PROO4: Bardzo chcę wierzyć w rzetelną ocenę, ale nie mogę [komentarz Anny Czyżewskiej]
Przez ostatni tydzień nie mogę więc wyjść ze zdziwienia, jak to możliwe, że w PROO4 na 15 dofinansowanych organizacji, maksimum punktów (lub 99,5 na 100) i dofinansowania otrzymało aż siedem organizacji zarejestrowanych w okresie ostatnich 24 miesięcy?
Bardzo chcę wierzyć, że dotacje Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich zostały ocenione rzetelnie, a granty przyznane uczciwie tym wnioskom, które były po prostu najlepsze. W końcu eksperci byli wybrani w otwartym naborze. Kryterium doświadczenia było istotne. Nie bez znaczenia było też wynagrodzenie jakie otrzymywali za ocenę każdego wniosku (nawet 200 zł). Oczekiwałabym więc zaangażowania i sumiennej pracy. Bardzo chcę wierzyć w rzetelną ocenę, bo w końcu chodzi o publiczne pieniądze. Ale nie mogę.
Nie wierzę, bo…
Nie mogę. Nie przekonują mnie zapewnienia o niezależności ekspertów i merytorycznych kryteriach spełnianych przez dofinansowane inicjatywy. Nie mogę też uwierzyć, że tyle ofert było tak doskonałych, że otrzymały maksimum punktów.
W moim wieloletnim doświadczeniu w ocenie wniosków nie zdarzyło się nigdy, abym przyznała jakiemuś wnioskowi maksimum punktów.
Przez ostatni tydzień nie mogę więc wyjść ze zdziwienia, jak to możliwe, że w PROO4 na 15 dofinansowanych organizacji, maksimum punktów (lub 99,5 na 100) i dofinansowania otrzymało aż siedem organizacji zarejestrowanych w okresie ostatnich 24 miesięcy?
Mówię o konkursie, gdzie jednym z kryteriów oceny było „doświadczenie w działalności opisanej we wniosku, w tym ANALIZY I RAPORTY PRZYGOTOWANE PRZEZ WNIOSKODAWCĘ W OKRESIE DWÓCH OSTATNICH LAT oraz wpływ dotychczasowej działalności prowadzonej przez Wnioskodawcę na procesy decyzyjne w sferze publicznej”. Jaki może być potencjał kadrowy, techniczny i ekonomiczny wnioskodawców, w tym ekspertów, którzy współpracują z danym wnioskodawcą w sposób stały, gdy organizacja aplikująca ma miesiąc, no albo cztery?
Trudno mi w to uwierzyć, tym bardziej, że na swojej stronie internetowej Narodowy Instytut Wolności w FAQ-u poświęconemu PROO4 na pytanie „Ile lat doświadczenia powinna mieć organizacja w obszarze opracowywania badań raportów i opinii” wyjaśnia, że „Wnioskodawca powinien wykazać się wiedzą i doświadczeniem w odniesieniu do aspektów merytorycznych prowadzonej działalności – w tym w przeprowadzaniu analiz i raportów w ciągu ostatnich 2 lat”.
Wymienię, co mi wiarę odbiera:
1. Fundacja Matuzalem zarejestrowana 20.10.2020
2. Fundacja Instytut Spraw Konstytucyjnych zarejestrowana 15.12.2020
3. Fundacja Instytut Rozwoju Spraw Społecznych zarejestrowana 07.08.2020
4. Fundacja Rozwoju Powiatu Łęczyńskiego 21.01.2021
5. Fundacja Instytut Nowej Europy zarejestrowana 12.03.2019
6. Fundacja Instytut im. Kazimierza Promyka zarejestrowana 12.07.2019 (wyjątkowo 99,5, a nie 100 punktów)
7. Centrum Rozwoju Przedsiębiorczości zarejestrowana 15.05.2019
Większość z nich nie ma nawet stron internetowych, więc gdzie mówić o dorobku analiz i raportów? Podobno można ocenić dokonania członków i członkiń zespołów tych organizacji. Ok, rozumiem i zgadzam się z tym, bo organizacja to ludzie. Chcę więc dać szansę. Sprawdzam.
Fundacja Matuzalem z Warki. Maksimum punktów. Rozpytuję lokalnie, ale nikt w Warce o tej organizacji nie słyszał. Za to o wiceprezesie tak. To Sergiusz Dębecki, były ksiądz z parafii św. Mikołaja w Warce. I tyle z dokonań.
