Archiwum społeczne to inicjatywa, która zakłada partycypację [wywiad]
– Archiwum polskiego jazzu (Polish Jazz Arch), powstałe przy Fundacji im. Zbigniewa Seiferta, wzbudza spore zainteresowanie. Założyła je skrzypaczka, pasjonatka jazzu, której udało się doprowadzić do digitalizacji ogromnego zbioru czasopism jazzowych z okresu PRL – mówi Agata Bujnowska, Centrum Archiwistyki Społecznej.
Estera Flieger: Co to znaczy, że archiwum jest społeczne?
Agata Bujnowska, Centrum Archiwistyki Społecznej: Archiwum kojarzy nam się z kilometrami półek wypełnionych aktami, przestrzenią dostępną głównie dla badaczy.
Przymiotnik „społeczne” zupełnie zmienia perspektywę. Bo archiwum społeczne to inicjatywa, która zakłada partycypację, a więc udział większej grupy osób dzielących się nagraniami, fotografiami, dokumentami.
Tworzą je pasjonaci, którzy potrafią skupić wokół siebie społeczność i zarazić ją swoimi zainteresowaniami, aby wspólnie dokumentować np. historię swojej miejscowości.
Archiwa społeczne powstają przy takich instytucjach jak dom kultury czy biblioteka publiczna, przy stowarzyszeniach albo fundacjach. Bywa też, że nie mają zaplecza instytucjonalnego i wszystko zaczyna się od jednej osoby, która zakłada stronę internetową.
Archiwa społeczne to pełen przekrój tematyczny?
– Dotyczą m.in. historii małych ojczyzn – przy czym to pojęcie może być różnie definiowane, bo dla niektórych to jedna ulica lub dzielnica, dla innych własna miejscowość: miasto, miasteczko, wieś, albo szerzej – region. Jednak lokalność nie jest jedynym kluczem. Często archiwa społeczne poświęcone są konkretnemu tematowi, takiemu jak historia ruchów protestu i oporu społecznego, grup artystycznych czy zawodowych.
Przykład?
– Centralne Archiwum Pielęgniarstwa Polskiego prowadzone przez pielęgniarki, które rozumieją, jak ważna jest ich historia i że warto dbać o zachowanie dotyczących ich wspomnień i dokumentów. Innym przykładem jest archiwum polskiego jazzu (Polish Jazz Arch) powstałe przy Fundacji im. Zbigniewa Seiferta. Wzbudza spore zainteresowanie. Założyła je skrzypaczka, pasjonatka jazzu, której udało się doprowadzić do digitalizacji ogromnego zbioru czasopism jazzowych z okresu PRL.
Archiwa społeczne mogą gromadzić dokumenty dotyczące bardzo dawnych historii, np. przedwojennych, ale niektóre skupiają się na czasach całkiem nieodległych – jak Fundacja Kultury Wizualnej CHMURA, zajmująca się dokumentowaniem trójmiejskiej sceny artystycznej lat 90.
Zapisywana jest historia kobiet, np. Fundacja Arteria i Instytut Kultury Miejskiej stworzyły zbiór wspomnień pracownic Stoczni Gdańskiej: suwnicowych, magazynierek, księgowych. Oddając im głos, udało się przywrócić fragment historii, która do tej pory była przemilczana. Na podstawie nagranych wspomnień powstały audio przewodniki i publikacje, organizowane są spacery tematyczne.
Bo archiwum społeczne to nie tylko ruch gromadzenia archiwaliów, oddolnego dokumentowania historii. Twórcom archiwów towarzyszy refleksja, w jaki sposób wykorzystać i upowszechnić zgromadzone materiały.
Immanentną częścią działalności archiwów społecznych są spotkania, zachęcanie mieszkańców do dzielenia się fotografiami czy wspomnieniami, które później złożą się np. na wystawę powieszoną na wiejskim płocie, czy wspólnie stworzoną mapę dzielnicy. Archiwa społeczne wydają też np. oparte na archiwaliach gry planszowe, organizują międzypokoleniowe warsztaty.
To wiele działań integrujących społeczność – bywa, że jej członkowie zaczynają poszukiwać własnych korzeni, uświadamiać sobie swoją tożsamość. Buduje się wspólnota.
Jeśli ktoś po lekturze wywiadu chciałby skorzystać ze zbiorów np. Archiwum Polskiego Jazzu, od czego powinien zacząć? Czyli gdzie szukać archiwów społecznych?
– Archiwum społeczne może przyjmować różne formy. Niektóre istnieją wyłącznie w przestrzeni wirtualnej. Archiwista społeczny np. nagrywa wspomnienia lub digitalizuje fotografie, oddając następnie oryginały osobom, od których je pozyskał. Część takich archiwów ma strony internetowe, na których udostępnia swoje zbiory. Są również takie archiwa społeczne, które mają w swoich zasobach oryginalne dokumenty – listy, fotografie, plakaty, zapiski. I one podobnie stają przed wyzwaniem profesjonalnej digitalizacji zgromadzonych materiałów, tak by udostępniać je innym. W Centrum Archiwistyki Społecznej zdajemy sobie sprawę z tego, że nie wszyscy archiwiści społeczni mają do dyspozycji dobre zaplecze cyfrowe, dlatego udostępniamy bezpłatne narzędzie o nazwie Otwarty System Archiwizacji, w skrócie OSA (osa.archiwa.org). Z jednej strony służy profesjonalnemu opracowywaniu zbiorów przez osoby, które nie posiadają wykształcenia archiwistycznego, a z drugiej - jest to portal dający możliwość udostępniania zbiorów i ich przeszukiwania przez wszystkich zainteresowanych. W OSA swoje zbiory opisuje przeszło 200, a upublicznia ponad 170 archiwów. Korzystają z niego archiwa, które albo nie mają własnej strony internetowej, albo chcą dotrzeć do większej grupy odbiorców.
