Od świetlicy mobilnej do stacjonarnej [patronat ngo.pl]
Z Sadkowa do Wrocławia jest zaledwie dwadzieścia kilometrów, więc wieś stała się atrakcyjna jako miejsce zamieszkania dla pracujących w stolicy województwa dolnośląskiego. O ile dom z własnym ogródkiem zaspokaja potrzeby bytowe, o tyle gorzej z relacjami sąsiedzkimi – do niedawna mieszkańcy Sadkowa nie mieli gdzie się spotykać. Umawiali się w prywatnych domach lub w drewnianej altance naprzeciwko szkoły, z przekąsem nazywanej Pałacem Sołtysa.
Nawet prężnie działające Koło Gospodyń Wiejskich Sadkowianki i Sadkowianie nie miało miejsca na rozwijanie swojej aktywności. Brak wspólnego lokum dał się też we znaki podczas kampanii do wyborów parlamentarnych 15 października 2023 roku, gdy debatę z kandydatkami i kandydatami przyszło robić pod chmurką.
Kolejni sołtysi od lat pisali do gminy podania o wybudowanie świetlicy wiejskiej. Jedyne, co uzyskali, to opracowanie projektu miejsca, ale utknął on w urzędniczej szufladzie, bo nigdy nie było pieniędzy na realizację, choć Kąty Wrocławskie są jedną z najbogatszych gmin w Polsce. Samorządowcy tłumaczyli się mieszkańcom: po co we wsi świetlica, skoro jest szkoła, która udostępnia pomieszczenia na zebrania wiejskie.
Przypadkowy pomysł
Myśl, żeby coś zrobić w sprawie świetlicy, dojrzewała w członkach Stowarzyszenia Inicjatyw Społeczno-Ekologicznych „EkoKąty” od dłuższego czasu. Gdy w 2022 roku organizowali wieczór autorski związany z wydawaną przez siebie książką o historii Sadkowa, nie mieli gdzie podjąć rodziny von Rothkirch, której archiwa miały istotny wkład w publikację.
Na pomysł mobilnej świetlicy wpadli bardziej dla żartu niż z przekonania, że tak chcą działać. Gdy przy okazji promocji książki miała się odbyć wystawa starych fotografii, ktoś rzucił z przymrużeniem oka, że wystawa musi być w ruchu, od drzwi do drzwi, skoro stałego miejsca nie ma.
– Świetlica to przecież ludzie i ich pomysły oraz energia do działania, mury są kwestią wtórną – kwitowali członkowie Stowarzyszenia.
– Zauważyliśmy, że burmistrz jest osobą bardzo wrażliwą na punkcie swojego wizerunku. Gdy robiliśmy pod ratuszem pikiety przeciwko fermie, gmina od razu reagowała. Wszystko, co było wystawione na widok publiczny i mediów, dawało efekt. Dlatego wystawę postanowiliśmy też zrobić pod ratuszem i połączyć ją z symbolicznym otwarciem Mobilnej Świetlicy. Był to rodzaj pikiety na wesoło – opowiada Joanna Januszewska-Noga z SISE „EkoKąty”.
Taki był początek Mobilnej Świetlicy, czyli serii wydarzeń kulturalnych integrujących lokalną społeczność, które zaczęły odbywać się w różnych miejscach gminy, najczęściej w plenerze. Przykładowo były to spacer historyczny po Sadkowie, warsztaty kulinarne pod ratuszem, debata przedwyborcza w Pałacu Sołtysa.
– Świetlice wiejskie są miejscem, gdzie mieszkańcy wsi mogą się spotykać, integrować i budować relacje społeczne. To miejsca, gdzie ludzie mogą wymieniać się doświadczeniami, rozmawiać, współpracować i wzmacniać więzi. Na terenie świetlic często organizowane są różnorodne aktywności sportowe, edukacyjne lub kulturalne. Pełnią funkcję centrum społeczno-kulturalnego promującego rozwój społeczności lokalnej i wspierającego różnorodne aspekty życia wiejskiego
– tłumaczy Grzegorz Wójkowski, ekspert akcji Masz Głos ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides.
Wspólny front mieszkańców
Inauguracja działalności Mobilnej Świetlicy odbyła się w czerwcu 2023 roku na schodach ratusza w Kątach Wrocławskich i zgromadziła blisko pięćdziesięcioro mieszkańców. Zdjęcia utrwaliły osoby w różnym wieku trzymające kartony z napisami „Czekamy, czekamy!” (w domyśle na świetlicę stacjonarną), a także rysunki budynku świetlicy wykonane przez dzieci. Do tej akcji i innych solidarnie włączyli się mieszkańcy sąsiednich wsi: Smolca, Bogdaszowic, Nowej Wsi Kąckiej, Pietrzykowic, a także kilku radnych miejskich.
Stowarzyszenie zaczęło też otrzymywać propozycje zorganizowania różnych imprez w okolicznych wsiach. Przykładowo Stowarzyszenie Dobra Łąka zaproponowało warsztaty kulinarne, które odbyły się za pieniądze z mikrograntu akcji Masz Głos (600 zł) w świetlicy udostępnionej przez sołtysa Smolca. Spotkania zgromadziły przede wszystkim dzieci, ale przy okazji pokazały rodzicom potrzebę solidarnego starania się o stacjonarne miejsce wspólne. W ten sposób tworzył się wspólny front mieszkańców zaangażowanych w sprawę. Wielu z nich zaczęło udostępniać na Facebooku informacje o działalności SISE „EkoKąty” – w mediach społecznościowych powstała nawet grupa. Jeden z radnych został członkiem SISE „EkoKąty”, a sołtys wsi Sadków, zarazem prezes Stowarzyszenia – radnym gminy Kąty Wrocławskie (wybory samorządowe z 7 kwietnia 2024 roku).
