Ekonomia społeczna jako narzędzie rozwoju sektora społecznego - bez szkody dla pożytku
Nikt mi jeszcze nie zadał pytania, czy jak będę przedsiębiorstwem społecznym, to nie będę już mógł być organizacją pozarządową. Nikt.
NGO w ustawie o ekonomii społecznej
Ustawa o ekonomii społecznej to bardzo „młoda” ustawa. Niestety nadal kojarzy się tylko z pewnym nurtem, silosem dla wybranych, w którym nie ma zbyt wiele miejsca dla organizacji pozarządowych. To nieprawda. Ustawa definiuje podmioty ekonomii społecznej i zalicza do tych podmiotów organizacje pozarządowe. Podkreślmy: wszystkie organizacje pozarządowe są podmiotami ekonomii społecznej!
Ustawa daje szansę na wsparcie rozwojowe organizacjom pozarządowym, pomaga im zrozumieć działalność ekonomiczną i planowanie finansów. Jednak przeciętnej organizacji nie jest znana. Przed nami wyzwanie, żeby ustawę poznać, zrozumieć i upowszechnić to co jest w niej istotne dla rozwoju organizacji. Niestety okazuje się, że wiele organizacji z którymi pracuję, nie zna również ustawy o pożytku publicznym, która będzie mieć w przyszłym roku 22 lata. Dlatego też to szersze wyzwanie, żeby wytłumaczyć organizacjom w jakim porządku prawnym funkcjonują.
Mamy więc dwie ważne ustawy, które tworzą warunki prawne do działań organizacji, które powinny je wzmocnić i zapewnić im poczucie bezpieczeństwa. I obie wymagają nowelizacji. Ustawa o pożytku publicznym zestarzała się, a ustawy o ekonomii społecznej, pomimo wielu uwag zgłaszanych przez środowisko, nie udało się poprawić na etapie konsultacji przed uchwaleniem projektu. Obecnie trwają intensywne prace nad jej nowelizacją, dzięki stworzeniu warunków przez Departament Ekonomii Społecznej MRPiPS.
Czy przedsiębiorstwo społeczne to coś obcego dla NGO?
Przedsiębiorczość społeczna, przynajmniej dla jakiejś części organizacji, to naturalna ścieżka. W sposób naturalny organizacje szukają efektywności w działaniu poprzez prowadzenie działalności ekonomicznej. Są coraz sprawniejsze instytucjonalnie, ale także eksperckie: znają się na danej kwestii społecznej, pracują bowiem od lat w danym obszarze problemowym, często działają również rzeczniczo i są głosem obywateli.
Z ustawy dowiadują się, że są podmiotami ekonomii społecznej, że ich działania są zdefiniowane jako usługa społeczna opisana w prawie, dowiadują się, że mogą, biorąc pod uwagę to jak funkcjonują, postarać się o status przedsiębiorstwa społecznego. Dokładnie tak samo, jak w którymś momencie organizacja podejmuje decyzję: starajmy się o status OPP.
Przedsiębiorczość jest cechą, ale sektor społeczny używa tej cechy poprzez działalność ekonomiczną żeby skuteczniej realizować cele społeczne, bo one są najważniejsze. I to go wyróżnia. On nie pracuje dla zysku.
Weźmy przedsiębiorstwa społeczne, które pracują w celu reintegracyjnym (o rodzajach przedsiębiorstw społecznych przeczytasz w artykule: Przedsiębiorstwo społeczne (PS). Poznaj przepisy). Pracowałam wiele lat w Fundacji Synapsis, tworzyłam miejsca pracy dla osób z autyzmem, przedsiębiorstwo społeczne, które od 2007 roku do dzisiaj funkcjonuje i zatrudnia 24 osoby. Wtedy nie było jeszcze ustawy o ekonomii społecznej i nie można było się starać o status przedsiębiorstwa społecznego, nie było żadnych instrumentów. To, że osoby dorosłe z autyzmem powinny pracować, być aktywne społecznie i zawodowo, i że trzeba dla nich stworzyć miejsca pracy, to było naturalne, wpisane, wryte w misję tej organizacji!
(więcej o przedsiębiorstwie społecznym stworzonym przez Synapsis już wkrótce w kolejnym artykule)
Organizacja, która konsekwentnie wiele lat wspiera kompleksowo osoby ze spektrum autyzmu i ich rodziny, w którymś momencie nie może powiedzieć, że po 18 roku życia możecie tylko przychodzić w soboty i coś tam z gliny lepić, bo projekt, który realizuje, daje tylko takie możliwości. Wiadomo przecież, że praca jest najlepszą formą terapii, aktywności i godności. To nie jest tylko kwestia autyzmu, osób z niepełnosprawnościami, to dotyczy wszystkich, którzy po prostu mają trudniej. Organizacja wspiera wybraną grupę, zajmuje się daną kwestią, tworzy kompleksowe warunki reintegracji i wie, że musi podążać za potrzebami tych, którym pomaga. W którymś momencie rozwoju bierze odpowiedzialność i tworzy miejsca pracy. Naturalnym wyborem jest podjęcie decyzji o sięgnięcie po status przedsiębiorstwa społecznego.
