Po co nam dziś media? Maciej Sopyło: Dla rzetelnego informowania
Uważam, że rzetelne informowanie jest najważniejszym kontekstem, w którym warto zastanawiać się, bo co sektorowi oraz klientom i klientkom sektora dziś media i w którym warto dyskutować o wzajemnej relacji i roli trzeci sektor - media.
Wraz z Grupą do Spraw Wyzwań Cyfrowych i Stowarzyszeniem Gazet Lokalnych zapraszamy do dyskusji w portalu o tym, po co nam dziś media. Przez najbliższe tygodnie ukazywać będą się teksty, których autorzy i autorki – zarówno z organizacji społecznych, jak i mediów – będą szukać odpowiedzi na to pytanie. Na komentarze do 2 tys. znaków czekamy również pod adresem: redakcja@portal.ngo.pl
„Dobrze byłoby wreszcie w ten sposób się ze sobą ze sobą spotkać” – pisze w swoim tekście Estera Flieger, zachęcając dziennikarzy, dziennikarki i środowisko pozarządowe do zabrania głosu w debacie „Po co nam dziś media”. Bardzo wierzę w to spotkanie. Perspektywy, z jakich przyglądałem się rzeczywistości: dziennikarza, działacza sektora a dziś trenera podpowiadają mi, że zbliżenie na linii sektor pozarządowy - media, z zachowaniem własnej etyki i celów jest bardzo potrzebne, zwłaszcza dziś – w czasach fake newsów i dezinformacji.
Dziennikarz, aktywista czy sąsiad?
I organizacje pozarządowe, i dziennikarze i dziennikarki chcą mieć wpływ na rzeczywistość. Być zauważani, czytani. Czy dziś w Polsce są? Sprawdzić to postanowiła Grupa Do Spraw Wyzwań Cyfrowych, nieformalna platforma współpracy organizacji pozarządowych zainteresowanych wpływem technologii cyfrowych na naszą codzienność i przeciwdziałaniu zagrożeniom cyfrowym, zainicjowana i wspierana przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności.
W grudniu 2020 roku poprosiliśmy respondentów i respondentki z miast do stu tysięcy (n=502) i powyżej stu tysięcy (n=519) o zdefiniowanie spraw, które postrzegają jako lokalne. Pytaliśmy o to, skąd czerpią informacje do podejmowania decyzji w takich sprawach, czyje opinie są dla nich ważnym punktem odniesienia, czy czują się dezinformowani a jeśli tak, to kto jest źródłem dezinformacji. Badanie przeprowadziliśmy metodą CAWI (poprosiliśmy o samodzielne wypełnienie ankiety w formie elektronicznej), zrealizowaliśmy je na panelu internetowym (osobach, które regularnie biorą udział w badaniach w sieci). Badanie nie zostało przeprowadzone na reprezentatywnej grupie, niemniej jednak przy tej wielkości próbie można jego wyniki już traktować jako dobrą podstawę stawiania hipotez wartych dalszej weryfikacji.
Badanie pokazało, że zarówno aktywiści i aktywistki, jak i dziennikarze i dziennikarki nie są osobami, których opinii respondenci i respondentki zasięgają w ważnych dla nich sprawach lokalnych.
Aktywiści i aktywistki (osiem procent) wskazań oraz dziennikarze i dziennikarze (4-6 procent) na głowę bije rodzina oraz znajomi/znajome – około 30 procent, sąsiedzi i sąsiadki, a także znajomi z Internetu (12-13 procent). Podobnie wypadają te grupy zawodowe w odpowiedzi na pytanie o osoby, z których opinią w danej sprawie lokalnej należy się liczyć. Respondenci i respondentki nie widzą ich w swoim najbliższym otoczeniu.
