Warto, żeby fundacje, ale nie tylko – w ogóle wszystkie organizacje społeczne – zainteresowały się projektem ustawy o fundacjach rodzinnych. Chociaż jest to rozwiązanie szykowane dla przedsiębiorców, a nie dla trzeciego sektora, to jednak może mieć duży wpływ na sytuację NGO-sów w Polsce.
Czy będzie to nowe rozwiązanie ułatwiające organizowanie wsparcia dla ubogich rodzin? Nie. Czy będzie to organizacja społeczna powoływana do życia przez osoby ze sobą spokrewnione, które chcą zrobić coś dobrego dla ogółu? Nie. Czy w ogóle będziemy mieć do czynienia z podmiotem działającym jak inne organizacje pozarządowe? Też nie. Wiemy czym na pewno nie będą – sprawdźmy zatem czym mają być nowe "fundacje" rodzinne.
Projekt został przedstawiony pod koniec marca przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii. Uwagi do projektu można zgłaszać do 22 kwietnia.
Czym będą i dla kogo
Projekt jest odpowiedzią na postulaty firm rodzinnych, które mierzą się lub będą mierzyć w niedalekiej przyszłości z koniecznością przekazania przedsiębiorstwa następcom prawnym. Instytucja zaproponowana w projekcie ustawy o fundacji rodzinnej będzie więc służyć przedsiębiorcom. Stworzy im możliwość zarządzania majątkiem w określony sposób.
Nie mamy więc w polskim porządku prawnym wystarczających instrumentów zapewniających ochronę przed podziałem (rozdrobnieniem) majątku powstałego w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą po przeprowadzeniu sukcesji ani za życia ani po śmierci właściciela. Problem ten dotyczy także przypadków, gdy rodzina lub inni następcy prawni właściciela chcą kontynuować przedsiębiorczą działalność nestora. Brak rozwiązań w tym zakresie jest dostrzegalny przede wszystkim wśród osób, które chciałyby zadbać o przyszłość zgromadzonego majątku w perspektywie dłuższej niż dwóch pokoleń.
Aby unikać znanego w świecie scenariusza, w którym dzieci dzielą się majątkiem rodziców, a następnie ich potomkowie dzielą dalej majątek na coraz mniejsze części i realizują jedynie własne plany co do przeznaczenia otrzymanego majątku, w tym także te niezwiązane z biznesem albo podyktowane sytuacjami losowymi, jest potrzeby mechanizm integracji majątku (akumulacji kapitału) i zarządzania nim w sposób pozwalający na zachowanie aktywności w sferze gospodarczej i dostarczanie środków utrzymania przyszłym pokoleniom.
(fragment uzasadnienia do ustawy)
Fundacje rodzinne mają być rejestrowane w oddzielnym rejestrze. Nie będą mogły prowadzić działalności gospodarczej. Siedziba fundacji będzie musiała być zlokalizowana w Polsce. W kwestiach nieregulowanych przez ustawę stosować się będzie zapisy Kodeksu cywilnego. W nazwie będzie musiało wystąpić oznaczenie "fundacja rodzinna".
Dlaczego fundacje?
Co ma wspólnego projektowana regulacja z trzecim sektorem? Jak widać nic. Co będą miały wspólnego tworzone na jej podstawie podmioty z działającymi w Polsce fundacjami. Też nic – poza nazwą.
To właśnie budzi niepokój przedstawicieli organizacji. W prawie zacznie funkcjonować zupełnie nowa instytucja. Będzie służyć przedsiębiorcom do ich prywatnych celów. I będzie się nazywać tak samo, jak kilkanaście tysięcy organizacji społecznych, które działają dla celów społecznych. Czy obywatele będą potrafili odróżnić prywatne, rodzinne fundacje przedsiębiorców, tworzone w celu zabezpieczenia ich majątku, od fundacji, które np. pomagają niepełnosprawnym czy bezdomnym. Czy nie uznają, że skoro są fundacje realizujące cele prywatne, to tak naprawdę może wszystkie realizują właśnie takie cele?
Takie i podobne wątpliwości wyrażane były w debacie, którą przeprowadziliśmy w portalu w ubiegłym roku.
debata: Czy będzie nowy rodzaj fundacji?
