– Żyję, jestem sobą, mówię otwarcie o różnych rzeczach i jestem z tego dumna. Każdy może o tym myśleć, co chce, ale niech nie rozsiewa chwastów w moim ogródku – mówi Andrea Strauss, która razem z Dagmarą Adamiak działa w szczecińskiej Fundacji RÓWNiE.
Zmiany społeczne postępują w szybkim tempie i w największym stopniu dotyczą osób młodych. Mają one ogromną potrzebę ekspresji swojej wolności, tożsamości, orientacji – chcą żyć pełnią życia. I są gotowe o to walczyć.
Od fanpage’a do fundacji
Czasem zaczyna się niepozornie. Dla Dagmary Adamiak ważnymi kwestiami zawsze był feminizm oraz prawa społeczności LGBT+. A ponieważ kocha pisać, to oprócz codziennych zajęć postanowiła poruszać te tematy w mediach społecznościowych, na fanpage’u RÓWNiE.
– Chciałam między innymi odczarować pojęcie feminizmu, bo jeszcze kilka lat temu – i nadal tak jest, ale na szczęście się to zmienia – kojarzyło się ono negatywnie, nie z równością, tylko nienawiścią do mężczyzn i dominacją kobiet. Zależało mi, by dotrzeć do ludzi i pokazać, że feminizm to naprawdę fajna sprawa, która przynosi korzyści wszystkim, nie tylko kobietom, chociaż one oczywiście w wielu kwestiach mierzą się z o wiele większymi barierami – wspomina Dagmara.
Fanpage się rozwijał, a Dagmara zaczynała coraz silniej i częściej działać aktywistycznie, czy to w Amnesty International Szczecin, czy partii Wiosna oraz młodzieżówce Przedwiośnie (obecnie Młoda Lewica). Momentem kulminacyjnym były niedawne protesty kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, które Dagmara koordynowała w stolicy województwa zachodniopomorskiego.
To wtedy pojawiła się u niej myśl, że jest mnóstwo młodych osób, które tak, jak ona chcą działać, robić coś na rzecz innych, tylko nie bardzo mają gdzie się zaangażować.
Intensywne miesiące działalności
Razem z Andreą Strauss, z którą współpracowała wcześniej między innymi w wolontariacie Lambdy Szczecin i Przedwiośniu, doszły do wniosku, że nie ma na co czekać i w efekcie powołały do życia Fundację RÓWNiE. Chociaż wpis do Krajowego Rejestru Sądowego udało się uzyskać miesiąc temu, działania rozpoczęły się znacznie wcześniej. Poza organizowaniem demonstracji, fundacja udziela bezpłatnych porad prawnych i psychologicznych, wspiera w dostępie do aborcji czy w biurokracji związanej ze zmianą danych osobowych w przypadku transpłciowości.
– Sama to zrobiłam, bo jestem osobą niebinarną i miałam dużą dysforię związaną z tak zwanym deadnamem. Ważne jest dla mnie to, by każda osoba mogła być tym, kim się czuje i by mogła żyć w poczuciu komfortu i bezpieczeństwa. Dlatego bardzo cieszę się, że udało mi się pomóc kolejnej osobie i ona również ma już nowe dane osobiste. O to nam właśnie chodzi: o równość oraz prawo do wyboru – mówi Andrea.
Do fundacji już teraz zgłasza się coraz więcej osób będących w trudnej sytuacji. Na maila przychodzą zapytania o to, co zrobić, kiedy jest się w niechcianej ciąży, gdzie można uzyskać pomoc, gdy jest się ofiarą przemocy. Niedawno przyszła też siedemnastoletnia dziewczyna, której rodzice nie akceptują i się nad nią znęcają, bo powiedziała, że jest lesbijką.
Wszystkim osobom udzielana jest różnoraka, zależna od okoliczności, pomoc lub są one kierowane tam, gdzie będą ją mogły uzyskać. Dagmara i Andrea starają się również organizować najróżniejsze akcje. Niedawno zawiesiły duży, kilkumetrowy baner z napisem „Polki żądają legalnej aborcji” na szczecińskiej Trasie Zamkowej, co zostało zauważone przez wiele osób. I to mimo tego, że po godzinie przyjechało dwóch mężczyzn i go zdjęło. Z kolei z okazji święta flagi odbyła się manifestacja mająca pokazać, że białoczerwone barwy mogą współegzystować z innymi, czy to Unii Europejskiej, czy tęczą.
