POD LUPĄ: Pandemia i co dalej? Co już zmieniła i co jeszcze zmieni? AZS Warszawa: Trudny czas dla organizacji sportowych
Przed nami wyzwanie: musimy dopasować naszą ofertę do obecnych potrzeb społecznych, a także zaproponować nowe formy, które będą spełniały wymogi bezpieczeństwa.
Chciałbym napisać, że pandemia COVID-19 nic nie zmieniła i nic nie zmieni, że pewnego dnia władze ogłoszą „koniec pandemii”, a nazajutrz wszyscy wrócimy do naszych działań po staremu, jakby nigdy nic się nie stało. Będziemy funkcjonować jak dawniej, według sprawdzonych schematów, a nasza oferta spotka się z takim samym, a może nawet większym zainteresowaniem ze strony osób, do których ją kierujemy.
Wielu wciąż liczy, że ten scenariusz się ziści, ale wszystko wskazuje, że jest to coraz mniej realne.
Wielkie zamrożenie
Organizacja sportowa, którą reprezentuję – Akademicki Związek Sportowy Warszawa – zajmuje się przede wszystkim organizacją wydarzeń sportowych, głównie dla środowiska akademickiego, ale także wydarzeń otwartych, kierowanych do każdej grupy wiekowej. Byliśmy jednymi z pierwszych środowisk dotkniętych przez pandemię: na początku marca mieliśmy organizować w Zakopanem Akademickie Mistrzostwa Polski w narciarstwie alpejskim, jednak na dwa dni przed wydarzeniem Regionalny Inspektorat Sanitarny wydał rekomendację, aby odwołać imprezę. Choć na tamtym etapie dla wielu osób wydawało się to zbyt radykalnym posunięciem (wówczas w Polsce nie stwierdzono jeszcze żadnego przypadku zarażenia koronawirusem), zawody niestety nie odbyły się.
Po paru dniach okazało się, że przez najbliższe trzy miesiące nie będziemy mogli zorganizować żadnej imprezy sportowej, a perspektywa kolejnych wydarzeń również się oddala.
Wszystkie nasze projekty musiały zostać wstrzymane, a terminy rozstrzygnięcia otwartych konkursów ofert na kolejne nasze wydarzenia po raz kolejny były przekładane.
Staraliśmy się dopasować do kolejnych zmian, przygotowywać nowe terminy imprez i liczyć na pozytywne rozpatrzenie naszych wniosków zmieniających pierwotne oferty, aby dopasować je do nowych realiów. Jednak najgorsza w tym była niepewność – co dalej?
Jednocześnie obserwowałem, jak kluby prowadzące w Warszawie szkolenie dzieci i młodzieży, bardzo szybko zaczęły organizować treningi on-line, co gwarantowało realizację projektów dotacyjnych, ale także stanowiło szansę, że młodzież, która została w domu, nie porzuci aktywności fizycznej.
Pojawiły się również problemy. Kluby sportowe, to w większości stowarzyszenia, których działania, poza dotacjami, wpierane są przez płatne co miesiąc składki członkowskie oraz przez prowadzenie odpłatnych zajęć sportowych. Z dnia na dzień większość tych środków przestała wpływać.
Nadzieję dały naszej organizacji liczne programy wsparcia, które pomogły nam utrzymać zatrudnienie oraz wynagrodzenia pracowników. Bardzo ważna była dla nas pomoc Stołecznego Centrum Wsparcia Organizacji Pozarządowych z licznymi artykułami, webinariami oraz doradztwem. Myślę, że to istotne wsparcie, szczególnie dla organizacji, które, jak my, w okresie pandemii musiały wstrzymać wszystkie projekty.
Chmury na horyzoncie
Jak pokazały ostatnie miesiące, sytuacja jest kompletnie nieprzewidywalna, a potencjalne scenariusze wahają się między różnymi skrajnościami. Terminy organizacji wielu wydarzeń sportowych i realizacji projektów przełożyliśmy na drugą połowę roku, jak zapewne wiele organizacji podobnych do naszej. Obawiamy się jednak, że na jesieni pojawi się druga fala zachorowań i niestety wszystkie nasze plany spalą na panewce. Sytuacja finansowa AZS Warszawa stanie się wtedy naprawdę trudna. Zdajemy sobie również sprawę, że nie będziemy w stanie zrealizować części projektów, bo zostanie na to zbyt niewiele czasu, a nasze zasoby osobowe są za małe.
