W jaki sposób najlepiej pomagać osobom w kryzysie bezdomności? Z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Ubóstwem przyglądamy się pilotażowemu projektowi Najpierw Mieszkanie, który rozpoczął się w tym roku w Warszawie.
Bezdomność to jedno z największych wyzwań społecznych, z którym poradzenie sobie jest niezwykle trudne. Osób w kryzysie bezdomności jest wśród nas znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać. Mijamy je na ulicy, często nawet nie mając świadomości, że właśnie przeszliśmy obok człowieka, którego warunki mieszkaniowe diametralnie różnią się od naszych. Lubimy – a może potrzebujemy – patrzeć na ten problem przez pryzmat stereotypów, co pozwala upewnić się, że nam nie może się to przytrafić.
Tymczasem ani nikt nie rodzi się bezdomny, ani nikt nie wybiera takiego życia. Za każdą osobą, która żyje w schronisku lub na ulicy kryje się historia. Może to być osoba starsza, ale równie dobrze bez dachu nad głową może znaleźć się nastolatek lub kobieta w ciąży. Niekiedy wystarczy kilka złych wydarzeń, kryzysów, brak pomocy, wsparcia, opieki, szczęścia – i nagle życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Większość z nas nie chce o tym za dużo myśleć, tylko odwrócić wzrok i zająć się swoimi sprawami. Są jednak ludzie, którzy widzą sens walki o lepszy byt każdego człowieka.
Pięć wartości
Dlatego w Warszawie wystartował pilotażowy program Najpierw Mieszkanie, prowadzony przez Fundację Fundusz Współpracy z udziałem Biura Polityki Lokalowej m.st. Warszawy. Bezpośrednią inspiracją dla niego są rozwiązania wprowadzone w Finlandii, dlatego jednym z partnerów projektu jest tamtejsza organizacja The Y-Foundation.
– Najpierw Mieszkanie to przede wszystkim filozofia podejścia do pomagania ludziom, którzy są w kryzysie. W szczególności tym, którzy niosą na barkach długotrwałą bezdomność i różnorakie problemy zdrowia psychicznego. Obie te rzeczy często się ze sobą wiążą, za bezdomnością stoją – rzadko właściwie zdiagnozowane – kryzysy psychiczne, zwykle ukryte za uzależnieniami. Jest to więc mocno specjalistyczna praca z ludźmi w bardzo trudnej sytuacji życiowej prowadzona według określonych wartości, które powinny przekładać się na całościowy system wsparcia osobom potrzebującym – tłumaczy Julia Wygnańska, współautorka koncepcji Programu NM dla Fundacji Fundusz Współpracy, obecnie wiceprezeska Fundacji Najpierw Mieszkanie Polska, która jest partnerem projektu.
Według Wygnańskiej wspomnianych wartości, na których opiera się Najpierw Mieszkanie, jest pięć (w różnych krajach nieco inaczej się je definiuje).
Po pierwsze, tytułowe mieszkanie – każdy z nas ma prawo do życia w miejscu, które daje nam poczucie nie tylko kontroli nad zajmowaną przestrzenią, ale i bezpieczeństwa, schronienie przed złą pogodą, w którym możemy budować relacje społeczne i mamy zapewnioną prywatność.
Po drugie, decydowanie – każdy ma prawo decydować o swoim życiu, co chce robić, czy i jak się leczyć, jakie mieć cele i na ile się w nie angażować. Dlatego terapeuci pracujący z osobami w kryzysie bezdomności w programach Najpierw Mieszkanie nie narzucają sposobów postępowania, co najwyżej pokazują inne, warte rozważenia cele. Ludzie bowiem mobilizują się do działania, jeśli czegoś naprawdę chcą i widzą tego sens.
Po trzecie, zdrowienie i pełen dobrostan, do których każdy ma prawo i które oznaczają – zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia – że każdy krok w stronę poprawy zdrowia fizycznego, psychicznego, edukacji, zatrudnienia, rodziny jest sukcesem. Jeżeli człowiekowi w kryzysie bezdomności dajemy tylko herbatę, zupę i ubranie uważając, że pomogliśmy to poniekąd zaprzeczamy jego prawu do pełnego dobrostanu.