Usługi – lokalnie!
Usługi społeczne to drugi nurt w działalności przedsiębiorstw społecznych dla wielu organizacji. Należy pamiętać, że usługi społeczne, dostępne dla wszystkich, mają bardzo szeroki charakter zgodnie z legalną definicją zawartą w art. 2 ustawy z dnia 19 lipca 2019 r. o realizowaniu usług społecznych przez centrum usług społecznych, która nie tylko zdefiniowała prawnie usługi społeczne, ale także dała impuls do ich rozwoju. Zgodnie z tą ustawą możliwe jest integrowanie usług społecznych, przekraczając granice resortowo-branżowe.
Coraz więcej organizacji świadczy usługi społeczne, albo zawsze świadczyło! Szereg z nich są zadaniami gminy czy powiatu, i są zlecane przez samorząd w trybie pożytku publicznego lub kupowane. Samorząd coraz częściej potrzebuje lokalnych kompetencji, lokalnego wykonawcy danej usługi. Odpowiedzialne samorządy nie stosują już jedynego kryterium wyboru wykonawcy, którym jest najniższa cena, bo wiedzą, że ma to bezpośredni wpływ na jakość. Wybrać najniższą cenę jest najłatwiej, ale to okazuje się bez sensu dla mieszkańców. To są wyrzucone pieniądze. Samorząd potrzebuje lokalnego partnera, lokalnej organizacji, czy całego systemu organizacji, bo on musi dowieźć i zaspokoić potrzeby mieszkańcom.
Mówi się o ekonomii społecznej, że to jest rozwój lokalny. Tak jest i w usługach społecznych i w przypadku działań reintegracyjnych. Ekonomia społeczna to tak naprawdę narzędzie. Tak jak narzędziem zmiany jest organizacja pozarządowa. To ona, to nią poprawiamy jakość życia mieszkańców. To przez nią rozwiązujemy, czy próbujemy rozwiązywać problemy społeczne.
Ułatwmy pracę samorządom i przedsiębiorstwom społecznym
Jak samorząd ma zamawiać usługi? Dziś mamy dwa tryby. Prawo zamówień publicznych, w ramach którego lokalna organizacja pozarządowe będzie konkurować z firmą X z drugiego krańca Polski, oraz tryb z ustawy o pożytku, który jest siermiężny – ograniczający i nieelastyczny zarówno dla strony pozarządowej jak i dla zlecającego samorządu.
Jeśli mamy lokalnie przedsiębiorstwo społeczne to dzięki ustawie o ekonomii społecznej samorządowi łatwiej jest kupić usługę "u siebie", mając wpływ również na jakość tej usługi. Kiedy lokalna organizacja ma trzyletni kontrakt i rozmawia w dialogu z samorządem merytorycznie, nie może sobie pozwolić na bylejakość.
Uważam, że powinno być jeszcze łatwiej. Trzeba ucywilizować tryb zlecania usług sektorowi społecznemu. Czy to będzie organizacja lokalna, czy to będzie podmiot ekonomii społecznej, czy będzie miał status przedsiębiorstwa społecznego, czy nie, to już zależy przede wszystkim od decyzji samej organizacji, bo przecież nikomu nie każe się mieć statusu OPP czy PS.
Propozycje nowych trybów zlecania
Tuż przed dwudziestoleciem ustawy o pożytku pomyśleliśmy w gronie „ludzi dobrej woli”, że jest dobra okazja, aby wypracować pewne rekomendacje do zmian w ustawie, bo widzieliśmy, że się po prostu zwyczajnie zestarzała. Rząd się tym w ogóle nie zajmował. Stwierdziliśmy: siądziemy i przyjrzymy się tym problemom, wypracujmy rekomendacje.
Zgromadziliśmy ludzi z wielu nurtów sektora społecznego i samorządowego. Michał Guć, wtedy wiceprezydent Gdyni, człowiek bardzo zajętym, bo to był ten czas, kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, Piotr Choroś, Piotr Drygała. Był Piotr Frączak, Tomek Schimanek, była Magda Mike, Monika Michniewicz, Kuba Wygnański, Czarek Miżejewski (pełna lista uczestników tej debaty, a także sam jej wynik opisany został w NGO.pl: KLIKNIJ).
Myślałam, że za chwilę się pokłócimy, a tu się okazało, i to było też niesłychane, że myśmy się po prostu fundamentalnie zgadzali. Dokładnie w dwudziestolecie ustawy przedstawiliśmy nasze rekomendacje (zob.: O pożytku publicznym po dwóch dekadach). A na początku tego roku przedstawiliśmy je Minister Buczyńskiej. Dziś nad nowelizacją ustawy pracuje jedna z grup przy Zespole ds. uproszeń powołanych przez KPRM, którą prowadzi Piotr Choroś.
Mi jest naprawdę wszystko jedno w której ustawie pojawią się lepsze, elastyczniejsze, odpowiadające dzisiejszym potrzebom tryby zlecania przez samorząd zadań publicznych. Organizacjom pozarządowym - podmiotom ekonomii społecznej, czy tym ze statusem przedsiębiorstwa społecznego i samorządom też będzie wszystko jedno. Jesteśmy tylko zainteresowani, żeby to było jak najszybciej.
