Edukacja obywatelska ma pokazywać młodym ludziom, że jako obywatele jesteśmy częścią większej wspólnoty [wywiad]
– Najważniejszymi elementami edukacji obywatelskiej mają być praktyczne działania obywatelskie i projekt edukacyjny – mówi Jędrzej Witkowski, koordynator zespołu eksperckiego do prac nad przygotowaniem projektu podstawy programowej nowego przedmiotu - edukacja obywatelska. 13 września 2024 Ministerstwo Edukacji Narodowej zaprezentowało wstępną wersję podstawy programowej tego nowego przedmiotu.
Małgorzata Łojkowska, ngo.pl: – W piątek, 13 września 2024, odbyła się konferencja, podczas której Ministerstwo Edukacji Narodowej zaprezentowało wstępną wersję podstawy programowej nowego przedmiotu edukacja obywatelska. Brałeś udział w przygotowaniu tej podstawy. Powiedz proszę, co to będzie za przedmiot i dlaczego zostaje wprowadzony.
Jędrzej Witkowski, koordynator prac zespołu eksperckiego do prac nad przygotowaniem projektu podstawy programowej edukacji obywatelska: – Z inicjatywą wprowadzenia tego przedmiotu wyszło kierownictwo Ministerstwa Edukacji Narodowej. Intencja, która stała za tym, to przywrócenie jakiejś formy kształcenia obywatelskiego, która obejmowałaby wszystkich nastolatków.
Kiedy kilka lat temu wprowadzono przedmiot historia i teraźniejszość, który dotyczy głównie historii najnowszej, z polskiej szkoły de facto wyprowadzono edukację obywatelską. Pozostał WOS w zakresie rozszerzonym, ale to jest przedmiot, którego uczą się tylko niektórzy uczniowie i uczennice.
Co będzie obejmowała edukacja obywatelska?
– Edukacja obywatelska ma pokazywać młodym ludziom, że my – obywatele jesteśmy częścią większej wspólnoty.
Materiał w tym przedmiocie podzielony został na działy tematyczne, które odzwierciedlają pięć kręgów wspólnot, w których funkcjonuje uczeń − od szkoły, przez wspólnotę lokalną, krajową, po międzynarodową – europejską i światową. Naszą intencją jest przygotowanie młodych ludzi do tego, aby rozumieli zjawiska i procesy, które w tych wspólnotach zachodzą. Żeby wyrobili sobie opinię przynajmniej o części z tych zjawisk. Żeby potrafili o tych opiniach z szacunkiem do siebie nawzajem rozmawiać. I przede wszystkim, żeby w tych wspólnotach potrafili się świadomie i odpowiedzialnie angażować jako obywatele. Chcielibyśmy, żeby nauczyli się rozwiązywać oddolnie te problemy, które obywatele mogą w ten sposób rozwiązywać. I żeby umieli wpływać na władzę, aby podejmowała te problemy, których oddolnie rozwiązać się nie da.
20 czerwca 2024 r. odbyło się wysłuchanie publiczne na temat tego projektu. W trakcie wysłuchania zabrały głos przedstawicielki i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Widać było, że pojęcie „edukacja obywatelska” można rozumieć bardzo szeroko. Wśród zagadnień, które były postulowane do wprowadzenia, znalazły się nie tylko prawa obywatelskie, czy prawa człowieka, ale także np. kwestie związane z ochroną pracowników, prawami konsumenta, ochroną przyrody, czy systemem podatkowym. Jakich kryteriów użyliście, żeby zawęzić ten zakres?
– Rzeczywiście, sposób w jaki został przedstawiony wstępny zarys tego przedmiotu – nacisk na praktyczność, na kompetencje, na związek z codziennymi doświadczeniami ucznia poza szkołą – spowodował lawinę oczekiwań odnośnie tego, co powinno się w nim znaleźć.
I to prawda – zmierzyliśmy się z nie lada wyzwaniem, bo uwzględnienie wszystkich tych uwag oznaczałoby, że stworzymy kolejny przeładowany treściami przedmiot, w czasie którego uczniowie będą uczyć się szeroko i płytko, w którym brakuje czasu na praktykę, a rozwój kompetencji pozostaje w sferze deklaratywnej.
