Aktywizm generacji Z. Czy młodzi widzą siebie w organizacjach społecznych? Gabriela Olejarz: Nasze pokolenie zaczyna wierzyć, że może coś zmienić, a wiek nie ma znaczenia
Wierzę, że edukacja jest kluczem do zrozumienia mądrości, ale doświadczenia nie nabierzemy dzięki przeczytaniu podręcznika. Akcjami społecznymi jesteśmy w stanie sprawdzić się w praktyce.
Dlaczego młodzi działają w fundacjach i stowarzyszeniach albo zostają aktywistami i aktywistkami? Jak postrzegają swoje miejsce w III sektorze i III sektor w ogóle? O tym chcemy dyskutować w kwietniu i maju, zapraszając młodych społeczników i społeczniczki do dzielenia się własnymi opiniami. Na komentarze (do 2 tys. znaków; wraz z bio i zdjęciem autora lub autorki) czekamy pod adresem redakcja@portal.ngo.pl
Kiedy chodziłam do podstawówki wydawało mi się, że jedyną formą dojścia "gdzieś" w życiu jest nauka. Uważałam, że dostanie się do dobrego liceum, to podstawa zdania "egzaminu dojrzałości". Potem zrozumiałam, że matura to egzamin, a dojrzałość tkwi w czymś zupełnie innym.
Egzamin z niespodzianką
W podstawówce zostałam stypendystką fundacji pomagającej rozwijać się dzieciom i młodzieży. Zaczęłam analizować otaczający mnie świat i lepiej rozumieć siebie. Wiedziałam, że kiedyś całe dobro, które ja otrzymałam, będę chciała dać komuś innemu, ale nie wiedziałam jeszcze w jakiej formie. Ciężko było mi uwierzyć, że nastolatka jest w stanie wpłynąć na otoczenie poza społecznością szkolną.
Większy projekt, dla obcych ludzi mnie przerażał, wydawało się to całkowicie nieosiągalne.
Kiedy przyszłam do nowej szkoły, jedyne w co chciałam się angażować w praktyce, był Samorząd Uczniowski. O olimpiadzie projektów społecznych dowiedziałam się od dyrektora liceum. Wtedy ciężko było mi uwierzyć, że taka osoba jak ja, jest w stanie zmienić swoje otoczenie.
Co więcej, okazało się, że zaczynając działanie na małą skalę, pół roku później z pomocą olimpiady udało mi się zadziałać na wielką.
Zrozumiałam, że jakakolwiek organizacja społeczna charakteryzuje się wieloma porażkami i sukcesami oraz mnóstwem pracy. Uwierzyłam, że własna działalność społeczna przez młodych ludzi jest możliwa.
To prawdziwy egzamin dojrzałości, który w pakiecie zawiera pełno niespodzianek.
Od momentu założenia mojego pierwszego projektu społecznego minęło już ponad półtora roku, w tym czasie prowadziłam też drugi projekt w całkiem innym formacie, który również okazał się niesamowicie angażujący i zaskakujący.
Wierzę, że edukacja jest kluczem do zrozumienia mądrości, ale doświadczenia nie nabierzemy dzięki przeczytaniu podręcznika. Akcjami społecznymi jesteśmy w stanie sprawdzić się w praktyce.
To wolontariat i wszelkie aktywności dają nam siłę oraz pokazują, że na świecie są naprawdę dobrzy ludzie.
Nasze pokolenie zaczyna wierzyć, że może coś zmienić, a wiek nie ma znaczenia. W nas jest siła, a jeśli tylko chcemy, możemy przenosić góry!
Gabriela Olejarz – mentorka olimpiady Zwolnieni z Teorii, koordynatorka projektu na temat pracy w grupie "Better Together - Razem Raźniej", Back-End developer'ka i współkoordynatorka projektu technologicznego "Pędziwiatry" zachęcającego do uprawiania aktywności fizycznej przez młodzież i dorosłych w okresie pandemicznym, asystentka wychowawcy na wyjazdach wakacyjnych dla dzieci i młodzieży.
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.