Ekonomia społeczna vs. pożytek publiczny. Zapomnijmy
Ekonomia społeczna (ustawa) powstawała w atmosferze kompletnego braku porozumienia wręcz skonfliktowania się z systemem pożytku publicznego. Oddzielne miejsca w rządzie (departamenty), oddzielne ustawy, oddzielne podejścia. Dyskusja była gorąca (zob. Jakiej ustawy o ekonomii społecznej potrzebujemy?). W konsekwencji ustawie „wybito zęby", dlatego też należy ją nowelizować. Mam nadzieję, że mamy teraz bardziej sprzyjające warunki i nieco więcej wiedzy merytorycznej, aby konstruktywnie rozmawiać w momencie kiedy pojawi się propozycja nowelizacji ustawy o ekonomii społecznej.
Powrót do tamtych sporów sprzed uchwalenia ustawy - to by było najgłupsze, co moglibyśmy zrobić. I trudno zrozumieć z czego miałoby to wynikać. W każdej z tych ustaw – a mówimy tu właściwie o trzech ustawach: pożytku, ekonomii społecznej i ustawie o usługach społecznych - mamy jeszcze wiele do zrobienia. Poprawki porządkujące, tryby zlecania, masa różnych rzeczy. Tym się powinniśmy zająć, bo to jest ważne z perspektywy tych, którzy czerpią z jednego porządku (jednej ustawy), i czerpią z drugiego. Przepisy są po to, żeby przede wszystkim nam pomóc się rozwijać, żeby ludzie wiedzieli, chcieli, mieli motywacje, te przepisy mają po prostu temu służyć.
Z perspektywy czasu podmiotów ekonomii społecznej, czy przedsiębiorstw społecznych, pewne spory bardzo się zestarzały. Wstyd je nawet przypominać. Przeciętna organizacja, która chce się rozwijać, ma zupełnie inne dylematy. Dylematy jak zachować płynność finansową, płacić na czas wynagrodzenia, utrzymać i rozwijać usługi społeczne oraz poprawiać ich jakość, wzmacniać pracowników, budować swoją niezależność finansową, reagować na zmieniającą się rzeczywistość społeczną i gospodarczą. Mają społeczne, rynkowe, branżowe, sezonowe problemy. Dyskusja powinna dotyczyć bardziej takich zagadnień. Często organizacje, z samego faktu, że prowadzą działalność gospodarczą, są gorzej traktowane niż organizacje, które tej działalności nie prowadzą, ale też są marginalizowane w zderzeniu z klasycznymi przedsiębiorcami. Dlaczego tylko 9% organizacji pozarządowych prowadzi działalność gospodarczą? W jakich warunkach prawnych funkcjonują? To są wyzwania! Nie zajmujmy się problemami, które nie istnieją z perspektywy samych realizatorów, samych podmiotów ekonomii społecznej.
Cieszmy się że mamy dwie ustawy! Udoskonalajmy je, żeby stworzyć naprawdę dobre warunki rozwoju. Fundacje mają swoją ustawę, stowarzyszenia też, jest ustawa o spółdzielniach socjalnych, na podstawie innej powstają zakłady aktywności zawodowej etc. Gdzie tu konkurencja?
Mam do czynienia głównie z ludźmi z misją, którzy szukają w przedsiębiorczości społecznej swojej szansy na rozwój. Nikt mi jeszcze nie zadał pytania, czy jak będę przedsiębiorstwem społecznym, to nie będę już mógł być organizacją pozarządową. Nikt.
Jakie podmioty tworzą przedsiębiorstwa społeczne w Polsce
W ramach projektu "SAMO-ES. Samoorganizacja przedsiębiorstw społecznych jako odpowiedź na wyzwania społeczne” przeprowadziliśmy pierwszy etap rekrutacji. Ponad 200 zgłoszeń w większości od już zarejestrowanych przedsiębiorstw społecznych. Zakwalifikowaliśmy 180 podmiotów. Chcę wyraźnie podkreślić: 69 to fundacje, 67 spółdzielnie socjalne, kolejne 29 to stowarzyszenia. Ten wynik to przejaw ekonomizowania się organizacji, poczucia, że status przedsiębiorstwa społecznego jest im potrzebny. I jak widać nie ma żadnego sporu pomiędzy pożytkiem publicznym a ekonomią społeczną.
Projekt „SAMO-ES. Samoorganizacja przedsiębiorstw społecznych jako odpowiedź na wyzwania społeczne” realizowany jest w partnerstwie, które tworzą Ogólnopolski Związek Rewizyjny Spółdzielni Socjalnych (lider), Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej „Być Razem” z Cieszyna, Stowarzyszenie na rzecz Spółdzielni Socjalnych, Stowarzyszenie Klon/Jawor.
ℹ️ Odwiedź nas: www.samo-es.pl.
Projekt „SAMO-ES. Samoorganizacja przedsiębiorstw społecznych jako odpowiedź na wyzwania społeczne” jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.