WRP w kwietniu o realizacji programu współpracy i małych dotacjach
Sprawozdaniem z realizacji Programu współpracy za 2020 rok, pracami nad budżetem Miasta na 2022 r. oraz małymi dotacjami zajmowała się Warszawska Rada Działalności Pożytku Publicznego podczas swego kwietniowego posiedzenia.
Prezentacją stanu prac nad Sprawozdaniem z realizacji Programu współpracy za 2020 r. rozpoczęło się posiedzenie Warszawskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, która odbyła się 21 kwietnia 2021 r.
Współpraca z organizacjami w liczbach
W 2020 roku Biura Urzędu m.st. Warszawy przeprowadziły 96 konkursów (dla porównania w 2019 r. było ich 106), np.: Biuro Pomocy i Projektów Społecznych – 26, Biuro Sportu i rekreacji – 23, Centrum Komunikacji Społecznej – 15, Biuro Kultury – 11, Biuro Edukacji – 8, Biuro Polityki Zdrowotnej – 4.
– Liczba konkursów nas przyjemnie zaskoczyła, biorąc pod uwagę, że był to rok covidowy – mówiła Ewa Kolankiewicz, Pełnomocniczka Prezydenta ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, dodając że przyznano 292 dotacje i podpisani umowy na kwotę 272 476 tys.
W dzielnicach przeprowadzono 181 konkursów (w 2019 było ich 183), z tego najwięcej na zadania z zakresu sportu i rekreacji (65), pomocy społecznej (37), uzależnień (36), kultury (30), edukacji (10).
W 2020 r. organizacje wnioskowały o ponad 6 545 tys. zł na działania w ramach małych dotacji. Z tego m.st. Warszawa przekazało na ich realizację ponad 2 187 tys. zł. (w 2019 r. było to odpowiednio ponad 6 714 tys. zł oraz ponad 2 201 tys. zł). Biura przyznały łącznie 100 dotacji na kwotę 877 566 zł (w 2019 r. było to 128 dotacji na kwotę ponad 1 066 086 zł). Dzielnice przyznały 163 dotacje na łączną kwotę ponad 1 310 107 zł (w 2019 r. było to 168 dotacji na łączną kwotę ponad 1 135 502 zł).
W 2020 r. organizacje otrzymały wsparcie w ramach przeciwdziałania epidemii COVID-19. Były to zmiany w warunkach realizacji zadań publicznych przez NGO, zmiany w umowach dotacyjnych, zlecanie zadań publicznych organizacjom pozarządowym w celu przeciwdziałania COVID-19 z pominięciem otwartego konkursu ofert (z ofertami, które zostały w ramach tej procedury sfinansowane można się zapoznać na stronie: Realizacja zadań publicznych dot. COVID-19 ).
Według danych otrzymanych z biur i urzędów dzielnic Miasto zakupiło od organizacji pozarządowych 176 usług na łączną kwotę ponad 2,5 mln zł (w 2019 r. było zakup usług opiewał na blisko 7 mln zł; mniejsza kwota w 2020 r. związana jest z epidemią CIVID-19).
W 2020 r. w zasobach m.st. Warszawy znajdowało się ogółem 8546 lokali użytkowych. Z tej liczby 876 lokali zostało wynajętych organizacjom pozarządowym. Najwięcej lokali zajmowanych przez organizacje pozarządowe znajdowało się na terenie Dzielnicy Śródmieście – 446, na Pradze Północ – 88, na Mokotowie – 84, na Pradze Południe – 64, na Woli – 55, na Ochocie – 51.
Mieszkańcy i mieszkanki do 31 grudnia 2020 r. złożyli 51 wniosków o realizację zadań publicznych w ramach inicjatywy lokalnej. 25 z nich zostało odrzuconych lub wycofanych przez wnioskodawców. Zrealizowano 21 projektów, 5 będzie realizowanych w 2021 r. W zdecydowanej większości wnioskodawcami były mieszkańcy i mieszkanki, z pośrednictwa organizacji pozarządowych skorzystano w przypadku 10 wniosków. Na realizację inicjatyw lokalnych w 2020 r z rezerwy celowej Centrum Komunikacji Społecznej wydało 243 672 zł. Wiele inicjatyw lokalnych związanych było z działaniami przeciwdziałającymi rozprzestrzenianiu się COVID-19: mieszkańcy szyki maseczki z materiałów dostarczanych przez urzędy.
W ramach współpracy pozafinansowej w sprawozdaniu z realizcji Programu współpracy opisane jest Stołeczne Centrum Wspierania Organziacji Pozarządowych (SCWO) – komplekswa oferta usłig i produktów naswionych na rozwój organziajci pozarządowych ora zpomocy w ich sprawnym i efektywnym współprziałaniu z urzędem m.st. Warszawt. W 2020 r. z oferty SCWo skorzystało 981 niepowtarzajacych się organizacji pozarządowych.
W 2020 r. działało 29 Branżowych Komisji Dialogu Społecznego przy 15 biurCH Urzędu M. ST Warszawy oraz 18 Dzielnicowych Komisji Dialogu Społecznego przy każdej z warszawskich dzielnic.
