WOLNOŚCI w Karcie Praw Podstawowych budulcem przestrzeni obywatelskiej
Dla sektora organizacji pozarządowych szczególne znaczenie ma drugi rozdział Karty Praw Podstawowych. Rozdział ten definiuje i chroni najważniejszy dla przestrzeni obywatelskiej obszar wolności. Oczywiście, nie możemy zapominać o tym, że wolności wiążą się także z licznymi obowiązkami, a od ich dopełniania zależy jakość naszej demokracji, jednak bez ochrony wolności zgromadzania się i stowarzyszania (Artykuł 12), bez dostępu do informacji i możliwości głoszenia swoich poglądów (Artykuł 11), bez wolności mediów, a także pluralizmu mediów (Artykuł 11), a w końcu bez wolności nauki i sztuki (Artykuł 13) trudno sobie wyobrazić społeczeństwo obywatelskie.[1]
Pamiętać także trzeba, że demokracja nie jest stanem, ale procesem. Oznacza to, że każda organizacja, wszyscy obywatele i wszystkie obywatelki, muszą angażować się nieustannie w dyskutowanie nad tym, czym demokracja jest lub być powinna, a w końcu w jej obronę.
Musimy walczyć o jakość demokracji nie tylko wtedy, gdy towarzyszy nam przekonanie, że jest ona zagrożona. Jeśli spoczniemy na laurach, znajdą się tacy, którzy będą mieć „lepszy” pomysł na kształt naszego życia publicznego. Niestety, w takim scenariuszu być może na demokratyczne procesy nie będzie już miejsca.
Chociaż dziś obrona wolności wydaje się być szczególnie ważna, to jednak udział w procesach decydujących o kształcie naszych instytucji (czy na przykład tego, w jakich przestrzeniach chcemy żyć w naszych miastach) zawsze będzie ważnym elementem naszego obywatelskiego życia.
Dlatego tak ważne jest, aby dokumenty, które zarówno na poziomie normatywnym, jak i prawnym, regulują nasze wolności, dawały nam również mocny mandat do ich obrony.
Rozdział II Karty Praw Podstawowych może stać się właśnie takim bezpiecznikiem, o ile będziemy wiedzieć, że Unia Europejska gwarantuje nam te wolności, a jeśli będzie trzeba, nie zawahamy się dochodzić naszych praw także na drodze sądowej. Stosowanie zapisów Karty w praktyce, także na salach sądowych, jest bowiem kluczowe dla wypracowania pewnych mechanizmów i systemowych zmian w funkcjonowaniu naszych instytucji. To wyroki sądów, zarówno krajowych, jak i europejskich (TSUE, ETPCz), decydują o tym, że władza publiczna zobowiązana zostaje do wdrożenia konkretnych zaleceń w praktyce.[2]
Artykuł 12 Karty Praw Podstawowych gwarantujący wolność zrzeszania się i stowarzyszania jest szczególnie ważny dla zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego, ponieważ organizacje obywatelskie działające w Europie doświadczają coraz większych ograniczeń i trudności, zaś aktywiści i aktywistki stają się celem ataków, w tym kampanii oszczerstw, nieuzasadnionych pozwów sądowych mających na celu zastraszenie, czy wywołanie tak zwanego „efektu mrożącego”.
