POD LUPĄ: Praca wzbogaca? Kto w Polsce skorzysta z płacy minimalnej? [Felieton Fejfera]
Podwyżki dostanie około 1,5 miliona osób (rząd mówi nawet o 1,7 mln). Mniej więcej tyle osób w naszym kraju pracuje na najniższej krajowej. Ta liczba – 1,5 miliona ludzi, zawsze powinna być obecna w dyskusjach o płacy minimalnej.
Niedawno rząd przyjął rozporządzenie w sprawie podniesienia płacy minimalnej z 2600 zł brutto do 2800 zł brutto. Tym samym minimalna krajowa przekroczy po raz pierwszy psychologiczną granicę 2 tys. zł na rękę (wyniesie dokładnie 2061,67 zł netto). I jak od kilkudziesięciu lat w Polsce rok do roku rośnie stawka najniższego wynagrodzenia, tak rytualne stało się już narzekanie na to, że płaca minimalna szkodzi gospodarce, ekonomii, przedsiębiorcom, a w końcu i samym pracownikom.
Nie dajcie się Państwo jednak zwieźć ogólnikom o szkodliwości najniższej krajowej. Jeżeli ktoś mówi, że płaca minimalna „szkodzi gospodarce”, to w zasadzie mówi tyle co nic. Bo gospodarka nie jest pojedynczym podmiotem, tylko siecią aktorów. A poszczególni aktorzy mają różne, często sprzeczne interesy. Dla części z nich płaca minimalna może zaszkodzić, dla części może pomóc, dla reszty pozostanie neutralna.
Intuicja? Sprawdzamy
Zacznijmy więc od tego, komu płaca minimalna może zaszkodzić. Ale zanim, ważna uwaga na marginesie. Aby wiedzieć, czy dane rozwiązanie szkodzi, pomaga, czy jest neutralne ważne jest zerknięcie do wyników badań naukowych. Badania są istotne, bo w sposób systematyczny sprawdzają hipotezy. A taką hipotezą jest na przykład zdanie „płaca minimalna szkodzi przedsiębiorcom”. Badania są więc o wiele więcej warte niż po prostu czyjaś opinia, nos, intuicja, bądź przeczucie. Oczywiście ktoś może mieć słuszną intuicję, ale o tym dowiadujemy się dopiero wtedy, kiedy taka intuicja zostanie przebadana. Nie dajcie się więc Państwo zwieść ekonomicznemu „zdrowemu rozumowi”, bo ten – jak uczą właśnie badania – myli się nad wyraz często.
Z przeprowadzonego w branży gastronomicznej w Stanach Zjednoczonych badania zaprezentowanego przez National Bureau of Economic Research wynika, że rzeczywiście podwyższanie najniższej płacy może szkodzić niektórym biznesom. W jaki sposób dokładnie? Podwyższenie minimalnej o 1 dolara (w USA minimalna płaca jest stawką godzinową; na poziomie federalnym najniższa godzinówka wynosi 7,25 dolara, choć niektóre stany lub miasta mogą ustanawiać wyższe jej pułapy) łączy się ze zwiększeniem o 10 proc. prawdopodobieństwa zniknięcia z rynku lokali gastronomicznych, które były oceniane na 3,5 (w skali od 1 do 5) w porównywarce Yelp. Wyższa minimalna nie powoduje jednak żadnej szkody dla najwyżej ocenianych restauracji. Co to oznacza? Że minimalna szkodzi lokalom, które są i tak kiepskie.
Faktem jest więc, że niektóre biznesy mogą ucierpieć na wprowadzeniu płacy minimalnej, ale to będą biznesy, które nie mają dobrego produktu i które i tak nie za dobrze radzą sobie na rynku.
Pamiętajmy o tym, że znikanie firm z rynku jest zwykłą koleją losu w kapitalistycznych realiach. Czasem firmy przegrywają z konkurencją, czasem nie nadążają za popytem, czasem obowiązujące na rynku reguły instytucjonalno-prawne są dla nich nie do przeskoczenia. Zazwyczaj jednak dobijają je kombinacje tych czynników.
Czy w ogóle najniższa krajowa może zadziałać na korzyść kogokolwiek?
A czy płaca minimalna może zaszkodzić pracownikom? Z szeregu badań i opracowań przytaczanych przez prof. Annę Krajewską w książce „Płaca minimalna” wynika, że jej wpływ na wzrost bezrobocia jest bardzo niewielki lub żaden. Wszystko zależy od konkretnego rynku (kraju), momentu gospodarczego, wysokości wzrostu minimalnej i tak dalej. Analiza Instytutu Badań Strukturalnych pokazuje jednak, że w Polsce między 2002 a 2013 rokiem przez wzrost płacy minimalnej rocznie zatrudnienie traciło około 116 tys. osób. To nie znaczy oczywiście, że mieliśmy w tych latach do czynienia ze wzrostem bezrobocia. Wręcz przeciwnie – globalnie bezrobocie spadało. Dlaczego? Ponieważ na bezrobocie wpływa bardzo wiele zmiennych, a wysokość płacy minimalnej jest tylko jedną z nich (i to dotyczącą tylko części pracowników). I znowu – pamiętajmy o tym, że w gospodarce rynkowej bezrobocie choć nie jest pożądane, to o ile utrzymuje się na niskim poziomie jest stanem naturalnym.
W takim razie zastanówmy się na czyją korzyść zadziała płaca minimalna? Niektórzy mogą zapytać, czy w ogóle najniższa krajowa może zadziałać na korzyść kogokolwiek? Przecież pensje same z siebie i tak rosną, po co więc rząd ma ingerować w wolność gospodarczą? Najprościej mówiąc – ponieważ pracodawcy sami z siebie nie są przesadnie szczodrzy wobec osób o niskich kwalifikacjach. A gwarantowana prawnie najniższa wypłata ciągnie pensje w górę powyżej tego, jak robiłby to rynek. Mamy na to dowody z Niemiec. Tam, po wprowadzeniu federalnej płacy minimalnej w 2015 płace najmniej zarabiających poszły w górę szybciej niż wynikałoby to po prostu z mechanizmów rynkowych.
Kto więc w Polsce skorzysta z płacy minimalnej?
Choć możliwe jest, że niektóre kiepskie firmy rzeczywiście przestaną istnieć, a niektórzy pracownicy rzeczywiście stracą pracę, to podwyżki dostanie około 1,5 miliona osób (rząd mówi nawet o 1,7 mln). Mniej więcej tyle osób w naszym kraju pracuje na najniższej krajowej.
Ta liczba – 1,5 miliona ludzi, zawsze powinna być obecna w dyskusjach o płacy minimalnej. Półtora miliona osób (ale też członków ich rodzin; płaca minimalna ma więc pozytywny wpływ z pewnością na więcej osób) dzięki tej regulacji będzie miało więcej pieniędzy na jedzenie, ubrania, rachunki i wygodniejsze życie.
Kamil Fejfer – publicysta piszący o pracy, nierównościach społecznych i gospodarce, autor książek: "Zawód. Opowieści o pracy w Polsce" oraz "O kobiecie pracującej". Obecnie pracuje nad książką na temat przejawów zmiany klimatu w Polsce
POD LUPĄ to cykl portalu ngo.pl i Badań Klon/Jawor, w którym bierzemy na warsztat wybrane zagadnienie dotyczące życia organizacji społecznych i przyglądamy mu się z różnych stron. We wrześniu tematem tym jest praca.
Poznaj wcześniejsze odsłony cyklu "POD LUPĄ":
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.