Z dr Marią Supera-Markowską rozmawiamy o propozycji wprowadzenia odpisu 1% CIT dla organizacji pożytku publicznego oraz o potrzebie systemowej reformy regulacji o PIT i CIT.
Ilona Pietrzak: – Na co dzień zajmuje się Pani naukowo prawem finansowym, w tym prawem podatkowym. Prowadziła też Pani biuro rachunkowe wyspecjalizowane w obsłudze NGO-sów oraz pracowała w Departamencie Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów. Co Pani sądzi o pomyśle wprowadzenia mechanizmu jednego procenta podatku od firm dla organizacji pożytku publicznego?
Maria Supera-Markowska: – Na wstępie doprecyzujmy, że już w obecnym stanie prawnym niektóre firmy (a właściwie: przedsiębiorcy) mogą takiego odpisu dokonywać. Jeśli bowiem mamy do czynienia z osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą indywidualnie lub w formie spółki cywilnej, to przedsiębiorca taki, będący podatnikiem podatku dochodowego od osób fizycznych, może dysponować 1% odpisem z podatku na takich samych zasadach jak osoba fizyczna czerpiąca dochody podlegające opodatkowaniu tymże podatkiem z umowy o pracę, zlecenia czy z innych źródeł.
Należy też podkreślić, że przedsiębiorca będący osobą fizyczną ma prawo do przekazania 1% podatku zarówno w sytuacji, gdy opodatkowanie następuje na tzw. zasadach ogólnych, jak i szczególnych, w tym tzw. podatkiem liniowym (stałą stawką w wysokości 19%).
Co więcej, faktyczne prawo do dysponowania 1% odpisem od podatku występuje w przypadku niektórych spółek prawa handlowego (jak np. spółka jawna), w których wspólnicy są podatnikami. Jeśli wspólnikami tymi są osoby fizyczne, to płacąc od dochodów z działalności spółki PIT mają one prawo do 1% odpisu.
Natomiast w przypadku pozostałych przedsiębiorców, którzy z uwagi na swoją formę prawną podlegają opodatkowaniu CIT (w tym w szczególności spółki z o.o. i spółki akcyjne), taka możliwość nie istnieje – podobnie jak w przypadku innych osób prawnych (np. fundacji czy stowarzyszeń) czy pozostałych jednostek organizacyjnych (np. wspólnot mieszkaniowych czy stowarzyszeń zwykłych), które nawet nie prowadząc działalności gospodarczej, mogą uzyskiwać dochody podlegające opodatkowaniu CIT.
Jednocześnie wszystkie te kategorie podatników podatku dochodowego (PIT oraz CIT) mogą korzystać – przy spełnieniu pewnych warunków – z możliwości odliczenia od swojego dochodu przed jego opodatkowaniem darowizn dokonywanych na cele działalności pożytku publicznego prowadzonej przez organizacje pozarządowe. Obydwie bowiem ustawy o podatkach dochodowych – zarówno o PIT, jak i o CIT – przewidują taką możliwość, różnicując maksymalną wysokość odliczenia (6% dochodu w PIT, 10% dochodu w CIT).
Przedstawione zróżnicowanie podmiotowe w możliwości dysponowania 1% odpisem, przy jednoczesnej powszechnej możliwości dokonywania wspomnianego odliczenia darowizn, budzi, w mojej ocenie, wątpliwości co do spójności regulacji o PIT i CIT oraz powodować może zarzut nieuzasadnionego, nierównego traktowania podatników. Kwestie te powinny stać się punktem wyjścia dla systemowej dyskusji odnośnie odpisu 1% w obydwu podatkach dochodowych.
Mówiąc o dyskusji systemowej, mam na myśli to, że powinna ona dotyczyć nie tylko wprowadzenia możliwości odpisu w CIT, ale także przeglądu i ewentualnej modyfikacji rozwiązań funkcjonujących w PIT w tym zakresie, i szerzej – przepisów innych niż podatkowe dotyczących 1%, w tym przede wszystkim w zakresie merytorycznej kontroli wykorzystywania odpisów. Kwestia ta jest bardzo istotna, gdyż 1% odpis to dyspozycja środkami publicznymi „na koszt” budżetów publicznych, a nie darowizna ze środków podatnika kosztem jego majątku prywatnego.
