Nowy minister, nowa edukacja? Karolina Olejak: Stabilność na wagę złota
Postać nowego ministra wydaje się uniemożliwiać szukanie kompromisowych rozwiązań. Jego wystąpienia są kontrowersyjne nie tylko z perspektywy lewej czy liberalnej strony politycznego sporu, ale także wielu konserwatywnych publicystów czy ekspertów.
Połączenie resortów – pomysł dobry w teorii
Połączenie resortów edukacji oraz nauki i szkolnictwa wyższego to teoretycznie dobre rozwiązanie. Od lat obserwujemy niedopasowanie treści edukacyjnych przekazywanych na poziomie szkół ponadstawowych do programów studiów, a tym bardziej do zmieniających się potrzeb i oczekiwań rynku pracy. Z pewnością można zakładać, że całościowe spojrzenie na wszystkie szczeble edukacji, jako na części jednego procesu mogłoby przynieść wiele korzyści.
Dziś proces nauki przebiega zupełnie inaczej, niż ponad dwadzieścia lat temu, gdy zdecydowano o rozłączeniu resortów. Zapewnienie ciągłości na wszystkich poziomach mogłoby więc ułatwić ich koordynację i strategiczne planowanie. Takie rozwiązanie miałoby jednak sens przy założeniu, że rewizji poddajemy cały model kształcenia i tworzymy go niejako na nowo, poddając refleksji to, czego i jak uczymy. Tymczasem poprzednia kadencja, zarówno w Ministerstwie Edukacji (likwidacja gimnazjów), jak i w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego (reforma Gowina), przyniosła reformy, których wdrażanie wciąż trwa. Trudno w takich warunkach myśleć o kolejnych, daleko idących zmianach.
Nie bez znaczenia jest oczywiście moment, w którym dziś się znajdujemy. Pandemia zmusiła szkoły podstawowe, ponadpodstawowe i uczelnie wyższe do całkowitej zmiany sposobu funkcjonowania. Pojawiły się liczne wyzwania organizacyjne, finansowe i te związane z poczuciem przeciążenia pracowników systemu. To kolejny z powodów, które pozwalają stwierdzić, że nie jest to najlepszy moment na ogromne wyzwanie organizacyjne, jakim będzie łączenie resortów.
Każda rekonstrukcja, przyjmowanie nowych działów i zmiany personalne to co najmniej kilka tygodni na wdrożenie, przeprowadzki i uczenie się różnorodnej kultury pracy. Dziś nie tylko sprawne zarządzanie, ale i poczucie, że system jest pod kontrolą, jest na wagę złota.
Nowy minister – co dalej?
Największą bolączką i wrogiem polskiej edukacji jest kadencyjność i związany z nią brak ciągłości w zarządzaniu systemem. Wprowadzane reformy nie mają szans na prawdziwą ewaluację, bo zanim realnie odczujemy ich konsekwencje, w życie wchodzą kolejne zmiany. Przykładem może być tu utworzenie gimnazjów. Od wprowadzenia jednej z najbardziej radykalnych reform związanych z edukacją w III RP do jej całkowitego odwrócenia minęło zaledwie dziewiętnaście lat. Tymczasem przejście wszystkich etapów edukacji przez ucznia zajmuje dwanaście lat. Trudno więc na poważnie oceniać zasadność tej zmiany.
W związku z tym w Klubie Jagiellońskim wielokrotnie postulowaliśmy wyjęcie systemu edukacji z logiki kadencyjności i utworzenie Komisji Edukacji Narodowej z prawdziwego zdarzenia, która składałaby się z polityków różnych opcji, ekspertów i pedagogów.
Być może brzmi to jak dość idealistyczny pomysł. Trudno jednak dyskutować o jakichkolwiek rozwiązaniach ponad prostymi politycznymi podziałami, jeśli nawet tak ważny obszar, jak edukacja nie mógłby być w ten sposób zarządzany.
Jeśli więc w ten sposób diagnozujemy zarówno potrzeby, jak i rozwiązania niezbędne dziś polskiej edukacji, postać nowego ministra wydaje się uniemożliwiać szukanie kompromisowych rozwiązań. Jego wystąpienia są kontrowersyjne nie tylko z perspektywy lewej czy liberalnej strony politycznego sporu, ale także wielu konserwatywnych publicystów czy ekspertów.
Również w przypadku tej nominacji nie bez znaczenia pozostaje kontekst pandemii. Istotną rolą, jaką do odegrania będzie miał nowy minister, powinno być zapewnienie poczucia stabilności i kontroli nad systemem.
Kluczowym wyzwaniem będzie więc zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i komfortu nauczycielom, rodzicom i uczniom, którzy są niepewni tego, jak wyglądać będą najbliższe tygodnie.
Przemysław Czarnek niestety większości z nich kojarzy się z ostrymi wypowiedziami i zaangażowaniem w spory kulturowe, a nie pomysłem na zarządzenie systemem edukacji.
Karolina Olejak – wydawca i szef działu „Architektura społeczna” na portalu opinii Klubu Jagiellońskiego. Koordynator warszawskiego oddziału Klubu Jagiellońskiego. Ekspert ds. edukacji Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. Wcześniej pracowała w Instytucie Badawczym NASK, gdzie zajmowała się m.in. projektami związanymi z wykorzystaniem nowych technologii w edukacji.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Źródło: informacja własna ngo.pl