PrAwokacje Izdebskiego. Niezależne media ratują ludzi przed złem
To dzięki zaangażowaniu dziennikarzy i dziennikarek naczelniczka poczty nie została zwolniona, a niczym priorytetowy list, poleciał sam minister.
W Portalu Organizacji Pozarządowych Ngo.pl wystartował blog Krzysztofa Izdebskiego – prawnika, aktywisty, eksperta Fundacji im. Stefana Batorego oraz Open Spending EU Coalition. W "PrAwokacjach Izdebskiego" Krzysztof komentuje bieżące wydarzenia ważne dla organizacji społecznych i praw człowieka.
Imponujący przykład przełamania imposybilizmu miał miejsce ostatnio w Pacanowie. Minister, który poczuł się dotknięty uwagami naczelniczki poczty na temat inflacji skorzystał „z regulaminowgo trybu”, aby doprowadzić do jej zwolnienia. Wszystko skończyłoby się dobrze, gdyby nie przeszkodziły mu w tym media. Te sprawę nagłośniły, a mający jak najlepsze przecież intencje minister został zmuszony do złożenia dymisji. Uprzednio wydając jeszcze pełne desperacji oświadczenie.
To oczywiście dość przewrotne spojrzenie na wydarzenia z ubiegłego tygodnia, ale skłaniające do myślenia ilu takich ministrów w ostatnich latach doprowadziło do zwolnień dziesiątek takich naczelniczek. To, że władza deprawuje wiemy od setek, jeśli nie tysięcy lat. I to nie tylko ta absolutna.
Często energia z odcinka pracy na rzecz interesu publicznego jest przekierowywana na swój własny interes, polepszenie swojego samopoczucia, czy wreszcie wykazania się źle pojętą lojalnością w stosunku do zwierzchników. I często uchodzi do politykom na sucho. To, że nie zawsze tak jest to zasługa kontroli społecznej, również tej podejmowanej przez media.
To dzięki zaangażowaniu dziennikarzy i dziennikarek naczelniczka poczty nie została zwolniona, a niczym priorytetowy list, poleciał sam minister. Dlatego media, czy organizacje patrzące władzy na ręce są tak niechętnie przez rządzących widziani.
Zdaniem jednych media politykom przeszkadzają, zdaniem innych, do których sam należę, przywracają odpowiednie dla demokracji proporcje. Dzięki nim ogranicza się – choć w minimalnym stopniu – poczucie bezkarności władzy, które najlepiej rozwija się w mroku.
Stąd rola dziennikarzy i dziennikarek jest nie do przecenienia. Przykład wydarzeń z Pacanowa dobrze obrazuje, że gdyby nie konsekwentne „oświetlanie” tematu, to obywatelka doznałaby krzywdy, a minister nie poniósłby żadnych konsekwencji. To prawda, że nie zawsze ujawnianie nieprawidłowości kończy w tak spektakularny sposób kariery polityczne. Ale nie należy się tym zniechęcać. Kropla – również z atramentu skapującego z pióra dziennikarzy – drąży skałę. Opinia publiczna może przynajmniej wyrobić sobie zdanie na temat działań konkretnego polityka. Bo ma dostęp do niezależnych informacji.
Szanujmy i wspierajmy zatem tę dziennikarską pracę – dzięki niej wiemy więcej o świecie i o ludziach, którzy podejmują w naszym imieniu decyzje.
Może ona chronić człowieka przed bezprawiem i niesprawiedliwością, co ostatnio pokazał nie tylko przykład naczelniczki poczty, ale również makabrycznego zachowania opiekunów dzieci z niepełnosprawnościami w jednym z DPS-ów.
Krzysztof Izdebski – ekspert Fundacji im. Stefana Batorego oraz Open Spending EU Coalition. Członek Rady Programowej Archiwum Osiatyńskiego. Stypendysta Marshall Memorial, Marcin Król i Recharge Advocacy Rights in Europe. Jest prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego i specjalizuje się w dostępie do informacji publicznej, ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego oraz wpływie technologii na demokrację. Posiada szerokie doświadczenie w budowaniu relacji pomiędzy administracją publiczną a obywatelami. Jest autorem publikacji z zakresu przejrzystości, technologii, administracji publicznej, korupcji oraz partycypacji społecznej.
Źródło: informacja własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.