Tak prosta księgowość, jak prosta(cka?) zmiana prawa [komentarz]
Uproszczona ewidencja do 300 tysięcy? Czemu nie! Do miliona i dla organizacji pożytku? A kto zabroni. Czy skok na główkę do pustego basenu to dobry sposób na ułatwienie życia organizacjom pozarządowym?
Zmiana korzystna, ale niesystemowa. Korektą jednej kwoty nie jesteśmy w stanie wpłynąć pozytywnie i przewidywalnie na skomplikowaną rzeczywistość prawną organizacji pozarządowych, na którą składają się liczne regulacje, wymagania i praktyki. Bardzo niewiele wiemy też o tym, co próbujemy wypromować.
Likwidacja barier
Projekty o likwidacji barier (w działalności, administracyjnych, wszelakich) to zestaw przesyconych dobrymi intencjami dość prostych propozycji zmian. Wśród nich znajduje się propozycja zwiększenia do 300 tys. poziomu dochodów NGO, które mogą stosować uproszczoną ewidencję przychodów i kosztów z ustawy o działalności pożytku. Formalnie zmiana korzystna dla organizacji. O projekcie pisaliśmy w artykule "Prawo dla NGO. Posłowie PIS przypominają pomysły z poprzedniej kadencji Sejmu".
Stare pomysł bez wsparcia w diagnozie
Zwiększenie kręgu uprawnionych do UEPIK (uprawnionych organizacji oraz KGW) postulowano już w poprzedniej kadencji Sejmu – w tym samym kształcie. Taki sam kształt, co wtedy, ma również uzasadnienie tej propozycji – taki sam, czyli w gruncie rzeczy żaden. Uzasadnienie sprowadzono do twierdzenia, że to dobra zmiana, bo poszerza krąg NGO-sów, które nie muszą stosować ustawy o rachunkowości. Kropka.
Ale pomysł jest jeszcze starszy – jeszcze większy krąg organizacji stosujących prostą księgowość proponował projekt ustawy o sprawozdawczości. Przejdźmy więc do niego.
Sprawozdawczologia
Projekt ustawy o sprawozdawczości organizacji pozarządowych zakładał, że główne problemy NGO-sów skupiają się na obowiązkach sprawozdawczych – a te wynikają wyłącznie z istnienia samego obowiązku sprawozdawczego. Jego powiązanie z realizacją zadań publicznych, prowadzeniem działalności pożytku, różnych odpłatnych lub nieodpłatnych działalności, zbierania 1% (dziś 1,5%), korzystania z różnych innych źródeł finansowania działań – to bez znaczenia. Sprawozdawczość oddzielono od księgowości, tak jakby ta druga nie pełniła żadnej roli w realizacji obowiązków sprawozdawczych.
Choć w samym projekcie nie do końca – zaproponowano istotną zmianę dotyczącą właśnie znacznego poszerzenia kręgu organizacji mogących korzystać z uproszczonej ewidencji. Prosta księgowość stawałaby się dominującą formą ogarniania finansów przez NGO-sy. Znacznie podniesiono dopuszczalny poziom dochodów (do miliona złotych) i uznano, że UEPIK mogą prowadzić OPP. Choć jednocześnie – dla prowadzących uproszczoną ewidencję przewidziano obowiązki sprawozdawcze, których dziś nie mają. Coś za coś.
A wszystko to bez głębszej analizy UEPIK (podobnie jak przy projekcie „300 tysięcy”). Bez refleksji, czy UEPIK udźwignie większe dochody, czy udźwignie status OPP (i specyficzne obowiązki z nim związane), czy umożliwi realizację nowych obowiązków sprawozdawczych. Jaką wiedzę o powszechności stosowania uproszczonej ewidencji w obecnej formie oraz o jej potencjale mieli autorzy projektu? No właśnie…
Co (nie) wiemy o uproszczonej ewidencji
To wiemy prawie na pewno – nie lubią jej księgowi. Osoby profesjonalnie zajmujące się tą dziedziną mają swoją biblię – ustawę o rachunkowości. Nauczone są schematów i procedur zapisanych w ustawie, i ogarnianie finansów bez tych podpowiedzi wydaje im się nieco irracjonalne, a w każdym razie mało praktyczne.
Podstawowym pytaniem w temacie UEPIK może więc być pytanie: Czy prostą księgowość mogą prowadzić osoby bez przygotowania księgowego? Tego nie wiemy. Nie dysponujemy refleksją teoretyczną, ani rzetelną statystyką.
Nie wiemy też dość podstawowej rzeczy – ile organizacji w ogóle korzysta z uproszczonej ewidencji. Prawdopodobnie jest to co trzecia organizacja (zobacz raport poniżej), ale pytane o to na początku 2024 roku Ministerstwo Finansów odpowiada nam, że nie wie.
Nie do końca wiemy, czy UEPIK skleja się z realizacją zadań publicznych – zdania są podzielone, a jedni dopuszczają formalnie prowadzenie UEPIK przy realizacji zadań, a inni nie.
