Agata Dobrowolska z Fundacji Academia Iuris: Wolontariat to wspólnota [wywiad]
O tym, jak wygląda atmosfera i organizacja wolontariatu w Fundacji Academia Iuris, zajmującej się udzielaniem nieodpłatnej pomocy prawnej, mówi Agata Dobrowolska, koordynatorka wolontariatu fundacji, laureatka trzeciego miejsca w konkursie Koordynator Roku 2019* w rozmowie z Kingą Komorowską z Centrum Wolontariatu w Warszawie.
Kinga Komorowska: – Dlaczego zdecydowała się Pani zająć wolontariatem?
Agata Dobrowolska: – Na początku wspomnę, że to mój pierwszy wywiad, jakiego udzielam. Czuję się bardzo wyróżniona. A wracając do pytania. Zawodowo nie miałam takiego pomysłu. Po prostu znajomi zapoznali mnie z taką organizacją, jak Fundacją Academia Iuris i ona mnie przyciągnęła. W szczególności zwróciło moją uwagę zaangażowanie ludzi, ich otwartość na nowe osoby, atmosfera, zdrowe zasady współpracy, skromność, ale i pewien elegancki sposób bycia oraz nastawienie na szukanie pozytywów.
To była także dla mnie pewna egzotyka, bo wszelkie stereotypy o tym zawodzie mówiły co innego. Po dziś dzień mam przed oczami takie sytuacje ze studiów, kiedy po „luzackim” wydziale socjologii, na którym studiowałam, przemykało w garniturach jedynie kilku wykładowców oraz studenci prawa, którzy kojarzyli się nam ze snobizmem i wyniosłością prawników. Zapewne po prostu tych zwyczajniej ubranych nie dostrzegaliśmy. Ale zdziwiłam się, kiedy na spotkaniu fundacyjnym spotkałam fajnych i poniekąd zwyczajnych ludzi. Słyszałam wiele anegdot o prawnikach i ich zachowaniu, jednak atmosfera, jaką poczułam w fundacji zupełnie mnie zaskoczyła.
W odnalezieniu swojego miejsca w fundacji na pewno pomogło mi też harcerstwo, które w wielu aspektach jest podobne do pracy w organizacji wolontariackiej.
Czy potwierdza Pani, że wolontariat wciąga?
A.D.: – Dziś już nie jestem wolontariuszką, więc mogę mówić z perspektywy osoby, która z wolontariuszami współpracuje. Praca z wolontariuszami bardzo mnie wciągnęła. Świadczy o tym fakt, że przyszłam do pracy na kilka miesięcy, a jestem już w fundacji kilkanaście lat. Myślę, że na początku przyciągnęli mnie ludzie, ale i różnorodne zadania, jakie się wiązały z trwającym jeszcze wtedy etapem tworzenia organizacji – przyszłam w trakcie gorących dyskusji nad regułami, udoskonalania regulaminu, zasad dokumentacji, tworzenia profesjonalnego biura. To było fascynujące. Z czasem współpracowałam z różnymi zespołami zarządem, zespołem koordynującym poradnią, koordynatorami punktów – ich składy się zmieniały. Można było doświadczyć, że każda osoba wnosi coś innego i świeżego do fundacji i do naszej Poradni Prawnej. To jest wyjątkowe doświadczenie w pracy koordynatora wolontariatu – tworzenie czegoś z wieloma osobami.
Ale wolontariat to takie techniczne, formalne słowo. Raczej przyciągnęła mnie ta konkretna organizacja. Prof. Anna Giza-Poleszczuk w jednym z wywiadów zwróciła kiedyś uwagę, że wolontariusze rzadko mówią o sobie „jestem wolontariuszem”. Raczej: działam w takiej organizacji, pomagam robiąc to i to. Wolontariat to raczej słowo na potrzeby formalno-prawne. W tym sensie wolontariat chyba rozgrywa się bardziej na poziomie serca, angażowania się mniej formalnego, a bardziej z pasji. Chyba że się czasy zmieniły, albo zmienią i będziemy o nim też inaczej mówić.
Natomiast jeśli chodzi o punkt widzenia samych wolontariuszy, to osoby, które zgłaszają się do nas na wolontariat piszą przede wszystkim o chęci rozwoju prawniczego (stosowanie prawa w praktyce) i chęci pomocy (czasem już wcześniej pomagali w innych organizacjach) – o łączeniu tych dwóch rzeczy. Jako motywację podają też misyjną rolę zawodu prawnika, możliwość poświęcenia czasu wolnego na pomaganie, odmienną działalność prawną od zadań w pracy.
