PrAwokacje Izdebskiego. Organizacje w nowej rzeczywistości. Ciche czy donośne?
Nowy rząd, nowe obietnice i nowe nadzieje. Czy te ostatnie uzasadniają to, by dać nowej władzy miesiąc miodowy? Czy jednak – w myśl wysokiej jakości życia publicznego – krytykować tam, gdzie znajdziemy ku temu powody?
W portalu organizacji pozarządowych ngo.pl regularnie czytać można blog Krzysztofa Izdebskiego – prawnika, aktywisty, eksperta Fundacji im. Stefana Batorego oraz Open Spending EU Coalition. W PrAwokacjach Izdebskiego autor komentuje bieżące wydarzenia, ważne dla organizacji społecznych i praw człowieka.
Pytanie, czy w ogóle powinniśmy mieć taki dylemat jako działacze i działaczki organizacji pozarządowych. Przecież naszą misją często jest wytykanie błędów popełnianych przez władze i proponowanie konstruktywnych „zamienników”. Robiliśmy tak przed 2015 i z dużą (bo faktycznie okoliczności tego wymagały) intensywnością w ostatnich ośmiu latach. Ale wiem, że żywe są w naszym środowisku dyskusje o tym, jak ten problem teraz ugryźć.
Cicho sza
Z jednej strony można usłyszeć argument, że rząd dopiero zaczął rządzić. Minął w zasadzie miesiąc i trudno jest oczekiwać spektakularnych zmian. Szczególnie, że poprzedni rząd zrobił wiele, by opóźnić, a może nawet uniemożliwić spełnianie obietnic przez partie nowej koalicji rządowej.
Niektórzy, powołując się na to ostatnie, starają się tonować krytykę, przywołując argument, że rząd musi wykazać skuteczność. Nawet wbrew sporym wątpliwościom co do podejmowania przez niego kroków przewidzianych wprost przez przepisy prawa. Jeden z sędziów w niedawnym wywiadzie w Gazecie Wyborczej mówił nawet, że „osoby odbudowujące praworządność mają prawo do zdecydowanych działań”.
Czasami trzeba podnieść głos
Są też jednak i tacy, którzy uważają, że jeżeli istnieją ku temu podstawy, krytyka zawsze jest dopuszczalna. I ja się do tej grupy zaliczam.
Organizacje pozarządowe nie powinny stać się zapleczem rządu, czy stosować szczególnych zasad jego traktowania. Tylko z tego powodu, że wygląda na to, że nowe władze mogą być lepsze niż poprzednie.
Organizacje powinny stać na straży interesu publicznego i być sumieniem rządzących. Jakimi byście nie byli fanami któregokolwiek z polityków, to trzeba mieć świadomość, że może popełniać błędy – nawet wykonując działania z jak najlepszą wolą. Mamy mu czy jej pozwolić na to, żeby błąd doprowadził do większych problemów? To chyba nie najmądrzejsze podejście. No i skoro politycy tak chętnie obiecują piękne rzeczy przed wyborami, to mamy – też jako wyborcy – prawo ich z nich rozliczać.
Każdy rząd jest wystawiony na pokusy władzy. Powiedzenie, że władza deprawuje nie jest abstrakcyjne i nikt nie jest od tej klątwy wolny.
Tak jak powiemy dziecku coraz bardziej zbliżającemu rękę do ognia, że powinno ją cofnąć, tak samo musimy politykom przypominać, że powinni się kierować pokorą i pozostać otwarci na rady i opinie innych.
Chodzi też o to, że żaden polityk nie ma monopolu na rację. Zawsze mogą być lepsze pomysły. Tylko trzeba dać szansę na ich usłyszenie. Tworzenie projektów przepisów bez konsultacji publicznych powoduje, że są one z reguły po prostu gorsze. To ci, którzy będą musieli je stosować i bezpośrednio odczują ich skutki są najlepszymi ekspertami. Rząd i parlament i tak podejmą decyzję jaką tylko będą chcieli. Ale powinni dać sobie i innym szansę, żeby była to decyzja jak najlepsza.
Kakofonia służy demokracji
Wreszcie, nie bójmy się krytykować siebie nawzajem. Na tym polega demokratyczne społeczeństwo. Mamy – jako środowisko – różne opinie na różne tematy. Jeśli miałby istnieć monopol na rację, to trudno by było mówić o demokratycznym społeczeństwie obywatelskim. Nauczmy się słuchać siebie nawzajem. Sytuacja nie wymaga tego, byśmy w każdym okolicznościach mówili jednym głosem.
Pluralizm poglądów i otwartość na krytykę to fundamentalne wartości dla demokratycznego państwa prawa. Nawet jeśli te różne – niezgadzające się ze sobą głosy – brzmią na pozór nieprzyjemnie.
Obiektywizm, rzetelność, konstruktywność. Tym powinniśmy się przede wszystkim w naszej pracy kierować. Nie jesteśmy politykami. Jesteśmy rzecznikami i rzeczniczkami problemów państwa oraz obywateli i obywatelek. Najważniejsze jest to, żeby to ich prawa były zawsze respektowane, a państwo funkcjonowało praworządnie i w interesie publicznym. Jeżeli tak się nie dzieje, to nie ma wyjścia. Musimy reagować.
Krzysztof Izdebski – ekspert Fundacji im. Stefana Batorego oraz Open Spending EU Coalition. Członek Rady Programowej Archiwum Osiatyńskiego. Stypendysta Marshall Memorial, Marcin Król i Recharge Advocacy Rights in Europe. Jest prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego i specjalizuje się w dostępie do informacji publicznej, ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego oraz wpływie technologii na demokrację. Posiada szerokie doświadczenie w budowaniu relacji pomiędzy administracją publiczną a obywatelami. Jest autorem publikacji z zakresu przejrzystości, technologii, administracji publicznej, korupcji oraz partycypacji społecznej.
Źródło: informacja własna ngo.pl