Warszawska Rada Działalności Pożytku Publicznego odbyła 9 posiedzeń w 2020. Zazwyczaj WRDP w ciągu roku spotyka się 12 razy, tym razem rytm spotkań zakłócony został przez koniec kadencji, wybory i powoływanie nowej Rady.
Sprawozdanie przedstawione Radzie przez Ewę Kolankiewicz nie jest jeszcze ostateczną wersją dokumentu. Ta zostanie przedstawiona Prezydentowi, a następnie skierowana do Rady Warszawy.
– Mimo, że był to bardzo trudno rok, zakończyliśmy go sukcesem – podsumowała prezentację Anna Gierałtowska. – Większość konkursów została ogłoszona i rozstrzygnięta, środki wydatkowane. To oznacza, że i Miasto i organizacje udźwignęły tę sytuację.
Zacznijmy rozmowy o kolejnym budżecie
Anna Gierałtowska rozpoczęła także dyskusję na temat przygotowań do kolejnego roku budżetowego – zapowiadanego jako trudny w konsekwencji wydarzeń związanych z COVID-19.
– Warszawska Rada Pożytku jest miejscem, w którym już teraz powinniśmy zacząć rozmawiać, co to znaczy „trudny budżet” i jak będzie się to przekładać na budżety dotacyjne, jakie będą ograniczenia, czego można się spodziewać – mówiła Anna Gierałtowska.
Zdaniem wiceprezydentki Aldony Machnowskiej-Góry pierwszym i głównym partnerem do takich rozmów są komisje dialogu społecznego.
– Nie widzę tutaj roli dla WRP –pwiedziała, dodając, że Miasto może bardziej konkretnie rozmawiać o budżecie bliżej czerwca.
Nie zgodził się z nią Bartłomiej Włodkowski, który zwrócił uwagę, że do Programu rozwoju współpracy nie udało się wprowadzić zapisu o stopniowym zwiększaniu budżetu dotacyjnego chociażby o czynnik inflacyjny. Jego zdaniem to tworzy dysonans między bardzo szczytnymi założeniami, jeśli chodzi o współpracę a ograniczeniami wsparcia.
– Rola Rady jest olbrzymia – podkreślał, szczególnie we wspieraniu efektywnego dialogu między dzielnicowymi komisjami dialogu a urzędami dzielnic. – Na burmistrzów dzielnic działa informacja, że w innych dzielnicach udaje się w porozumieniu wypracować pewne rozwiązania. Warszawska Rada Pożytku powinna mieć jak najwcześniej ogląd całości finansów, aby pomóc w lepszym określeniu na co będą mogły liczyć organizacje.
Głos w tej dyskusji zabrał również Andrzej Mrowiec, przywołując doświadczenia z 2020 r., gdy między kadencjami WRP działał zespół szybkiego reagowania, który właśnie zajmował się m.in. pracami nad budżetem na zadania publiczne w 2021 r. oraz wspieraniem komisji dialogu społecznego w tych rozmowach.
– Jednak rozmowa o zadaniach zaczyna się wtedy, gdy budżet jest już znany. Zaczynamy rozmawiać o zadaniach, na które mają być przeznaczone pieniądze, a te środki są już ustalone – mówił Andrzej Mrowiec. – Chcemy w tym uczestniczyć jako Rada już teraz. Nie tylko jako strona pozarządowa, ale także samorządowa.
– Teraz o budżecie rozmawia Zarząd. Na tym etapie nie ma możliwości dyskusji . Najpierw muszą być przygotowane pewne propozycje – odpowiadała Aldona Machnowska-Góra.
– Mówimy, że będzie mniej pieniędzy, że będzie kryzys, ale ze sprawozdania przedstawionego przez Ewę Kolankiewicz to nie wynika – zauważył Tomasz Pactwa. – Kryzys nie zawsze dotyczy organizacji pozarządowych. Czy jest to więc realny problem?
– Od 2019 do 2020 r., mimo kryzysu, środki przeznaczane na wsparcie organizacji pozarządowych wzrastały. Ta polityka się nie zmienia – zapewniła Aldona Machnowska-Góra. – Jedno z naszych priorytetowych zadań to dialog i wsparcie trzeciego sektora, także poprzez dofinansowanie ich działań. W kolejnych latach spodziewamy się dużego obniżenia budżetu miasta, być może pojawią się nowe zadania, związane z edukacją, ze zdrowiem. Możemy śmiało wyjść z założenia, że nie będzie wzrostu budżetu lub będzie mniejszy. Mam nadzieje, że zdołamy zachować priorytet współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Dodała także, że przy perspektywie załamania budżetu Skarbnik i Zarząd Miasta nie mogą się zgodzić na wspisywanie w dokumentach twardych deklaracji dotyczących zwiększenia budżetów. Dlatego w PRW nie można wprowadzić zapisów o inflacji.
Dariusz Jarosiński zaproponował, aby dyskusje jednak zacząć w komisjach dialogu społecznego.
