Polski głos w Brukseli. Jak młodzi wpływają na unijną politykę?
Młode osoby domagają się miejsca przy stole, gdzie zapadają decyzje dotyczące ich przyszłości – zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Jedną z organizacji, która daje im do tego realne narzędzia jest Polska Rada Organizacji Młodzieżowych (PROM), która jest częścią European Youth Forum – największej w Europie sieci młodzieżowych organizacji, reprezentującej głos ponad stu krajowych rad i NGO-sów. O kulisach tych procesów opowiada nam Jan Pałasz, przewodniczący zarządu PROM.
Co dwa lata ustalane są główne priorytety organizacji, określające na czym skupi się Forum w nadchodzącym czasie. W przeszłości dzięki takim procesom powstały m.in. kampanie „Ban Unpaid Internships” (o zakazie bezpłatnych staży), czy „Vote16” (postulat obniżenia wieku wyborczego do 16 lat).
– Co miesiąc członkowie otrzymują szczegółowy newsletter z informacjami o decyzjach zarządu, trwających projektach i nowych inicjatywach. Do tego dochodzą pełne transkrypcje spotkań – wszystko jest jawne i dostępne dla każdego – wyjaśnia Pałasz.
Dodatkowo, przedstawiciele młodych z całej Europy spotykają się dwa razy w roku na Zgromadzeniach Ogólnych European Youth Forum, podczas których zgłaszają swoje pomysły i postulaty w formie tzw. policy papers – dokumentów politycznych, będących pierwszym krokiem do realnych zmian.
– To nie są urzędowe, sztywne raporty, ale raczej wspólna propozycja, opracowana przez kilka Krajowych Rad Młodzieży. Po dopracowaniu projekt trafia do European Youth Forum, gdzie może zostać poprawiony lub rozszerzony przez ekspertów Forum. Następnie dokument jest przedstawiany podczas jednej z oficjalnych sesji i wtedy wszystko rozstrzyga się w głosowaniu. Jeśli Forum go nie przyjmie, temat po prostu znika. Ale jeśli dokument zostanie zaakceptowany, staje się częścią oficjalnych działań. Wtedy ktoś z zespołu Forum przejmuje temat i zaczyna wdrażać go w życie – kontaktując się z Komisją Europejską, europosłami, czy organizacjami partnerskimi. Zdarza się też, że Krajowa Rada Młodzieży – jak PROM – bierze sprawy w swoje ręce i próbuje działać samodzielnie: szuka finansowania, buduje koalicję i kontynuuje temat bez czekania na Brukselę – tłumaczy Pałasz.
Od rzecznictwa do działania
European Youth Forum to nie tylko przestrzeń dyskusji, ale także realny podmiot wpływu – oficjalnie zarejestrowany jako lobbysta przy Parlamencie Europejskim, z własnym zespołem około trzydziestu etatowych pracowników. To oni przekuwają postulaty młodzieżowych organizacji w działania rzecznicze na poziomie unijnym.
– My, jako Krajowe Rady Młodzieży, wyznaczamy kierunki, a Forum poświęca im zasoby, ludzi i czas. W Unii istnieje kilka mechanizmów umożliwiających młodym zgłaszanie inicjatyw. Dwa najważniejsze to nasze Forum oraz Unijne Konferencje Młodzieży. Z obu tych źródeł wychodzą często bardzo podobne konkluzje, które następnie trafiają do krajowych rad. Te z kolei przekazują je dalej – do swoich ministerstw, odpowiedzialnych za konkretne obszary. I dopiero tam może się zacząć proces realnej zmiany. To wszystko trwa bardzo długo. W Unii zmiany dzieją się dużo wolniej niż na poziomie lokalnym. Żeby jakiekolwiek prawo stało się rzeczywistością, potrzebna jest zgoda większości w Parlamencie Europejskim, a potem jeszcze akceptacja Rady Unii Europejskiej – wyjaśnia Pałasz.
Członkowie Forum spotykają się też w mniejszych, regionalnych grupach – Polska współpracuje blisko m.in. z Wielką Brytanią, Irlandią, Niemcami, Austrią, Szwajcarią, państwami Grupy Wyszehradzkiej oraz krajami Beneluksu. To coś w rodzaju „roboczej sieci partnerskiej”, w której młodzieżowe rady wymieniają doświadczenia, tworzą wspólne stanowiska i analizują problemy powtarzające się w różnych częściach Europy.