Nie mamy katalogu problemów, na które natrafiają organizacje decydujące się na uproszczoną ewidencję. Jednym z podstawowych jest problem księgowania przepływów na potrzeby projektu – NGO-sy radzą sobie w tym zakresie, ale analiza dotycząca tego zagadnienia nie powstała. A to tylko jedna z rozpoznanych pułapek.
Wróćmy do tego, co wiemy. NGO z UEPIK składają deklarację CIT-8 – czyli rozliczają się z podatku dochodowego od osób prawnych. Nie składają sprawozdania finansowego i nie stosują ustawy o rachunkowości. Sama nazwa księgowości dla organizacji utwierdza w przekonaniu, że będzie łatwiej. To chyba cały zasób wiedzy, którą dysponujemy. Można na tym budować podstawową formę prowadzenia księgowości przez NGO-sy?
Pewnych danych o UEPIK dostarcza raport „Księgowość w NGO. Bułka z masłem czy bolączka?” z 2021 r., w którym zbadano trochę ponad 400 organizacji.
Jeśli ktoś ma bardziej konkretne i uporządkowane doświadczenia z prowadzenia UEPIK lub zna bardziej zaawansowane analizy tego zjawiska, zachęcam do podzielenia się. Byłby to ogromny wkład w dyskusję, nie tylko dla portalu.
Ups... Organizacje nie lubią wyboru
Tak naprawdę, podstawową różnicą między prowadzeniem księgowości zgodnie z ustawą o rachunkowości a prowadzeniem UEPIK jest znacznie skromniejszy zestaw reguł, który musimy stosować przy tej drugiej. UEPIK daje większą swobodę. Czy organizacje radzą sobie w sytuacji, kiedy nie proponuje się im gotowego schematu, kiedy zostawia im się przestrzeń, kiedy niewiele im się narzuca?
Po pierwsze – nie radzą sobie. Mogłoby się wydawać, że to sytuacja idealna, bo organizacje są przecież kreatywne i lubią wolność, ale zaryzykuję stwierdzenie, że w kwestiach finansowych tak nie jest. To obszar podwyższonego ryzyka, więc sądzę, że NGO-sy w tym obszarze czują się znacznie lepiej, kiedy mają określone co i jak, kiedy mają podany określony schemat i są przekonane, że ich działania znajdują szczegółowe i konkretne odzwierciedlenie w regulacjach.
Po drugie, nawet gdyby założyć, że organizacje sprawnie i odważnie „zbudują sobie uproszczoną księgowość” wg autorskiego pomysłu, to mogą napotkać trudności w konfrontacji z aparatem urzędniczym. Instytucje rozliczające realizację zadań publicznych i inne instytucje kontrolujące przepływy finansowe w NGO, tak entuzjastycznie do autorskich rozwiązań już nie będą nastawione. Urząd będzie oczekiwał twardego osadzenia tego, co robi NGO w ustawie, rozporządzeniu czy innym akcie prawnym. I nie zrozumie tłumaczenia, że to właśnie akt prawny pozostawia organizacji taką swobodę. Smutne, ale prawdziwe.
Jeszcze jeden fakt: gdzie organizacje szukają podpowiedzi, kiedy muszą jakoś zagospodarować „ziemię niczyją” – czyli nieuregulowany obszar pozostawiony w UEPIK? W ustawie o rachunkowości.
warto przeczytać: Kontrola dotacji - jak się przygotować
Postulat nie do zaatakowania
Spodziewam się, że próby zwiększenia dostępności uproszczonej ewidencji uzyskają wsparcie wśród ekspertów zajmujących się prawem organizacji pozarządowych. Formalnie mają rzeczywiście jedną cechę, która czyni je całkowicie odpornymi na wszelką krytykę: są to uprawnienia, a to oznacza, że można z nich korzystać, ale nikt nie ma takiego obowiązku – mamy wolny wybór.
Mogłoby się więc wydawać, że wszystko będzie ok. NGO-sy rozsądnie rozważą za i przeciw, i racjonalnie zdecydują, co im się bardziej uśmiecha. Tak będzie?
⁉️ Czy przeforsowanie uproszczonej ewidencji, jako dominującego czy chociażby równoważnego z „pełną księgowością”, sposobu rejestracji wydarzeń finansowych w NGO uda się bez zmian w zasadach rozliczenia zadań publicznych, obowiązków podatkowych, innych obowiązków (jak obowiązki OPP)?
⁉️ Czy uda się bez zmiany nastawienia urzędów (zlecających zadania, kontrolujących organizacje) wobec tego, co powinno się wydarzać w księgowości organizacji?
⁉️ Czy powszechny UEPIK powiedzie się bez zmiany ogólnego nastawienia do działalności społecznej – czyli bez uznania, że mamy do organizacji zaufanie i nie postrzegamy ich przez pryzmat nadużyć, ale jednocześnie formalnej nieporadności?
Zaklęcie „prosta księgowość” działa na organizacje. Ale czy „prosta księgowość” działa / będzie działać w organizacjach? Ja wciąż tego nie wiem.
Rafał Kowalski – redaktor serwisu Poradnik.ngo.pl.
Źródło: inf. własna poradnik.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.