Harcmistrzyni Anna Nowosad. W naszej służbie nie chodzi o bieganie po lesie
Harcerstwo to jej praca i pasja, ale czas i przestrzeń na życie prywatne być musi. Rodzicom dzieci, które do nich trafiają, wyjaśnia, że w harcerstwie nie chodzi o bieganie w krótkich spodenkach po lesie, ale o kształtowanie określonych postaw i umiejętności. To niełatwe, bo wielu współczesnych rodziców nigdy nie miało nic wspólnego z harcerstwem.
Idea braterskiej wspólnoty w harcerstwie nie jest dla niej hasłem, ale postawą w codziennych działaniach jako Naczelniczki ZHP. Stawia na zespół, a jednocześnie daje współpracownikom dużą swobodę działania – tak przynajmniej twierdzą ci, którzy znają Annę Nowosad, Naczelniczkę, która nosa nie zadziera, choć w Związku Harcerstwa Polskiego pełni najwyższą funkcję.
Od zuchny do Naczelniczki
W pierwszej klasie podstawówki została zuchną. Namówiła ją do tego mama harcerka.
– Trafiłam na wspaniałych instruktorów, którzy zmotywowali mnie do dalszego rozwijania się w harcerstwie.
Krok po kroku przyjmowała więc kolejne funkcje i odpowiedzialności. W końcu po kilkunastu latach w harcerstwie została instruktorką. – A że każdy instruktor ZHP przyjmuje na siebie odpowiedzialność za organizację i postanawia, że będzie wychowywał kolejne pokolenia harcerzy, to po prostu nie miałam wyjścia – śmieje się Anna Nowosad. A potem poważnieje:
– Chciałam zostać Naczelniczką, bo wierzę, że razem z moim zespołem jesteśmy w stanie dobrze kierować ZHP i wprowadzić potrzebne zmiany. Organizacja z takim stażem i z taką historią zasługuje na to, żeby być dobrze zarządzaną.
Jest tak zajęta, że trudno się z nią umówić na wywiad. Gdy w końcu udaje nam się porozmawiać, jest w pociągu. Bo hm. Anna Nowosad jest stale w rozjazdach. Zajmowane stanowisko wymaga od niej uczestniczenia w rozmaitych uroczystościach i wydarzeniach. Jednak zawsze znajduje czas dla ludzi – mówią osoby z jej środowiska.
– Wydaje mi się, że pełnienie funkcji Naczelniczki ZHP wymaga wiele zaangażowania i wiąże się z gotowością poświęcania swojego czasu innym – mówi hm. Joanna Stompel, instruktorka Hufca ZHP Łódź-Widzew. – Organizowałyśmy razem kurs harcmistrzowski dla osób, które starają się o najwyższy stopień w naszej organizacji. Pomimo to, że Ania miała nawał obowiązków, wynikających z pełnienia funkcji Naczelniczki, znajdowała czas na to, aby spotykać się z uczestnikami kursu i dzielić się z nimi swoją wiedzą.
Naczelniczka, która nie zadziera nosa
Skąd się biorą umiejętności niezbędne do kierowania największą polską organizacją harcerską? Anna Nowosad mówi, że część wypracowuje się podczas długich lat wychowania harcerskiego, jednak kluczowe – w jej opinii – są cechy charakteru i wartości wyniesione z domu. – W moim przypadku to była liczna rodzina i wykształcenie umiejętności słuchania tego, co mówią inni, godzenie różnych punktów widzenia i poglądów. Z kolei czas spędzany w dzieciństwie z młodszą siostrą i kilkorgiem rodzeństwa ciotecznego, nauczył mnie, oczywiście na poziomie podstawowym, łagodzenia konfliktów. A takie zdarzają się bardzo często, gdy pracuje się z wieloma ludźmi – podkreśla Naczelniczka ZHP.