Nasze działania opierają się w dużym stopniu na dotacjach. Jak się zdaje, w tym roku uda się utrzymać poziom wsparcia lub zostanie ono tylko nieznacznie obniżone. Boję się jednak, że przyszły rok będzie bardzo trudny dla trzeciego sektora: konsekwencją trudnej sytuacji finansowej, w której znajdą się samorządy i budżet państwa, będzie obniżanie środków przeznaczanych na dotacje. Spowoduje to, że oferta kierowana przez NGO-sy będzie dużo uboższa, a część organizacji straci możliwość realizacji swoich projektów.
Jeśli chodzi o branżę sportową, obawiam się, że część odbiorców naszej oferty będzie się bała uczestniczyć w zajęciach sportowych, niektórzy rodzice nie będą już mogli pozwolić sobie na to, by ich dzieci uczęszczały na płatne treningi, a część klubów sportowych niestety nie poradzi sobie i nie przetrwa pandemii.
Łyżka miodu w beczce dziegciu
Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle. Pandemia, to także czas, gdy liczne organizacje nasiliły swoje działania, by pomagać innym: posiłki i napoje dowożone służbie medycznej czy osobom starszym, niewymagające wychodzenia z domu zajęcia sportowe on-line, pomoc seniorom w instalowaniu różnych aplikacji, pozwalającym im korzystać z oferty zdalnych zajęć i aktywności.
Ciężko będzie wrócić do dużych wydarzeń sportowych i kulturalnych, ale jednocześnie wymusza to na nas dopasowanie oferty do nowej rzeczywistości.
Głównym celem sportowych organizacji pozarządowych jest zachęcanie do aktywności fizycznej, pokazywanie, że ma ona pozytywny wpływ na nasze życie i jest dla nasz niezbędna, jak jedzenie czy spanie. Przed nami wyzwanie: musimy dopasować naszą ofertę do obecnych potrzeb społecznych, a także zaproponować nowe formy aktywności, które będą spełniały wymogi bezpieczeństwa. Wydarzenia sportowe będą musiały przyjąć nową formę, szczególnie te gromadzące dotychczas liczne grono uczestników. Podczas pandemii aktywność fizyczna nie ustała. Niektórzy zaczęli ćwiczyć w domu, korzystając z różnych form zajęć on-line, inni odkryli na nowo parki i lasy, jako możliwe miejsca do aktywnego spędzania wolnego czasu. Może uda się przekonać kolejne osoby do ruchu?
Od 5 maja kolejne etapy „uwalniania” sportu pozwalają na coraz więcej. Na początku umożliwiono uprawianie sportu na powietrzu, i w halach sportowych i na boiskach, a od 6 czerwca możliwe będą także treningi na siłowniach i pływalniach. Niebawem będziemy mogli organizować zawody sportowe. Zaczniemy wracać do pełni funkcjonowania i liczymy, że osoby korzystające dotychczas z naszej oferty wrócą do nas.
Przed środowiskiem akademickim stoi także wyzwanie, aby przekonać władze uczelni wyższych do otworzenia sportowych obiektów uczelnianych, wyrażenie zgody na prowadzenie zajęć sportowych, a w najbliższej przyszłości także na udział w zawodach. Decyzje rektorów bywają dużo bardziej restrykcyjne, niż obowiązujące przepisy.
A przecież dla studentów aktywności fizyczna jest bardzo istotnym elementem życia, a niestety nie wszystkie aktywności można przenieść do przestrzeni on-line.
Liczę także, że pomimo trudnej sytuacji finansowej, w której się znajdą samorządy czy ministerstwa, nie obniżą one w istotny sposób dotacji, widząc rolę, jaką odgrywają organizacje pozarządowe w życiu społecznym. Wiele organizacji przez lata budowało i rozwijało projekty prospołeczne. Łatwo jest jedną decyzją to zatrzymać, nie przyznając dotacji, jednak później trzeba lat, żeby odbudować stracony potencjał.
A, kto wie, może jednak nic się nie zmieni?
Rafał Jachimiak – dyrektor biura Akademickiego Związku Sportowego Warszawa, przewodniczący BKDS ds. Rekreacji. Z ofertą aktywności fizycznej nasza organizacja stara się dotrzeć do każdej grupy wiekowej zarówno dzieci, dorosłych jak i seniorów, ale przede wszystkim do środowiska akademickiego. Aktywność fizyczna to element naszego życia jak jedzenie, spanie, praca, nauka i do tego staram się przekonywać pokazując pozytywne jej aspekty: zdrowotne, społeczne, wychowawcze.
POD LUPĄ to cykl portalu ngo.pl i Badań Klon/Jawor, w którym bierzemy na warsztat wybrane zagadnienie dotyczące życia organizacji społecznych i przyglądamy mu się z różnych stron. Już wkrótce przedstawimy kolejne materiały, w których przyjrzymy się, co zmieniła i co zmieni pandemia w funkcjonowaniu organizacji.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.