność w obronie praw podstawowych, jednocześnie zajmując się patrzeniem władzy na ręce.
Według Marty Pardavi, współprzewodniczącej Węgierskiego Komitetu Helsińskiego, fragmentaryczne podejście UE do wzmocnienia demokracji i praworządności było widoczne do 2020 r., ale ostatnie inicjatywy, mające na celu ochronę wolnych mediów i uznanie roli społeczeństwa obywatelskiego, sygnalizują zmianę w kierunku bardziej spójnych działań. Marta podkreśliła kluczowy moment dla udziału społeczeństwa obywatelskiego w instytucjach UE. Wspomniała o nowych zapowiadanych narzędziach, takich jak platforma społeczeństwa obywatelskiego. Te nowe możliwości implikują więcej pracy i tak już przeciążonym działaczom organizacji. Organizacje filantropijne powinny aktywnie wspierać te wysiłki, nie odwracać oczu. Obejmuje to finansowanie rzecznictwa i wspieranie współpracy ponadnarodowej w celu wzmocnienia rządów prawa i ekosystemu społeczeństwa obywatelskiego.
Co na to darczyńcy? Wyniki ankiety członkowskiej Philea w tym zakresie są obiecujące.
Demokracja znajduje się na szczycie tematów, którymi zainteresowani są członkowie, pokonała nawet „dzieci i młodzież”.
W praktyce wydaje się, że świadomość potrzeby pilnych działań w zakresie obrony demokracji ma niewielu darczyńców. Civitates ma obecnie 22 darczyńców, co jest zaskakująco małą liczbą, biorąc pod uwagę zainteresowania wyrażone we wspomnianej ankiecie oraz fakt, że Philea, poprzez swoich członków – krajowe sieci fundacji – pośrednio obejmuje prawie 10 000 fundacji.
Finansowanie demokracji w Europie Środkowo-Wschodniej - wschodzący trend
Jak wygląda wspieranie demokracji ze środków prywatnych w Europie Środkowo-Wschodniej? Obecnie znajdujemy się w fazie żałoby po deklaracji Open Society Foundation o wycofaniu się z regionu. Przez wiele lat OSF była głównym darczyńcą w regionie, wspierającym tematy bliskie demokracji. Tę lukę trudno będzie zastąpić.
Kiedy zapytałam Markusa Janzena z Porticus, który był gospodarzem tegorocznej konferencji KoneKtor, o jego wnioski z konferencji, wyraził optymizm co do przyszłości. Zdaniem Markusa zaangażowanie poszczególnych fundacji zmieniło się w ciągu ostatnich kilku lat. Jednak coraz więcej lokalnych filantropijnych organizacji bierze udział w spotkaniach i rozmowach, co być może pobudzi rozwój lokalnej filantropii w Czechach, Polsce, Bośni czy na Ukrainie.
– Myślę, że to bardzo zdrowy trend: to nie Zachód wspiera Wschód, ale wspólny wysiłek, aby pracować nad tematami, które dotyczą nas wszystkich: społeczeństwo obywatelskie, demokracja, prawa człowieka itp. Widzę otwartość na rozmowę. Nie wiadomo jeszcze, czy pójdzie za tym zaangażowanie i pieniądze – mówił Marcus Janzen.
Niektóre kraje są w lepszej sytuacji niż inne. Obiecujące rzeczy mają miejsce w Czechach. Prywatni darczyńcy zaczęli wspierać demokrację przed 2020 r., zapewniając m.in. znaczne wsparcie finansowe dla kampanii profrekwencyjnych, dzięki którym odsunięto populistów od władzy. Od tego czasu filantropii są aktywnie zaangażowani.
Niedawno uruchomili nową inicjatywę – Sojusz na rzecz owoczesnego państwa. Aby osiągnąć swoje cele, utworzyli fundusz zarządzany przez Open Society Foundation Prague. Fundatorami jest jedenastu czeskich przedsiębiorców.
Na ich stronie internetowej można przeczytać: „Chcemy, aby Republika Czeska była silną zachodnią demokracją, w której panuje wolność i sprawiedliwość. Aby Czechy były nowoczesnym, efektywnym, przejrzystym i godnym zaufania państwem, które dobrze służy swoim obywatelom i odpowiedzialnie zarządza ich pieniędzmi. Zależy nam na przyszłości naszego wspólnego domu”.
Sojusz będzie wspierał wiedzą, know-how i pieniędzmi projekty w następujących obszarach:
- Demokracja, praworządność i odporność.
- Administracja publiczna i samorząd lokalny.
- Finanse publiczne.
Niektórzy polscy darczyńcy inspirują się czeskim przykładem, ale wciąż jest to niewielka grupa. Warto wspomnieć przynajmniej o dwóch inicjatywach. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. polscy przedsiębiorcy, idąc za czeskim przykładem z 2020 r., zaangażowali się we wsparcie kampanii profrekwencyjnych, co robili za pośrednictwem Fundacji Polskiej Rady Biznesu.
Oprócz inicjowania i wspierania działań przedsiębiorców z Polskiej Rady Biznesu, indywidualne działania podejmuje Fundacja EFC, zarządzana przez Igora Czerneckiego. Pilotuje ona m.in. program wspierania demokracji poprzez edukację obywatelską i dołączyła do grona organizacji finansujących działania Civitates.
Moim zdaniem potrzebujemy teraz wspólnego wysiłku i działania. Z pewnością obecność lokalnych darczyńców nie oznacza, że zachodni darczyńcy powinni się wycofać. Nadszedł czas, aby wspólnie zasiąść do stołu i podzielić się doświadczeniami. Miejmy nadzieję, że za kilka lat grupa lokalnych darczyńców będzie na tyle duża i hojna, że ci z Zachodu zaczną schodzić na dalszy plan. Potrzebujemy jednak na to jeszcze trochę czasu.
Magdalena Pękacka, dyrektorka Forum Darczyńców w Polsce, członkini komitetu doradczego Philea (Philanthropy Europe Association), konsultantka magazynu Alliance ds. Europy Środkowo-Wschodniej. Stypendystka Center on Philanthropy and Civil Society w CUNY (The City University of New York). Zajmuje się rozwojem filantropii, rzecznictwem oraz tworzeniem i upowszechnianiem standardów działania organizacji społecznych. Prowadziła 6-letnią kampanię rzeczniczą, która doprowadziła do przyjęcia ustawy o zbiórkach publicznych. Autorka i współautorka m.in. raportów z badań fundacji korporacyjnych i podręcznika dla fundacji założonych przez firmy.
Źródło: inf. własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.