Właśnie to zawsze było i nadal jest dla niej najtrudniejsze. – Bo z jednej strony jest chęć efektywnego i szybkiego wprowadzania w życie ważnych decyzji, dotyczących organizacji, a z drugiej konieczność konsultowania ich z szerokim gronem instruktorskim. Jestem bowiem absolutnie przekonana, że jeśli proponuje się ludziom udział w podejmowaniu istotnych decyzji, to oni później z o wiele większym zaangażowaniem wdrażają je w życie. Z kolei im większe grono osób uczestniczy w podejmowaniu tychże decyzji, tym dłużej trwa proces wcielania ustaleń w czyn. Zmagam się z tym nieustająco – mówi Anna Nowosad.
Na ten aspekt współpracy naczelniczki z ludźmi zwraca uwagę również Katarzyna Dzięciołowska, Instruktorka Hufca ZHP Warszawa-Ochota. – To cecha charakterystyczna jej działania: dawanie ludziom pola na samodzielną pracę, co pozwala im poczuć siłę sprawczą, która bardzo motywuje. Wydaje mi się, że właśnie dzięki temu te osoby chętnie zostają przy niej i podejmują się kolejnych zadań.
W opinii Katarzyny Dzięciołowskiej harcerstwo w założeniu sprzyja refleksjom na temat: „co to znaczy być dobrym liderem”. – Nie mam gotowej teorii, jak to jest w przypadku Ani, ale na pewno ma tu znaczenie fakt, że zawsze zwraca uwagę na innych ludzi, rozmawia z nimi i dba o ich komfort, a jednocześnie zaprasza ich do wspólnego omawiania najważniejszych planów organizacji. Na przykład gdy pracowałyśmy razem nad strategią hufca, Ania starała się jak najwięcej osób włączyć w te działania. I nie chodziło tu o wygórowane wymagania, ale o to, żebyśmy wspólnie zrobili to, na co się umówiliśmy. Czyli najpierw wspólne ustalanie harmonogramu działań, a potem realizowanie ich, jak również podział odpowiedzialności za powodzenie przedsięwzięcia. Nie, że pada rozkaz, a my musimy go wykonać. Zawsze mieliśmy pełną świadomość wszelkich aspektów naszych działań – podkreśla moja rozmówczyni.
W podobnym duchu wypowiada się o Naczelniczce ZHP Joanna Stompel. – Dla mnie jedną z najcenniejszych zalet Ani jest to, że po objęciu funkcji Naczelniczki ZHP nie zmieniła się ani trochę. Tworzy ze współpracownikami relacje partnerskie, skraca dystans pomiędzy sobą a ludźmi, którzy ją otaczają w środowisku harcerskim – podkreśla moja rozmówczyni.
– W tym, co robi, niezwykle ważne jest posiadanie uporządkowanego systemu wartości, który pozwala odnaleźć się w trudnych i zaskakujących sytuacjach oraz podjąć właściwe decyzje. Myślę, że Ania to ma – mówi Joanna Stompel. – Jakkolwiek kolokwialnie by to nie zabrzmiało, ona nie „gra na siebie”, tylko stawia na pracę zespołową i docenia pracę i zaangażowanie innych ludzi. – Można powiedzieć, że Ania reprezentuje mój ulubiony sposób „prowadzenia” ludzi – śmieje się instruktorka Hufca ZHP Łódź-Widzew.
Sprostać wyzwaniom
Największym wyzwaniem dla hm. Anny Nowosad jest dostosowanie narzędzi wychowawczych ZHP do zmian wprowadzonych przez reformę szkolnictwa. – Nasza metodyka jest przystosowana do wieku i poziomu rozwoju dzieci. Tak więc inaczej jest skonstruowany program dla harcerzy i harcerek w wieku 10-13 lat – uczniów szkoły podstawowej, a inaczej ten dla naszych starszych podopiecznych – gimnazjalistów. Reforma szkolnictwa sprawiła, że musimy przeanalizować dotychczasowy sposób działania i podjąć decyzję, czy chcemy dopasować go do zmian w systemie edukacji. – To jedno z dwóch kluczowych zadań obok dostosowania narzędzi, którymi pracujemy z dziećmi i młodzieżą do wyzwań, przed którymi oni dziś stają. Oba zadania przekładają się bezpośrednio na to, czy jako ZHP proponujemy taką ofertę wychowawczą, która trafia do współczesnej młodzieży i czy ta oferta spotyka się z pozytywnym odbiorem rodziców młodych harcerzy.
