Umowa Partnerstwa nie odpowiada na wyzwania klimatyczne
Projekt Umowy Partnerstwa nie odpowiada na wyzwania związane ze zmianami klimatu, jakie stają przed Unią i przed Polską – uważają organizacje ekologiczne. Zgłosiły szereg uwag do tego dokumentu. Ze strony rządu oczekują szybkiej reakcji na nie i dalszej konstruktywnej rozmowy.
W 2018 r. Międzynarodowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC) przy ONZ opublikował raport, z którego wynika, że mamy 12 lat, aby zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie 1,5 st. Z tych 12 lat zostało nam już 10, a 7 z nich przypada na nowy okres programowania funduszy europejskich. Projekt Umowy Partnerstwa – przygotowany przez polski rząd – nie dostrzega tego zagrożenia i nie odpowiada na stające przed nami wyzwania związane z transformacją w stronę zeroemisyjnej gospodarki – uważają przedstawiciele organizacji ekologicznych.
Umowa Partnerstwa to droga na skróty, mało ambitny plan
– W tej perspektywie finansowej, do 2027 r. Europa ma do wydania 76 mld euro, uzupełnione o 23 mld z Funduszu Odbudowy. Są to najważniejsze środki, z których może być finansowana transformacja energetyczna. Jeżeli te pieniądze nie zostaną dobrze, mądrze wydane, nie będziemy mieli innych źródeł. To przesądzi, czy transformacja będzie sukcesem czy porażką. To, co było do tej pory – nie wystarczy. Trzeba podjąć bardziej ambitne działania. Projekt Umowy Partnerstwa nie tylko nie podnosi tej poprzeczki, ale właściwie w ogóle jej nie stawia – mówiła Izabela Zygmunt, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci, podczas konferencji, na której organizacje skupione w PZS oraz Młodzieżowy Strajk Klimatyczny przedstawili swoje uwagi i postulaty do projektu Umowy Partnerstwa. Konsultacje tego dokumentu zakończyły się 22 lutego 2021 r.
Według organizacji ekologicznych projekt Umowy Partnerstwa – który w ogólny sposób powinien opisywać, na co będą przeznaczane środki unijne w najbliższej perspektywie finansowej – nie pokazuje, jak miałyby być podzielone środki pomiędzy poszczególne obszary tematyczne ani jakie cele stawia sobie Polska by osiągnąć neutralność klimatyczną.
– Te cele powinny wynikać ze strategicznych planów krajowych, ale tych dokumentów nie ma lub ich nie znamy, ponieważ nie zostają upublicznione – mówiła Izabela Zygmunt. – Są także dokumenty, które nie przystają do wyzwań określonych w europejskiej strategii Zielony Ład, jak np. Strategia zrównoważonego rozwoju transportu. Są także inne, wartościowe dokumenty, które jednak nie zostały włączone do Umowy Partnerstwa, np. Strategiczny plan adaptacji dla sektorów i obszarów wrażliwych na zmiany klimatu do roku 2020.
– Do tej pory słyszeliśmy od rządu, że nie ma pieniędzy na realizację naszych postulatów. Teraz nie możecie już mówić, że nie ma pieniędzy na transformację. Teraz rząd ma pieniądze – mówiła z kolei Dominika Lasota z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. – Patrzymy Wam, rządowi i mediom na ręce. Umowa Partnerstwa to droga na skróty, mało ambitny plan. Konieczna jest fundamentalna zmiana w podejściu do światowej gospodarki. Zamiast eksploatować – musimy chronić. Ta dekada będzie kluczowa.
Uwagi organizacji ekologicznych
W trakcie konsultacji Umowy Partnerstwa Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć i Młodzieżowy Strajk Klimatyczny przekazały do ministerstwa uwagi zebrane od ekspertów pozarządowych. Dotyczyły one energetyki, transportu, bioróżnorodności, gospodarki wodnej, gospodarki odpadami, sprawiedliwej transformacji oraz edukacji ekologicznej.
Na najważniejsze z nich zwrócili uwagę eksperci obecni podczas spotkania.