Według „Digital News Report” (2021) Instytutu Reutersa i Oxford University 37 procent Polaków i Polek ufa informacjom z mediów społecznościowych. Kolejne badania i raporty wskazują kompetencje związane z posługiwaniem się informacją: wyszukiwania informacji, sprawdzania jej wiarygodności, selekcji źródeł jako kluczowe kompetencje przyszłości (polecam uwadze przykład badania McKinsey Global Institute), jednocześnie jednak nie czujemy się w nich mocni (to z kolei pokazują badania prof. Jacka Pyżalskiego i raporty z badania EU Kids Online).
Co łączy dziennikarzy i aktywistów?
W mojej ocenie trzeci sektor i dziennikarze i dziennikarski mają tu dużą rolę do odegrania. I jedni, i drudzy chcą informować, choć mają inne cele i etykę.
Uważam, że rzetelne informowanie jest najważniejszym kontekstem, w którym warto zastanawiać się, bo co sektorowi oraz klientom i klientkom sektora dziś media i w którym warto dyskutować o wzajemnej relacji i roli trzeci sektor - media.
Profesje dziennikarza i dziennikarki oraz aktywisty i aktywistki przenikają się. Ci pierwsi chodzą na marsze, drudzy – piszą teksty. Anna Laszuk, zmarła przed kilkoma laty dziennikarka Radia TOK FM, mówiła, że dziennikarz ma być neutralny, ale nie musi być obiektywny. Ma opisać rzeczywistość, ale może mieć własne zdanie. Czy to zbliża dziennikarzy i dziennikarki do aktywistów i aktywistek działających w imię danej sprawy? Czy to dobrze, czy źle? To moim zdaniem pytanie czysto akademickie – tak jest i już. Ważne, jak zadbać, by służyło to a nie szkodziło rzetelnemu informowaniu.
Jako dziennikarz szukałem społecznych tematów. Desperacko, gdy nie miałem pomysłu na materiał – desperacko. Dzwoniłem więc wielokrotnie do organizacji pozarządowych. I one dzwoniły i pisały do mnie, nieraz wybawiając mnie z kłopotu. Im bliżej byłem sektora, tym bardziej kreatywny się czułem i tym ważniejsza wydawała mi się moja praca. Czy pisałem zawsze i o wszystkim, z czym dzwonił trzeci sektor? Nie. Czy zawsze opisywałem rzeczywistość tak, jak chciał? Też nie.
Jako prezes organizacji pozarządowej i koordynator projektów próbowałem zainteresować ważnymi dla mnie tematami media. Social media mojej organizacji to nie była ta skala, na reklamy i teksty sponsorowane nie było nas stać, pozostało zdobywanie mediów. Czy zawsze się udawało? Często. Pomagała znajomość realiów od dziennikarskiej strony. Ale nie zawsze.
Z sali trenerskiej wiem, ile problemów rodzą kontakty dziennikarz/dziennikarka - aktywista/aktywistka. Większość z nich wynika z braku komunikacji, słuchania, chęci zrozumienia i uznania etyki drugiej strony. Bardzo liczę, że w niniejszej debacie oba środowiska zechcą podzielić się swoimi historiami i żalami. I jednocześnie – zechcą się usłyszeć i na te żale odpowiedzieć. W duchu rzetelnej informacji.
Maciej Sopyło – trener, były dziennikarz i prezes organizacji pozarządowej. Prowadzi warsztaty z zakresu edukacji medialnej i cyfrowej, komunikacji i praw człowieka dla dzieci i młodzieży, nauczycieli i nauczycielek, rodziców, trzeciego sektora, biznesu, a kiedyś także dla więźniów i więźniarek. Koordynuje działania Grupy ds. Wyzwań Cyfrowych. Doświadczeniami dzieli się na stronie: https://maciejsopylo.pl.
Grupa Do Spraw Wyzwań Cyfrowych – nieformalna platforma współpracy organizacji pozarządowych zainteresowanych wpływem technologii cyfrowych na naszą codzienność i przeciwdziałaniu zagrożeniom cyfrowym, zainicjowana i wspierana przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.