Najpilniejsze sprawy dla organizacji: nie zapominajcie o społeczeństwie obywatelskim
Przed koalicją, która teraz przejmuje władzę w Polsce, stoi wiele poważnych problemów do rozwiązania. Dotyczą one funkcjonowania państwa w obszarze edukacji, kultury, nauki, gospodarki, ochrony zdrowia, finansów publicznych czy ochrony środowiska naturalnego. Ale równie ważne, a w dłuższej perspektywie być może najważniejsze, jest inne wyzwanie, którego nie ma w umowie koalicyjnej. To budowa silnego społeczeństwa obywatelskiego, będącego jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawa.
DEBATA „Po wyborach. Najpilniejsze sprawy dla organizacji” jest częścią cyklu portalu ngo.pl „Wybory 2023. Co dalej?”, w którym monitorujemy wydarzenia w powyborczym życiu publicznym, szczególnie te dotyczące organizacji pozarządowych i ich przedwyborczych postulatów.
Przed koalicją, która teraz przejmuje władzę w Polsce, stoi wiele, poważnych problemów do rozwiązania. Dotyczą one funkcjonowania państwa w obszarze edukacji, kultury, nauki, gospodarki, ochrony zdrowia, finansów publicznych czy ochrony środowiska naturalnego. Jednym z najpilniejszych zadań jest przywrócenie demokratycznych, sprawiedliwych i przejrzystych zasad działania państwa, na czele z zasadą praworządności, która musi stać się podstawą działania Sejmu, Senatu, rządu, sądów, prokuratury i innych instytucji publicznych. Zostało to zapisane w umowie koalicyjnejzawartej pomiędzy ugrupowaniami, które tworzą nową większość parlamentarną.
Ale równie ważne, a w dłuższej perspektywie być może najważniejsze, jest inne wyzwanie, którego nie ma w umowie koalicyjnej. To budowa silnego społeczeństwa obywatelskiego, będącego jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawa. Społeczeństwa złożonego z ludzi, którzy potrafią samodzielnie określać własne cele służące dobru wspólnemu, potrafią się wokół tych celów organizować i współpracować dla ich realizacji w oparciu o wartości demokratyczne, wzajemne zaufanie i solidarność z tymi, którzy są w trudnej sytuacji życiowej.
Im silniejsze społeczeństwo obywatelskie, tym silniejsza demokracja, tym mniejsze ryzyko, że władzę przejmą ci, którym z demokracją i praworządnością nie po drodze. Silne społeczeństwo obywatelskie, to także szczęśliwsi ludzie, mający poczucie sprawstwa i żyjący lepiej dzięki wsparciu współobywateli, którzy uzupełniają działania państwa w sferze zaspokajania potrzeb społecznych. Społeczeństwo obywatelskie, potrafiące samo dbać o swoich członków, jest urzeczywistnieniem zasady pomocniczości określonej w naszej Konstytucji, którą z perspektywy obywateli można najkrócej ująć tak: tyle państwa, ile to konieczne, tyle wolności, ile to możliwe.
Powolny wzrost
Po 1989 roku uczyliśmy się, co znaczy demokracja, praworządność, co to są wolne wybory, samorządy terytorialne i organizacje pozarządowe. Budowaliśmy nowe państwo, gospodarkę i nowe społeczeństwo, społeczeństwo obywatelskie.
To ostatnie okazało się najtrudniejsze, wymagające najwięcej czasu. Złożyło się na to wiele przyczyn, jedną z najważniejszych był brak zakorzenionych w społeczeństwie wartości i mechanizmów demokratycznych oraz nawyków samodzielnego działania, bez oglądania się na państwo. Był to spadek po ponad 40 latach życia w ustroju autorytarnym, ograniczającym swobody obywatelskie. Trzeba także przyznać, że państwo po 1989 roku otworzyło się na obywateli, ale nigdy nie stawiało sobie jako priorytetu budowania silnego społeczeństwa obywatelskiego, czego jednym z przejawów było zaniedbanie edukacji obywatelskiej. Problemem było również wykluczenie społeczne, pozbawiające dotknięte nim osoby możliwości korzystania z praw obywatelskich oraz aktywnego udziału w życiu społecznym i publicznym. Ale wydaje się, że mimo tych ograniczeń, społeczeństwo obywatelskie po 1989 roku powoli się umacniało, czego przejawem była m.in. aktywność dziesiątek tysięcy organizacji pozarządowych, ruchów społecznych i grup nieformalnych.