– Mamy wspólny czat, gdzie dzielimy się pomysłami, sukcesami i porażkami. To bardziej przyjacielska sieć niż biurokratyczna struktura – i właśnie dlatego tak dobrze działa – relacjonuje Pałasz.
Dziesięć milionów euro vs. zero złotych
– U nas w PROM-ie jest tylko jedna osoba na pełen etat. Dla porównania, duńska rada młodzieży zatrudnia prawie siedemdziesiąt osób. To ogromna dysproporcja, która sprawia, że nie każdy pomysł, nawet najlepszy, ma szansę doczekać się realizacji – zauważa Pałasz.
Niektóre inicjatywy mają jednak większy zasięg i siłę przebicia. Tak jest z kampanią „More Erasmus = More Europe”, dotyczącą finansowania programu Erasmus+. Ten temat Forum uznało za strategiczny, więc przeznaczyło na niego własne zasoby i ludzi.
– To dowód na to, że kiedy Forum skupia się na czymś naprawdę ważnym, potrafi działać jak prawdziwy gracz na europejskiej scenie – mówi Pałasz.
W Holandii, Danii czy Irlandii Krajowe Rady Młodzieży otrzymują coroczne finansowanie publiczne sięgające dziesięciu milionów euro. Litwa, kraj dużo mniejszy niż Polska pod względem wielkości i o podobnej historii w Unii, przekazuje swojej radzie około miliona euro rocznie. Zgodnie z polskim prawem, państwo nie może bezpośrednio finansować działalności konkretnej organizacji pozarządowej. W związku z tym PROM jest jedną z nielicznych Krajowych Rad Młodzieży w Unii, które nie otrzymują żadnego stałego wsparcia finansowego od państwa. Cała działalność opiera się więc na pracy wolontariuszy:
– W Europie wiele organizacji ma etaty, biura, zaplecze. My mamy ludzi, którzy poświęcają swój wolny czas, żeby coś zmienić. I choć to piękne, to na dłuższą metę bardzo trudne
– przyznaje Pałasz.
Status i zagraniczne podręczniki
Według Pałasza jednym z największych atutów Forum jest stabilny status Krajowej Rady Młodzieży, uznawany w całej Unii Europejskiej:
– Dopóki jesteśmy największą demokratyczną platformą młodzieżową w kraju, zrzeszającą różne organizacje, nikt nie może nam tego statusu odebrać. To ogromna przewaga w świecie, w którym polityczne wiatry w Polsce potrafią zmieniać się co kilka lat – podkreśla.
Ten status daje także realne możliwości współpracy międzynarodowej – udział w wspólnych projektach, mentoring, czy wymianę wiedzy i doświadczeń z partnerami z innych krajów.
– Jedną z pierwszych rzeczy, jaką zrobiłem po wejściu w rolę przewodniczącego zarządu, było porozmawianie z przedstawicielami organizacji z innych państw. Pytałem ich, jak funkcjonują ich struktury, jak organizują pracę, jak prowadzą działania rzecznicze. Otrzymałem wtedy kilka podręczników, które opisywały, jak w poszczególnych krajach wprowadzano konkretne ustawy i jak aktywiści nie dawali spać posłankom i posłom, dopóki dane prawo nie przeszło – opowiada Pałasz.
Wydmuszka czy faktyczna siła?
Czy Europejskie Forum Młodzieży to faktyczna siła zmieniająca rzeczywistość, czy raczej biurokratyczna wydmuszka, która istnieje głównie po to, by istnieć? Pałasz przyznaje, że to pytanie wraca jak bumerang przy każdej większej strukturze młodzieżowej:
– Byłem w wielu ciałach, które okazywały się wydmuszkami. Jednak Europejskie Forum Młodzieży działa lepiej niż większość podobnych organizacji. Tam naprawdę coś się dzieje – nie kończy się na wymianie uśmiechów i okrągłych zdań o głosie młodych.
