Nieszczelny system zaufania do władz. Kilka uwag o kontroli realizacji KPO [komentarz Izdebskiego]
Duża część kontrowersji związanych z realizacją Krajowego Programu Odbudowy (KPO) wynika nie tyle z niezadowolenia związanego z celami, na które przeznacza się środki, co z obawą czy proces finansowania działań będzie przejrzysty i zabezpieczony przed ryzykiem korupcji. Przedstawiona ostatnio opinii publicznej treść dokumentu nie rozwiewa tych wątpliwości.
Istotę mechanizmów antykorupcyjnych w wydatkowaniu środków programu odbudowy, zauważyły instytucje UE, które w rozporządzeniu ustanawiającym Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (2021/241) nakazały państwom członkowskim “zapewnienie funkcjonowania skutecznego i wydajnego systemu kontroli wewnętrznej oraz odzyskiwanie kwot nienależnie wypłaconych lub niewłaściwie wykorzystanych.”
W ślad za tymi wytycznymi, autorzy polskiego programu ujęli w tekście dokumentu ogólne ramy działania takiego systemu. Zaproponowane rozwiązania należy w części ocenić pozytywnie, szczególnie w zakresie włączenia do nich działań prewencyjnych. Choć są to niestety bardziej postulaty i hasła niż przedstawienie kompletnego i efektywnego systemu zapobiegania korupcji.
Kolejne obietnice uszczelnienia systemu
Z punktu widzenia interesów państwa i podatników lepiej jest do korupcji nie dopuścić, niż potem zmierzyć się z jej skutkami. KPO nie wprowadza jednak skutecznych mechanizmów w tym zakresie. Zachęca urzędników zajmujących się przydzielaniem środków do zapoznania się z kilkoma podręcznikami wydanymi przez CBA, Urząd Zamówień Publicznych czy przez unijny OLAF. Wskazuje się również na potrzebę przyjmowania wewnętrznych polityk antykorupcyjnych i stosowania “regulacji w zakresie działalności lobbyingowej”. Jest to propozycja o tyle nieskuteczna, że regulacje lobbingu w Polsce są po prostu fatalne i spotykają się z powszechną krytyką jako spychające lobbing do szarej strefy.
Sam lobbing nie jest złym zjawiskiem jeśli jest przeprowadzany w sposób przejrzysty. Problem pojawia się wtedy gdy nie ma zagwarantowanej przejrzystości przypadków wpływania na decyzje urzędników i polityków. To problem, z którym od lat borykamy się w Polsce.
Dobrze, że autorzy KPO zauważają bardzo krótko na wstępie dokumentu, że te regulacje wymagają zmian, ale to już kolejna niespełniona obietnica w tym zakresie. Reforma lobbingu w Polsce była już zapowiadana w 2017 r., ale w efekcie pozostajemy ze słabymi, niespełniającymi swojego celu przepisami.
Cieszyć powinno podkreślenie znaczenia ujawniania konfliktu interesów osób, które pracują przy realizacji programu i jego poszczególnych komponentów. Choć i tutaj wiele zależy od sposobu ich egzekwowania w praktyce. Instytucje, które mają dbać o właściwy przebieg procesu wydatkowania środków w ramach KPO (m.in. CBA, Krajowa Administracja Skarbowa, UOKiK) zobowiązały się do korzystania z informacji przekazywanych przez sygnalistów (czyli osoby, które uzyskały wiedzę o nieprawidłowościach w swoim miejscu pracy).
Problem polega jednak na tym, że Polska jest jednym z niewielu krajów, które nie przyjęły przepisów gwarantujących ochronę sygnalistów.
Podobnie, jak w przypadku przepisów dotyczących lobbingu, rząd zobowiązał się do ich przygotowania w Rządowym Programie Przeciwdziałania Korupcji na lata 2018-2020 r. I tak samo jak w przypadku lobbingu, niewiele się w tej sprawie wydarzyło.
Przejrzystość nie jest zasadą
Z treści KPO nie wynika by przejrzystość wydatkowania środków i sprawozdawania postępów w realizacji projektów była priorytetem dla jego autorów. Nie przewidziano rozwiązania, by bazy zawierające szczegółowe informacje na temat działań beneficjentów i instytucji wdrażających były publicznie dostępne i przygotowane w otwartych formatach. A przejrzystość wydatkowania środków publicznych jest jedną z najlepszych form prewencji korupcji.
Do skutecznego przeciwdziałania nadużyciom w wydatkowaniu środków z KPO (ale też w każdym innym przypadku gospodarowania mieniem publicznym) potrzebujemy głębokiej reformy polityki antykorupcyjnej państwa i niezależnych instytucji.
Działania unijnej agencji antykorupcyjnej OLAF, mimo, że mogą trafnie identyfikować przypadki zagrożeń korupcją, to koniec końców to polska prokuratura będzie prowadzić postępowania w tej sprawie. Przy jej obecnym uzależnieniu od rządu nie należy być niestety optymistą.
Krzysztof Izdebski – Członek Zarządu i Dyrektor programowy Fundacji ePanstwo (EPF) oraz Członek Zarządu Consul Democracy Foundation. German Marshall Fellow. Jest prawnikiem specjalizującym się w dostępie do informacji publicznej i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego. Posiada szerokie doświadczenie w tematyce relacji między administracją publiczną a obywatelami. Jest także autorem portalu Apolitical.co. 27. na liście 50 najbardziej wpływowych polskich prawników Dziennika Gazety Prawnej w 2019 roku.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.