Polecam go również wszystkim chcącym dotrzeć do unikatowych fotografii, dokumentów czy nagrań - np. osobom interesującym się historią swojej miejscowości, lokalnymi tradycjami, życiem społecznym w przedwojennej Polsce, okresem transformacji itd. Wiosną przyszłego roku portal zostanie odświeżony – zyska nową nazwę (zbioryspoleczne.pl) i szatę graficzną, a wyszukiwanie w nim materiałów stanie się prostsze. Liczę przy tym, że będzie to dobra okazja, aby więcej osób w ogóle dowiedziało się o istnieniu i wartości zbiorów archiwów społecznych.
Czy archiwa społeczne to nowe zjawisko? Ile jest archiwów społecznych w Polsce?
– Centrum Archiwistyki Społecznej wywodzi się z Fundacji Ośrodka KARTA, która archiwum społeczne – choć wówczas jeszcze się tak nie nazywało – prowadziła już od lat 80., dokumentując działalność opozycji i represje Polaków w Związku Radzieckim, co było wówczas bardzo trudne – pamiętajmy, że mówimy o okresie przed upadkiem komunizmu. Ruch archiwistyki społecznej stopniowo rozwijał się i bardzo zyskał na sile w ostatnich kilku latach. W 2012 roku w KARCIE dokonaliśmy pierwszej próby zewidencjonowania polskich archiwów społecznych.
Stworzyliśmy bazę, która rośnie i obecnie liczy ponad 600 podmiotów. A wciąż powstają nowe. Co więcej, archiwa społeczne są w każdym z województw, pod tym względem nie ma większych białych plam na mapie Polski.
Jakie kroki powinna podjąć osoba lub organizacja, która chce stworzyć archiwum społeczne?
– Przede wszystkim osoba, która chce założyć archiwum społeczne, musi być przekonana co do tematu, któremu chce się poświęcić - to klucz do sukcesu. Nie jest potrzebne specjalistyczne wykształcenie, za to czas i zaangażowanie - tak. Dobrze mieć oparcie w grupie innych pasjonatów lub instytucji. Wsparcie ze strony stowarzyszenia czy np. domu kultury bardzo pomaga i dobrze wróży trwałości inicjatywy, choć - jak wspomniałam - nie jest konieczne.
Wiele osób zwraca się do nas z pytaniem o to, jak zacząć. Przygotowaliśmy cykl webinarów na ten temat. Stworzyliśmy też platformę e-learningową (kursy.cas.org.pl), na której omawiamy te podstawowe zagadnienia. Prowadzimy szkolenia i konsultacje na zaproszenia różnych instytucji, organizacji, grup osób. Wspieramy archiwa społeczne na każdym etapie: kiedy powstają, pozyskują, zabezpieczają i opracowują zbiory, udostępniają je i przygotowują projekty kulturalne.
Czy może Pani podać przykład archiwum społecznego, którego powstanie wiele zmieniło w lokalnej społeczności?
– Takich przykładów jest wiele, niektóre z nich są wręcz spektakularne, inne ujmujące, dotyczące poszczególnych osób. Podam jeden: Archiwum Społeczne Osiedla Przyjaźń w Warszawie.
Zaczęło się od dokumentowania niszczącego osiedla. Dzięki temu działaniu mieszkańcy coraz bardziej skupiali się wokół inicjatywy zachowania zagrożonej historycznej zabudowy tego miejsca. Archiwum społeczne stało się spoiwem, które połączyło mieszkańców na rzecz wspólnej sprawy.
Inny przykład: w jednej z miejscowości zebrano odbitki fotografii udostępnionych przez mieszkańców – nie do końca było wiadomo kto na nich jest, jakie historie opowiadają. Album z odbitkami krążył od sąsiada do sąsiada i każdy uzupełniał go o nazwiska czy miejsca, dzieląc się tym, co wie. W efekcie niemal każde ze zdjęć zyskało obszerny i pełen szczegółów opis. To musiało być niezwykłe doświadczenie, wiele zmieniające i uświadamiające, że każda historia jest ważna, wszyscy są odpowiedzialni za dzielenie się nimi i dbanie o to, aby nasza przeszłość po prostu nie zniknęła.
Agata Bujnowska - Dział Projektów Kulturalnych Centrum Archiwistyki Społecznej. Z wykształcenia historyczka sztuki. Autorka wystaw, albumów i innych projektów upowszechniających wiedzę o sztuce, kulturze i historii. Ma wieloletnie doświadczenie w pracy z archiwalnymi fotografiami i fotoedycji. Autorka szkoleń z zakresu archiwizacji, opracowania i interpretacji fotografii.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.