Rada Działalności Pożytku Publicznego przeciwna używaniu nazwy
Opinia organizacji społecznych, że stosowanie nazwy "fundacja" dla instytucji mającej realizować cele prywatne przedsiębiorców jest szkodliwe, znalazła potwierdzenie w uchwale Rady Działalności Pożytku Publicznego, przyjętej przez Radę 4 lutego 2021 r.
Rada postuluje zmianę nazewniczą projektowanego nowego typu osoby prawnej. Proponowana nazwa „fundacja rodzinna” nawiązuje do podmiotów działających na podstawie ustawy z dnia 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach (Dz. U. z 2020 r. poz. 2167), tzn. do fundacji pro bono, które w międzyczasie stały się integralną częścią sektora obywatelskiego. Biorąc pod uwagę odmienny zgoła charakter proponowanej nowej osoby prawnej, Rada proponuje wyraźne rozgraniczenie pojęciowe od fundacji działających na podstawie dotychczasowych przepisów. Zdaniem Rady należałoby rozważyć wprowadzenie dla tej nowej kategorii osób prawnych innej nazwy, na przykład zakorzenionej w polskiej historii i tradycji językowej nazwy „ordynacja rodzinna”.
(fragment uchwały – przeczytaj całość na pozytek.gov.pl)
Co dalej? Warto zabrać głos
Autorzy projektu zakładają, że wejdzie on w życie z początkiem 2022 r. Najpierw projekt musi przyjąć Rada Ministrów – założono, że nastąpi to w II kwartale. Projekt mógłby więc trafić do Sejmu jeszcze przed wakacjami. W Sejmie możliwe są jeszcze zmiany w ustawie, ale zupełne "przemianowanie" nowej instytucji, na etapie prac sejmowych wydaje się bardzo trudne.
Na razie trwają jeszcze konsultacje, w tym spotkania konsultacyjne zorganizowane przez Ministerstwo Rozwoju 12, 13 i 20 kwietnia (relacja z pierwszego z nich, podczas którego dyskutowano właśnie nad nazwą, jeszcze w tym tygodniu w portalu).
W debacie przedstawiciele przedsiębiorców posługują się argumentami sięgającymi do doktryny prawa i przykładami zagranicznymi. Ale przyznają również, że proponując wykorzystanie określenia "fundacje", chcą wywołać pozytywne odczucia, jakie ta nazwa generuje w społeczeństwie. Chcą więc skorzystać z dorobku trzeciego sektora i z trudem wypracowywanego przez nas wizerunku fundacji. Wizerunku, który tworzą takie podmioty, jak Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko", Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", ale też wiele, wiele innych mniejszych, lokalnych fundacji. Chcą ten dobry wizerunek zawłaszczyć.
Organizacjom pozarządowym nie jest zbyt zręcznie udzielać się w konsultacjach tego projektu – w gruncie rzeczy ich przecież nie dotyczy. Ale jednak ustawa mówi o fundacjach – a to jest nazwa kojarzona jednoznacznie. Dlatego przedstawiciele sektora wprosili się na konsultacje (nastąpiło to jeszcze na etapie dyskutowania założeń).
Z perspektywy małej, lokalnej fundacji obawy związane z opisanym tu projektem mogą wydawać się abstrakcyjne, albo przesadzone. Rzeczywiście nie sposób przewidzieć, jak naprawdę na wizerunek organizacji społecznych wpłyną "niespołeczne" fundacje rodzinne. Ale właśnie dlatego, żeby w ogóle nie bawić się w przewidywania i nie musieć ryzykować wizerunku, warto FUNDACJE zostawić sektorowi, a prezent dla przedsiębiorców nazywać inaczej. I warto dołączyć do konsultacji.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem „fundacja może być ustanowiona dla realizacji zgodnych z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej celów społecznie lub gospodarczo użytecznych”. Słownikowo fundacja to „instytucja, której podstawą istnienia jest majątek przeznaczony przez jej założyciela na określony cel społeczny” (to definicja ze SJP).
Źródło: inf. własna poradnik.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23