Wśród ważnych osiągnięć Pałasz wymienia program Youth Guarantee, który w przyszłości ma doprowadzić do zakazu bezpłatnych staży w całej Unii Europejskiej. To także Youth Check i Youth Test – narzędzia wprowadzające obowiązek oceny, jak nowe przepisy wpływają na młodych ludzi. Te działania doprowadziły do powstania 11 Europejskich Celów Młodzieżowych, oficjalnie uznanych przez Radę Unii Europejskiej.
Europejskie Forum Młodzieży potrafi być skutecznym sojusznikiem, gdy jego członkowie potrzebują wsparcia. Pałasz wspomina okres, w którym PROM – z pomocą Forum – regularnie interweniował w polskim Ministerstwie Edukacji i Nauki:
– Co dwa miesiące szły listy do ministra. To była jedna z nielicznych rzeczy, na które resort faktycznie reagował. Wystarczyło, że PROM przedstawił sytuację i poprosił Forum o interwencję: listy trafiały do ministerstwa lub konkretnych instytucji, skutkując zapraszaniem nas do rozmów.
Jak mieć głos w Brukseli?
Choć wielu młodych chciałoby włączyć się w działania europejskie, droga do tego nie jest oczywista. Jak tłumaczy Pałasz, w strukturach Europejskiego Forum Młodzieży z każdego kraju może być tylko jedna organizacja członkowska – w przypadku Polski jest nią właśnie PROM:
– PROM sam przeszedł długą drogę, zanim został pełnoprawnym członkiem Forum. Powstał w 2012 roku, a status z prawem głosu uzyskał dopiero pięć lat później – po serii wizyt studyjnych, audytów i rozmów z europejskimi partnerami. Forum bardzo pilnuje, kto ma prawo głosu. Po inwazji Rosji na Ukrainę natychmiast usunięto prorządowe rady rosyjską i białoruską, pozostawiając tylko przedstawicieli Wolnej Białorusi.
Członkami PROM mogą być wyłącznie organizacje młodzieżowe i NGO-sy, nie osoby fizyczne. Jednak coraz częściej Rada otwiera się na indywidualnych wolontariuszy, którzy chcą działać przy konkretnych projektach – badawczych, rzeczniczych, czy międzynarodowych. Właśnie przyjęto dwudziestu nowych Ambasadorów Unijnego Dialogu Młodzieżowego, których rolą jest bycie pomostem między Komisją Europejską a młodymi ludźmi w Polsce. Kolejny nabór planowany jest na czerwiec przyszłego roku.
PROM prowadzi też nabory dla tzw. „ambasad i konsulatów” – organizacji lokalnych, które chcą współpracować z Unią Europejską i promować europejskie wartości wśród młodzieży. Wszystkie aktualne informacje, formularze i terminy publikowane są na profilach PROM w mediach społecznościowych.
– Można zostać naszym wolontariuszem albo działać w jednej z organizacji członkowskich. Nabory odbywają się cyklicznie, co dwa miesiące, a zgłoszenia przyjmowane są online – zaprasza Pałasz.
W Polsce młodzieżowe rady wciąż bywają postrzegane jako „sympatyczna zabawa w demokrację”, podczas gdy w wielu krajach stanowią one fundament kultury partycypacji.
W Estonii istnieją nawet rady młodzieżowe w przedszkolach. Przykładowo, dzieci głosują, gdzie będą leżakować po obiedzie albo jakie zabawki kupi placówka.
– To drobiazgi, ale one uczą współdecydowania, budują zaufanie społeczne i poczucie wpływu.
W Polsce często brakuje właśnie tego – przekonania, że głos obywatela, nawet najmłodszego, ma sens. Próbujemy to pokazywać naszymi działaniami w PROM i Europejskim Forum Młodzieży.
Jan Pałasz, Przewodniczący Polskiej Rady Organizacji Młodzieżowych (Krajowej Rady Młodzieży) oraz doradca Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Reprezentuje polską młodzież w Europejskim Forum Młodzieży. Jest członkiem platformy Youth Stakeholders Platform przy Komisji Europejskiej. Absolwent Akademii Leona Koźmińskiego, specjalizuje się w polityce młodzieżowej, innowacjach publicznych i finansowaniu społeczeństwa obywatelskiego.
Źródło: informacja własna ngo.pl