Zmiana
Presja społeczna okazała się skuteczna. Gdy gmina pozyskała pieniądze z programu Polski Ład, ówczesny burmistrz zdecydował się przeznaczyć część z nich na budowę świetlicy. Prace ruszyły bardzo szybko – koniec przewidziano na jesień 2024 roku. Świetlica powstaje z drugiej strony łąki, na której stoi Pałac Sołtysa.
Dowcip okazał się skuteczniejszym sposobem perswazji i narzędziem wpływu na władze niż petycje, pisma czy inne formy partycypacji.
– Warto wcielać w życie pomysły, które mogą wydawać się absurdalne, ale dzięki temu, że są zaskakujące, przyciągają uwagę, zapadają w pamięć i nie można wobec nich przejść obojętnie
– mówi Joanna Januszewska-Noga.
Nagroda Super Samorząd
Jurorzy docenili dążenie do stworzenia miejsca spotkań dla mieszkańców.
Pytanie do eksperta
OD CZEGO ZACZĄĆ STARANIE SIĘ O MIEJSCE WSPÓLNE DLA MIESZKAŃCÓW?
Odpowiada Grzegorz Wójkowski ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides:
Jeśli w naszej miejscowości nie ma miejsca, gdzie mieszkańcy mogliby się spotykać czy organizować różne wydarzenia, i chcielibyśmy to zmienić, warto zacząć od przeprowadzenia diagnozy. Na początek musimy się bowiem dowiedzieć, czy w naszej miejscowości są dostępne jakieś lokale, które stanowią własność gminy czy powiatu. Może to być np. biblioteka, ośrodek kultury, świetlica wiejska czy szkoła. Jeśli tak jest, to warto się dowiedzieć, jakimi salami dany obiekt dysponuje i jakie jest ich obłożenie.
Kolejnym krokiem będzie spotkanie się z kierownictwem tej instytucji. Wcześniej jednak należy zadbać o sojuszników, czyli porozmawiać i poprosić o wsparcie inne grupy albo organizacje, które działają na terenie naszej gminy, lub zwrócić się do lokalnych radnych. Im więcej osób i podmiotów zasygnalizuje podobny problem i będzie popierało nasze działania, tym większe szanse na pomyślne załatwienie sprawy.
Przed spotkaniem warto też zapoznać się z lokalnym prawem regulującym udostępnianie przestrzeni w budynkach gminnych czy powiatowych. Informacje tego rodzaju zwykle znajdują się w statucie gminy, powiatu bądź sołectwa i w uchwałach rady, zarządzeniach wójta oraz regulaminach udostępniania sal, a dokumenty powinny być zawarte w Biuletynie Informacji Publicznej. Jeśli jednak mamy trudność z ich znalezieniem, zadzwońmy do urzędu czy placówki i zapytajmy o nie.
Zawsze warto też najpierw przedsięwziąć jakieś działanie dla szerszego grona odbiorców, aby pokazać władzom gminy lub powiatu czy kierownictwu instytucji, że jako mieszkańcy potrafimy się zorganizować i tworzymy prężną grupę, która dla swojego rozwoju potrzebuje odpowiednich warunków.
Po tych wszystkich działaniach wstępnych czas na spotkanie z osobami decyzyjnymi w kwestii udostępnienia nam lokalu. Pamiętajmy, że warto na nie przyjść z gotowym pomysłem: do czego jest nam potrzebny lokal, jak często będziemy z niego korzystali i co zamierzamy w nim robić. Dobrze jest też mieć to spisane w formie wniosku, który wręczymy pod koniec spotkania.
Jeśli z diagnozy wyjdzie nam, że w naszej miejscowości nie ma żadnego lokalu, który mógłby służyć mieszkańcom na spotkania, to nasz plan działania powinien być podobny, tylko w tym przypadku będziemy musieli znaleźć jakąś działkę gminną i stworzyć lokalną koalicję, której celem będzie przekonanie władz do wybudowania na jej terenie budynku, np. świetlicy wiejskiej lub ośrodka kultury, który będzie służyć mieszkańcom. W takim przypadku dodatkowo musimy uzbroić się w cierpliwość, bo nawet gdyby wszystko przebiegało bardzo sprawnie i szybko, to od pomysłu do jego realizacji na pewno upłynie kilka lat.
Przeczytaj historie lokalne
„Atlas dobrych praktyk. Historie lokalne 2023" to dwadzieścia trzy opowieści o działaniach, które wydarzyły się w różnych miejscach w Polsce. Zrealizowały je grupy uczestniczące w akcji Masz Głos i docenione tytułem laureata lub finalisty nagrody Super Samorząd i nagrody Super Głos. Choć historie są indywidualne i charakterystyczne dla konkretnych miejsc, to już rozwiązania lokalnych problemów pozwalają na wyciągnięcie wniosków na temat metod wprowadzania zmian, wpływania na decyzje i sposób postępowania władz samorządowych.
Akcja Masz Głos to prowadzony od 2006 roku ogólnopolski projekt Fundacji im. Stefana Batorego, który ma na celu budowanie dialogu i współpracy pomiędzy społecznościami lokalnymi a władzami samorządowymi. Patroni medialni edycji 2024: Ngo.pl, Onet.
Zapisz się!
Do 14 lutego trwają zapisy do akcji Masz Głos. Jeśli działacie w organizacji społecznej lub grupie nieformalnej i jesteście otwarci na współpracę z władzami samorządowymi i mieszkańcami, zapiszcie się: formularz zgłoszeniowy.
Źródło: akcja Masz Głos