Myślę, że zadania w fundacji przynoszą im satysfakcję, bo większość z ok. 100-130 wolontariuszy w danym roku akademickim zostaje minimum jeden rok. Jeśli ktoś zaangażuje się mocniej i zostaje koordynatorem, to zazwyczaj zostaje z nami kilka lat. Czasem wolontariusze po kilku latach przerwy wracają do nas – wcześniej byli w FAI jako studenci, a teraz sami – jako zawodowi prawnicy – opiniują porady przygotowywane przez studentów. Przez te dziewiętnaście już prawie lat naszej działalności przyszło do nas ponad cztery tysiące wolontariuszy i ponad stu zawodowych prawników.
Jak w każdej takiej organizacji poznały się u nas pary i mamy już całą gromadkę fundacyjnych dzieci (mam nadzieję, że nikt się nie obrazi na takie określenie). Często też widać, że komuś po prostu żal odchodzić i robi to, kiedy już naprawę „nie wyrabia”. Staramy się na różne sposoby utrzymać z nimi kontakt. Świadczy to o tym, że wolontariat może mieć dalekosiężne owoce.
Nie chcę też przeceniać wolontariatu, bo wiadomo, że jest wiele ciekawych aktywności do spróbowania czy podjęcia i wiele zadań, które trzeba ze sobą pogodzić. Niemniej, jeśli jest możliwość dołączenia do fajnej grupy osób czy do ciekawej instytucji, to na pewno warto skorzystać, ponieważ istnieją naprawę duże szanse, że zaowocuje to na wielu polach: zawodowym, osobistym – fajnymi kontaktami z ludźmi, sprawdzenia swoich mocnych i słabych stron, robienia czegoś wartościowego (zgodnego ze swoimi wartościami) – co w pracy nie zawsze jest osiągalne.
W jaki sposób organizujecie pracę wolontariuszy?
A.D.: – Wolontariusze współpracują w kilkuosobowych zespołach, w których prowadzą dyżury prawne. Spotykają się z beneficjentami, dzielą się sprawami, które opracowują później samodzielnie. Każdy zespół ma swojego koordynatora, który też jest wolontariuszem.
Każda sprawa, która jest czymś więcej niż tzw. informacją prawną (podaniem przepisu prawa lub wzoru pisma), jest konsultowana z zawodowym prawnikiem (radcą prawnym, adwokatem, także sędzią w stanie spoczynku).
Nasi prawnicy, którzy zatwierdzają porady, też są wolontariuszami.
Jak wygląda struktura, w ramach której działacie?
A.D.: – Potocznie wolontariuszami nazywamy w FAI studentów i absolwentów prawa, w tym aplikantów, którzy działają w punktach porad (czyli spotykają się z beneficjentami). Natomiast formalnie niemal wszyscy w naszej fundacji są wolontariuszami: także prawnicy konsultanci, koordynatorzy, zarząd, rada fundatorów i rada programowa. FAI zatrudnia jednego pracownika jako koordynatora oraz księgową. Były lata, kiedy mieliśmy dwóch pracowników. Niemniej w pewnym momencie, gdy sytuacja finansowa się zmieniła, władze fundacji zdecydowały, że lepiej zatrudnić jedną osobę, która jest w stanie angażować się pełnoetatowo i ma jakieś bezpieczeństwo finansowe, niż tworzyć namiastki etatów.
Wolontariusze działają w kilkuosobowych zespołach kierowanych przez koordynatora punktu. Porady opracowywane przez wolontariuszy zatwierdzają zawodowi prawnicy. Z kolei koordynatorów punktów wspiera tzw. Zarząd Poradni. Za organizację jako całość odpowiada i kieruje nią Zarząd Fundacji, a do spraw bieżących i organizacyjnych jest biuro (pracownik biura i księgowa).
Cała ta struktura jest opisana w Regulaminie Poradni Prawnej, który jest podstawowym dokumentem współpracy z wolontariuszami.
Rocznie współpracujemy z około stu trzydziestoma wolontariuszami, dwudziestoma prawnikami.
Może wyjaśnię jeszcze, że beneficjentów nazywamy w naszej organizacji klientami. Pomoc im jest oczywiście całkowicie darmowa. Nieraz uczestniczyliśmy w dyskusjach w środowisku NGO, jak zastąpić słowo klient, ale w zasadzie nadal wiele organizacji się nim posługuje. Być może dlatego, że jest prostsze i bardziej polskie (swojskie), a być może też dlatego, że zakorzeniło się zanim przyszło słowo beneficjent.
