PrAwokacje Izdebskiego. Lex Czarnek: Studium politycznego tchórzostwa
Minister Czarnek nie miał odwagi zaprezentować najnowszego projektu ograniczającego wpływ rodziców na wychowanie dzieci jako swojego pomysłu. Mimo że dokument był opracowany w ministerstwie, został przedstawiony jako poselski. Przemysławowi Czarnkowi zabrakło nawet odwagi, by go podpisać jako poseł.
W Portalu Organizacji Pozarządowych Ngo.pl regularnie czytać można blog Krzysztofa Izdebskiego – prawnika, aktywisty, eksperta Fundacji im. Stefana Batorego oraz Open Spending EU Coalition. W "PrAwokacjach Izdebskiego" Krzysztof komentuje bieżące wydarzenia ważne dla organizacji społecznych i praw człowieka.
Brak odwagi wśród polskich polityków nie jest czymś szczególnie zaskakującym. Boją się szefów partii, narażenia elektoratowi, konfrontacji z obywatelami. Ale gdyby teraz urządzić konkurs na najbardziej tchórzliwego polityka, to bez cienia wątpliwości pierwsze miejsce na podium zająłby Przemysław Czarnek.
Jest to szczególnie smutne, bo kieruje ministerstwem, które powinno wzmacniać pewność siebie i odwagę wśród dzieci i młodzieży.
Tymczasem dzieci widzą polityka bojącego się ekspertów, uczniów, ich rodziców, a nawet polityków z własnego politycznego obozu.
Wstyd przez przyznaniem się do dzieła
Minister Czarnek nie miał odwagi zaprezentować najnowszego projektu ograniczającego wpływ rodziców na wychowanie dzieci jako swojego pomysłu. Mimo że dokument był opracowany w ministerstwie, został przedstawiony jako poselski. Przemysławowi Czarnkowi zabrakło nawet odwagi, by go podpisać jako poseł.
Dlaczego Minister Edukacji Narodowej i Szkolnictwa Wyższego postanowił uciec się do manewru, by jego projekt został zgłoszony przez posłów? Bez niespodzianki. Obawiał się bowiem, że i tym razem eksperci i organizacje rodziców nie zostawią na tym pomyśle podporządkowania wychowania dzieci politycznym funkcjonariuszom suchej nitki. Strach przed krytycznymi opiniami jest kompromitujący dla polityka. Ale kompromitacji, to się akurat Przemysław Czarnek wyjątkowo nie boi.
Strach przed dyskusją
Pominięcie ścieżki rządowego procesu legislacyjnego oznacza również, że minister nie musiał obawiać się, że jakieś uwagi zgłoszą koledzy i koleżanki z rządu. Bał się też prezydenta, który już raz zawetował wnoszoną teraz po raz wtóry propozycję. Zamiast z prezydentem rozmawiać, wolał go zaskoczyć. Tak było bezpieczniej.
Ale najbardziej minister Czarnek obawia się samodzielności uczniów i rozsądku rodziców.
To w nich wymierzone są zmiany. Szef resortu edukacji jest przerażony faktem, że rodzice i dzieci mogą mieć inną wizję wychowania i edukacji niż on sam i jego polityczne zaplecze. Dać rodzicom wolność do wychowywania swoich dzieci to zbyt duże polityczne ryzyko. Lepiej powierzyć ten proces równie pozbawionym odwagi, ale zaufanym kuratorom, którzy w lot odgadują marzenia ministra.
Obawa przed prawami dzieci i rodziców
Minister wie, że w uczciwej dyskusji nie ma szans przekonania do swoich racji. Uciekanie się do kłamstwa na temat rzekomo licznych skarg rodziców na zajęcia w szkole szybko zweryfikowano i okazało się, że były to śladowe ilości. Minister nawet nie ma odwagi przyznać, co tak naprawdę jest w uchwalonym przez Sejm projekcie.
Z uporem, ale wbrew łatwo weryfikowalnym faktom, powtarza, że wzmacnia rolę rodziców, gdy sednem zmian jest ograniczenie ich decyzji, jakie zajęcia dodatkowe mają być prowadzone w klasach ich dzieci.
Tchórzostwo staje się odwagą poniesienia porażki
Pomimo tego, a może nawet dzięki temu zakrzyknę jednak na końcu: Więcej Czarnka! Nikt tak bowiem nie kompromituje rządzącego obozu w oczach młodych wyborców, jak właśnie on i nikt tak dobrze jak urzędujący minister nie mobilizuje młodzieży do aktywności obywatelskiej i myślenia o tym, jak bardzo szkoła powinna się zmienić, by jak najmniejszy na nią wpływ mieli pozbawienia odwagi politycy.
Krzysztof Izdebski – ekspert Fundacji im. Stefana Batorego oraz Open Spending EU Coalition. Członek Rady Programowej Archiwum Osiatyńskiego. Stypendysta Marshall Memorial, Marcin Król i Recharge Advocacy Rights in Europe. Jest prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego i specjalizuje się w dostępie do informacji publicznej, ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego oraz wpływie technologii na demokrację. Posiada szerokie doświadczenie w budowaniu relacji pomiędzy administracją publiczną a obywatelami. Jest autorem publikacji z zakresu przejrzystości, technologii, administracji publicznej, korupcji oraz partycypacji społecznej.
Źródło: PrAwokacje Izdebskiego w ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.