Dwie praskie organizacje społeczne połączyły siły z lokalnym biznesem, aby w czasie epidemii pomóc mieszkańcom prawej strony Warszawy i przedsiębiorcom. Rozwożąc ciepłe posiłki dla osób starszych i samotnych, zebrali doświadczenia, które zainspirowały ich do zajęcia się nowymi tematami.
Robert w maseczce i gumowych rękawiczkach dzwoni domofonem. Wpuszczony, wchodzi na klatkę. W windzie spryskuje ręce płynem do dezynfekcji. Gdy wjeżdża na piąte piętro, pani czeka już w drzwiach i wita go uśmiechem. Robert też się uśmiecha, choć spod maseczki widać jedynie uśmiechnięte oczy. Pani nie może się schylać, więc Robert podaje paczkę z obiadem w wyciągniętej ręce. Nie rozgaduje się, bo w plecaku ma jeszcze pięć porcji, na które czekają kolejne osoby na Nowej Pradze. Kilka minut wcześniej odebrał je gorące z restauracji Plac Hallera. Razem z nim ruszyły stamtąd rowerami Wanda, Ania i Hania.
Raczej rowerem
Sylwester ma do objechania więcej mieszkań, więc do Kuchni Czerwony Rower przy Stowarzyszeniu Otwarte Drzwi zajeżdża samochodem. Odbiera stamtąd styropianową skrzynkę wypakowaną obiadami, po czym rusza najpierw na Starą Pragę, a później na Szmulki, gdzie czekają kolejni wolontariusze i wolontariuszki.
Nie tylko posiłek się liczy
Ania tego dnia jedzie tylko do jednego pana, więc po przekazaniu posiłku mogą pozwolić sobie na krótką rozmowę w bezpiecznym dystansie. W końcu niczyj obiad w tym czasie nie wystygnie, a przecież osobom zamkniętym w swoich mieszkaniach brakuje nie tylko ciepłych posiłków, ale też zwyczajnej rozmowy z drugim człowiekiem, twarzą w twarz. Nawet jeśli te twarze zakryte są maseczkami.
Połączone siły biznesu i społeczników
Od pierwszych dni pandemii w Polsce Galeria Wileńska chciała zaangażować się we wsparcie lokalnych inicjatyw pomocowych. Szukała partnerów z Pragi-Północ, którzy taką inicjatywę chcieliby zrealizować.
– Osoby, znające nasze dotychczasowe działania dedykowane mieszkańcom, zarekomendowały nas Galerii – mówi Krzysztof Michalski z Porozumienia dla Pragi i Praskiego Stowarzyszenia Mieszkańców „Michałów”.
Obie organizacje mają już doświadczenie w niesieniu lokalnej pomocy. PSM „Michałów” w 2017 r. koordynowało dużą zbiórkę pomocy dla mieszkańców poszkodowanych w wybuchu w kamienicy przy Siedleckiej 34, a później – w Domu Sąsiedzkim „Moje Szmulki” – prowadzili zbiórki dla potrzebujących, punkt jadłodzielni, a także organizowali lokalny wolontariat. Z kolei Porozumienie dla Pragi od początku działalności bardzo mocno zaangażowane jest we wspieranie lokalnych przedsiębiorców i rzemieślników, stanowiących część praskiego dziedzictwa.
– Opierając się na naszych dotychczasowych doświadczeniach, wybraliśmy dwie grupy, którym chcieliśmy pomóc – kontynuuje Krzysztof. – Od początku lock-downu obserwowaliśmy trudności, z jakimi boryka się branża gastronomiczna na Pradze. Pierwszą formą wsparcia branży było przygotowanie przez Porozumienie dla Pragi mapy on-line praskich knajp sprzedających dania na wynos. To spotkało się z pozytywnym odzewem, zarówno restauratorów, jak i samych mieszkańców Pragi. Drugą grupą, która również jest nam bliska, są osoby starsze, mające trudności z poruszaniem się, które rzadko (a w czasie epidemii – w ogólne) nie wychodzą z domu. Z tego zrodził się pomysł, by połączyć pierwszych i drugich. Restauratorom dać choć w minimalnym stopniu zarobić, by mogli przetrwać ten trudny czas, a potrzebującym mieszkańcom zapewnić przynajmniej raz dziennie bezpieczny, ciepły posiłek.
Pomysł podchwyciła Galeria, która postanowiła zasponsorować obiady, a przy okazji – jako duży przedsiębiorca – wspomóc tych mniejszych, praskich kolegów i koleżanki.
Organizatorzy wybrali dwie restauracje, które znali nie tylko z dobrej kuchni, ale też lokalnego, zaangażowania: Plac Hallera oraz Kuchnię Czerwony Rower. Z tą drugą, prowadzoną przez Stowarzyszenie Otwarte Drzwi jako przedsiębiorstwo społeczne, Porozumienie dla Pragi zresztą współpracuje już nie pierwszy raz. W ubiegłym roku wspólnie czyścili praskie mury i ściany kamienic z mowy nienawiści.
Nowe doświadczenia dają wiedzę
Formalne przygotowania do działań zostały podjęte jeszcze w marcu, ale dostarczać posiłki zaczęli po Wielkanocy. W uzgodnieniu z instytucjami pomocowymi ciepły posiłek trafiał pod 30 praskich adresów (na terenie całej dzielnicy), do osób samotnych, starszych i mających trudności z poruszaniem się. W akcji wzięło udział kilkunastu wolontariuszy i wolontariuszek, odpowiedzialnych za odbiór posiłków z restauracji, ich rozwiezienie oraz dostarczenie w bezpieczny sposób do beneficjentów. Wolontariuszami byli członkowie obu stowarzyszeń, jak i sympatycy, formalnie nie należący do żadnego z nich. Pierwsza edycja akcji zakończyła się wraz z końcem majówki. Być może uda się ją reaktywować – w tej sprawie nadal trwają formalne ustalenia.
– Mam nadzieję, że nasze działania choć częściowo pomogły przetrwać ten najtrudniejszy czas zarówno mieszkańcom, jak i przedsiębiorcom – mówi Krzysztof i dodaje. – My natomiast mieliśmy okazje jeszcze lepiej poznać problemy, z którymi boryka się na co dzień wielu mieszkańców naszej dzielnicy. Porozumienie dla Pragi mocno angażuje się też w temat likwidacji barier architektonicznych. Niektóre osoby, ze względu na wiek lub niepełnosprawność, są praktycznie uwięzione w swoich mieszkaniach. Jeżdżenie do nich z posiłkami pozwoliło nam na wiele ważnych obserwacji. Już wiem, że po zakończeniu akcji z posiłkami chcielibyśmy zająć się pomocą na tym polu.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23