Regres
Po 2015 roku proces budowania społeczeństwa obywatelskiego nie tylko zatrzymał się, ale zaczął się cofać. Stało się to głównie za sprawą rządzących, którzy pogłębiali i zaostrzali podziały społeczne, co utrudniło porozumiewanie się i współpracę obywateli. Władza, łamiąc zasady demokratyczne, instrumentalnie traktując prawo czy posługując się retoryką pogardy i wykluczenia, przyczyniła się do upowszechniania takich zachowań w społeczeństwie, do czego w dużej mierze przyczyniły się media publiczne. Nawet patriotyzm, który był fundamentem założycielskim obozu Zjednoczonej Prawicy, rządzący wykorzystali do dzielenia społeczeństwa, tworząc przekonanie, że wyklucza się on z takim wartościami, jak tolerancja, otwartość czy pluralizm. Państwo, krok po kroku, pozbawiało także obywateli wpływu na decyzje publiczne, ograniczając kompetencje samorządów terytorialnych czy uzależniając od siebie organizacje pozarządowe.
Wszystkich cieszy rekordowa frekwencja w ostatnich wyborach parlamentarnych, a politycy od prawa do lewa podkreślają, że to przejaw społeczeństwa obywatelskiego. W jakiejś mierze na pewno tak, choć wydaje się, że to przede wszystkim efekt niezgody na to, co robiła władza.
Ale nawet, jeżeli – w dużym uproszczeniu – przyjąć, że dla ponad 11,6 mln Polek i Polaków, którzy głosowali w ostatnich wyborach parlamentarnych na ugrupowania tworzące obecną koalicję, demokratyczne państwo prawa jest ważne, to można mieć co do tego wątpliwości w przypadku tych, którzy głosowali na partie dalekie od wartości demokratycznych oraz tych, którzy w ogóle nie wzięli udziału w wyborach. A to jest razem ponad 17 mln obywatelek i obywateli. Ta liczba pokazuje, dlaczego budowanie społeczeństwa obywatelskiego jest tak istotnym wyzwaniem i to na lata, a może nawet pokolenia.
Odbudowa
Państwo, aby sprostać temu wyzwaniu musi po pierwsze, dostrzec je, po drugie – uznać budowę silnego społeczeństwa obywatelskiego za priorytet swoich działań, po trzecie – skoncentrować się na trzech kluczowych kwestiach.
Pierwsza to przywrócenie prawdziwego znaczenia wartości demokratycznych i ich zakorzenianie w społeczeństwie. Chodzi o te wartości czy zasady, które są podstawą praw i wolności człowieka i obywatela, czyli wolność, solidarność, równość, godność każdego człowieka, tolerancja czy szacunek dla prawa. Te wartości to podstawa niezbędna do budowania i funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego, a także demokratycznego państwa prawa.
Druga kwestia to wyposażenie obywateli w wiedzę i umiejętności pozwalające rozmawiać ze sobą i dochodzić do porozumienia, razem realizować wspólne cele, wpływać na decyzje i działania państwa.
Trzecia ważna kwestia to zapewnienie przez państwo warunków do rozwoju niezależnej aktywności obywatelskiej oraz stworzenie mechanizmów umożliwiających obywatelom realny wpływ na decyzje i działania parlamentu, rządu i samorządów terytorialnych.
