Aktywiści mogą pokonać koronawirusa [Felieton Wilczyńskiego]
W takich warunkach istnieje pokusa, by aktywiści myśleli wyłącznie o swoich organizacjach. By – przybici trudnościami finansowymi i formalnymi – łatwo zapominali, że wszyscy jadą na tym samym wózku. Bardzo istotne jest to, by pamiętać o innych organizacjach i działać razem.
Stare, podobno chińskie, przekleństwo mówi: “obyś żył w ciekawych czasach”. Takie czasy nadeszły dla nas wszystkich. Skutki koronawirusa odczują państwa, duże organizacje międzynarodowe, ale też poszczególni obywatele, małe firmy oraz – co za tym idzie – organizacje pozarządowe.
Wśród wielu moich znajomych pracujących w ngosach panuje klimat mocno pesymistyczny. Jednym projekt na wymianę z osobami z zagranicy kończy się w lipcu. Drudzy złożyli FIO, ale nie wiedzą, czy w ogóle fundusze w tej sytuacji zostaną rozdane. Trzeci mają sporo pieniędzy ze zbiórki społecznościowej, ale musieli przerwać zupełnie dotychczasowy tryb pracy i tracą wolontariuszy. Z drugiej strony mamy wysyp świetnych inicjatyw, w których – mogę się założyć – biorą udział osoby, które dotychczas nie miały wiele wspólnego z wolontariatem. Szycie maseczek, zawożenie kanapek i ciepłych posiłków lekarzom, pielęgniarkom czy ratownikom medycznym, robienie zakupów, darmowe korepetycje… To jednak nie wystarczy, by pokonać negatywne skutki koronawirusa.
Świadomość skali kryzysu
Niewątpliwie koronawirus przewartościowuje nasze myślenie o całym społeczeństwie, a co za tym idzie – aktywizmie. W swoim tekście nt. pandemii dla Financial Times, Yuval Noah Harari poruszył temat przyszłości demokracji i kształtu naszych państw. Jak podkreślił, “stoimy przed bardzo ważnym wyborem między nacjonalistyczną izolacją, a globalną solidarnością. Epidemia i jej skutek – kryzys ekonomiczny – to problemy globalne. I mogą być rozwiązane wyłącznie dzięki globalnej współpracy”. W takich warunkach istnieje pokusa, by aktywiści myśleli wyłącznie o swoich organizacjach. By – przybici trudnościami finansowymi i formalnymi – łatwo zapominali, że wszyscy jadą na tym samym wózku. Bardzo istotne jest to, by pamiętać o innych organizacjach i działać razem.
Międzyorganizacyjna solidarność
Dlatego też, schodząc na poziom mikro, organizacje pozarządowe i aktywiści również muszą połączyć siły. Dziś jest szczególnie jasny fakt, że sami nie damy rady.
Co z tego, że jedna duża organizacja zbierze teraz setki tysięcy złotych na swoją działalność dzięki sukcesowi w mediach społecznościowych, skoro upadną trzy kolejne?
Tylko dzięki bezcennym zasobom wiedzy i doświadczenia, które zebrały liczne organizacje, będzie możliwe uratowanie tego, co da się uratować oraz – co ważniejsze zbudowanie nowych sposobów działania. Jak podkreśla Harari “to, co wczesnym rankiem odkryje włoski lekarz w Mediolanie, może wieczorem uratować życia ludzi w Teheranie (…). Potrzebujemy ducha globalnej współpracy i zaufania”. Bardzo dobrym przykładem takiej współpracy jest aktualnie Mobilny Punkt Poradnictwa, solidarnie wspierany przez różne organizacje działające na terenie Warszawy (https://www.facebook.com/autobusmpp/).
Stwórzmy modele współpracy i wzajemnego słuchania
Zaufania nie zbuduje się od razu, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę rozmaite animozje w konkretnych środowiskach organizacji pozarządowych.
Ale tym bardziej tak ważne jest przełamanie lodów i próba porozumienia. Harari wspomina w swoim tekście o roli Stanów Zjednoczonych, które – jego zdaniem – przestały pełnić rolę światowego lidera. Zamiast myśleć o tym, jak wesprzeć globalne wysiłki w celu zwalczenia pandemii i jej negatywnych skutków, rządzący myślą raczej o tym, jak zakupić na wyłączność niemiecką szczepionkę, kiedy powstanie. “Jest bardzo jasne, że amerykańska administracja troszczy się o wiele bardziej o wielkość Ameryki niż o przyszłość ludzkości” – pisze Harari. Taka postawa może być też niszcząca dla polskich aktywistów i organizacji. A za brak dialogu – szczególnie w organizacjach, których działalność ma wpływ na życie lub zdrowie ludzi – możemy zapłacić wysoką cenę.
Karol Wilczyński – dziennikarz i aktywista. Wraz z żoną prowadzą islamistablog.pl. Działa we Wspólnocie „Hanna” spotykającej się z ubogimi na krakowskich Plantach. Napisał doktorat na temat praktyk duchowych w filozofii greckiej i arabskiej.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.