W Pajtunach na Warmii mieszka sto osób. Podczas jednego z ognisk wiejskich, które odbywały się na niezagospodarowanej działce gminnej, ktoś rzucił, że sam piecze chleb, bo taki domowy to smakuje inaczej. – Postawmy tu, gdzie teraz siedzimy, piec chlebowy, taką naszą „chlebową chatę” – podchwycił temat sołtys Łukasz Śmietanko. Pomysł spodobał się wszystkim uczestnikom ogniska, aprobata zebrania wiejskiego nazajutrz była formalnością.
Trudniej znaleźć zduna niż pieniądze
Należało rozeznać koszty i wykonawcę, a tego nie było łatwo znaleźć, bo większość zdunów z okolicy nie zgadzała się na pracę pod gołym niebem. Nie wierzyli w powodzenie pomysłu albo wyceniali pracę na 30–40 tys. złotych. Dla sołectwa i Koła Gospodyń Wiejskich Pajtuny to zdecydowanie za dużo, ale sołtys się nie poddawał. Konsekwentne poszukiwania w internecie doprowadziły go aż pod Kielce, do firmy Calabria, której właścicielem jest Wojciech Obarzanek. To co prawda niemal 500 kilometrów od Pajtun, a i sam przedsiębiorca miał wątpliwości, czy niewielkie sołectwo zdobędzie pieniądze na inwestycję, ale zaintrygowała go oryginalność zamówienia. Po wycenie budowy i transportu na 34 tys. złotych kwota wciąż jednak zdecydowanie przekraczała możliwości finansowe Pajtun, ale dobry kontakt z wykonawcą zachęcał do tego, aby postarać się o pieniądze.
13,5 tys. złotych mieszkańcy przeznaczyli z budżetu sołeckiego. O kolejne 20 tys. złotych członkowie Koła Gospodyń Wiejskich zwrócili się do gminy. Sołtys dwukrotnie, w związku z wydłużającym się oczekiwaniem na odpowiedź, spotkał się z sekretarzem gminy. Mimo że nie dowiedział się od niego konkretów, zaczął negocjować z Calabrią stawkę. Przedsiębiorca zaproponował wówczas tańszy o 10,5 tys. zł model pieca – jedno-, a nie dwukomorowego. To dawało nadzieję, że nawet jeśli gmina odmówi dofinansowania, łatwiej będzie znaleźć brakującą resztę. Ta mniejsza kwota mieściła się jednak w horyzoncie możliwości gminy. Wystarczyło spotkanie sołtysa z wójtką gminy Purda Teresą Chrostowską i wicewójtem Markiem Redą, aby pozyskać 10 tys. złotych.
Sprawa wagi ciężkiej
Miesiąc później piec przyjechał do Pajtun. Ważył 1800 kg, więc trzeba było użyć ciężkiego sprzętu, aby postawić go w docelowym miejscu. Na szczęście jeden z mieszkańców – Piotr Chojnowski – ma duże gospodarstwo rolne, a w nim koparki i ciągniki, które pomogły w najcięższych zadaniach. Prace montażowe trwały dwa dni, w czynie społecznym działała prawie cała wieś. Koło Gospodyń Wiejskich kupiło akcesoria – szczotki do czyszczenia, łopatę do wyjmowania pizzy, foremki do chleba.
– Piec jest opalany drewnem liściastym, więc część wsadu na pierwsze rozpalenie udało się pozbierać wokół, podczas czyszczenia działki – wyjaśnia sołtys.
Oficjalne rozpalenie pieca odbyło się pod koniec maja 2023 roku podczas Festiwalu Mniszka i Chleba. To lokalna impreza, która od kilku lat ściąga do Pajtun mieszkańców całej gminy – integruje ich i promuje zdrowy styl życia. Sołtys zaprosił na to wydarzenie Bogdana Smolorza, specjalistę piekarnictwa, którego kanał na YouTubie obserwuje prawie 60 tys. osób. Piekarz pokazywał dzieciom, jak wyglądają otręby po przesianiu i ziarna zbóż: żyto, orkisz, owies, z których następnie robiły płatki owsiane i mąkę. Nie zabrakło też innych aktywności dla dzieci: malowania obrazów z malarką Katarzyną Milczarek, atrakcji sportowych, a także spotkania z zielarką Marzeną Siemaszko i pisarką Heleną Piotrowską. Na festiwalu można było spróbować różnych wypieków, pizzy i mięsa.
Od pieca stacjonarnego do mobilnego
Na co dzień „Chlebowa chata” jest ogólnodostępna, choć były pomysły, aby piec zamykać na kłódkę lub monitorować.
– Obawy okazały się bezzasadne – mówi sołtys Śmietanko.
