Michał Kosior: W edukacji rezultaty nie zawsze są policzalne i łatwe do ujęcia w ogłoszeniu konkursowym
– Przede wszystkim ważne dla nas było, aby projekt łączył się w spójną całość: był dobrze zaplanowany i aby organizacje wzięły pod uwagę realność działań – Michał Kosior z Biura Edukacji opowiada o doświadczeniach w rozliczaniu rezultatów działań w projektach realizowanych w ramach konkursów „Lato poza miastem 2020" oraz "Lato w mieście 2020".
Magda Dobranowska-Wittels, warszawa.ngo.pl: – W styczniu organizacje składały sprawozdania z realizacji zadań publicznych w 2020 r. Był to pierwszy rok obowiązywania procedury, w której większą uwagę przykłada się do rozliczenia z rezultatów działań. Był to też rok, w którym organizacje i urzędnicy musieli zmierzyć się z wyzwaniami związanymi z pandemią COVID-19. Jak w tej sytuacji poradziły sobie organizacje współpracujące z Biurem Edukacji?
Michał Kosior, inspektor w Biurze Edukacji Urzędu m.st. Warszawy: – Rzeczywiście był to trudny czas, ponieważ na nową procedurę konkursową nałożyła się pandemia. Organizacje współpracujące z Biurem Edukacji prowadzą działania zgodnie z kalendarzem roku szkolnego. Dlatego obecnie możemy powiedzieć głównie o doświadczeniach związanych z rozliczaniem projektów realizowanych w ramach dwóch konkursów „Lato poza miastem 2020" oraz "Lato w mieście 2020".
Wspólnie z BKDS-em działającym przy naszym biurze pracowaliśmy nad rezultatami, aby organizacjom aplikującym o dotacje łatwiej było określić, co i ile chcą osiągnąć w swoich projektach.
Specyfika edukacji jest taka, że rezultaty nie zawsze są policzalne i łatwe do ujęcia w ogłoszeniu konkursowym. Liczbę uczestników, warsztatów, szkoleń – łatwo policzyć, ale wiadomo, że często chodzi o coś więcej.
W konkursie „Lato w mieście” mieliśmy więcej problemów, ponieważ było tam więcej miękkich rezultatów. Spodziewałem się, że ze względu na pandemię, organizacje będą miały więcej kłopotów z realizacją zadań.
Co to znaczy, że razem z BKDS-em pracowaliście nad rezultatami?
– Mieliśmy wspólne szkolenia, warsztaty, podczas których pracowaliśmy nad tym, aby rezultaty stosowane w naszych konkursach były lepiej opisane, bardziej mierzalne. Określaliśmy zarówno takie rezultaty, jak liczba uczestników, jak i bardziej „edukacyjne”. Zależało nam na tym, aby organizacja, pisząc wniosek, wybrała przynajmniej jeden z tych rezultatów. Przede wszystkim jednak ważne dla nas było, aby to się łączyło w spójną całość: aby projekt był dobrze zaplanowany, aby organizacje wzięły pod uwagę realność działań. W tym roku, wspólnie z Prezydium BKDS, a także z członkami komisji konkursowych i zespołów opiniujących podjęliśmy decyzję, że będziemy intensywniej pracować z organizacjami.
Ważne jest, aby na etapie pisania ofert, czy też ich aktualizowania, wprowadzane były osiągalne i mierzalne rezultaty, żeby organizacje umiały udowodnić ich osiągnięcie, aby dobrały odpowiednie sposoby ich monitorowania, żeby w miarę możliwości wykorzystywały już istniejące narzędzia monitorujące, aby rezultaty wynikały z konkretnych działań i były spójne z celem wskazanym przez Miasto w ogłoszeniu konkursowym.
W sprawozdaniach widać, że organizacjom trudno oderwać się od budżetów i sprawozdania z wydatków.
Jaką formę realizacji zadań wybierały organizacje: wsparcie czy powierzenie?
– W konkursie „Lato poza miastem” dominującą formą dofinansowania zadania było wsparcie, natomiast w konkursie „Lato w mieście” – najczęściej było to powierzenie. Były jednak organizacje, które zdecydowały się na wniesienie wkładu finansowego.
Czy zdarzało się, że organizacje nie były w stanie zrealizować zadania, na które otrzymały dofinansowanie?
– Takie sytuacje się zdarzały. Z powodu pandemii dosyć długo byliśmy w zawieszeniu, bo nie wiedzieliśmy, czy możliwa będzie w wakacje organizacja wypoczynku dla dzieci i młodzieży. Na początku czerwca zostały opublikowane wytyczne GIS, MZ i MEN dotyczące organizacji wypoczynku, wtedy część organizacji decydowała, czy lub w jakim stopniu realizuje projekt. Każdą ofertę traktowaliśmy indywidualnie, braliśmy pod uwagę okoliczności, na które organizacje nie miały wpływu.
Przede wszystkim jednak problem polegał na tym, że mało organizacji decydowało się przystąpić do konkursu. Były i takie – nawet spośród tych od lat z nami współpracujących – które już po posiedzeniu komisji konkursowej i otrzymaniu informacji o dofinansowaniu rezygnowały z realizacji zadania. Sytuacja była bardzo dynamiczna.
Czy pracując nad nowymi ogłoszeniami konkursowymi uwzględnialiście doświadczenia z tego roku?
– Tak, to też wybrzmiało dość mocno w czasie prac zespołów roboczych do spraw ogłoszeń konkursowych, w skład których wchodzili przedstawiciele organizacji i Biura Edukacji. Głównym celem było wprowadzenie do ogłoszeń konkursowych rozwiązań, które ułatwią realizację zadań i osiągnięcie rezultatów. Teraz sytuacja jest o tyle łatwiejsza, że mamy za sobą rok pracy w warunkach zmieniających się obostrzeń i miejmy nadzieję ustępującej pandemii. W nowych ogłoszeniach konkursowych wprowadziliśmy nowe kategorie wydatków finansowanych z dotacji np. wykwalifikowana opieka medyczna. Wymagamy więcej od organizacji jeżeli chodzi o obostrzenia, ale także dajemy możliwość finansowania tego z dotacji.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23