PrAwokacje Izdebskiego. Praworządność płaci rachunek za polityczne decyzje
Polska potrzebuje pieniędzy z KPO, ale musi też mieć ramy, w których mamy gwarancje, że zostaną one dobrze wydane. Decyzja Komisji tych gwarancji pozbawia.
W Portalu Organizacji Pozarządowych Ngo.pl wystartował blog Krzysztofa Izdebskiego – prawnika, aktywisty, eksperta Fundacji im. Stefana Batorego oraz Open Spending EU Coalition. W "PrAwokacjach Izdebskiego" Krzysztof komentuje bieżące wydarzenia ważne dla organizacji społecznych i praw człowieka.
Kiedy piszę te słowa wszystko wskazuje na to, że Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy i dała wstępne zielone światło na wypłatę Polsce milionów EURO. Decyzja była uzależniona od tego czy rząd podejmie się reformy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w duchu przywracania praworządności. O ile uruchomienie środków może cieszyć, to towarzyszące temu domniemanie, że sprawa braku praworządności została załatwiona, budzi mój duży niesmak.
Komisja wybrała zaledwie jeden z wielu problemów dręczących polski wymiar sprawiedliwości i zaakceptowała rozwiązanie, które w żadnym stopniu go nie rozwiązuje.
Przyjęty tekst projektu o zmianach w Sądzie Najwyższych nie przywraca niezależności postępowania dyscyplinarnego, a w tle pozostają inne – często bardziej poważne problemy. W kwietniu tego roku Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało projekt ustaw „spłaszczających” strukturę sądów w Polsce. W dużym skrócie mają się zmienić nazwy sądów, a do starych problemów dojdą nowe. Zdaniem Zespołu Ekspertów Prawnych przy Fundacji im. Stefana Batorego „wdrożenie proponowanych zmian w strukturze sądów powszechnych spowoduje organizacyjny chaos w całym wymiarze sprawiedliwości, doprowadzając w konsekwencji do całkowitej zapaści systemu sądowej ochrony praw obywateli, co zdestabilizuje fundamenty Państwa.”
Dodać można do tego upolityczniony skład Krajowej Rady Sądownictwa oraz uzależnienie prokuratury od ministra sprawiedliwości. Postawa Komisji bardzo rozczarowuje, bo nie dość, że jest mało ambitna, to jeszcze dodatkowo utrudnia działania na rzecz przywrócenia praworządności w Polsce. Jej decyzja wynika zapewne z chęci „odpuszczenia” sobie kolejnego problemu, z którymi musi się współcześnie mierzyć Europa. Ale to w istocie tworzenie jeszcze większego problemu, rozbijającego Unię od środka.
Jako obywatel UE i Polski wolałbym, aby instytucje, które mają mnie reprezentować i chronić moje prawa nie tworzyły krótkowzrocznych polityk.
Obywatele zasługują na życie w przestrzeni praworządnego wymiaru sprawiedliwości. Polska potrzebuje pieniędzy z KPO, ale musi też mieć ramy, w których mamy gwarancje, że zostaną one dobrze wydane. Decyzja Komisji tych gwarancji pozbawia.
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.