– O celowości zadań, co jest istotne dla biur i dzielnic. Skoro słyszymy, że będzie inaczej, nie wchodząc w kompetencje urzędników, zainicjujmy dyskusje – powiedział, proponując jednocześnie, aby Warszawska Rada Pożytku przyjęła stosowną uchwałę. – Będzie to nasz komunikat: jakie są intensje Zarządu Miasta i Warszawskiej Rady Pożytku. Dla organizacji to ważne informacje: czym się zająć, o czym myśleć, jaki powinien być kierunek.
WRP zdecydowała, że przyjmie takie stanowisko.
Jaka rola małych dotacji?
Na koniec tego posiedzenia WRP odbyła się gorąca dyskusja na temat małych dotacji. Problem poruszył Piotr Kaliszek, który zwrócił uwagę, że w biurach małe dotacje są traktowane jako sposób na zagospodarowanie niewykorzystanych pieniędzy, które – z różnych powodów – pod koniec roku zostają na tzw. paragrafie dotacyjnym. Dzielnice dużo częściej niż biura stosują małe dotacje, jako procedurę równoległą do konkursowej.
– W biurach to jednak nie powinno tak działać – mówił Piotr Kaliszek. – To jest procedura, która powinna funkcjonować obok normalnej procedury konkursowej, w trakcie całego roku. Dla małych organizacji, nowych – dla których procedura konkursowa jest za trudna. Małe dotacje mają swoją rolę do spełnienia. Co można zrobić, aby podnieść ich rangę?
Aldona Machnowska-Góra zauważyła, że być może wnioski małodotacyjne są merytorycznie inaczej oceniane w biurach (tutaj niżej) i dzielnicach, ze względu na swoją wartość.
Zdaniem Anny Gierałtowskiej mniejsza rola małych dotacji nie jest problemem, ponieważ w większości obszarów Miasto ma zadania, polityki długofalowe, które znajdują swoje odzwierciedlenie w konkursach.
– Cieszę się, że większość środków jest rozdysponowana poprzez konkursy, a nie w sposób przypadkowy i w mniejszym reżimie merytorycznym – powiedziała.
– Bałbym się, aby wprowadzać małe dotacje obligatoryjnie w każdej dzielnicy i biurze – mówił z kolei Bartłomiej Włodkowski, dodając – z własnego doświadczenia – że wiele z wniosków składanych w tej procedurze jest „chałturami”, które mają zapewnić organizacji środki na pomniejsze działania. Dlatego np. w Biurze Edukacji – po konsultacjach z tamtejszym BKDS-em – postanowiono, że małe dotacje nie będą udziale na takie zadania, na które są ogłaszane konkursy w normalnej procedurze.
– Staramy się, aby małe dotacje finansowały działania skierowane do innych adresatów i na inne zadania – potwierdziła Joanna Gospodarczyk z Biura Edukacji. Biuro przeznacza na małe dotacje 5% budżetu dotacyjnego, rozdzielanego w dwóch cyklach. Joanna Gospodarczyk dodała, że małe dotacje są przez organizacje traktowane jak „pieniądze łatwe do wzięcia”, a wnioski są pisane niechlujnie.
– Zgadzam się, że w ramach procedury małodotacyjnej trafiają słabe projekty – przyznał Andrzej Mrowiec. – W Biurze Kultury razem z KDS-ami kilka lat temu podjęliśmy decyzję, że nie powinno być małych dotacji. I nie ma ich do tej pory. I nikt od tego czasu nie dopominał się o nie.
Tomasz Pactwa z Biura Projektów i Pomocy Społecznej także przyznał, że dla jego Biura najważniejszym celem jest realizacja programów i projektów wieloletnich.
– Jednak małe dotacje powinny być. Staramy się ogłaszać nabory wniosków w piewrszym kwartale roku, ale także jako uzupełnienie pod koniec roku. Traktujemy tę procedurę jak testowanie nowych rozwiązań, inkubator nowych pomysłów.
– Małe granty nie są najepszym narzędziem do wspierania innowacyjności, ponieważ w tej procedurze niczego nie możemy – jako Miasto - organizacjom narzucić – zauważyła Ewa Kolankiewicz. – Znacznie skuteczniejsze do wyrpacowania innowacji, konkretnych celów i zadań są konkursy regrantingowe.
Jej zdaniem każde Biuro we współpracy ze swoimi KDS-ami powinno przedsykutować czy i w jaki sposób stosować procedurę małodotacyjną.
– Oczywiście, to powinna być decyzja Biur i KDS-ów – odpowiedział Piotr Kaliszek, dodając, że nie chodzi o to, aby nagle 50% śródków rozdzielać poprzez małe dotacje, ale by znaleźć szanse dla nietypowych projektów i małych organizacji. – Narzekamy, że do KDS-ów nie przychodzą nowe organizacje, nie ma świeżej krwi. Nic dziwnego. Niewiele jest dla nich przestrzeni. Brakuje mi narzędzi, które by zachęcały małe organizacje do aktywności, które nie mieszczą się w wielkich dokumentach.
– Profesjonalizacja – do której dążymy – może wycinać mniejsze organizacje z mniejszymi zasobami – przyznała Aldona Machnowska-Góra, dodając, że być może regranting byłby tutaj rozwiązaniem.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23