Nie chcemy ginąć. Kierowcy, którzy nie stosują się do limitów prędkości, to potencjalni mordercy i tak powinni być postrzegani. Politycy, którzy tego nie rozumieją, to ich sprzymierzeńcy.
To będzie krótki felieton pisany krótkimi zdaniami.
W 2018 roku piraci drogowi zabili na polskich drogach 3 tysiące osób.
W Polsce ginie o 50% więcej pieszych na milion mieszkańców niż wynosi średnia unijna.
Ofiary to matki i ojcowie, żony i mężowie, bracia i siostry, synowie i córki. Czyiś przyjaciele. Żywiciele rodzin. Pracownicy i pracownice.
Te ofiary to rozbite rodziny. Przerwane marzenia. Zniweczone plany. Przerwane pasje.
Giniemy na pasach i poza nimi. Na poboczach i chodnikach. Na przystankach autobusowych i tramwajowych. Na światłach – również na zielonym.
Bo komuś się spieszy. Bo ograniczenia są dla słabych. Bo przepisy mnie nie dotyczą. Bo wszyscy tak jadą. Bo będą na mnie trąbić. Bo co za mandat.
Od 1997 roku maksymalna wysokość mandatu nie wzrosła z ustalonych wtedy 500 złotych. W tym samym czasie średnia pensja wzrosła niemal pięciokrotnie.
Kolejne sejmy i siły polityczne odrzucały projekty zmian, które miały nas chronić. Pierwszeństwo dla pieszych przed wejściem na pasy. Wyższe kary. Restrykcyjne limity prędkości. Porządne egzekwowanie przepisów.
Jak gdzie indziej, gdzie się da. Gdzie pieszych ginie mniej.
Domagamy się tego od lat. Bezskutecznie.
Coś się jednak przełamuje. Coś pęka. Coraz więcej osób rozumie, że tak być nie może. Że nie może być bezkarny gość, który jedzie po Warszawie 130 kilometrów na godzinę i zabija ojca prowadzącego wózek na ulicy Sokratesa.
Nie chcemy ginąć. Kierowcy i kierowczynie, którzy nie stosują się do limitów prędkości, to potencjalni mordercy i tak powinni być postrzegani. Politycy i polityczki, którzy tego nie rozumieją i nic nie robią, to ich sprzymierzeńcy. Kto broni piratów drogowych i nie chce podwyższenia dla nich kar oraz wprowadzenia innych mechanizmów ochrony pieszych, nie jest za życiem. Popiera śmierć.
Ignacy Dudkiewicz – redaktor naczelny Publicystyki w portalu ngo.pl, redaktor naczelny Magazynu „Kontakt”.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.