Publicystyka - ngo.pl

„Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile tych dzieci można urodzić? To są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez pana Boga powołana”;

„Niekiedy istnieje konieczność zastosowania przymusu fizycznego, w tym kary cielesnej. Konieczność stosowania tego rodzaju kar wydaje się być oczywista: qui bene amat, bene castigat [kto kocha naprawdę, karci surowo], melius est pueros flere quam senes [lepiej płakać w dzieciństwie niż na starość] – mówili starożytni, którym trudno zarzucić wyznawanie nierealistycznej wizji człowieka”;

„Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją”;

To tylko niektóre z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi Przemysława Czarnka – profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, byłego wojewody lubelskiego, posła na Sejm i nowo powołanego ministra połączonych resortów edukacji oraz nauki i szkolnictwa wyższego.

4 października pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej miał miejsce protest przeciwko nominacji Czarnka na stanowisko ministra. Kolejny dzień z inicjatywy uczniów i uczennic ogłoszony został „czarnym poniedziałkiem dla polskiej edukacji i nauki” – część młodzieży przyszła do szkół ubrana na czarno. Powstały również bardziej formalne inicjatywy, jak „List otwarty nauczycieli w sprawie wyboru Przemysława Czarnka na Ministra Edukacji i Nauki” czy „Oświadczenie ws. planowanej nominacji na stanowisko ministra edukacji i nauki” podpisane przez osoby z różnorodnych środowisk naukowych i kulturalnych. Wśród sygnatariuszy są przedstawiciele i przedstawicielki organizacji i stowarzyszeń, pracownicy i pracownice naukowe m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Politechniki Krakowskiej, Uniwersytetu Warszawskiego i Jagiellońskiego. Pod oświadczeniem podpisał się także naczelny rabin RP Michael Schudrich oraz wielki mufti RP Tomasz Miśkiewicz.

Dlaczego nominacja Przemysława Czarnka wzbudziła tak duży sprzeciw w tak różnorodnych środowiskach? To chyba najlepiej pokazują przytoczone powyżej wypowiedzi nowo powołanego ministra.

Mizoginia, wyrażanie poparcia dla kar fizycznych czy homofobia nie wyczerpują jednak listy niebezpiecznych poglądów Czarnka – „zasłynął” on także wypowiedziami antysemickimi czy antyukraińskimi.

W kontekście wolności badań naukowych dodatkowo niepokojące są jego cenzorskie zapędy. 30 września na antenie Telewizji Trwam nowo powołany minister oznajmił, że: „przekazywanie ideologii genderowskiej w procesie nauczania młodzieży polskiej – to nie jest rzecz, która się mieści w ramach nauczania, również na uczelniach wyższych. Będziemy bronić uczelnie przed tego rodzaju ideologizacją”. To stwierdzenie może zapowiadać czystki ideologiczne na uniwersytetach, podobnie jak to miało miejsce na Węgrzech, gdzie w 2018 roku zakazane zostały gender studies.

Nominacja Przemysława Czarnka na stanowisko Ministra Edukacji i Nauki budzi zastrzeżenia z wielu perspektyw.

Dla nauczycieli i nauczycielek może oznaczać konieczność przekazywania uczniom jednostronnej wizji historii i społeczeństwa; dla uczniów i uczennic – jeszcze mniejsze szanse na rzetelną edukację seksualną i antydyskryminacyjną; dla studentów i naukowczyń – ideologiczne kryteria przyznawania ministerialnych grantów i nagród.

W październikowej debacie chcemy zaprosić do podzielenia się Waszą perspektywą. Jakie obawy wzbudza w Was powołanie Przemysława Czarnka na ministra? Co oznacza ono dla polskiej edukacji, dla społeczności uczniów i nauczycieli, dla Akademii i dla społeczeństwa w ogóle? Jakich zmian w edukacji możemy się spodziewać? Jakie są największe niebezpieczeństwa? Jak sytuacja rysuje się z perspektywy organizacji zajmujących się edukacją?

Zapraszamy do dzielenia się Waszą perspektywą i Waszymi obawami.

W chwili pisania tego tekstu zaprzysiężeni zostali wszyscy nowi ministrowie rządu Mateusza Morawieckiego z wyjątkiem Przemysława Czarnka, który 5 października oznajmił, że ma dodatni wynik testu na obecność wirusa SARS-Cov-2 i przebywa obecnie w izolacji.