Zadaliśmy sobie pytanie, co jest absolutnie niezbędne dla młodych ludzi i to zapisaliśmy w wymaganiach szczegółowych, które są obowiązkowe. Wprowadziliśmy jednak także pewną innowację, której wcześniej w polskich podstawach programowych nie było, a mianowicie zagadnienia fakultatywne.
Znajdują się wśród nich tematy, które również uznaliśmy z ważne, ale nie kluczowe – zachęcamy szkoły do ich poruszenia, ale tego nie wymagamy. W ten sposób oddajemy decyzyjność nauczycielom, którzy mogą sami, albo ze swoimi uczennicami i uczniami, decydować, które z tych zagadnień omówią, bo np. jest to temat szczególnie ważny w społeczności lokalnej, albo jest ważny dla samych uczniów i uczennic.
Na czym polegać ma praktyczność tego przedmiotu?
– Praktyczność była dla nas najważniejszym kierunkowym wskazaniem. Zdecydowaliśmy się oprzeć przedmiot na trzech filarach. Pierwszym są wspomniane już wymagania szczegółowe – tutaj ma znajdować się wiedza i umiejętności przedmiotowe, drugim są faktyczne działania obywatelskie, a trzecim – projekty edukacyjne.
W obszarze wymagań szczegółowych zdefiniowaliśmy sześć praktycznych umiejętności, które młodzi ludzie powinni nabyć na zajęciach. Jest to weryfikowanie informacji, formułowanie opinii, wyrażanie opinii z szacunkiem dla innych osób, wpływanie na władze publiczne, rozwiązywanie problemów oraz zachowania w interakcjach obywatel – państwo.
W każdym z wymagań szczegółowych wprowadziliśmy element wiedzy i praktycznych umiejętności. Na przykład więc, jeżeli analizujemy proces legislacyjny, to robimy to na przykładzie ustawy, która jest obecnie procedowana w parlamencie, żeby młodzi ludzie szukali informacji bieżących. Kiedy mówimy o prawach człowieka, to uczymy się też, jak zgłosić ich naruszenie. Jeżeli mówimy o tym, co ułatwia, a co utrudnia współpracę w grupie, to uczymy się też o praktycznych metod rozwiązywania konfliktów.
Najważniejszymi jednak elementami edukacji obywatelskiej mają być praktyczne działania obywatelskie i projekt edukacyjny. Zakładamy, że uczniowie i uczennice w ciągu dwóch lat nauki podejmą cztery działania edukacyjne i zrealizują jeden mały projekt edukacyjny.
Sformułowaliśmy katalog szesnastu działań obywatelskich, z których młodzi ludzie mogą wybrać dla siebie najciekawsze. Jest to na przykład zbiórka na cel, który dla nich jest ważny, przygotowanie petycji i zebranie pod nią podpisów, aktywny udział w zebraniu z radną, czy z radnym, wolontariat w jakiejś organizacji społecznej lub instytucji publicznej, albo start w szkolnych wyborach i prowadzenie kampanii wyborczej. Wyszliśmy z założenia, że nic nie buduje poczucia sprawczości tak dobrze, jak faktyczne zaangażowanie obywatelskie. Wiemy, że ono buduje przekonanie o własnej skuteczności, które jest z kolei skorelowane z zaangażowaniem obywatelskim w dorosłości.
Zakładamy też, że w ciągu dwóch lat nauki młodzi ludzie zrealizują w grupie mały projekt, podczas któregoś coś zbadają albo będą próbowali rozwiązać jakiś społeczny problem.
Triada – nauka zgodnie z wymaganiami szczegółowymi, działania obywatelskie i projekty edukacyjne – ma nam dać równowagę pomiędzy wiedzą o świecie społecznym i politycznym, kompetencjami do działania w tym świecie oraz sprawczością, która nas do tego działania napędza.
