To w niejasności definicyjnej tkwi wiele, jeśli nie większość, problemów sektora pozarządowego. Piotr Frączak podejmuje próbę zdefiniowania organizacji obywatelskiej.
Tekst niniejszy nie jest tekstem prawniczym, jest próbą spojrzenia na system prawny z punktu widzenia działacza społecznego.
Pisząc o przygotowanej z inicjatywy #prosteNGO na zlecenie OFOP-u „Opinii prawna w sprawie postulatu zebrania regulacji prawa organizacji pozarządowych w jednym akcie prawnym…” (Kliknij), próbowałem wykazać „że główny problem dotyczy definicji organizacji pozarządowych. To w niejasności definicyjnej tkwi wiele, jeśli nie większość, problemów sektora pozarządowego”.
Zobacz więcej artykułów poświęconych rozważaniom, dla których podstawą była "Opinia prawna…":
Warto więc pokusić się o pierwszą próbę „naszej” propozycji takiej definicji. Aby jednak nie wprowadzać już od początku zamieszania terminologicznego, będę pisał o organizacji obywatelskiej w odróżnieniu od dzisiejszego rozumienia organizacji pozarządowej i nowego rozumienia podmiotów ekonomii społecznej.
Artykuł opublikowany został pierwotnie na stronie #prosteNGO, zob. Nowa definicja organizacji pozarządowej?
Propozycja definicji
Organizacjami obywatelskimi są zarejestrowane, zgodnie z ustawą Prawo o stowarzyszeniach i ustawą o fundacjach, stowarzyszenia (w tym stowarzyszenia zwykłe) i fundacje, które spełniają trzy warunki: 1) nie są nastawione na zysk, 2) nie są zależne, 3) poddane są kontroli społecznej.
UWAGA: Gdyby, zgodnie z wnioskami zamówionej opinii, ustawa ta miała wchłonąć zawartość w/w ustaw, to organizacje obywatelskie podmiotowo zostałyby określone w tej ustawie.
Działają nie dla zysku
Organizacja obywatelska cały dochód przeznacza na cele statutowe i, w rozsądnych granicach, na rozwój organizacji (budowanie potencjału). Oznacza to, że nie prowadzi ona bezpośrednio działalności gospodarczej (ale np. może posiadać udziały w spółkach), nie dystrybuuje ona w żadnej formie zysku (patrz podmioty ekonomii społecznej) wśród swoich członków, składki przeznaczone są na funkcjonowanie organizacji i działania statutowe bez związków z korzystaniem z systematycznych usług własnej organizacji.
Zachowują niezależność
Organizacje obywatelskie nie mogą być zależne od administracji publicznej, partii politycznych, biznesu czy innych organizacji społecznych. Oznacza to, że żaden podmiot lub osoba nie może sprawować kontroli nad organizacją – rozumie się przez to wszelkie formy bezpośredniego lub pośredniego uzyskania przez zewnętrzne podmioty lub osoby uprawnień, które osobno albo łącznie, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności prawnych lub faktycznych, umożliwiają wywieranie decydującego wpływu na decyzje organizacji, w tym w szczególności:
a) dysponowanie bezpośrednio lub pośrednio większością głosów na walnym zgromadzeniu;
b) uprawnienie do powoływania lub odwoływania większości członków zarządu lub rady, lub decydujący głos (większość) w tych ciałach;
c) finansowanie łącznie (bezpośrednio lub pośrednio) ponad 49% budżetu całej organizacji lub samych kosztów administracyjnych, w tym personelu zarządzającego.
Poddane są kontroli społecznej
Organizacje obywatelskie posiadają przynajmniej niezależny organ kontroli lub nadzoru, który publicznie informuje co najmniej o zatwierdzaniu rocznych sprawozdań finansowych i merytorycznych organizacji. Niezależność w przypadku braku kontroli demokratycznej, (np. w fundacjach) oznacza niezależny sposób odnawiania się organu kontroli lub nadzoru (np. kooptacja, nominowanie przez organizacje zaufania publicznego). Fundacje, w których fundatorzy zachowują sobie decydujący wpływ na decyzję fundacji (patrz kryterium niezależności) nie są organizacją obywatelską.
Specyficzne podmioty ekonomii społecznej
Dotychczasowe organizacje pozarządowe prowadzące działalność gospodarczą, opierające się na pomocy wzajemnej (w tym świadczeniu wzajemnie usług) czy działające na rzecz wsparcia swoich członków powinny być definiowane jako podmioty ekonomii społecznej i stanowić osobną, obok organizacji obywatelskich, grupę organizacji społecznych.
Zalety i wady definicji
Po pierwsze podmiotowa podstawa definicji zmniejszy niepewność co do tego jakie instytucje mogą być uznawane za organizacje obywatelskie (pamiętacie dyskusje i izbach gospodarczych czy kołach gospodyń?). Z drugiej jednak strony dodatkowe kryteria pozwolą na próbę eliminacji przynajmniej znacznej części quasi organizacji, których celem jest zysk, które reprezentują nie swoje interesy i które unikają jakiejkolwiek kontroli. Z drugiej strony zdefiniowanie podmiotów ekonomii społecznej (to osobne zadanie) być może pozwoli urealnić dyskusję o ekonomii społecznej w Polsce bo chyba nie warto utrzymywać definicji, że każdy NGO to PES.
Podobno „lepsze jest wrogiem dobrego”. Jeżeli jednak dotychczasową definicję organizacji pozarządowej – która z jednej strony wrzuca organizacje do jednego worka z partiami i związkami zawodowymi, a z drugiej traktuje je tak samo jak spółdzielnie socjalne czy spółki, które czasowo deklaruję „niedystrybucję” zysku – uznamy za wartą korekty, to jest o czym dyskutować.
Dla przypomnienia, także dyskusji jeszcze sprzed ustawy o działalności pożytku, taki tekst próbujący zebrać doświadczenia i formułować pewne propozycje (Kliknij).
Artykuł opublikowany został pierwotnie na stronie #prosteNGO, zob. Nowa definicja organizacji pozarządowej?
Źródło: proste.ngo
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.