Edukacja obywatelska w szkołach. Nie tylko Szkolne Budżety Obywatelskie i ciekawe wyjścia dla uczniów i uczennic
Nie ukrywam, że wiadomość o nowym przedmiocie w polskich szkołach ponadpodstawowych ucieszyła nie tylko moje obywatelskie i edukacyjne serce – przede wszystkim widzę w tym nowe szanse i kilka wyzwań dla organizacji pozarządowych.
Na ile organizacje społeczne będą zaangażowane w realizację edukacji obywatelskiej w szkołach? Czy powinny być zaangażowane? Na czym powinna polegać ich rola? Czy i jakie szanse na zaangażowanie dla organizacji stwarza nowa podstawa programowa? Jak NGO-sy mogą wspierać szkoły w realizacji tego przedmiotu? Zaprosiliśmy do debaty ekspertów i ekspertki zajmujące się edukacją – z organizacji pozarządowych, ale nie tylko. Zadaliśmy im te pytania, a teraz zachęcamy do zapoznania się z ich odpowiedziami, prezentującymi różne perspektywy.
Czekamy też na Wasze komentarze. Wypowiedzi do 4 tys. znaków; wraz z krótką notką biograficzną i zdjęciem autora lub autorki wysyłajcie na redakcja@portal.ngo.pl.
To na pewno ważny moment dla polskiej szkoły – po wielu latach uczniowie i uczennice doczekali się nowego przedmiotu, który ma szansę przygotować ich do najsłabiej płatnego zawodu, ale za to najważniejszego, czyli do roli obywatela i obywatelki. Wiedza o społeczeństwie nie była wystarczająco praktycznym przedmiotem w tym zakresie, nie wspominając już o wybiórczej i upartyjnionej Historii i Teraźniejszości.
Dla organizacji pozarządowych to też możliwy oddech, że już więcej szkoły nie będą wytykane palcami lub karane za współpracę z NGO. W „mojej branży” – demokracji i partycypacji – edukacja obywatelska jest też nadzieją na większą, systemową zmianę. Na wielu branżowych wydarzeniach narzekamy na słabą frekwencję w budżecie obywatelskim, niskie zaangażowanie w lokalnego organizacje społeczne, czy brak wiary w mechanizmy demokratyczne – a przecież wszystko to zaczyna się w szkole, albo przynajmniej szkoła mogłaby te negatywne trendy odwrócić.
Po lekturze propozycji podstawy programowej dla nowego przedmiotu Edukacja obywatelska mam trzy główne myśli wokół zaangażowania NGO.
🔸Nie dać się „zminimalizować”.
🔸Otworzyć się na „inny świat” oraz dać się poznać.
🔸Nauczyć się oddawać swoje narzędzia.
Nie dać się „zminimalizować”
Zaproponowana konstrukcja przedmiotu i jej trzy równoważne elementy (Wiedza i umiejętność, Działania obywatelskie, Projekt społeczny) dają ogromną szansę dla organizacji pozarządowych na współpracę ze szkołami i dzielenie się swoim doświadczeniem oraz zapraszanie uczniów do współtworzenia lokalnych sieci. Ale jest też jedno duże ryzyko – że działania organizacji pozarządowych zostaną sprowadzone tylko do jednego małego działania, np. odwiedzenia siedziby organizacji.
Mocniejsze zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego może być traktowane przez nauczycieli i uczniów jako to najtrudniejsze działanie obywatelskie – w naszym interesie jest to, żeby to spojrzenie odczarować. Wciąż możemy jeszcze rzeczniczyć w konsultacjach społecznych programu o przyjęcie innych lub dodatkowych działań, które w większym stopniu będą dotyczyły funkcjonowania NGO, np. zapisanie się do lokalnego stowarzyszenia i zaangażowanie się w jego pracę.
Organizacje społeczne mają zasoby i możliwości, żeby w konstrukcji programu wybrzmieć mocniej – zarówno w obowiązkowej części wymagań szczegółowych, gdzie mowa o wiedzy i umiejętnościach (obecnie o NGO stanowią dwa punkty w dwóch działach, jednak wyłącznie w opcji „do wyboru przez nauczyciela”), w większym stopniu w działaniach obywatelskich (obecnie w żadnym działaniu nie pada nazwa „organizacje pozarządowe” poza generalnymi „kontaktami” z organizacjami społecznymi), czy w opisie sposobu realizacji projektu edukacyjnego.
O tę obecność i wagę musimy zadbać sami – uczestnicząc w konsultacjach społecznych, dialogu z Ministerstwem Edukacji Narodowej czy później rzecznicząc w prywatnych wydawnictwach, które będą przygotowywały podręczniki dla uczniów i uczennic.
