Nowicka: Ważniejsze jest, by ludzie wiedzieli, na co stawiamy
O tym, jak idą prace nad programami i politykami Strategii #Warszawa2030, w jaki sposób wpłynie na nią pandemia i co przyniesie stolicy rozmawiamy z Pauliną Nowicką, Pełnomocniczką Prezydenta m.st. Warszawy ds. strategii rozwoju miasta.
Jędrzej Dudkiewicz, warszawa.ngo.pl: – Na jakim etapie są prace nad politykami i programami składającymi się na Strategię #Warszawa2030? Z czego wynika, że część dokumentów jest już gotowa i może być realizowana, a inne wciąż powstają?
Paulina Nowicka, Pełnomocniczka Prezydenta m.st. Warszawy ds. strategii rozwoju miasta: – Trzeba rozróżnić politykę od programu. Ta pierwsza to dokument kierunkowy, pokazujący pewne wartości i zasady, których – jako Urząd m.st. Warszawy – chcemy przestrzegać. Stanowią one horyzontalne wytyczne. Przyjęto już cztery tego typu dokumenty: politykę mieszkaniową, adaptacji do zmian klimatu, kulturalną i turystyczną. Lada dzień podpisana zostanie też polityka cyfrowej transformacji. Do marca przyszłego roku ma być gotowa polityka żywnościowa, a do czerwca polityki młodzieżowa oraz różnorodności społecznej. Być może okaże się, że potrzebne będą kolejne – rozmawialiśmy już wstępnie chociażby o polityce senioralnej. Niewykluczone, że stworzenie kolejnych polityk wymuszą na nas wymogi nowej perspektywy unijnej.
Z kolei programy to dokumenty stricte wykonawcze, operacyjne, precyzujące, co i ile trzeba zrobić. Ze względu na ograniczenie wpływów z podatków do budżetu miasta oraz na konsekwencje epidemii koronawirusa jesteśmy w trudnym położeniu. Niełatwo jest przygotowywać nowe przedsięwzięcia w takiej sytuacji, szczególnie że nie mamy pewności, co wydarzy się w kolejnych miesiącach. Do tego dochodzi przecież kwestia ewentualnego podziału województwa mazowieckiego. Dlatego w listopadzie Kolegium Prezydenta – składające się z prezydenta, wiceprezydentów, skarbnika, sekretarza miasta, dyrektor magistratu oraz dyrektorek koordynatorek – podjęło decyzję, by prace nad programami wykonawczymi wydłużyć do czerwca 2021 roku. Mam nadzieję, że pozwoli to na przeprowadzenie konsultacji społecznych w bardziej przyjaznych warunkach niż obecne, spowodowane epidemią. Powinna też w większym stopniu wyklarować się sytuacja finansowa miasta oraz dostępność funduszy w nowej perspektywie unijnej. Obecnie istnieje zagrożenie, że będziemy mogli korzystać ze środków unijnych wyłącznie w ramach programów ogólnokrajowych. Uniemożliwienie Warszawie oraz gminom tworzącym obszar metropolitalny pozyskiwania środków w ramach programu regionalnego będzie niekorzystnie wpływać na możliwość uzupełnienia źródeł finansowania przedsięwzięć rozwojowych.
Tym niemniej wśród programów mamy trzy (z czternastu), nad którymi prace są bardzo zaawansowane, tzn. zakończył się etap konsultacji społecznych. To Program Dialog, Program Wspólnota oraz Program Ochrony Środowiska. Konsultacje kolejnych dokumentów odbędą się w najbliższych miesiącach. Przy okazji warto pamiętać, że trwają też prace nad nową strategią rozwiązywania problemów społecznych – to dokument ustawowy, komplementarny wobec Strategii #Warszawa2030. Przygotowywane jest również nowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, czyli dokument przekładający cele określone w Strategii na przestrzeń, pokazujący, jak różne funkcje – usługowe, przemysłowe, mieszkaniowe, tereny zielone – mają być rozmieszczone. W optymistycznym wariancie prace nad studium zostaną zakończone w 2022 roku.
Chciałabym podkreślić, że trwające prace nad programami nie oznaczają, że Strategia leży odłogiem. Codziennie realizujemy szereg przedsięwzięć przybliżających nas do wizji Warszawy określonej w Strategii. Programy po prostu ułatwiają zarządzanie, w tym koordynację, monitorowanie i komunikowanie działań, co pozwala zwiększyć ich skuteczność i efektywność.