Powiedziałeś, że podczas lekcji edukacji obywatelskiej uczniowie i uczennice będą uczyć się także o wspólnocie jaką jest Unia Europejska. Wskazujecie na ważną rolę edukacji globalnej. W jaki sposób edukacja obywatelska będzie uwzględniać te wątki?
– Rzeczywiście zależy nam na pokazywaniu związków pomiędzy Polską, a światem zewnętrznym. Kiedy patrzymy w badania, widzimy, że w tym obszarze edukacji obywatelskiej polskie nastolatki wiedzą, rozumieją najmniej. Jeśli chodzi o Unię Europejską, bardzo ważne jest dla nas pokazanie miejsca Polski w tej wspólnocie, a potem zaproszenie młodych ludzi do głębszej analizy wybranych obszarów współpracy na forum UE. Chcielibyśmy, żeby uczennice i uczniowie potrafili rzetelnie, odwołując się do swoich wartości i posiadanych informacji, ocenić bilans członkostwa Polski w UE. A także, żeby wyrobili swoją własną opinię na temat pogłębienia i poszerzenia integracji europejskiej.
Jeżeli natomiast chodzi o sprawy globalne, dla nas bardzo ważne jest pokazanie uczniom i uczennicom świata jako sieci globalnych współzależności i zaproszenie ich do tego, aby kilka przykładów takich zależności ze swoimi kolegami i koleżankami przeanalizowali. Można mówić tutaj o kwestiach zależności handlowych, odpowiedzialnej konsumpcji, patriotyzmu gospodarczego. Jest wątek dotyczący kryzysu klimatycznego, ale widziany raczej z perspektywy działań obywateli w tej sprawie, a nie samego zjawiska kryzysu, bo on powinien zostać omówiony podczas innych lekcji. Jest też wątek bezpieczeństwa międzynarodowego – nie mogło go zabraknąć.
Jak powinna wyglądać taka modelowa lekcja edukacji obywatelskiej?
– To będzie zależało od nauczyciela, bo my w podstawie programowej określamy tylko tzw. efekty kształcenia. Decyzja o tym, w jaki sposób nauczyciel osiągnie ten efekt, mieści się w zakresie jego autonomii.
Lekcje edukacji obywatelskiej mogą wyglądać w bardzo różny sposób. Możemy zacząć np. od burzy mózgów – zebrać intuicyjną wiedzę uczniów na dany temat i potem ją pogłębić. Możemy wyjść od filmu albo innego materiału. To może być gra, podczas której młodzi ludzie zaczynają dostrzegać różne powiązania ze światem, a potem wybierają to, które dla nich jest najbardziej interesujące i starają się dowiedzieć czegoś więcej.
Na to wszystko nauczyciele będą mieli sporo czasu, bo mamy na ten przedmiot mniej więcej 90 godzin. Dajemy nauczycielom przestrzeń na to, żeby dużą część tematów mogli omówić np. na dwóch zajęciach.
Ile będzie godzin tego przedmiotu i w której klasie?
– Przedmiot będzie nauczany w wymiarze dwóch godzin w klasie drugiej i jednej godziny w klasie trzeciej w liceum i technikum oraz po jednej godzinie w klasie drugiej i trzeciej w szkole branżowej pierwszego stopnia.
A kto będzie prowadził ten przedmiot i w jaki sposób nauczyciele mają się do tego przygotować?
– Uprawnienia do nauczania tego przedmiotu będą mieć nauczyciele, którzy uczyli wcześniej historii i wiedzy o społeczeństwie.
Edukacja obywatelska jest jednym z priorytetów polityki edukacyjnej państwa na ten rok szkolny, co oznacza, że MEN będzie podejmował szereg działań w celu przygotowania nauczycieli do prowadzenia nowego przedmiotu. Bo oczywistym jest to, że zmiana w edukacji, to nie tylko zmiana podstawy programowej. Konieczna jest praca z nauczycielami. Część z nich już pracowała w ten sposób, dla części będzie to coś nowego.