– Wszystko pod hasłem „flaga jest dla wszystkich Polek i Polaków”. Nikt nie może nikogo wykluczać ze względu na pochodzenie, wyznanie, tożsamość, orientację. Nie chcemy, żeby prawica zagarniała symbole i święta narodowe, bo my też jesteśmy patriotkami i patriotami i będziemy walczyć, by Polska była wszystkich – tłumaczy Dagmara.
Przy czym Fundacja RÓWNiE jest otwarta na dialog, czego przykładem Akcja Skrzynka, polegająca na zbieraniu od ludzi informacji na temat tego, czego im potrzeba, co powinno zmienić się w naszym kraju. W tym celu, dzięki składkom członkowskim i własnym środkom, jeździły po miejscowościach dookoła Szczecina i rozmawiały z wieloma osobami. Mający postać Festynu Siostrzeństwa i Równości finał odbył się 7 marca – z okazji Dnia Kobiet. Okazało się, że ludzie najczęściej pisali o prawie do wyboru, edukacji seksualnej w szkołach, edukacji na temat tolerancji, równości małżeńskiej.
Są to wartości bliskie RÓWNiE, które stara się je przekazywać również przy pomocy wydarzeń kulturalnych. Jest to ważne także dlatego, że w Szczecinie – zgodnie z opowieściami Natalii Skorupy, która w fundacji jest członkinią zarządu oraz koordynuje zespół kreatywny – młodym artystkom trudno jest się wybić. Trzeba mieć znajomości i kontakty, by móc pokazać coś swojego, na przykład performance. RÓWNiE ma więc na celu dać młodym ludziom możliwość rozwoju oraz szansę na zaistnienie.
Wzajemne wsparcie i wspólne decyzje
Fundacja RÓWNiE zajmuje się wieloma tematami, które są nie tylko ważne i głośne, ale dla wielu osób także kontrowersyjne. I jej działania spotykają się z negatywnymi reakcjami. Sama Dagmara dwukrotnie została już zaatakowana, razem z Andreą były też wzywane na policyjne przesłuchania, czy to w sprawie obrazy uczuć religijny – za niesienie krzyża z napisem „Prawa kobiet” – czy znieważenie prezydenta RP. Na razie nie ma informacji, czy coś się będzie dalej działo w związku z tym. Niestety codziennie można być narażonym na nieprzyjemne sytuacje.
– Mierzę się z hejtem, jak również ze wzrokiem „na dziwaka”. Kiedy ludzie widzą moją ekspresję na ulicy, to patrzą się, jakby przywędrował do nich ktoś z puszczy amazońskiej. Dla nas, osób LGBT+, takie coś jest krzywdzące. Podchodzę do tego jednak na spokojnie. Żyję, jestem sobą, mówię otwarcie o różnych rzeczach i jestem z tego dumna. Każdy może o tym myśleć, co chce, ale niech nie rozsiewa chwastów w moim ogródku – mówi Andrea. – Bardzo podziwiam Andreę za to, jak sobie z tym radzi i jestem naprawdę szczęśliwa, że działa i daje przykład innym osobom niebinarnym, czy transpłciowym, pokazując, że mogą robić swoje i mieć w nosie zdanie innych – dodaje Dagmara.
Z wrogością udaje im się też radzić dzięki temu, że w Fundacji RÓWNiE jest wiele osób, które ma podobne doświadczenia, w efekcie wszyscy się wzajemnie wspierają. Cała ekipa, do której należy też sporo wolontariuszek i wolontariuszy, spotyka się co tydzień w niedzielę, by omówić, jakie kto ma pomysły, co można zorganizować w najbliższym czasie. Oczywiście jest zarząd, jego prezeską jest Dagmara, a pomagają jej w nim Andrea, adwokat Piotr Jankowski, Natalia Skorupa i Paula Wiśniewska. I chociaż czasem trzeba podjąć jakąś trudną decyzję, czy rozdzielić zadania, to jednak każde działanie przygotowywane jest wspólnie i demokratycznie.
