W ruchu NGO aktywnych działaczy jest zawsze mniej niż osób wspierających cele poszczególnych organizacji czy ich sympatyków, o których tradycyjni aktywiści społeczni często zdają się zapominać. To oczywiście powoduje swoisty rodzaj alienacji i wywołuje frustrację.
Kiedy po krakowskim Kongresie Kultury w 2009 roku zaczynał organizować się ruch Obywatele Kultury, wielu namawiało nas do jego instytucjonalizacji. Podjęliśmy jednak decyzję, że skuteczniejsze niż uzyskanie osobowości prawnej łącznie z wynikającymi z niej procedurami biurokratycznymi będzie niehierarchiczne sieciowe działanie na rzecz zmiany polityki kulturalnej państwa, oparte na dobrowolnej aktywności osób i instytucji udostępniających swoje umiejętności, pracę i zasoby w formie wkładów niefinansowych.
Otwarta sieć i narzędzia komunikacyjne oraz powoływane ad hoc eksperckie zespoły robocze zastąpiły nam utrwaloną strukturę organizacyjną, a ekonomia udziału – księgowość.
Uznaliśmy, że najbardziej efektywna jest mobilizacja wokół wspólnego, konkretnego, jasno i prosto określonego celu – w naszym przypadku był to postulat „1% na kulturę”, który poparło ponad 100 tysięcy osób. I właśnie jako nieformalny ruch podpisaliśmy formalnie z ówczesnym Prezesem Rady Ministrów umowę społeczną, jaką był Pakt dla Kultury, powołaliśmy formalne ciała społeczne przy Premierze i Ministrze Kultury oraz podpisywaliśmy regionalne i lokalne formalne pakty dla kultury.
Reagowanie kryzysowe
Uznaliśmy, że kluczowa dla aktywności obywatelskiej stała się umiejętność mobilizacji i koordynacji działań oraz stworzenie stabilnej struktury komunikacyjnej, w czym pomaga Internet i sieci społecznościowe – model ten powtórzyliśmy w innych działaniach inicjowanych i podejmowanych przez Obywateli Kultury, jak choćby Obywatelski Pakt na rzecz Mediów Publicznych. Bo choć Alain Touraine określił nowoczesność jako „czasy wielkich ruchów społecznych”, to już rok 1989 pokazał nam raczej siłę flash-mobów zwoływanych ad hoc przez niezadowolonych obywateliw celu przeprowadzenia krótkotrwałych działań na rzecz zmiany. Dziś również obserwujemy podobną aktywność obywatelską, wybuchającą w wielu sprawach i w wielu miejscach na świecie, czego przykładem są chociażby strajki klimatyczne. W Polsce tę mobilizacyjną i sieciową metodę widać na przykład w działaniach Strajku Kobiet czy Akcji Demokracja.
Taka forma aktywności ma oczywiście tę wadę, że energia wyczerpuje się wraz ze zrealizowaniem celu lub przeciwnie – w związku z brakiem możliwości jego realizacji. Wtedy zgromadzony zapał ulega rozproszeniu do następnego wybuchu niezadowolenia.
Ten mechanizm wiele tłumaczy, jeśli chodzi o historię ruchów społecznych w Polsce, które wygasały lub hibernowały się w podobnych okolicznościach i dotyczyło to nawet wielomilionowego ruchu obywatelskiego, jakim była pod koniec lat 80. Solidarność, o czym mówi Kuba Wygnański.
Organizacje z dala od ludzi
Od roku 2015 możemy obserwować drastyczne przykłady wykorzystywania organizacji społecznych dla celów ideologicznych i politycznych, jednak od lat zasadniczą słabością ruchu NGO w Polsce jest uzależnienie od finansowania ze źródeł publicznych. Składki członkowskie i inne niezależne sposoby pozyskiwania funduszy dla większości organizacji mają marginalne znaczenie finansowe, w efekcie czego to władza publiczna rozmaitych szczebli wyznacza stowarzyszeniom i fundacjom swoje cele i swoje sposoby ich realizacji, wypaczając tym samym konstytucyjną zasadę pomocniczości.
Kuba mówi o wypaleniu tradycyjnego modelu działalności społecznej. W ruchu NGO aktywnych działaczy jest zawsze mniej niż osób wspierających cele poszczególnych organizacji czy ich sympatyków, o których tradycyjni aktywiści społeczni często zdają się zapominać, kiedy w ramach działalności _non-government _wykonują zadania zlecone przez administrację rządową i samorządową, nie angażując w swoje działania interesariuszy ani beneficjentów zmiany. To oczywiście powoduje swoisty rodzaj alienacji i wywołuje frustrację.
WOŚP to przykład dla innych
Jeszcze większym źródłem frustracji wydaje się wynikające z takiego modelu funkcjonowania ruchu społecznego w Polsce rozproszenie, cząstkowość rozwiązań i brak długoterminowej skuteczności. Oczywiście są chwalebne przykłady całkowitego zrealizowania celu, jak na przykład program powszechnych przesiewowych badań słuchu u noworodków, prowadzony przez Fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. WOŚP powinna być godnym naśladowania przykładem dla innych organizacji obywatelskich, jednak nie ze względu na ten sukces ani nawet na swoją niezależność finansową.
Przykładem godnym naśladowania jest model i język komunikacji: WOŚP wszystkie decyzje podejmuje w konsultacji z ekspertami i beneficjentami, a w działania angażuje emocjonalnie i finansowo wszystkich swoich interesariuszy i wolontariuszy.
Niezwykle doceniam procedury konsultacyjne i deliberacyjne wypracowane między innymi przez zespół Stoczni, doceniam doświadczenie wielu organizacji, wydaje mi się jednak, że przy okazji troski o przejrzystość i funkcjonalność aktywności społecznej zapomnieliśmy o znaczeniu symboli w działaniach zbiorowych, o otwartości, która stwarza warunki, by powstawały nowe idee oraz o emocjach koniecznych do mobilizacji obywatelskiej.
Beata Chmiel – menedżerka kultury, współinicjatorka działalności Fundacji Inicjatyw Międzynarodowych i jedna z liderek ruchu Obywatele Kultury, nieformalnego i woluntarystycznego ruchu obywatelskiego na rzecz zwiększenia nakładów na kulturę do co najmniej 1% budżetu państwa oraz zmiany zasad zarządzania i finansowania kultury w Polsce, współprzewodnicząca zespołu ds. Paktu dla Kultury przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Współinicjatorka Obywatelskiego Paktu na rzecz Mediów Publicznych, kampanii przeciwko mowie nienawiści Wybieram bez Hejtu oraz ruchu Kultura Niepodległa i nieformalnego ruchu Kobiety Filmu. Członkini Polskiego PEN Clubu pełni społecznie funkcję członka zarządy Fundacji Dom Literatury.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.