Fundacja Instytut Spraw Konstytucyjnych stronę internetową ma, ale tam akurat w zakładce „Projekty” można się dowiedzieć że „niebawem będziemy mogli poinformować Państwa o pierwszych działaniach Instytutu”, a w aktualnościach jeden post z 15 marca 2021, że Fundacja ma ambitne plany. Sprawdzam zarząd. Są w nim młodzi prawnicy, z których jeden przy okazji jest radnym warszawskiej Dzielnicy Śródmieście .
Fundacja Instytut Rozwoju Spraw Społecznych zarejestrowana 07.08.2020 (niestety, chyba nie ma strony internetowej, a przynajmniej ja takiej nie znalazłam), której prezeską jest Małgorzata Anna Bogusz. Jest ona też w zarządzie Fundacji Kulskich, działającej na rzecz relacji polsko-amerykańskich i jako z nią związana została polską reprezentantką w EKES - Europejskim Komitecie Społeczno-Ekonomicznym.
Fundacja Rozwoju Powiatu Łęczyńskiego? Najmłodsza w tym zacnym gronie ma zarząd jednoosobowy, którego nawet nie da się zguglować. I tyle udało mi się dowiedzieć. No, ale może ta niemal nieistniejąca osoba (bo „jak nie ma Cię w googlu, to nie istniejesz”) zaangażuje ekspertów i po wydaniu przez nią 250 000 tysięcy złotych dowiemy się więcej?
Fundacja Instytut im. Kazimierza Promyka, której założycielem w połowie 2019 roku był Jakub Krawiec, działacz NZS i wykładowca Akademii Liderów Rzeczpospolitej, flagowego programu Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych. Prężnie działa i chyba ma doskonałe plany, bo w 2020 dostała PROO1a, a teraz PROO2a i PROO4. Ze środków PROO1a prowadzi m.in. działania doradcze dla organizacji, ale przez pandemię tylko w opcji mailowej.
Przygotowała też dwudziestostronnicowy raport dotyczący kompetencji radnych, a jest on… streszczeniem ustawy o samorządzie. No, ale działalność badawczo-analityczną ma zaliczoną.
Fundacja Instytut Nowej Europy ma całkiem zgrabną stroną www i faktycznie – przyznam – prowadzi działalność badawczo-analityczną. Ulżyło mi: wreszcie!
Ale już stowarzyszenia Centrum Rozwoju Przedsiębiorczości, zarejestrowanego 15 maja 2019 roku, nie da się w internecie (poza KRS-em) znaleźć. Jej prezeska, Klaudia Petrus, (zarząd jednoosobowy) jest za to we władzach trzech innych organizacji (Fundacja Centrum Nowych Technologii Greenlab, Polskie Centrum Analiz oraz Instytut Promocji Gospodarki), które również zostały założone w ostatnim czasie, i o których niczego więcej nie można się dowiedzieć. Tak jak o osiągnięciach prezeski.
Lista wniosków zakwalifikowanych do dofinansowania została zatwierdzona przez Dyrektora NIW Wojciecha Kaczmarczyka. Wcześniej jednak, już po ocenie merytorycznej przeprowadzonej przez ekspertów i po sporządzeniu listy rankingowej, powinien był odbyć się panel ekspertów (w którym powinno brać udział nie mniej niż 1/5 ekspertów spośród wszystkich ekspertów oceniających wnioski). Jego celem powinno być przeprowadzenie dyskusji nad wynikami oceny merytorycznej wniosków. Nie mogę sobie wyobrazić, jak to możliwe, że podczas panelu ekspertów nikt nie miał wątpliwości, co do zasadności działań proponowanych przez wnioskodawców z nieistniejącym w interencie żadnym doświadczeniem i zarejestrowanych kilka lub kilkanaście tygodni przed ogłoszeniem konkursu.
Gdyby to był konkurs dla NGO-sowych start-upów, to rozumiem. Gdyby to był konkurs na rozwój młodych organizacji - w porządku. Ale to konkurs dla organizacji, „które opracowują badania, analizy i opinie związane ze sprawami krajowymi lub międzynarodowymi, w celu merytorycznego wspierania procesów podejmowania strategicznych decyzji lub przyjmowania rozwiązań i regulacji”.
Na liście rezerwowej jest ponad 120 organizacji z wieloletnim doświadczeniem… Trudno mi sobie wyobrazić, jak to możliwe, że tych siedem organizacji przedstawiło swoje doświadczenie i plany w ten sposób, że dostało od nich więcej punktów. Wyczekuję więc podpisania umów na realizację dofinansowanych ofert, by w trybie informacji publicznej wnioskować o ich udostępnienie. Bo bardzo jestem ciekawa, jak się pisze takie dobre wnioski.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.