Po czwarte, wsparcie – ludzie mają prawo do otrzymania pomocy, która jest zgodna z ich potrzebami. Z osobami w kryzysie bezdomności nie mogą pracować tylko pracownicy socjalni, bo nie zawsze mają oni wszystkie potrzebne kompetencje. Jeśli ktoś doświadcza kryzysu psychicznego, to powinien móc się leczyć u psychiatry.
Po piąte, społeczność – najważniejsi w programach są oczywiście uczestnicy, jednak otoczenie też jest ważne. Jesteśmy istotami społecznymi i aby było nam dobrze, powinniśmy brać pod uwagę innych ludzi. Nie chodzi o to, by ukrywać się przed sąsiadami, warto traktować ich poważnie, zaakceptować ich brak wiedzy o bezdomności i pomóc zrozumieć, na czym ona naprawdę polega. Tylko wtedy stworzymy bezpieczne, włączające środowisko, w którym wszyscy będziemy się dobrze czuć. Społeczność oznacza też pokazywanie, jak korzystać z systemu wsparcia dostępnego w Warszawie.
Wsparcie w dążeniu do samodzielności
Wszystko to przekłada się na to, w jaki sposób realizowany jest projekt Najpierw Mieszkanie Fundacji Fundusz Współpracy. Jak sama nazwa wskazuje, jednym z kluczowych elementów jest właśnie lokal, w którym można rozpocząć nowe życie. Oczywiście osoby w kryzysie bezdomności nie są pozostawione same sobie, cały czas mogą korzystać ze wsparcia terapeutów.
– Nasz projekt interpretuje się często jako rozdawnictwo. Tymczasem osoby w kryzysie bezdomności mają takie same prawa, jak każdy inny obywatel, więc należy im się pomoc od państwa – mówi Piotr Czyrka z Fundacji Fundusz Współpracy.
– Bywa, że jak najbardziej kwalifikują się do tego, by być wpisanym na listę oczekujących na mieszkanie socjalne, ale nie wiedzą, że jest taka możliwość. Czasami wiedzą, ale nie są w stanie wytrwać w dążeniu do spełnienia określonych warunków. A w innych przypadkach czas oczekiwania na lokal socjalny trwa parę lat. Równocześnie nie odnajdują się w placówkach mogących zabezpieczyć ich tymczasowo (schroniska, noclegownie). Bardzo łatwo jest wpaść w myślenie „oni nie pracują i dostają coś za darmo”. To ocena pozbawiona realnego przyjrzenia się sytuacji danego człowieka, który zwykle jest obciążony jakimś problemem zdrowia psychicznego.
Uczestników projektu poszukiwano wśród uczestników ankiet, tzw. Fiszek NM, we współpracy z osobami pracującymi w instytucjach pomagających osobom w trudnej sytuacji, Ośrodkach Pomocy Społecznej oraz ze streetworkerami. Chodziło o to, by móc dotrzeć do osób najbardziej wykluczonych, znajdujących się w kryzysie bezdomności dłużej niż trzy lata, cierpiących na problemy psychiczne, uzależnienia, czy ma tytuł prawny do lokalu, a jednocześnie takich, które w przyszłości mogłyby się ubiegać o pomoc mieszkaniową z zasobów m.st. Warszawy. W momencie objęcia wsparciem każdy uczestnik i uczestniczka musi przynajmniej raz na tydzień spotkać się z kimś z zespołu specjalistów. To jednak minimum, zakres wsparcia uzależniony jest od potrzeb uczestnika. Musi też przeznaczać 30% swoich dochodów na poczet czynszu oraz przestrzegać zasad współżycia społecznego.
