27 listopada obchodzimy Dzień Rad Działalności Pożytku Publicznego. Z tej okazji przypominamy teksty poświęcone ogólnopolskiej Radzie Działalności Pożytku Publicznego.
W czerwcu 2024 r. Przewodnicząca Komitetu Pożytku Publicznego ogłosiła nabór kandydatów na członków Rady Działalności Pożytku Publicznego VIII kadencji, będących przedstawicielami organizacji pozarządowych, związków lub porozumień organizacji pozarządowych oraz innych uprawnionych podmiotów. W portalu ngo.pl opublikowaliśmy wówczas kilka tekstów, podsumowujących dotychczasowe działania Rady oraz podpowiadających potencjalnym nowym członkom i członkiniom na co powinni się przygotować.
Ludzie przede wszystkim
– To nie regulacje, ale członkowie Rady tworzą jej pozycję. Nie ich ilość, ale jakość. Nie to, jak dobrze reprezentują, ale to, jak są zaangażowani. Nie to, jak potrafią zabiegać o swoje, ale to, czy umieją wypracować kompromis – napisał Rafał Kowalski, redaktor portalu ngo.pl od lat obserwujący prace Rady, w swoim komentarzu "Nadzieje kibica".
To nie parlament trzeciego sektora
Zainspirował tym m.in. Piotra Chorosia, członka Rady Działalności Pożytku Publicznego, reprezentującego stronę samorządową (Unia Metropolii Polskich) do podzielenia się swoimi refleksjami.
– Rada nie jest reprezentacją trzeciego sektora, nie jest „Parlamentem NGO”, ani tym bardziej reprezentacją społeczeństwa obywatelskiego. Niestety, przez ostatnie lata dość często słyszałem takie głosy ze wszystkich stron Rady. Warto jasno to zdefiniować już na samym początku. Sądzę, że jednym z problemów takiej, a nie innej aktywności Rady i jakości jej pracy było przyjęcie tej optyki. Jest ona dość wygodna dla obu stron. Z jednej strony, przynajmniej w oczach części osób z trzeciego sektora, podnosi ich znaczenie i rangę ciała, w którym zasiadają. Wiele osób chce być postrzeganych jako reprezentujący wobec rządu RP społeczeństwo obywatelskie. Kusząca rola i nobilitująca. Z drugiej, dla strony rządowej takie ustawienie roli RDPP oddaje odpowiedzialność za jakość jej pracy tymże ,reprezentantom społeczeństwa obywatelskiego” – napisał Piotr Choroś w komentarzu "Rada dla Rady"
Naddać Radzie nowy sens
Część kandydatów i kandydatek, którzy zgłosili chęć pracy w nowej kadencji Rady podjęła tę decyzję, mając nadzieję, że uda się wprowadzić zmiany w sposobie działania tego gremium.
– Podjąłem się kandydować, ale pod warunkiem, że spróbujemy zrobić jakieś ruchy, wymyślić coś, co spowoduje, że to może nabrać sensu przy dobrych wiatrach. To od wielu rzeczy zależy: jakich kandydatów wybierze Przewodnicząca, jak ułożymy sobie pracę na początku, jak inne ciała będą zabierać kompetencje Rady Działalności – mówił Mateusz Wojcieszak z zarządu OFOP w rozmowie z Rafałem Kowalskim.
W tej samej rozmowie Kinga Wiśniewska ze Stowarzyszenia Inicjatyw Możliwych Rzecz Jasna powiedziała m.in, że nie planowała początkowo kandydować do RDPP, ponieważ Rada wydaje jej się mówiąc brutalnie, ciałem martwym, podobnie jak jej lokalne czy regionalne mutacje.
– Patrząc z poziomu, na którym ja działam, z poziomu Polski powiatowej, nie widzimy żadnego przełożenia na to, co robimy tutaj na dole. Wszystkie rzeczy związane z różnego rodzaju dziwnymi ruchami prawnymi, z tym, że pojawiają nam się jakieś ustawy, które mają wpływ na naszą działalność – o nich w Radzie nie słychać: w ogóle nawet nie wiadomo, czy one się tam znalazły. (…) Ja jestem najmocniej usieciowana prowincjonalnie, po całej Polsce, ale to jest raczej Polska powiatowa. To jest inna perspektywa i potrzebne jest też takie inne spojrzenie organizacji na to, jak funkcjonują przepisy związane z ekosystemem prawnym, w którym żyjemy.
Potrzebuję ciał dialogu
Nadzieje na zmiany w Radzie ma także ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska. W wywiadzie dla ngo.pl powiedziała m.in.:
– Bardzo potrzebuję organizacji pozarządowych i ciał dialogu, które będą miały moc wyprodukowania dokumentu, z którego same będą zadowolone. (…) Chciałabym też mieć przy sobie ludzi, którzy mają silny charakter, silne osobowości, którzy mi powiedzą, gdzie coś utknęło. Nie wszystkie procesy byłam w stanie obserwować latami. Moja siła zależy od sił organizacji pozarządowych. Ja lubię być sprawcza. Co będę mogła zrobić, to zrobię i oddam swój mikrofon organizacjom. Chcę być dumna z tego, co tu się wydarzy.
CZYTAJ: Adriana Porowska: Nie będę ministrem paprotkowym [wywiad] >
Swoje oczekiwania wyraziła także podczas inauguracyjnego posiedzenia Rady Działalności Pożytku Publicznego VIII kadencji.
– Otwieramy nowy rozdziała w dialogu obywatelskim – rozpoczęła swoje wystąpienie ministra. Tłumaczyła, że Rada to najważniejsza przestrzeń do współpracy między administracją publiczną a trzecim sektorem. To miejsce jednoczy wspólny cel – budowanie silnego społeczeństwa obywatelskiego.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.