Samorząd i organizacje. Lata chude: będziemy współpracować czy rywalizować? Mirosława Widurek: Samorząd jest jak dziecko
Bywa tak, że włodarze gmin nie wykazują wtedy żadnego zainteresowania prowadzonymi działaniami, chociaż te przynoszą wymierne korzyści gminie. Takie zachowania są bardzo demotywujące organizacje pozarządowe i nie dają satysfakcji ich członkom z dobrze wykonanego zadania.
Partnerem debaty są Dąbrowa Górnicza i Ośrodek Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a
Współpraca samorządów z organizacjami pozarządowymi był przedmiotem dyskusji odkąd tylko pamiętam. Poświęcano temu trudnemu zagadnieniu wiele debat, dyskusji i artykułów.
Z tą współpracą jest jak z niektórymi kampaniami społecznymi: sygnalizuje się problem stawiając diagnozę, ale na tym koniec, bo nie mamy pomysłu na terapię i profilaktykę.
Organizacje jak rodzice
Z samorządami jest jak z dziećmi: mają swoje zdanie na każdy temat i tylko od mądrych rodziców zależy, czy są w stanie je przekonać, by zdanie zmieniły.
Tymi rodzicami w tym przypadku powinny być organizacje pozarządowe. To one muszą zaprezentować swoje możliwości, by samorząd dostrzegł tkwiący w nich potencjał.
Przedstawiciele samorządów nie zawsze w swojej karierze zawodowej mieli możliwość zetknięcia się z NGO’sami. Niektórzy wójtowie obejmując swój urząd po raz pierwszy mają taką możliwość. Dla niektórych stowarzyszenia to często rywal i konkurent w środowisku lokalnym.
A samorząd to nie tylko wójt, burmistrz czy prezydent. To również ich służby, które różnie reagują na obecność organizacji pozarządowych. Często to właśnie pracownicy tych służb, bojąc się o swoją pozycję zawodową stwarzają złą atmosferę nie sprzyjającą współpracy.
Rozglądając się w swoim najbliższym otoczeniu nie dostrzegam przypadków, by samorząd w całości powierzył stowarzyszeniu wybrane zadanie. Najczęściej organizacje uzupełniają te zadania lub same sięgając po zewnętrzne granty proponują określone działania.
Bywa tak, że włodarze gmin nie wykazują wtedy żadnego zainteresowania prowadzonymi działaniami, chociaż te przynoszą wymierne korzyści gminie. Takie zachowania są bardzo demotywujące organizacje pozarządowe i nie dają satysfakcji ich członkom z dobrze wykonanego zadania.
Samorząd samorządowi jest nierówny i wszystko zależy od świadomości i dobrych chęci jego przedstawicieli.
O negatywnym stosunku do organizacji pozarządowych może świadczyć ich nastawienie do tworzenia i funkcjonowania gminnych rad pożytku publicznego. To jednak obszerne zagadnienie na inną dyskusję.
Mirka Widurek – absolwentka UW, wychowana w Oliwie, od kilkudziesięciu lat związana z Podkarpaciem, zamieszkuje wraz z mężem piękne rejony Beskidu Niskiego pod Duklą. Prezes Stowarzyszenia Dla Równości, współtworząca silną grupę działaczy skupionych wokół potrzeb osób starszych, niepełnosprawnych i wykluczonych społecznie. Emerytowany dyrektor i wychowawca domu dziecka, w wolnych chwilach amatorsko pisząca bajki dla dzieci oraz codzienne felietoniki zwane ”Fidrygałkami”. Z dniem 1 sierpnia 2020 r. zrezygnowała z członkostwa w Radzie Działalności Pożytku Publicznego, gdzie pełniła funkcję Przewodniczącej Zespołu ds. Partycypacji Społecznej Seniorów.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl
Źródło: własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.