Nieco poza strukturą wewnętrzną naszej organizacji są tzw. gospodarze punktów, czyli instytucje, które udzielają bezpłatnie lokali na dyżury prawne – parafie, stowarzyszenia, instytucje samorządowe. Możemy liczyć także na współpracę z samorządami prawniczymi, uczelniami wyższymi, samorządem Warszawy i Radomia. W zasadzie FAI działa także dzięki sieci wspierających bezpłatną pomoc prawną instytucji.
W jaki sposób przygotowujecie wolontariuszy do pracy?
A.D.: – Wolontariusze są studentami i absolwentami prawa, posiadają więc dość dużą część wiedzy i umiejętności, kiedy już do nas przychodzą. My, jako fundacja szkolimy wolontariuszy przed rozpoczęciem pracy, zapoznajemy ich z zasadami naszej działalności, których celem jest wydawanie dobrych merytorycznie porad i wstępne przygotowanie do kulturalnej i umiejętnej obsługi klienta. Prowadzimy też szkolenia z komunikacji z klientem – umiejętności prowadzenia rozmowy, słuchania i zachowania granic.
Bardzo dużo pracy włożyliśmy w przemyślenie procedur (regulaminu) i formularzy, na których wydajemy porady. Stworzyliśmy także system informatyczny do zarządzania naszą organizacją, który jest dostosowany do charakterystyki naszej działalności. Zależy nam, aby te narzędzia wspierały dobrą jakość i niejako prowadziły i kierowały kontaktem wolontariuszy z klientami.
Koordynatorów angażujemy też w planowanie pracy fundacji. Każdy rok akademicki zaczynamy od wspólnej konferencji, na której omawiamy plany i szukamy ulepszeń. Staramy się także zbierać informacje zwrotne na temat działalności w fundacji.
W jaki sposób wygląda rekrutacja wolontariuszy w waszej organizacji?
A.D.: – Obecnie zbieramy zgłoszenia przez ankietę umieszczoną na naszej stronie internetowej. Zapraszamy do współpracy mailowo. Na wstępie trzeba rozwiązać kazus prawny, potem odbyć rozmowę z koordynatorem wybranego punktu, a następnie wziąć udział w szkoleniu z zasad poradnictwa i w warsztatach z umiejętności komunikacji z klientem. Wolontariusze szlifują swoją wiedzę prawniczą, współpracując z prawnikami-konsultantami.
Na co może liczyć wolontariusz, przychodząc do Was?
A.D.: – Na wielką prawniczą przygodę – doświadczenia rzeczywistych ludzkich problemów prawnych już na etapie studiów, nabywanie umiejętności pomagania i pracy z klientem, kontakt z doświadczonymi prawnikami, zespół zaangażowanych ludzi, fajną i doświadczoną organizację. Poza rozwojem merytorycznym i umiejętności współpracy z klientami, mogą rozwijać swoje umiejętności zarządzania zespołami mniejszymi i większymi.
Mogą też przez naszą działalność zaliczać praktyki na uczelniach. Ale przyznam, że lepiej się działa w fundacji tym osobom, dla których jest to dodatkowy cel zgłoszenia się do nas. Zostają u nas dłużej i myślę też, że bardziej czerpią z tego, co może im dać fundacja.
Z jakimi wyzwaniami mierzy się koordynator wolontariatu?
A.D.: – Trudna jest niekiedy perspektywa koordynatora wolontariatu jako pracownika. Bywa ona inna niż perspektywa wolontariuszy. Czasem też koordynator wolontariatu może czuć się niezręcznie jako osoba pobierająca wynagrodzenie za kierowanie pracą osób, które angażują się bezpłatnie. Niemniej zawsze koordynator powinien móc tu liczyć na wsparcie władz organizacji. Dobrze, kiedy znaczące decyzje i rozmowy mogą prowadzić zaangażowani w koordynowanie wolontariusze. Wtedy jest większa szansa na brak barier pracownik – wolontariusz. Całe szczęście, że pracą wolontariuszy w FAI kierują wolontariusze i filtrują różne pomysły biura. A biuro wdraża pomysły wymyślone, wypracowane i przedyskutowane z zarządem fundacji, zarządem poradni czy koordynatorami punktów.