Istnieje tutaj duża przestrzeń do zaangażowania nie tylko ośrodków doskonalenia nauczycieli, ale także organizacji społecznych, które w wielu tych obszarach, dotyczących edukacji obywatelskiej mają duży dorobek, duże doświadczenie i mogą się tym doświadczeniem z nauczycielami podzielić. Edukacja obywatelska ma być wprowadzona w szkołach we wrześniu 2025, to znaczy, że mamy 12 miesięcy na przygotowanie się do tego.
Podczas konsultacji, które odbyły się do tej pory, pojawiały się głosy, że edukacja obywatelska powinna istnieć w szkole nie tylko jako przedmiot, ale także jako przestrzeń ponad przedmiotowa. Pojawiały się postulaty, żeby uwzględnić edukację obywatelską w trakcie nauczania innych przedmiotów. Czy to jest możliwe?
– Od pierwszego spotkania naszego zespołu z kierownictwem ministerstwa zwracaliśmy uwagę na to, że przedmiot edukacja obywatelska nie wyczerpuje potrzeby edukacji obywatelskiej w szkole. Oprócz edukacji rozumianej jako przedmiot, jest też cały wątek samorządności uczniowskiej, szkolnych szkół wolontariatu, rzeczników praw ucznia oraz innych zagadnień, które się składają na sferę edukacji obywatelskiej. W oczywisty sposób ten przedmiot jest też skorelowany z innymi przedmiotami.
W tym obszarze również wprowadzamy pewną innowację – staraliśmy się precyzyjnie wskazać korelację pomiędzy programem edukacji obywatelskiej a materiałem innych przedmiotów. Przykładem są związki edukacji obywatelskiej z geografią. Chcielibyśmy np. żeby w trakcie lekcji nowego przedmiotu uczniowie analizowali, w jaki sposób mówi się o migracjach i jak te narracje są wykorzystywane w polityce wewnętrznej. Chociaż samo poznawanie migracji, ich skali, szlaków migracyjnych oraz przyczyn i konsekwencji, to materiał omawiany na zajęciach geografii.
Zauważyliśmy więc korelacje międzyprzedmiotowe. W takim zakresie, w jakim to było możliwe, bo to nie jest duża reforma programowa wszystkich przedmiotów, tylko wprowadzenie tego jednego, nowego. Docelowo – o tym mówi kierownictwo ministerstwa – w podobnym formacie mają powstawać podstawy innych przedmiotów w ramach dużej reformy programowej i wtedy zobaczymy korelacje wszystkich przedmiotów.
Jakie będą relacje tego przedmiotu z przedmiotem wiedza o społeczeństwie?
– Wiedza o społeczeństwie w zakresie rozszerzonym będzie nadal nauczana, ale to jest przedmiot, którego uczą się tylko niektórzy uczniowie i uczennice – ci, którzy wybierają to rozszerzenie w szkole. Jest dużo tematycznych pól wspólnych pomiędzy edukacją obywatelską a WOS. Rozmawialiśmy o tym z nauczycielami i zachęcamy do tego, aby w klasach, w których jest rozszerzenie z WOS-u, edukację obywatelską traktować jeszcze bardziej praktycznie. Bo rzeczywiście duża część wymagań wiedzowych z edukacji obywatelskiej mieści się już w WOS.
A historia i teraźniejszość?
– Historia i teraźniejszość decyzją MEN stopniowo znika z polskich szkół. W tym roku szkolnym zajęcia z tego przedmiotu mają ostatnie roczniki. Młodzi ludzie, którzy weszli w tym roku do szkół średnich, HiT-u już się uczyć nie będą.
Porozmawiajmy teraz o organizacjach społecznych. Wspomniałeś już o nich wcześniej. Jakie szanse na zaangażowanie organizacji społecznych stwarza nowa podstawa programowa. Jakie mogą być ich zadania i rola?
– Intencją naszego zespołu było otwarcie szkoły na świat zewnętrzny. Chcielibyśmy, żeby młodzi ludzie, podczas lekcji tego przedmiotu, uczyli się analizować informacje, które docierają do nich ze świata, a nie tylko z podręcznika.