Skoro pojawiła się już kwestia budżetu, to proszę powiedzieć, czy w związku z pandemią i ogólnie niepewną sytuacją nie ma groźby, że Strategia #Warszawa2030 będzie realizowana w okrojonym zakresie?
– Cele, które zostały zawarte w Strategii, mocno osadzone w koncepcjach zrównoważonego i inteligentnego rozwoju oraz budowania odporności miasta, wciąż są aktualne. One zresztą mają na celu przygotować Warszawę na sytuacje kryzysowe.
Oczywiście okrojony budżet powoduje, że w najbliższych latach będziemy mogli zrealizować mniej przedsięwzięć niż byśmy chcieli, niż oczekiwaliby mieszkanki i mieszkańcy. To spora bolączka. Stąd właśnie wydłużony czas powstawania programów wykonawczych. Trzeba zastanowić się, co jest największym priorytetem, które projekty będą kołem zamachowym dalszego rozwoju czy też transformacji miasta. Musimy wziąć też pod uwagę to, że wyzwania związane z pandemią spowodowały konieczność przyspieszenia realizacji pewnych zadań. Przykładem niech będzie cyfrowa transformacja warszawskich szkół. Projekt ten był już wcześniej zaplanowany, miał być realizowany stopniowo, ale nagle musieliśmy wdrożyć go o wiele szybciej. Niestety czasem zmuszeni jesteśmy przesuwać środki i decydować, co zrobić w pierwszej kolejności.
To w tym kontekście – czy któryś z dokumentów Strategii jest szczególnie ważny, odpowiadający na wielkie wyzwanie, przed którym stoi Warszawa?
– Niezależnie od tego, o jakim aspekcie funkcjonowania miasta, poruszanym w Strategii, mówimy, zawsze znajdziemy mniejsze lub większe wyzwania. Koncepcja rozwoju Warszawy do 2030 roku, uwzględnia wzajemne powiązania między różnymi dziedzinami życia. Rezygnując ze zmian w jednym obszarze mniej lub bardziej wpłyniemy na inne. Dlatego trudno jest wskazać jeden, szczególnie ważny dokument.
Na pewno jednym z priorytetów jest środowisko przyrodnicze, jakość powietrza, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i adaptacja do nich – czyli zakres Programu Ochrony Środowiska. Warszawa już podejmuje szereg działań w tym zakresie, czego najnowszym przykładem jest projekt Green City, Zielona Wizja Warszawy, realizowany z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju.
Ważną kwestią jest dostępność i jakość podstawowych usług w pobliżu miejsca zamieszkania, które opisane będą w programach do celu strategicznego 2. Wygodna lokalność. Konieczne jest uzupełnienie istniejącej siatki infrastruktury społecznej na obszarach już zagospodarowanych, ale także projektowanie usług w pobliżu dopiero powstających osiedli. Życie w tak dużym mieście wymaga ciągłego rozwoju transportu publicznego, ścieżek rowerowych i ciągów pieszych. Liczba samochodów nie może wciąż rosnąć, bo kiedyś miasto zatrzyma się w jednym, wielkim korku. Dlatego ciągła poprawa jakości przemieszczania się po mieście, połączona ze wzrostem wśród użytkowników świadomości skutków wyboru takich albo innych form przemieszczania się, są istotne. To z kolei zakres Programu Zrównoważonej Mobilności.
A skoro mowa o mobilności, to mamy sporo do nadrobienia w zakresie przestrzeni publicznych. Zmiana zagospodarowania centrum miasta, które przecież powinno być naszą wizytówką, jest ewidentnym tego przykładem. W ramach koncepcji Nowe Centrum Warszawy nastąpi transformacja tego obszaru. Musimy się jednak przygotować na to, że ze względów finansowych i organizacyjnych, będzie to proces przebiegający powoli, ale systematycznie.