Wszystko po to, by osobom w kryzysie bezdomności wskazać drogę i ułatwić pewne rzeczy. Czasami chodzi o to, by pomóc w pójściu do urzędu, załatwieniu biurokratycznych spraw, zebraniu wymaganych dokumentów, załatwieniu odpowiednich badań. Cały czas jednak duży nacisk kładzie się na zachowanie autonomii uczestnika. Nawet jeśli podejmuje on błędną decyzję, specjaliści są razem z nim i pomagają radzić sobie z konsekwencjami. Przeniesienie się do mieszkania to wyzwanie, czasem poniesie się porażkę, ale chodzi o to, by stopniowo uczyć się wszystkiego, co pozwoli w danym miejscu zostać na stałe.
– Projekt Najpierw Mieszkanie można rozumieć jako proces wsparcia osób będących w kryzysie bezdomności w powrocie do samodzielnego życia. Mając taką bazę jak „własny dom”, uczestnicy zaczynają myśleć o tym, co jeszcze jest dla nich ważne, o swoich potrzebach. Jako Zespół Specjalistów mamy szeroki zakres działania, od pomocy prawnej, przez socjalną, terapeutyczną, po medyczną, możemy więc z różnych stron wesprzeć uczestników. Wymóg spotkania minimum raz w tygodniu obowiązuje przez cały czas trwania projektu, ale z czasem będą one zmieniały swój charakter. Uczestnicy będą już wiedzieli, jak korzystać z warszawskiego systemu wsparcia, będą mogli wziąć udział w kursach z aktywizacji zawodowej i będą się stawali coraz bardziej samodzielni. Metoda Najpierw Mieszkanie to praca oparta na szacunku do drugiego człowieka i przekonanie, że każdy człowiek ma prawo do godnego życia. Wolność wyboru, prawo do decydowania o sobie, odbudowywanie własnej wartości i rozwój w stronę samodzielności to jedne z głównych aspektów tego projektu – wyjaśnia Magdalena Syrówka z Fundacji Fundusz Współpracy.
Potrzeba większej liczby mieszkań
Specjaliści realizujący projekt Najpierw Mieszkanie muszą oczywiście mierzyć się z różnymi wyzwaniami. Opierają się na metodzie zastosowanej w Finlandii, jednak nie wszystko można przełożyć jeden do jednego. System pomocy oferowany przez instytucje państwowe w Polsce jest inny niż ten oferowany w Finlandii. Problemem jest chociażby – wynikająca m.in. z braku mieszkań – konieczność „prześwietlenia” osoby w kryzysie bezdomności pod kątem tego, czy posiada tytuł prawny do lokalu – to jeden z kluczowych warunków, by zostać wpisanym na listę oczekujących na mieszkanie socjalne.
Największym jednak wyzwaniem jest, jak łatwo się można domyślić, dostępność mieszkań. Lokale zapewniają poszczególne dzielnice, ale po pierwsze, propozycje mieszkań do zagospodarowania spływają w różnym tempie, po drugie, często trzeba w nich zrobić generalny remont. Powoduje to, że niekiedy osoby niemające dachu nad głową muszą czekać na możliwość przeniesienia się do mieszkania.
Twórcy projektu Najpierw Mieszkanie patrzą jednak w przyszłość z optymizmem. Na całe szczęście, pandemia koronawirusa nie sprawi, że działania zostaną zawieszone, tym bardziej, że są one w 97% finansowane przez Unię Europejską, pozostałe 3% to wkład zaangażowanych w projekt organizacji pozarządowych. Trzyletni projekt ma się zakończyć w październiku 2022 roku. Podobne działania prowadzi Towarzystwo Pomocy Św. Brata Alberta we współpracy z samorządami lokalnymi Gdańska, Wrocławia i Warszawy. Jest za wcześnie na ogłaszanie sukcesów projektów, z pewnością jednak już teraz wiadomo, że dostarczą one unikalnych doświadczeń o tym, jak zaszczepiać zagraniczne innowacje na rzecz całościowej zmiany systemu wspierania osób w kryzysie bezdomności w Polsce.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23