– Jesteśmy dumni z tego miejsca i dbamy o nie jak o własny dom. Tu się integrujemy, poznajemy, wymieniamy pomysłami i codziennymi troskami, tym bardziej że pieczenie chleba zajmuje co najmniej 70 minut. Z pieca chętnie korzystają też mieszkańcy sąsiednich wsi: Prejłowa, Patryk, Purdy i Marcinkowa.
I tu kolejne zaskoczenie, że piec może łączyć ludzi z różnych miejscowości. Na początku roku szkolnego koło „Chlebowej chaty” odbywa się integracja z inauguracją, podobnie wygląda świętowanie zakończenia sezonu kajakowego. Przy okazji wyborów parlamentarnych 15 października 2023 roku miała tu miejsce sołecka biesiada zachęcająca do udziału w głosowaniu. Na co dzień przy piecu odbywają się imprezy rodzinne.
Zmiana
Nie ma lepszego przepisu na działania niż „zakasanie rękawów” i wspólna praca, ale ważny jest lider, który pierwszy rzuci hasło „zróbmy coś razem”. Sołtys Śmietanko ma w sobie tę charyzmę. Swoim zaangażowaniem zaraża mieszkańców i władze gminy. Potrafi pro bono pozyskać znanego youtubera i wsparcie właścicieli lokalnych biznesów.
– Iskra wykrzesana przez jedną osobę może rozpalić wielki płomień. Mówię oczywiście o zapale społecznym. Ogień, który jest istotnym elementem piecowego chleba, stał się zarzewiem zapału mieszkańców Pajtun i całej okolicy
– mówi Agnieszka Maszkowska, koordynatorka akcji Masz Głos z Fundacji SocLab.
Nagroda Super Głos
Jurorzy nagrody Super Głos docenili Koło Gospodyń Wiejskich w Pajtunach za stworzenie miejsca spotkań dla mieszkańców.
Pytanie do eksperta
JAK SPRAWDZIĆ, CZY GMINA MA MOŻLIWOŚCI DOFINANSOWANIA ODDOLNYCH INICJATYW?
Odpowiada Piotr Znaniecki z Fundacji SocLab:
Jest kilka kroków, które można podjąć. Warto sprawdzić budżet gminy, czy w ogóle zostały zaplanowane jakieś pieniądze na wsparcie programów i inicjatyw oddolnych. Można sięgnąć po strategię rozwoju gminy, programy rewitalizacji, plany inwestycyjne – te dokumenty dotyczą priorytetów gminy, są cennym źródłem wiedzy o kierunkach jej rozwoju. Można złożyć wniosek do urzędu gminy w ramach dostępu do informacji publicznej i zapytać, jakie programy wsparcia dla inicjatyw lokalnych realizuje gmina. Oczywistym miejscem do sprawdzenia jest też strona internetowa gminy i instytucji, np. powiatu lub urzędu marszałkowskiego, które zarządzają pieniędzmi pozyskiwanymi w ramach funduszy unijnych, programów rządowych czy regionalnych.
Dobrze jest też założyć bezpłatne konto na platformie Witkac.pl i sprawdzić, czy nasza gmina korzysta z tego portalu. Są tam publikowane konkursy ogłaszane przez inne instytucje, które mogą dotyczyć naszej gminy.
Jeśli inicjatywa dotyczy konkretnego sołectwa, warto sprawdzić, czy gmina przeznacza środki na fundusz sołecki. Wysokość tego funduszu i zasady jego wykorzystania są określone przez radę gminy, a o konkretnych wydatkach decyduje zebranie wiejskie.
Poza tym opłaca się trzymać rękę na pulsie i regularnie uczestniczyć w zebraniach mieszkańców, konsultacjach społecznych – to dobra okazja do bezpośredniego przedstawienia się oraz promowania własnych projektów. Nie do przecenienia są bezpośrednie kontakty z lokalnymi władzami i pracownikami urzędu gminy.
Materiał dodatkowy na stronie maszglos.pl:
Przeczytaj historie lokalne
„Atlas dobrych praktyk. Historie lokalne 2023” to dwadzieścia trzy opowieści o działaniach, które wydarzyły się w różnych miejscach w Polsce. Zrealizowały je grupy uczestniczące w akcji Masz Głos i docenione tytułem laureata lub finalisty nagrody Super Samorząd i nagrody Super Głos. Choć historie są indywidualne i charakterystyczne dla konkretnych miejsc, to już rozwiązania lokalnych problemów pozwalają na wyciągnięcie wniosków na temat metod wprowadzania zmian, wpływania na decyzje i sposób postępowania władz samorządowych.
Akcja Masz Głos to prowadzony od 2006 roku ogólnopolski projekt Fundacji im. Stefana Batorego, który ma na celu budowanie dialogu i współpracy pomiędzy społecznościami lokalnymi a władzami samorządowymi. Patroni medialni edycji 2024: Ngo.pl, Onet, Naszemiasto.pl.
Źródło: akcja Masz Głos