Kiedy hasło „ubóstwo menstruacyjne” przestanie wzbudzać kontrowersje i będzie na liście problemów do rozwiązania? [felieton Kaczmarek]
Rozmowy o ubóstwie menstruacyjnym dobitnie pokazują, jak bardzo naszemu społeczeństwu brakuje empatii.
Zastanawiałaś się kiedyś, jak to jest wybierać między komfortem podczas okresu a posiłkiem? Dwa lata temu tym pytaniem zaczęłyśmy z Akcją Menstruacją dyskusję na temat ubóstwa menstruacyjnego w Polsce. Nie spodziewałyśmy się wtedy, że problem braku dostępu do produktów menstruacyjnych może wywoływać w naszym społeczeństwie tak wiele negatywnych emocji.
„Na tipsy mają, a na podpaski nie?”
Do teraz regularnie czytamy, że: „Paczka podpasek to przecież 2 zł!”, „Na tipsy mają, a na podpaski nie? Wystarczy iść do pracy!”, „Jak mi ledwo starczało do pierwszego, to nigdy nie poprosiłam o pomoc – jacy ludzie teraz są roszczeniowi…”
I choć z badań przeprowadzonych przez Kulczyk Foundation wynika, że 39% kobiet z ubogich domów musiało kiedyś zrezygnować z zakupu środków menstruacyjnych na rzecz innych domowych wydatków, dalej trudno o zrozumienie i zdecydowane poparcie dla inicjatyw zajmujących się zwalczaniem tego problemu, a co za tym idzie, o wsparcie osób potrzebujących. Chcę wierzyć, że nie jest to kwestia złej woli, a braku empatii i szerszego spojrzenia. Wyjście ze swojej bańki i dopuszczenie do siebie myśli, że w Polsce są osoby, których nie stać na podpaski, wymaga przełamania.
Szczególnie, że problem ubóstwa menstruacyjnego występuje na całym świecie – według UNICEF dotyka około 500 milionów osób menstruujących. Skąd się bierze?
Z absurdalnie wysokich podatków na środki menstruacyjne, braku edukacji, złej sytuacji ekonomicznej ogółem, ale też z przemocy ekonomicznej.
Niewidzialne
Oczywiście, że prościej jest nam zaakceptować, że ubóstwo menstruacyjne występuje w krajach Globalnego Południa czy Azji, ale nie możemy zapominać, że borykają się z nim też kraje wysoko rozwinięte. W Wielkiej Brytanii jedna na dziesięć uczennic w wieku 14-21 lat nie mogła sobie pozwolić na zakup niezbędnych środków menstruacyjnych. W Kenii połowa. W Indiach ubóstwo menstruacyjne dotyka 12 procent kobiet.
Jak w takim razie radzą sobie te osoby podczas okresu? Używając kawałków materiału, skarpetek, starych szmat, liści, skór czy papieru toaletowego. Owijając prowizoryczne podpaski w worki foliowe w nadziei, że w ten sposób nie będą miały na spodniach wielkiej czerwonej plamy.
Takie sytuacje mają miejsce także w Polsce.
Za każdym razem, kiedy czytam w sieci, że „paczka podpasek to przecież 2 zł” myślę o osobach, którym pomagamy z Akcją Menstruacją – samodzielnych matkach, robiących podpaski z pampersów, bo ktoś zajmujący się wspieraniem ich pomyślał o dzieciach, ale o nich już nie pamiętał.
O osobach w placówkach wychowawczych, mogących zapomnieć o wizycie u ginekolożki i tamponach, bo najtańsze podpaski przecież wystarczą. O osobach osadzonych w więzieniach, którym przysługuje 20 sztuk podpasek na okres.
Te osoby i ich problemy są dla naszego społeczeństwa niewidzialne – chcemy wierzyć, że system działa, że każda osoba potrzebująca pomocy ją otrzymuje, że jeśli ktoś jest w trudnej sytuacji życiowej, to pewnie na to zasłużył.
Wystarczyłaby odrobina empatii, by dostrzec, że świat nie jest taki czarno-biały, a prawo do godnego przeżywania okresu jest prawem człowieka. Wystarczyłoby uznać menstruację za naturalną część naszego życia, a potrzeby z nią związane zrównać z innymi potrzebami życiowymi. Może wtedy hasło „ubóstwo menstruacyjne” przestałoby wzbudzać takie kontrowersje i stało się kolejnym normalnym problemem do rozwiązania?
Emilia Kaczmarek – feministka, prezeska i założycielka fundacji Akcja Menstruacja, studentka Uniwersytetu Gdańskiego. Poza walką z ubóstwem menstruacyjnym zajmuje się wspieraniem uczestników Zwolnionych z Teorii w tworzeniu własnych projektów społecznych. Wierzy w siłę aktywizmu młodych ludzi.
Akcja Menstruacja – pierwsza w Polsce fundacja zajmująca się walką z ubóstwem menstruacyjnym. Zapewnia dostęp do produktów menstruacyjnych w 150 szkołach w Polsce, a także prowadzi sieć Punktów Pomocy Okresowej, czyli ogólnodostępnych szafek, z których każda osoba potrzebująca może zabrać niezbędne produkty menstruacyjne.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.