Jeśli chodzi o zatrudnienie, to zarząd po kilku miesiącach mojej pracy na zleceniu zaproponował mi umowę o pracę. Na szczęście udało się wtedy pozyskać bardziej długotrwałe finansowanie. Wcześniej pracownicy odchodzili po kilku miesiącach pracy na niepewnym zleceniu i nie było to komfortowe ani dla nich, ani dla zarządzających organizacją. Bardzo często otrzymywałam potwierdzenie, że zatrudnienie pracownika do koordynacji wolontariuszy jest w FAI potrzebne. To ważne wspierające słowa dla koordynatora wolontariatu.
Coraz większym wyzwaniem jest praca koncepcyjna – zebranie zespołów na dłuższy czas, aby razem pomyśleć i zaplanować. Wolontariusze już od etapu studiów są coraz bardziej zajęci. Szybciej podejmują pracę zawodową, a już po studiach jest ona znacznie obciążająca czasowo.
Coraz większym wyzwaniem jest też rosnąca profesjonalizacja sektora pozarządowego w sferze marketingu i obsługi social mediów. Pojawiają się coraz większe wymogi technologiczne, co powoduje, że brakuje nam rąk do tych wszystkich zadań, aby były realizowane systematycznie. Są na szczęście narzędzia, które ułatwiają te zadania, niemniej nie bez powodu istnieją oddzielne stanowiska pracy do marketingu. Nie jest też łatwo znaleźć wolontariuszy do takich zadań i nie dysponujemy środkami na dodatkowego pracownika.
Mamy także jako organizacja plany i marzenia, które na razie odkładamy – jak na przykład coś w rodzaju programu absolwenckiego poświęconego utrzymywaniu kontaktów z byłymi wolontariuszami.
Podsumowując, koordynowanie wolontariatem to wyzwanie pod kątem wielozadaniowości, ogromnej różnorodności pracy – od zamawiania artykułów biurowych, opracowywania graficznego publikacji, po koordynowanie pracą koncepcyjną zespołów, czy konsultowanie i koordynowanie projektem informatycznym. Zdarza się konsultowanie przepisów dotyczących działalności organizacji – w naszym przypadku m.in. ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej. Wszystko może się zdarzyć. Czasem są to zadania fascynujące, a czasem bardzo przyziemne.
Wyzwania wydają mi się podobne w organizowaniu wolontariatu jak w każdej firmie czy instytucji. Może nawet bardziej w firmie, bo jednak to organizacja szuka czy stara się trafić do właściwej grupy docelowej (tak jak firma do właściwych klientów) i sama pozyskuje środki na działalność.
Na jakie wsparcie koordynatorzy wolontariatu mogą liczyć?
A.D.: – Generalnie mam poczucie, że sektor NGO dba o siebie, co jest wynikiem dużego wysiłku i starań naszych organizacji branżowych. Bardzo dużo korzystam ze wsparcia szkoleniowego organizacji pozarządowych, których celem jest wzmacnianie sektora pozarządowego. Dzięki nim mamy szeroki dostęp do szkoleń z profesjonalistami z wszelkich dziedzin. Bardzo dużo korzystam ze szkoleń organizowanych przez Centrum Wolontariatu w Warszawie, zwłaszcza w czasie pandemii jest ich dużo i są naprawę bardzo dobre. Tematyka – od ćwiczenia umiejętności komunikacyjnych, poprzez wiedzę o tym, jak wspierać i organizować pracę wolontariuszy.
Oczywiście poza wiedzą i kontaktem z świetnymi trenerami, wzmacniające jest poznawanie innych organizacji, spraw, z jakimi się mierzą. Dobrze jest widzieć, jak niektórzy koordynatorzy „ładnie” (miło i dbale) współpracują z wolontariuszami. To zawsze jest częścią tych szkoleń i jest bardzo ważne. Koordynatorzy wolontariatu to w swoich miejscach pracy najczęściej samotnicze stanowiska i wymiana doświadczeń, sieciowanie tych osób jest niezwykle cenne.
Jaka jest recepta na sprawnie działający wolontariat?