Wymienia Pani głównie "twarde" efekty, które ma przynieść realizacja Strategii. Sama Strategia jednak wiele mówi o relacjach, o "miękkiej" stronie funkcjonowania miasta…
– Rzeczą, o której często się zapomina, a która jest moim zdaniem katalizatorem czy też kołem zamachowym wszelkich zmian, są inwestycje w mieszkanki i mieszkańców Warszawy. Z jednej strony upowszechnianie otwartości i szacunku do drugiego człowieka, wrażliwości społecznej, postaw obywatelskich, a z drugiej rozwijanie kompetencji niezbędnych do odnalezienia się w tak dynamicznie zmieniającym się świecie – potrzebnych w życiu codziennym jak i zawodowym. Chociaż jako społeczność jesteśmy dobrze formalnie wykształceni, to jednak badania oraz opinie przedstawicieli dużych firm innowacyjnych i kreatywnych pokazują, że musimy pracować nad kompetencjami miękkimi oraz cyfrowymi. Świat się zmienia, automatyzacja i robotyzacja wpłynie na nasze miejsca pracy prędzej niż myślimy. Dlatego uczenie się przez całe życie, jak również rozwijanie swojej aktywności obywatelskiej i społecznej są niezmiernie istotne.
W związku z tym wszystkim trudno jest wybrać jeden priorytet. Bez zapewnienie wysokiej jakości życia, mieszkańcy wyprowadzą się z Warszawy, nie będziemy też przyciągać nowych. Bez wzmacniania pożądanych postaw, zachęcania do aktywności czy podnoszenia kompetencji mieszkanek i mieszkańców nie wykorzystamy odpowiednio ich potencjału, ale także nie przygotujemy na nowe wyzwania, jakie z pewnością pojawią się w przyszłości.
Moim zdaniem szalenie istotne jest też to, byśmy dobrze adresowali nasze działania do odbiorców. Choć jako mieszkanki i mieszkańcy Warszawy tworzymy społeczność bardzo zróżnicowaną, to każdy z nas ma takie samo prawo do miasta – niezależnie od tego jacy i skąd jesteśmy. Aby podejmowane przez nas przedsięwzięcia były skuteczne oraz dopasowane do potrzeb i oczekiwań, poza pogłębioną analizą grup docelowych, musimy uwzględniać również zróżnicowania przestrzenne zjawisk. I ostatnia kwestia – określanie oczekiwanych rezultatów oraz mierzenie efektów podejmowanych działań, co pozwala na przejrzyste i efektywne wydatkowanie środków publicznych. Musimy to wszystko brać pod uwagę i odpowiednio planować przedsięwzięcia.
Skoro mowa o odbiorczyniach i odbiorcach projektów, to jak Pani ocenia zaangażowanie mieszkanek i mieszkańców Warszawy w konsultacjach społecznych poszczególnych dokumentów? Czy Strategia w ogóle istnieje w ich świadomości i są zainteresowani przyszłością własnego miasta?
– Nie mam ambicji, by wszyscy wiedzieli, że jest coś takiego, jak Strategia #Warszawa2030. To po prostu nazwa dokumentu. Ważniejsze jest to, by ludzie zdawali sobie sprawę, że są wyznaczone pewne cele, do których dążymy, jaka ma być Warszawa przyszłości. Chodzi o jasny komunikat, na co stawiamy, co jest dla nas ważne, na co wydatkowane są pieniądze mieszkanek i mieszkańców i jaki rezultat ma to przynieść.
Jeśli chodzi o samo zaangażowanie w konsultacje społeczne, to moim zdaniem cały czas jest ono za małe. Ale być może mam wygórowane oczekiwania. Niemniej jednak, jak pokazują wyniki Barometru Warszawskiego, mieszkanki i mieszkańcy nie wykazują znacznego zainteresowania tym, co robią władze, a poziom zaangażowania w sprawy miasta jest dość niski. Może epidemia zmieni tę sytuację. Liczę na to.
Obserwując prace, czy to kilka lat temu nad Strategią, czy obecnie nad programami wykonawczymi, odnoszę wrażenie, że cały czas mamy w stolicy pewną stałą grupę bardzo aktywnych osób. Trudno jest nam dotrzeć do przeciętnej mieszkanki czy mieszkańca. Kiedyś rozmawialiśmy o tym na spotkaniu Branżowej Komisji Dialogu Społecznego ds. społeczeństwa obywatelskiego, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi, jak w 2-milionowym mieście przebić się z komunikatami i zachęcić mieszkanki oraz mieszkańców do włączenia się we współdecydowanie o zmianach, jakie mają zajść w Warszawie. Nawet, kiedy popatrzymy na to, ile osób głosuje w Budżecie Obywatelskim, który jest świetną formą współdecydowania o zmianach w mieście, to nie są to powalające liczby. Mam nadzieję, że realizacja jednego z celów Strategii – 1.2. Wspólnie decydujemy o naszym mieście – poprawi tę sytuację.