– Jak ktoś ma z czymś problem, to siadamy, rozmawiamy, wyjaśniamy wszystko, a jeśli trzeba, to po prostu głosujemy. Każda i każdy angażuje się tak, jak może, ale chciałabym podkreślić, że bez naszych wolontariuszek i wolontariuszy nic by się nie udało zrobić, to naprawdę cudowni ludzie. Mamy dobrą atmosferę, szanujemy się i lubimy. Czasem mówię, że założyłam RÓWNiE, żeby mieć przyjaciół. I się udało – śmieje się Dagmara.
Rozwój i nadzieja na przyszłość
RÓWNiE cały czas się rozwija i w tym celu nawiązuje kolejne współprace, bo – jak przyznają Dagmara i Andrea – chcą chłonąć wiedzę z różnych źródeł, usłyszeć, że coś robią dobrze, ale coś innego można by poprawić. Są pierwsze efekty. Fundacja Pełna Wyrazu wsparła w organizacji warsztatów „Edukuję, że menstruuję” dla matek z dziećmi.
– Zaczęłyśmy od kobiet z dziećmi, bo nawet u nich menstruacja jest tematem tabu. Wynika ono oczywiście z narosłego przez lata patriarchatu, który musimy konsekwentnie, cegiełka po cegiełce, rozmontowywać. Ale nikogo nie można przesycić wiedzą, więc w niektóre tematy staramy się wchodzić powoli – wyjaśnia Andrea.
Oprócz warsztatów udało się też nawiązać kontakt z Różową Skrzyneczką – punkty, z których będzie można wziąć darmowe środki higieny menstruacyjnej już wkrótce pojawią się w kilku ważnych miejscach Szczecina.
Niedawno odbył się też – przy współpracy z Pełnią Wyrazu oraz Stowarzyszeniem Refugees Szczecin – Festiwal na Dworcowej, połączony z wystawą Equality, która przyjechała aż z Wrocławia. Jej dopełnieniem był performance Andrei, w trakcie którego pocięła swój stary dowód osobisty. Na październik przygotowuje kolejny występ, tym razem dotyczący książki „Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie” Frederica Martela, a inspirację będzie czerpać też z tego, co sama zaobserwowała, gdy przez dziesięć lat była ministrantką.
Najważniejszym celem na przyszłość jest jednak to, by coś się w Polsce zmieniło na lepsze. By był to kraj, w którym kobiety, osoby LGBT+, innego pochodzenia, wyznania, koloru skóry nie były obywatelkami i obywatelami drugiej kategorii, by każdy mógł być kim chce i by otrzymywał odpowiednią pomoc, gdy jej potrzebuje.
– Jesteśmy po to, by wspierać innych i walczyć o równość, tolerancję, szacunek. Mam nadzieję, że działalność Fundacji RÓWNiE przyczyni się do tego, że szybciej będzie tu normalnie – mówi Dagmara. – To się zresztą powoli już dzieje, widzę topniejącą bryłę patriarchatu. Kiedy składałam wniosek o zmianę danych osobowych, musiałam się zmierzyć z tym, że urzędniczka się obruszyła, automatycznie powiedziała, że nie ma takiej możliwości. To efekt dehumanizacji, która nastąpiła między innymi po słowach Andrzeja Dudy, czy arcybiskupa Jędraszewskiego.
Wyjaśniłam jednak wszystko na spokojnie i urzędniczka poszła mi na rękę, zaczęła podpowiadać, co dopisać, jakie dodatkowe oświadczenia przynieść. A na koniec mnie przeprosiła. Po trzech dniach, kiedy donosiłam kilka dokumentów, powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę, czyli decyzję o natychmiastowej zmianie imienia i nazwiska. To było coś wyjątkowego.
Opór ma więc sens i daje owoce. Musimy walczyć o swoje prawa, bo system powoli się chybocze i trzeba po prostu mu pomóc. Widzę nadzieję na przyszłość i chcę ją przekazywać innym – podsumowuje Andrea.
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.