Publicystyka - ngo.pl

Dość często łączymy je dziś z czymś uporczywym, a nawet nudnym. Skrzynkę e-mailową otwieramy zazwyczaj wtedy, gdy musimy, albo z przyzwyczajenia. Czy newsletter już dawno przegrał z nowymi formami przekazu, takimi choćby jak instagramowe rolki, czy filmy na TikToku? A może w ogóle nie powinniśmy tego porównywać? 

Co prawda e-maile są z nami na świecie już ponad 50 lat i wydawać by się mogło, że dawno powinny ustąpić miejsca czemuś nowemu, ale z jakiegoś powodu tak się nie dzieje. Poczta elektroniczna towarzyszy nam przy bardzo wielu czynnościach, np. robieniu zakupów w sieci, czy logowaniu się do internetowych serwisów. Kiedy chcemy więc zobaczyć wspomnianą rolkę na Instagramie, musimy wcześniej użyć maila. Warto zwrócić uwagę, że e-mail marketing wolny jest od algorytmów, które obecne są na Facebooku, Instagramie czy TikToku. Tu odbiorca decyduje o tym, czy wiadomość od nas otworzy i przeczyta.

Mimo że czas w świecie technologii biegnie coraz szybciej, a każdego dnia pojawiają się nowe środki komunikacji, to wśród organizacji najbardziej wartościowymi, wydajnymi i efektywnymi kanałami, są również: strona internetowa i e-mail, który wiedzie bezpośrednio do darczyńców.

Polskie mądre głowy marketingu: Paweł Tkaczyk (zobacz wypowiedź), Marek Jankowski (zobacz wypowiedź), czy Jacek Kłosiński również podkreślają to samo. Najbliższa relacja z ich odbiorcami rozwija się właśnie w mailu. Dla nich adres e-mail to nadal najbardziej wartościowa rzecz, którą posiadają w swoich biznesach. Coś musi w tym być.

Newslettery trafiają do jednego z najbardziej intymnych miejsc w Internecie, czyli do naszej skrzynki. Tu nikt bez naszego pozwolenia nie zagląda. Tu wpuszczamy tylko zaufane osoby i organizacje. Newsletter nie jest jak gazeta, którą można zobaczyć na stoliku u fryzjera. To coś bardziej subtelnego. Pomiędzy organizacją społeczną a odbiorcą czy odbiorczynią możemy sobie pozwolić na takie rzeczy, które nie zawsze przejdą na Facebooku, nie zawsze będą też dobrze wyglądać na stronie internetowej.

Kiedy myślimy komunikacji e-mailowej warto przywołać Setha Godina, twórcę terminu marketing za przyzwoleniem. I kiedy mowa o newsletterach, pamiętanie o tym właśnie przyzwoleniu wyrażonym przez odbiorcę jest szalenie istotne. Gdy wysyłamy wiadomości do grona darczyńców czy wolontariuszy, znamy kontekst. Mamy trochę informacji na temat historii naszej relacji oraz samych odbiorców i odbiorczyń. Wykorzystajmy to!

• Napiszmy o rzeczach, które będą dla nich interesujące.
• Użyjmy odpowiedniego języka.
• Sprawdzajmy, czy rzeczywiście wysyłane treści się „klikają" i podejmujmy na tej podstawie decyzje o kolejnych działaniach.

Dzięki temu relacja będzie mogła kwitnąć.

Z naszych skrzynek często wysypuje się nadmiar wiadomości. Czy w takim przypadku warto rozpocząć prowadzenie newslettera dla organizacji? Bez wątpienia tak. W dzisiejszym internetowym krajobrazie znaczenie dobrego kontaktu mailowego jest jeszcze większe. Nie znamy przyszłości platform takich jak Instagram, czy TikTok, na których posiadamy naszych odbiorców. Istnieje ryzyko, że realne dotarcie do nich za pomocą postów organicznych stanie się niemożliwe. Już teraz tylko niewielki procent naszych fanów widzi wiadomość, gdy publikujemy nowy post. Dlatego warto dywersyfikować możliwości kontaktu, zbierać e-maile i pokazywać, że newsletter może być czymś wartościowym, a nie kolejnym zapychaczem skrzynki.

Jak zabrać się za tworzenie bazy subskrybentów i subskrybentek?

Warto:

1. umieścić na swojej stronie formularz do subskrypcji newslettera,
2. zbierać dane w czasie spotkań na żywo, takich jak warsztaty czy webinary,
3. zaproponować za zapisanie się do newslettera mały podarek (lead magnet),
4. i promować swój newsletter w mediach społecznościowych.

A co z narzędziami? Czy istnieją bezpłatne aplikacje do wysyłki e-maili, które można wypróbować?

Na początku, gdy baza nie jest liczna (do 1000 osób), możemy łatwiej testować narzędzia. Część z nich oferuje bezpłatnie najważniejsze funkcje, również po okresie próbnym. Wiele polskich organizacji społecznych korzysta m.in. z:

• MailerLite
• GetResponse
• Freshmail

To narzędzia typu Software as a Service (SaaS), które obsługuje się przez przeglądarkę internetową. Do nich można załadować bazę danych, tworzyć treści i wysyłać masowe e-maile do odbiorców. Pozwalają także na tworzenie formularzy subskrypcji, które następnie można umieścić na stronie. Jeśli będziemy chcieć rozwijać bazę i korzystać z większej ilości funkcji, będzie się to dla organizacji łączyć z abonamentem w wysokości 100-200 złotych miesięcznie.

Chcesz dowiedzieć się więcej o newsletterach, tym jak przygotowywać do nich treści i jak analizować ich wyniki? Posłuchaj najnowszego odcinka naszego podcastu na Spotify lub swojej ulubionej platformie.

W tym miejscu nieśmiało polecamy także i nasz newsletter. Dołącz do grona ponad 13 000 zaangażowanych subskrybentów i subskrybentek. Dwa razy w miesiącu otrzymasz od nas starannie przygotowaną dawkę wiedzy, inspiracji oraz technologicznych recenzji i porad. Zapraszamy! 🙂

• Newsletter w organizacji? Tak, warto. Rozwiewamy wątpliwości
• 5 kroków do dobrego e-mailingu. Materiały po webinarium SCWO [film]
• Stwórz niezapomnianą opowieść – storytelling w NGO – 5 kroków do sukcesu
• Jubileusz w NGO. Jak świętować z sensem?
• Za mało czasu na marketing? Zatrudnij sztuczną inteligencję w swoim NGO!

Interesujesz się nowymi technologiami i chcesz w oparciu o nie rozwijać swoją organizację? Zajrzyj również na blog Sektora 3.0 i dołącz do naszego newslettera, by nie przegapić kolejnych przydatnych tekstów. Zapraszamy!