Otworzyć się na „inny świat” oraz dać się poznać
Jak zadbamy już o treść podstawy programowej, to przed nami, organizacjami pozarządowymi, najtrudniejszy kawałek – przekonać się do współpracy ze szkołami i zachęcić szkoły do otwierania się na NGO. A to może nie być łatwe. Z jednej strony dla wielu organziacji szkoły są trudnym i wymagającym partnerem. Bo jak pogodzić godziny pracy państwowej instytucji i lokalnego NGO, działającego społeczną siłą członków? Szkoły funkcjonują dodatkowo w bardziej zbiurokratyzowanej i sformalizowanej przestrzeni niż organizacje.
Z drugiej strony nie wiemy, jaką krzywdę przyszłym relacjom NGO i szkół zrobiły wielokrotne próby wprowadzenia tzw. lex Czarnek. Czy tego zaufania wystarczy na budowanie nowej współpracy?
Bo jedno jest pewne dla mnie – bez tej współpracy tego przedmiotu nie uda się zrealizować. Wiele z działań obywatelskich wymienionych w projekcie podstawy (debaty, wolontariat, kampanie społeczne) są realizowane lokalnie wyłącznie przez organizacje społeczne.
O współpracy można pomyśleć systemowo i się do niej dobrze nastawić i przygotować. W Fundacji Pole Dialogu wraz z CEO w czasie najtrudniejszego momentu procesu legislacyjnego lex Czarnek wypracowaliśmy przydatne materiały, które pozwalają „współpracę NGO i szkół” zauważyć, sproblematyzować i rozwinąć:
Nauczyć się oddawać swoje narzędzia
Projekt podstawy programowej do nowego przedmiotu to naprawdę wartościowa lektura dla każdej organizacji chcącej teraz lub w przyszłości współpracować ze szkołami. I jest to lektura fascynująca. Na każdym kroku znajdowałem tam zagadnienia powiązane z misją mojej własnej organizacji. I na pewno podobne wrażenia będą miały też inne organizacje, niezależnie czy zajmują się edukację europejską, ochroną środowiska, czy wolontariatem.
Szczególnie zachęcam do przejrzenia wymagań szczegółowych (co może zainspirować do tworzenia konkretnych materiałów edukacyjnych) i przykładów działań obywatelskich (które mogą rozwinąć dotychczasowe narzędzia i przygotować na nowe rekrutacje młodych wolontariuszy czy odbiorców).
Pewnym wyzwaniem może być tzw. punktoza, czyli sytuacja, w której uczniowie, aby „zaliczyć” działanie czy projekt, będą masowo zgłaszać się do prostych działań, będą podpisywać petycje elektroniczne (w ciemno) czy biernie uczestniczyć w akcjach społecznych.
Tutaj też widzę bardziej nasze zadanie niż winę uczniów – organizacje już teraz powinny przygotowywać jakościową, angażującą ofertę dla szkół wokół wymagań i działań opisanych w podstawie.
Każda z naszych organizacji ma jakieś swoje unikalne działania i narzędzia. Na przykład my w Polu Dialogu najbardziej cieszymy się z działania obywatelskiego dotyczącego udziału w budżecie uczniowskim. W naszym słowniku to Szkolny Budżet Obywatelski, który rozwijamy od lat i który mamy nadzieję, że dzięki nowemu przedmiotowi rozwinie się powszechnie w polskich szkołach.
Podręcznik „Szkolny budżet partycypacyjny – wskazówki dla początkujących” – link
Mateusz Wojcieszak – prezes zarządu Fundacji Pole Dialogu – organizacji społecznej, która wspiera udział obywateli i obywatelek w życiu publicznym oraz tworzy narzędzia ułatwiające prowadzenie dialogu. Interesuje go praktyczne wzmacnianie głosu mieszkańców i mieszkanek w miastach, szkołach i publicznych instytucjach. Współorganizował pierwszy klimatyczny panelu obywatelski w Warszawie, gdzie dziewięćdziesiąt losowo wybranych osób wypracowało wiążące rekomendacje w temacie efektywności energetycznej dla Prezydenta Miasta. Od tego momentu po uszy w rozwijaniu narzędzi deliberacyjnych w Polsce – w postaci mniejszych narad obywatelskich, ale również paneli obywatelskich. Członek zarządu Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, gdzie wspiera obszary związane z rzecznictwem funduszowym. Przed warszawskim życiem Mateusz angażował się w działalność lokalnych stowarzyszeń w Radomiu oraz radomskich ciał dialogu społecznego.
Masz swoją opinię w tej sprawie? Doświadczenia? Teorie? Rady? Chcesz się nimi podzielić? Zapraszamy! Pisz na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Ten głos ukazał się w debacie „Edukacja obywatelska w szkołach. Jakie zadania dla NGO?”. Zobacz inne materiały →
Źródło: informacja własna ngo.pl