A gdyby zacząć tak jak w Wielkiej Brytanii? Partie opozycyjne przed wyborami deklarują nowe otwarcie we współpracy ze zorganizowanym, prodemokratycznym sektorem pozarządowym. Nierealistyczne marzenie?
W 1998 roku został podpisany w Wielkiej Brytanii “Pakt o wzajemnych relacjach między rządem a sektorem organizacji dobrowolnych i społecznych działających w Anglii” („The Compact: agreement between the government and the voluntary and community sector in England” – Kliknij). Partia Pracy, po 18 latach rządów Partii Konserwatywnej, w 1996 roku (jeszcze przed wygranymi wyborami) przygotowała dokument “Wspólnie budując przyszłość”, który był zapowiedzią wielkiej zmiany w podejściu do organizacji pozarządowych.
Poniższe rozważania zostały opublikowane pierwotnie na stronie #prosteNGO, zob. Pakty, czy to sposób na partycypacyjną demokrację?
Dyskusja w sektorze
Przykład ten był inspiracją dla polskich organizacji pozarządowych. Już w 2000 roku tekst Paktu został przetłumaczony w ramach publikacji pod redakcją Magdy Nowakowskiej i Piotra Marciniaka “Codzienne partnerstwo. Poradnik dla działaczy samorządowych i pozarządowych”. W 2004 fragmenty “Compactu” były elementem publikacji Zbigniewa Wejcmana “Pakty regionalne jako instrument dialogu społecznego”. Ideę przypominaliśmy również w ramach dodatku do Tygodnika Powszechnego (por. Rzecz obywatelska (15/2007) | Tygodnik Powszechny – Kliknij)
Idea paktów pojawiła się również na Kongresie Praw Obywatelskich organizowanych przez OFOP w 2010 roku. W “Memorandum w sprawie wzmocnienia praw obywatelskich i wsparcia dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego” powstałym po Kongresie (FederalistKa nr 2/2010 – Kliknij) czytamy:
U podstaw III Rzeczypospolitej stoi idea paktów społecznych pomiędzy władzą a społeczeństwem. Taką formę – niezależnie od dzisiejszej oceny ich skuteczności – przyjęły Porozumienia Sierpniowe z 1980 roku i Porozumienia Okrągłego Stołu z 1989 roku. Ich źródła sięgają jednak wielkich tradycji Rzeczypospolitej Obojga Narodów i samoorganizacji społecznej czasu niewoli. Współcześnie stosowana w wielu krajach formuła paktów (compact) może być skuteczną metodą połączenia polskich tradycji ze światowymi trendami w zakresie stosowania dobrego rządzenia. Punktem wyjścia do rozmów (nowego paktu społecznego) powinny być następujące zasady:
- państwo uznaje zaangażowanie obywateli w życie publiczne jako wartość samą w sobie (zasada demokracji);
- państwo uznaje prawo obywateli do wypowiadania się we wszystkich najważniejszych sprawach, a przede wszystkim w sprawach, które ich bezpośrednio dotyczą, oraz przyjmuje na siebie obowiązek informowania o planowanych i podejmowanych działaniach oraz włączania obywateli w proces rządzenia (zasada szerokich konsultacji społecznych);
- państwo uznaje prawo instytucji społeczeństwa obywatelskiego (w tym organizacji pozarządowych) do współdefiniowania zadań publicznych oraz uczestnictwa w wypracowywaniu rozwiązań (zasada dialogu obywatelskiego);
- państwo, nie wyrzekając się odpowiedzialności za rozwiązywanie problemów społecznych, uznaje wagę mechanizmów przekazywania organizacjom społecznym zadań, które z powodzeniem mogą być wykorzystywane przez samoorganizujące się społeczeństwo (zasada pomocniczości);
- państwo uznaje wagę przemian i znaczenie tworzącego się społeczeństwa informacyjnego, które – z punktu widzenia praw obywatelskich – rozszerza możliwości działania, ale też stwarza nowe zagrożenia (zasada społeczeństwa informacyjnego).
W praktyce
Pierwszym paktem po porozumieniach Okrągłego Stołu w wymiarze krajowym był Pakt o przedsiębiorstwie państwowym z 1993 roku, który w istocie zapoczątkował historię dialogu społecznego (rozumianego jako dialog między pracodawcami i pracobiorcami). Dopiero w 2011 organizacje doprowadziły w ramach ruchu Obywateli Kultury do podpisania z rządem Paktu dla Kultury (Pakt dla Kultury – Kliknij) , a następnie w 2016 z partiami opozycyjnymi paktu medialnego (Pakt dla Mediów Publicznych – Kliknij). Nie udało się natomiast doprowadzić do podpisania innych paktów jak paktu dla ekonomii społecznej czy paktu dla nauki. Różnie można oceniać również te podpisane pakty. Pakt dla Kultury w sposób znaczący zmienił finansowanie kultury i dopuścił środowisko do dialogu obywatelskiego z rządem (Zespół do spraw Paktu dla Kultury). Niestety zmiana władzy w 2015 roku unieważniła dotychczasowe dokonania. Z kolei Pakt dla mediów publicznych nie wyszedł poza sferę deklaracji przy braku możliwości jego realizacji.
Co na przyszłość
Czy czas paktów już minął? Jeszcze kilka lat temu głośno mówiło się o nowej umowie społecznej, która może zmienić sposób rządzenia państwem. Dziś, gdy sytuacja podziałów w społeczeństwo polskim nabrała zupełnie nowego wymiaru, idea paktów, choć wydaje się pomysłem trudniejszym do realizacji niż kiedykolwiek, tym bardziej wydaje się potrzebna. A gdyby zacząć tak jak w Wielkiej Brytanii? Partie opozycyjne przed wyborami deklarują nowe otwarcie we współpracy ze zorganizowanym, prodemokratycznym sektorem pozarządowym. Po zmianie władzy, niezależnie kiedy to nastąpi, zostaje podpisany pakt, który określa nie tylko granice wpływu rządu na niezależne społeczeństwo obywatelskie, ale i dobrze określi zasady współpracy i finansowania, a przede wszystkim udziału obywateli w systemie podejmowania decyzji i kontroli administracji publicznej. Czy to nierealistyczne marzenie?
Powyższe rozważania zostały opublikowane pierwotnie na stronie #prosteNGO, zob. Pakty, czy to sposób na partycypacyjną demokrację?
Źródło: #prosteNGO