A.D.: – Sprawnie działający wolontariat musi być po prostu sprawnie zorganizowany – ale to potraktujmy w kategorii żartu. Myślę, że od początku należy słuchać głosu wolontariuszy, brać pod uwagę ich opinie na temat organizacji, wspólnie z nimi szukać rozwiązań. Nie traktować tej opinii jak krytyki, lecz bardziej jako wskaźnika, różnych symptomów (dobrych i złych), które możemy dostrzec. Taki dystans jest trudny, ale warto nad nim pracować. Dobrze też, kiedy istnieje możliwość włączania wolontariuszy we współdecydowanie, w jaki sposób ma być zorganizowana ich praca. Myślę, że warto dbać, aby wolontariat nie był przeorganizowany i zbiurokratyzowany, tylko na tyle, na ile jest to konieczne dla bezpieczeństwa i jakości pomocy (i niestety licznych wymogów prawnych) – aby była w nim przestrzeń na autonomię i przygodę.
Myślę, że przygotowanie dobrego wolontariatu w jakiejś instytucji to naprawę dużo wieloaspektowej i zespołowej pracy. U nas zajęło to kilka lat i w zasadzie cały czas coś korygujemy.
Ważnym fundamentem działalności Academii Iuris jest założenie, że wolontariat ma charakter pomocowy (jest nakierowany na pomoc potrzebującym), ale też służy tworzeniu środowiska prawników, którzy chcą działać pro bono. Wydaje mi się, że pomocowość, edukacyjny i integracyjny charakter FAI nadały moc i energię temu przedsięwzięciu (tu trzeba podkreślić i docenić duże poświęcenie i zaangażowanie władz fundacji).
Należy także pamiętać, że wolontariat nie jest rzeczą w życiu najważniejszą, szczególnie w kontekście wymagań stawianych wolontariuszom. Ważne jest, żeby nie wymagać zaangażowania ponad ich możliwości. Dać komfort odejścia w dogodnym dla nich momencie, aby wolontariat pozostał wspaniałym przeżyciem i wiązał się z dobrymi wspomnieniami. Zawsze dziękowaliśmy wolontariuszom, organizując oficjalną uroczystość wręczenia dyplomów. Kilka lat temu Zarząd Poradni wprowadził zwyczaj spotkań z koordynatorami-wolontariuszami na zakończenie ich pracy.
Na koniec chciałabym wszystkim wolontariuszom i fanom wolontariatu (w tym koordynatorom) zadedykować prostą i piękną piosenkę Billa Withersa „Lean on me”.
W czasie pandemii stała się ona hymnem wielu organizacji pomocowych i środowisk medycznych. To w zasadzie treść wolontariatu: schowaj swoją dumę i nie bój się prosić o pomoc, możesz na mnie polegać. Withers napisał ją w Los Angeles, tęskniąc za wspólnotowym życiem w górniczej miejscowości, w której żył jako dziecko, i w której warunki były bardzo ciężkie. Teraz żyjąc w miastach możemy mieć podobne odczucia i tęsknoty, dlatego warto tworzyć organizacje, wolontariat, jako miejsca, gdzie się ludzie bezinteresownie spotykają, poznają i pomagają sobie.
Do artykułu na prośbę redakcji dołączamy zdjęcia pokazujące Academię Iuris. Nie jest możliwe, aby wymienić nazwiska wszystkich osób zaangażowanych w fundację, niemniej ten drobny gest to podziękowanie dla całego środowiska wolontariuszy – studentów i prawników, którzy zaangażowali się w działalność fundacji. Każdy z Państwa przyczynił się do niesienia pomocy prawnej osobom potrzebującym i stworzenia prawniczej organizacji pro bono, która działa już od blisko 20 lat.
*Celem konkursu Koordynator Wolontariatu Roku 2020 jest promocja wolontariatu oraz docenienie roli organizatorów wolontariatu – koordynatorów, którzy na co dzień pracują z wolontariuszami, kierują ich pracą, wspierają, pomagają dokonywać właściwych wyborów w podejmowaniu aktywności wolontariackiej. Konkurs organizuje Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu w Warszawie w ramach działania „Wsparcie organizatorów wolontariatu”, realizowanego w ramach miejskiego projektu „Ochotnicy warszawscy” integrującego działania wspierające rozwój wolontariatu w stolicy.
Nie czekaj i już dziś zgłoś koordynatora wolontariatu do konkursu Koordynator Wolontariatu Roku 2020. Serdecznie zapraszamy wszystkich koordynatorów wolontariatu działających w Warszawie, a szczególnie samych wolontariuszy i organizacje, w których działa wolontariat do udziału w konkursie – każdy z Was może zgłosić swojego kandydata.
Szczegóły i regulamin znajdują się TUTAJ.
Źródło: Centrum Wolontariatu w Warszawie