Zależy nam na tym, żeby mieli okazję wychodzić do instytucji publicznych, spotykać się z ważnymi osobistościami, ze świadkami historii, żeby poznawali ludzi, którzy są w różny sposób sprawczy. I tutaj naturalnymi partnerami są organizacje pozarządowe, ponieważ w wielu tematach, które będą poruszane podczas lekcji edukacji obywatelskiej, są ekspertami.
Organizacje mogą wspierać nauczycieli w przygotowaniu atrakcyjnych, angażujących materiałów czy scenariuszy zajęć. Założeniem edukacji obywatelskiej jest to, że młodzi ludzie będą analizowali zagadnienia na podstawie bieżących wydarzeń. Siłą rzeczy w podręcznikach wydanych rok, czy dwa lata wcześniej, te informacje mogą być nieaktualne. Pomoc organizacji może więc być potrzebna. Jest tutaj także ogromna przestrzeń do tego, aby organizacje pozarządowe proponowały młodym ludziom wsparcie w przygotowaniu działań obywatelskich oraz projektów edukacyjnych. Wiele organizacji od lat to już robi. My w Centrum Edukacji Obywatelskiej na pewno będziemy szkoły w tym wspierać.
Mamy nadzieję, że także uczniowie sami będą poszukiwali wsparcia lokalnych mediów, aktywistek i aktywistów, organizacji społecznych, liderów i liderek opinii.
Oczywiście decyzja dotycząca tego, czy i jaką organizację zaprosić do współpracy, będzie zależała od nauczyciela.
Na jakim etapie są pracę nad nową podstawą programową? Wiemy, że odbędą się konsultacje publiczne. Jak długo będą trwały?
– Konsultacje publiczne mają się odbyć w październiku. Podczas konsultacji każdy będzie mógł zgłosić swoje uwagi do podstawy programowej i one trafią najpierw do MEN, a potem do zespołu, który podstawę opracowywał. Rozporządzenie z ostateczną treścią podstawy ma zostać podpisane do końca roku kalendarzowego.
Powiedz mi proszę jeszcze na koniec, kto był w zespole, który przygotowywał podstawę i jak wyglądały te prace.
– Tworzyliśmy podstawę programową w zespole ośmioosobowym. Połowę zespołu stanowili obecni lub byli nauczyciele historii, historii i teraźniejszości i wiedzy o społeczeństwie, połowę eksperci i ekspertki edukacji obywatelskiej. Pracowaliśmy przez kilka miesięcy, wypracowując najpierw ogólne założenia tego przedmiotu i jego wyróżniki, a potem definiowaliśmy konkretne wymagania szczegółowe. Korzystaliśmy z naszej wiedzy, ale sięgaliśmy także do podstaw programowych HiT i WOS, do wniosków z wysłuchania publicznego oraz tych wszystkich głosów, które spływały do ministerstwa w trakcie prac naszego zespołu. To wszystko zostało wzięte pod uwagę i efektem tego jest podstawa programowa w obecnym kształcie.
dr Jędrzej Witkowski – prezes zarządu Centrum Edukacji Obywatelskiej (CEO) - największej polskiej organizacji pozarządowej działającej w obszarze edukacji. Z organizacją związany od 2005 roku, od 2018 jest jej prezesem. Ekspert edukacyjny, z wykształcenia doktor socjologii (Uniwersytet SWPS) i politolog (Uniwersytet Warszawski). Zajmuje się m.in. rozwojem kompetencji przyszłości, strategiami wprowadzania oddolnych zmian w szkołach oraz edukacją obywatelską i edukacją o polityce. Autor publikacji naukowych i ekspertyz a także publikacji metodycznych i przewodników dla nauczycieli oraz dyrekcji szkół. Inicjator i twórca programów edukacyjnych i programów doskonalenia dla placówek oświatowych. Jako ekspert współpracował m.in. z Ministerstwem Edukacji Narodowej, Instytutem Badań Edukacyjnych, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ośrodkiem Rozwoju Edukacji, UNDP i wieloma organizacjami pozarządowymi. Uczestnik programu International Visitor Leadership Program Departamentu Stanu USA, absolwent Leadership Academy for Poland. Członek Rady Programowej Centrum Nauki Kopernik.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.