Stowarzyszenie platform krajowych i organizacji działających w Europie– European Civic Forum – w swoich raportach Civic Space Watch poświęconych przestrzeni obywatelskiej, wskazuje na kilka strukturalnych zagrożeń, z jakimi mierzymy się dziś w Europie.[3] Poniżej skrót kilku zaledwie zaobserwowanych przez Civic Space Watch tendencji w okresie 2020-2023. Są nimi:
1. Ataki na obrończynie i obrońców grup narażonych na dyskryminację (w szczególności osoby działające na rzecz społeczności LGBTQI+ czy praw osób z doświadczeniem migracji, które z założenia traktowane są jako zagrażające bezpieczeństwu publicznemu).[4]
2. Używanie mechanizmów administracyjnych do wywierania presji na organizacje. Nadmierna biurokratyczna kontrola stowarzyszeń i innych organizacji społeczeństwa obywatelskiego. (Przykładowo, naciski na organizacje przeciwdziałające islamofobii we Francji, w tym rozwiązanie jednej z organizacji).[5]
3. Używanie przepisów dotyczących terroryzmu, prania pieniędzy, czy też tych związanych z transparentnością działań do ograniczania dofinansowania organizacji. Zjawisko to dotyczy wielu krajów, w tym Francji, Szwecji. Niewątpliwie dość niebezpieczne są również pomysły wprowadzania ustaw o „zagranicznych agentach”, których celem jest uderzenie w wiarygodność organizacji.[6]
4. Wykorzystywanie decyzji dotyczących dystrybucji środków publicznych czy innych mechanizmów finansowania organizacji w celu ograniczania im możliwości działania. O ile finansowanie organizacji zajmujących się usługami społecznymi jest raczej dostępne, to już sprawy mają się zupełnie inaczej, gdy popatrzymy na możliwości organizacji zajmujących się praworządnością czy też prawami człowieka. W Polsce i na Węgrzech powstały struktury, które centralizują kontrole nad finansowaniem organizacji, co oczywiście niesie ze sobą różnego typu ryzyka dla organizacji niezależnych lub krytycznych wobec władzy.[7]
5. Znaczące ograniczenia prawa do pokojowych protestów, co ma miejsce w wielu krajach na kontynencie (w tym na Węgrzech, w Polsce, we Francji, we Włoszech, w Hiszpanii, etc.), ale także nasilająca się brutalność policji podczas protestów (w ostatnich latach mamy do czynienia z tym zjawiskiem we Włoszech, Hiszpanii, Polsce, Francji, Grecji).
O ile sytuacja zaangażowanych obywateli i obywatelek działających poza Europą jest szczególnie trudna, nie znaczy to, że sytuacja na naszym kontynencie jest dobra. Globalnie, grupą szczególnie narażoną na ataki są obrończynie i obrońcy środowiska. Szacuje się, że w ostatniej dekadzie zamordowano ponad 1700 osób angażujących się w obronę przyrody.[8] W samym 2020 roku zamordowano 227 osób, mimo szalejącej na świecie pandemii.[9] Niestety przypadki ataków i zastraszania to doświadczenia organizacji zajmujących się ochroną środowiska także w Europie, czego przykładem może być niedawna akcja policji wymierzona w aktywistki i aktywistów w Niemczech.[10]
Wiele organizacji zajmujących się prawami człowieka śledzi i publikuje raporty dotyczące grup i osób, które w sposób szczególny narażone są na odwetowe działania ze strony władz państw, a także podmiotów prywatnych, których interesy ekonomiczne są zagrożone przez działanie zaangażowanych obywateli. Organizacje broniące obrońców praw człowieka (i przyrody) to między innymi: Amnesty International, Human Rights Watch, Global Witness, Front Line Defenders czy Reporters Without Borders. Wszystkie one zbierają i publikują dane na temat sytuacji osób angażujących się publicznie, zarówno w Europie, jak i na świecie.
Niestety raporty tych organizacji pełne są dramatycznych statystyk.[11] Dotyczy to także kwestii dostępu do informacji oraz pracy dziennikarzy i dziennikarek. Najbardziej wstrząsającą jest sprawa maltańskiej dziennikarki Daphne Caruana Galizia, która w październiku 2017 roku zginęła od bomby podłożonej w jej samochodzie. Daphe Galizia była dziennikarką śledczą, zaangażowaną w tropienie korupcji i skandali politycznych, czy też niejasnych powiązań osób piastujących funkcje publiczne.[12]W 2018 na jej cześć grupa posłów w Parlamencie Europejskim ustanowiła nagrodę jej imienia, przyznawaną sygnalistom i sygnalistkom oraz dziennikarzom i dziennikarkom działającym w interesie publicznym.[13]W 2020 r. Parlament Europejski ustanowił nagrodę, która przyznawana jest za dziennikarstwo wierne zasadom i wartościom Unii Europejskiej (godność, wolność, demokracja, równość, praworządność, prawa człowieka).[14]Przykładowo, w 2021 nagrodę otrzymał „Pegasus Project”.[15]
Musimy także pamiętać, że w wielu krajach świata sprawy przeciwko aktywistkom i aktywistom są fabrykowane, a dochodzenie prawdy zależy właśnie od istnienia wolnych mediów. Przykładem może być sprawa obrońcy praw człowieka, Leanida Sudalenki, którego konto mailowe zostało zhakowane i rozesłano z niego treści pornograficzne, co posłużyło do wytoczenia przeciwko aktywiście sprawy karnej.[16]Chociaż przykład ten zaczerpnięty jest z Białorusi, dobrze obrazuje on taktyki stosowane w kampaniach oszczerstw, które są częstym instrumentem używanym przeciwko zaangażowanym obywatelom i obywatelkom na całym świecie. Amnesty International wskazuje również na kampanie organizowane poprzez tzw. „trollowanie”. Jak wskazuje organizacja trolle „[w]yszkują w internecie aktywistów i aktywistki, a namierzywszy ich, dyskredytują i zastraszają”, działając na zlecenie podmiotów prywatnych lub władz.[17]
Bardzo niebezpiecznym instrumentem ograniczania naszych wolności opisanych w Artykule 11 KPP (wolność wypowiedzi i informacji), są „pozwy strategiczne przeciwko partycypacji publicznej”, z języka angielskiego zwane SLAPPami.[18]SLAPPy są rodzajem nękania osób zaangażowanych w sprawy publiczne, przy użyciu prawa cywilnego i administracyjnego (a w Polsce także karnego). Nie dotyczy to jedynie osób działających na rzecz praw człowieka, ale wszystkich zaangażowanych obywateli i obywatelek, także tych działających w społecznościach lokalnych.