Nie należy ustawać w próbach dotarcia z informacją, edukowania oraz przekonywania mieszkanek i mieszkańców Warszawy, że mają wpływ na to, co będzie uwzględnione w planach rozwoju miasta. Nie chodzi mi tu o same konsultacje społeczne, bo one kojarzą się z tym, że dajemy coś gotowego do recenzowania. Jestem zwolenniczką tego, by od samego początku włączać warszawiaków, ale i innych użytkowników miasta, w prace nad politykami i programami. Chodzi o to, by dać możliwość wszystkim, także tym, którzy nie są w stanie przybyć na spotkanie, mają ograniczenia percepcyjne, niepełnosprawności lub są osobami nie władającymi językiem polskim. Ta dostępność jest bardzo ważna. Niestety sytuacja pandemiczna krzyżuje nam szyki, bo formy zdalne nie są dostępne i przyjazne dla wszystkich.
A jaką rolę w Strategii odgrywają organizacje pozarządowe? Chodzi mi nie tylko o to, czy biorą udział w powstawaniu dokumentów, ale czy są też przewidziane jako ich wykonawcy i czy są w związku z tym istotnym partnerem dla miasta w realizacji Strategii?
– III sektor jest dla nas bardzo ważny. Od lat zdajemy sobie sprawę, że sam Urząd m.st. Warszawy wraz z jednostkami organizacyjnymi, nie jest w stanie zrealizować wszystkich zadań. Stąd zresztą wieloletni program współpracy m.st. Warszawy z organizacjami pozarządowymi. W samej Strategii wskazaliśmy organizacje pozarządowe jako potencjalnych partnerów, wykonawców zadań. W programach wykonawczych są przewidywane m.in. konkursy dotacyjne dla NGO, ukierunkowane na realizację przedsięwzięć, pozwalających osiągnąć cele określone w programach. Organizacje biorą też udział w pracach nad samymi dokumentami.
Wszystkie polityki i programy mają być gotowe w przyszłym roku, zacznie się ich realizacja. W jaki sposób Strategia #Warszawa2030 zmieni nasze miasto?
– Warszawa stanie się dla nas bardziej przyjaznym oraz wygodnym miejscem do życia i wszelkiego rodzaju aktywności. Nie będziemy odczuwać w codziennym życiu negatywnych skutków skali naszego miasta. Będziemy bardziej otwarci na drugiego człowieka i relacje sąsiedzkie. Osoby, które do tej pory wolały spędzić wyłącznie czas przed telewizorem albo komputerem, dostrzegą inne formy aktywności. Osoby już angażujące się rozwiną się w tym zakresie. A to przełoży się na nasze zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Mam też nadzieję – zresztą to już się dzieje – że będziemy miastem w skali europejskiej pokazującym, że ważne są dla nas wolność, otwartość, kreatywność i aktywność. Miastem liderów i utalentowanych osób, tworzących nowe idee i rozwiązania w skali świata.
Ale nie będzie trzeba na to czekać aż do 2030 roku?
– Oczywiście, że nie. Strategia to dokument długookresowy, jej realizacja wymaga bardzo wielu działań rozłożonych w czasie. Pewne zmiany zachodzą szybciej, inne wymagają więcej czasu. Wiele już udało się zrobić, niektóre zmiany wystarczy tylko utrwalić, na inne musimy jeszcze poczekać. Transformacja miasta wymaga czasu, ale to nie oznacza, że wszystkie zmiany zajdą dopiero w 2030 roku.
Paulina Nowicka – Pełnomocniczka Prezydenta m.st. Warszawy ds. strategii rozwoju miasta, Naczelniczka Wydziału Strategii Rozwoju Miasta w Biurze Funduszy Europejskich i Polityki Rozwoju. Ma tytuł doktora nauk o Ziemi, jest ekspertką ds. polityki rozwoju i zarządzania strategicznego. Od 2010 r. w Urzędzie m.st. Warszawy zajmuje się programowaniem rozwoju Warszawy. Koordynuje system zarządzania strategią rozwoju miasta, w tym opracowywania programów i polityk zgodnie z przyjętymi standardami. Współtworzy narzędzia i mechanizmy usprawniające funkcjonowanie urzędu, m.in. system informatyczny Bank Informacji o Mieście. Była wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim w zakresie polityki regionalnej i zarządzania strategicznego. Jest współautorką strategii rozwoju gmin i regionów oraz publikacji z zakresu zarządzania strategicznego oraz rozwoju lokalnego i regionalnego. Posiada wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu projektów badawczych.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.