– Mamy teraz do czynienia z coraz większą liczbą dzieci, których rodzice, ani nikt z najbliższego otoczenia nigdy nie był w harcerstwie. Ci dorośli nie mają świadomości, na czym polega harcerskie wychowanie, a swoją wiedzę opierają na stereotypach lub na doniesieniach medialnych, w których harcerze są ukazywani w sposób mocno okrojony, najczęściej przy okazji innych, na ogół dramatycznych wydarzeń. Dla ludzi, w których rodzinie są tradycje harcerstwie, jest oczywiste, że w naszej służbie nie chodzi o bieganie po lesie w krótkich spodenkach, ale o rozwijanie umiejętności i kształtowanie określonych postaw. Jesteśmy organizacją wychowawczą – podkreśla Naczelniczka ZHP.
– Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że największy wpływ na wychowanie ma dom rodzinny, szkoła, a dopiero potem harcerstwo. Jednak bezsprzecznie naszym zadaniem jest wspieranie wychowania młodych ludzi – mówi zdecydowanie.
Dodaje również, że w dzisiejszych czasach, wśród różnorodności ofert edukacyjnych dla dzieci, harcerstwo jest przez rodziców traktowane jak jedna z bardzo wielu opcji. – Kiedyś bywało jedyną możliwością spędzania czasu poza domem, szkołą lub podwórkiem, i stąd cieszyło się większą popularnością – mówi Naczelniczka Związku Harcerstwa Polskiego.
Jest duża szansa, że hm. Annie Nowosad uda się sprostać współczesnym wyzwaniom ZHP, bo harcerstwo to dla niej praca i pasja. Poza tym, jak twierdzi Katarzyna Dzięciołowska, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. – Ania uważa, że jak coś postanowimy, to wypracujemy metodę, żeby to osiągnąć i wspólnie zrealizujemy. Nie ma, że za trudne, za dużo, albo zbyt przytłaczające: według niej zawsze się znajdzie rozwiązanie – mówi instruktorka Hufca ZHP Warszawa-Ochota.
Dla hm. Anny Nowosad niezwykle istotne jest wykrojenie z napiętego harmonogramu zadań czasu tylko dla siebie. Uważa, że taka równowaga jest niezbędna, żeby się sprawdzać jako naczelniczka ZHP. – To piękna i fascynująca praca, ale trzeba uważać, żeby się w niej nie zatracić. Choć to niełatwe, staram się zawsze znaleźć czas i przestrzeń na życie prywatne – mówi zdecydowanie Anna Nowosad. – I jeszcze jedno: nie można dać się zwieść fałszywemu przeświadczeniu, że beze mnie organizacja nie będzie działała. Będzie działała.
Hm. Anna Nowosad jest Naczelniczką ZHP od 8 grudnia 2017 roku. Wywodzi się z Hufca Warszawa-Ochota, w którym rozpoczęła swoją harcerską drogę w 1989 roku. Była drużynową 21 Gromady Zuchowej „Mrówki w trampkach”, a następnie pełniła także funkcję namiestniczki zuchowej i odpowiadała za bieżące wsparcie wszystkich gromad zuchowych działających w Hufcu Warszawa Ochota. Przez pięć lat była komendantką tego hufca. Od 2010 roku działała we władzach Chorągwi Stołecznej ZHP, najpierw w radzie chorągwi, a następnie w latach 2013-2017 jako zastępczyni komendantki Chorągwi odpowiadając za relacje i współpracę z 26 hufcami Chorągwi.
Na poziomie krajowym współtworzy kursy harcmistrzowskie „Cogito”, współtworzyła raport z ewaluacji realizacji Strategii ZHP na lata 2012-2017, była także członkinią komend ogólnopolskich zlotów i reprezentacji na zloty międzynarodowe. W latach 2005-2007 w Głównej Kwaterze ZHP odpowiadała za sprawy zagraniczne i pełniła funkcję komisarki zagranicznej ZHP.
Po mamie, babci i prababciach warszawianka. Od kilku lat dzieli życie prywatne między Warszawę i Trójmiasto.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23