W Polsce, w ramach koalicji CASE (Coalition Against SLAPP in Europe) działa grupa, która zajmuje się rzecznictwem (w tym rekomendacjami) dotyczącymi SLAPP oraz innych działań porównywalnych do SLAPP (innymi formami prawnego nękania aktywistów i aktywistek). Jednym z działań Koalicji CASE jest zbieranie i analizowanie informacji dotyczących SLAPPów. Każdy może zgłosić taki przypadek, klikając w link na stronie koalicji.[19] Obecnie na forum Unii Europejskiej dyskutowana jest treść dyrektywy, której celem jest przeciwdziałanie i wyeliminowanie tego rodzaju pozwów.[20] Poszerzony zbiór informacji na temat SLAPP można znaleźć między innymi na stronach Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.[21]
Ciągła obrona naszych wolności, przekonań, ideałów to praca, która musi być wykonywana stale, nawet jeśli w jakimś momencie uznamy, że pewna pula naszych postulatów i pomysłów na życie publiczne (i nie tylko) została już zrealizowana.
W tym sensie demokracja nie jest wyścigiem, w którym można dobiec do mety, a wolności, które już wywalczyliśmy, mogą zostać nam odebrane. Walka o te wolności jest właśnie zadaniem zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego.
Mówiąc krótko, demokracja nie zrobi się sama, a ciągłe, aktywne w niej uczestnictwo jest jedynym prawdziwym jej gwarantem. Karta Praw Podstawowych może nam w tym pomóc.
[1] C_2012326PL.01039101.xml (europa.eu)
[2] Karta Praw Podstawowych i jej znaczenie dla polskiego systemu prawnego (brpo.gov.pl)
[3] European Civic Forum (civic-forum.eu)
[4] Civic Space Watch | ACTIVIZENSHIP #6
[5] Tamże. S.17.
[6] Tamże. S.17.
[7] Tamże. S.24.
[9] Tamże.
[10]Civic Space Watch | GERMANY: German police stage nationwide raids against climate activists
[11] Ogólne raporty roczne: World Report 2023 | Human Rights Watch (hrw.org), https://www.amnesty.org/en/documents/pol10/5670/2023/en/, represje wobec aktywistów/ek i organizacji #Violations | Front Line Defenders, Reporters Without Borders, Press Freedom Index: Index | RSF
[12] Who Killed Daphne? | Podcast on Spotifyoraz Daphne Caruana Galizia: Suspect confesses to killing Malta journalist | CNN
[14] Daphne Caruana Galizia Prize for Journalism | European Parliament Multimedia Centre (europa.eu)
[16] Sprawa Leanida Sudalenki opisana jest w publikacji Amnesty .International. „Obrońcy i Obrończynie Praw Człowieka w niebezpieczeństwie – kurcząca się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego”, Amnesty International, 2018, s. 15.
[17] Tamże. str. 15
[18] SLAPP [Strategic Lawsuit Against Public Participation]: SLAPP: definicja, cele, przykłady, zapobieganie | liberties.ue | liberties.eu
[19] Tutaj możesz zgłosić swój SLAPP: REPORT A SLAPP (google.com)
[20] Treść proponowanego jej brzmienia, znajdziesz tu: pdf (europa.eu)
[21]SLAPP - najczęściej zadawane pytania - Sieć Obywatelska Watchdog (siecobywatelska.pl)