Te trzy kwestie wyznaczają kierunki działań państwa niezbędne do budowy silnego społeczeństwa obywatelskiego. Najważniejsze z nich to:
- stworzenie nowoczesnego systemu edukacji, uczącego samodzielnego myślenia, otwartości na innych, krzewiącego wartości demokratyczne, opartego nie na rywalizacji a na współpracy,
- dawanie obywatelom dobrego przykładu z góry, czyli upowszechnianie wartości i zasad demokratycznych poprzez konsekwentne stosowanie ich przez władze i administrację publiczną,
- edukowanie i promowanie wartości demokratycznych oraz aktywności obywatelskiej, w szczególności w mediach publicznych,
- rozwój edukacji obywatelskiej, czyli uczenia ludzi, dlaczego powinni być aktywni, dlaczego powinni decydować o swoich sprawach i jak to mogą razem robić, edukacji zarówno w formach szkolnych jak i pozaszkolnych, tak, aby mogli z niej korzystać obywatele w każdym wieku,
- przebudowa działań państwa w kierunku - w myśl wspomnianej zasady pomocniczości – przekazywania kompetencji podmiotom bliższym obywatelom, czyli samorządom terytorialnym, ich jednostkom pomocniczym (sołectwom i radom osiedli lub dzielnic) oraz organizacjom obywatelskim,
- tworzenie i rozwijanie, zgodnie z konstytucyjną zasadą dialogu społecznego, różnych form dialogu obywateli z władzą i administracją publiczną oraz mechanizmów wpływania przez obywateli na decyzje publiczne,
- wspieranie rozwoju organizacji pozarządowych oraz innych form samoorganizacji obywateli, nie tylko poprzez finansowanie ich działań, ale przede wszystkim poprzez tworzenie warunków prawnych i instytucjonalnych gwarantujących swobodę tworzenia i działania różnych form niezależnej aktywności obywatelskiej,
- tworzenie skutecznych mechanizmów i instrumentów służących włączeniu społecznemu, opartych na współpracy państwa, przedsiębiorców i organizacji obywatelskich, opartych na zasadach samopomocy i deinstytucjonalizacji.
Przy czym
absolutnie kluczowa jest edukacja, w tym edukacja obywatelska, bo bez niej obywatele nie będą przygotowani do tego, żeby brać sprawy w swoje ręce i korzystać z różnych mechanizmów wpływania na decyzje podejmowane przez państwo.
Długofalowy cel
Jednym z priorytetów nowej władzy określonych w umowie koalicyjnej ma być reforma systemu edukacji, choć zabrakło w tym kontekście mowy o edukacji obywatelskiej.
W ostatnim punkcie umowy koalicyjnej znalazły się również postulaty adresowane do organizacji pozarządowych, ale dotyczą one głównie stworzenia sprawiedliwych mechanizmów finansowania działań organizacji oraz wzmocnienia ich roli w konsultowaniu tworzonego prawa. Te propozycje są bardzo ważne, ale w umowie koalicyjnej zabrakło określenia ich szerszego kontekstu, celów długofalowych, którym mają służyć planowane zmiany w różnych obszarach funkcjonowania państwa.
Jednym z tych celów powinno być budowanie silnego społeczeństwa obywatelskiego. Wskazanie tego celu działań koalicji pozwoliłoby optymalnie wykorzystać do jego osiągnięcia przeprowadzane reformy, nie tylko w sferze edukacji czy finansowania działań organizacji pozarządowych, ale w każdym z pozostałych 22 punktów ustaleń programowych znajdujących się w umowie koalicyjnej, począwszy od bezpieczeństwa Polek i Polaków, przez ochronę zdrowia, gospodarkę czy przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, na decentralizacji państwa kończąc. Dzięki temu państwo mogłoby skuteczniej i efektywniej wspierać budowę silnego społeczeństwa obywatelskiego, korzystając jednocześnie z potencjału obywateli i ich organizacji przy przeprowadzaniu wskazanych w umowie koalicyjnej reform. Tym bardziej, że organizacje obywatelskie mają nie tylko pomysły na zmiany, ale również gotowe projekty ustaw reformujących różne sfery działania państwa przygotowane w ramach Propozycji obywatelskich dla Polski.
Nie mówiąc już o tym, że społeczeństwo obywatelskie będące kwintesencją i ostoją wartości demokratycznych, powinno być bliskie ugrupowaniom tworzącym obecną koalicję parlamentarną, opierającym się na tych samych wartościach.
Ważne jest również, aby organizacje pozarządowe, które kierują i będą kierować pod adresem nowej władzy postulaty dotyczące rozwiązania wielu problemów związanych z dostępem do środków publicznych, nieprzyjaznym prawem czy brakiem dialogu z instytucjami publicznymi, nie traciły z pola widzenia perspektywicznego celu, jakim jest budowanie silnego społeczeństwa obywatelskiego.
Tomasz Schimanek – działacz społeczny, ekspert ds. organizacji pozarządowych i programów społecznych.
Masz swoją opinię w tej sprawie? Doświadczenia? Teorie? Rady? Chcesz się nimi podzielić? Zapraszamy! Pisz na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Ten artykuł ukazał się w cyklu „Wybory 2023. Co dalej?”.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.