– Aby Umowa Partnerstwa odpowiadała na wyzwania związane z kryzysem klimatycznym w obszarze gospodarki wodnej powinna w sposób horyzontalny uwzględniać np. przyczyny powodujące susze. Powinny z niej zniknąć takie pomysły, jak inwestycje w hydroelektrownie czy infrastrukturę dla żeglugi rzecznej – wymieniała Marta Wiśniewska z Fundacji Greenmind.
Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi zwrócił uwagę, że gospodarka odpadami jest najbardziej zdefiniowanym z obszarów ze strony Unii Europejskiej. Główny jej cel to redukcja odpadów u źródła, zwracanie surowców do gospodarki.
– Propozycje zapisane w Umowie Partnerstwa są pod tym względem bardzo ogólnikowe, nie definiują celów. Do Umowy nie została włączona Mapa potencjalnych potrzeb inwestycyjnych. Znalazło się tam za to mnóstwo błędów. Tymczasem potrzebne są cele, które m.in. doprowadzą do stabilizacji ilości wytwarzanych odpadów oraz do zwiększenia przetwarzania bioodpadów – zwracał uwagę ekspert Towarzystwa na rzecz Ziemi.
– Dla transformacji energetycznej kluczowy jest rozwój OZE. Umowa Partnerstwa powinna dostrzec zmiany, jakie w tym obszarze zachodzą w Unii Europejskiej, gdzie prosumentów traktuje się jako równych graczy na rynku energetycznym. Energetyka obywatelska i ta grupa obywateli musi zostać zauważona w Umowie Partnerstwa – mówiła Izabela Zygmunt.
W UP brakuje jasnego wskazania, że mechanizmy wsparcia powinny mieć niedyskryminacyjny charakter. Dotyczyć muszą tylko mieszkańców domów jednorodzinnych, ale także wszystkich prosumentów, o których mówi dyrektywa o odnawialnych źródłach energii z 2018 r. (dyrektywa RED II): prosumentów indywidualnych, wirtualnych, prosumentów działających zbiorowo oraz społeczności energetyczne.
PZS i MSK w swoich uwagach wskazują przede wszystkim na konieczność budowy bardziej kompleksowego i opartego na wiedzy systemu wspierania inwestycji w poprawę efektywności energetycznej budynków mieszkalnych.Oprócz usprawnienia istniejących narzędzi (program Czyste Powietrze) potrzebne jest wykorzystanie nowych rozwiązań: sprawdzonych w innych krajach mechanizmów finansowych i oferty wsparcia doradczego zarówno dla mieszkańców domów jedno- jak i wielorodzinnych.
Efektywne wykorzystanie środków polityki spójności w obszarze transportu, wymaga opracowania i podporządkowania wszystkich działań spójnej i nowoczesnej strategii rozwoju zeroemisyjnego i dostępnego systemu transportowego. Przywoływana w projekcie UP “Strategia zrównoważonego rozwoju transportu do 2030 r.” nie przystaje ani do skali klimatycznych wyzwań dla tego sektora ani do unijnej wizji rozwoju mobilności zawartej w Europejskim Zielonym Ładzie.
– Niezwykle ważna jest praca nad świadomością, kompetencjami. Dlatego kluczowe jest, aby edukacja pojawiła się we wszystkich celach opisanych w Umowie. Tymczasem została ona uwzględniona tylko w celu 1.4 dotyczącym rynku pracy. To dalece za mało. Na martwej planecie nie ma rynku pracy – podkreślał Krzysztof Smolnicki z Fundacji EkoRozwoju.
Liczymy na dalsze rozmowy
Przedstawiciele organizacji ekologicznych zwrócili także uwagę, że konsultacje prowadzone przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej nie dały szansy na realną dyskusję i prowadzone były nietransparentnie.
– Oczekujemy szybkiej reakcji Ministerstwa na nasze uwagi i zorganizowania dalszej dyskusji. Konsultacje miały wymiar głównie regionalny, praktycznie nie było możliwości rozmowy o kwestiach horyzontalnych – mówiła Izabela Zygmunt. – Nie ma jednak przeciwwskazań, aby po zakończeniu formalnych konsultacji zorganizować spotkania i rozmawiać dalej. Na to liczymy.
Źródło: inf. własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.