Pragnę podkreślić, że taka systemowa dyskusja jest niezbędna już teraz – w mojej ocenie wprowadzenie 1% CIT „nieomal natychmiast przez powtórzenie rozwiązań mutatis mutandis z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, dotyczących alokacji 1% PIT, do ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych” (jak proponuje się w Ekspertyzie „1% podatku od firm”), samo w sobie jak najbardziej zasadne, bez szerszej reformy systemowej 1% odpisu byłoby niewskazane.
Podsumowując, moim zdaniem wprowadzenie 1% w CIT jest jak najbardziej celowe z uwagi na wspomniany postulat spójności i zapewnienia równego traktowania podatników, ale powinno ono być jednoczesne z systemową reformą 1% odpisu. Warto też doprecyzować, czy mówiąc o wprowadzeniu odpisu z 1% podatku od „firm” mamy na myśli wszystkich podatników CIT, czy tylko przedsiębiorców. Ja opowiadałabym się za pierwszą koncepcją, tj. wprowadzeniem takiej możliwości dla wszystkich podatników CIT w imię wspomnianych zasad spójności i równego traktowania.
Jaką lekcję powinniśmy zatem wyciągnąć, Pani zdaniem, z funkcjonowania obecnego mechanizmu 1% PIT, by zrealizować pierwotne założenia tego narzędzia, czyli instytucjonalne, finansowe i organizacyjne wzmocnienie sektora organizacji pozarządowych i ich działań?
– Podzielam pogląd, że 1% odpis z PIT niestety uległ w praktyce pewnemu „wypaczeniu” poprzez dopuszczenie określenia celu szczegółowego i tworzenia tzw. subkont. W wielu przypadkach prowadzi to do faktycznej prywatyzacji środków publicznych (środkami takimi są bowiem podatki) i zjawiska nierównej realizacji wybranych interesów indywidualnych (co nie oznacza, że nieuzasadnionych) na koszt budżetów publicznych.
To zjawisko swoistego „zawłaszczenia” środków publicznych zmniejsza możliwości finansowania z tych budżetów celów publicznych, a z drugiej strony – w pewnym zakresie zwalnia podmioty I sektora z odpowiedzialności za realizację ich ustawowych zadań (dotyczy to zwłaszcza finansowania procedur medycznych z 1% PIT).
Zgadzam się więc jak najbardziej z rekomendacją zawartą w Ekspertyzie „1% podatku od firm”, że w proponowanym rozwiązaniu nie powinno być możliwości wpisywania celu szczegółowego alokacji 1% CIT, gdyż ten jest podstawą uruchamiania mechanizmu tzw. subkont, ale dodałabym do tego postulat niezwłocznego przeprowadzenia reformy PIT w tym zakresie. Instytucja celu szczegółowego i subkonta – jak słusznie wskazuje się w prowadzonej na ten temat dyskusji – powinna albo zostać zlikwidowana, albo przynajmniej w istotny sposób zmodyfikowana. Bezwzględnie należy przeciwdziałać sytuacjom, w których alokacja PIT nie służy dobru wspólnemu, lecz partykularnym (aczkolwiek często uzasadnionym) potrzebom.
Oczywiście nie można wykluczyć, że w przypadku braku możliwości określania celu szczegółowego część podatników (przynajmniej w początkowym okresie) nie będzie w ogóle korzystała z możliwości odpisu – i tutaj pojawia się zadanie dla samych NGO-sów, które powinny dotrzeć do podatników z informacją na temat tego, jakie są pożytki z ich działalności dla dobra wspólnego. Sformułowanie takiego przekazu i skuteczne przekonanie do niego obywateli może stanowić duże wyzwanie – sprostanie mu powinno przyczynić się do rzeczywistego krzewienia idei społeczeństwa obywatelskiego. Jednocześnie, ponieważ cały czas mowa jest o alokacji środków publicznych, administracja publiczna na podstawie odpowiednich przepisów powinna dokonywać merytorycznej weryfikacji prawidłowości wykorzystania 1%. W przypadku administracji skarbowej powinien zostać nałożony obowiązek informowania w zeznaniach podatkowych o wykorzystaniu odpisu, a w przypadku braku informacji lub niewłaściwego wykorzystania, środki z odpisu powinny wraz z oprocentowaniem podlegać zwrotowi do budżetu. Myślę, że warto by również określić maksymalny czas na wykorzystanie odpisu – naturalnym terminem, skoro poruszamy się w obszarze podatków o rocznym okresie podatkowym, wydaje mi się rok (liczony od końca roku następującego po roku otrzymania odpisu).
Czy przy obecnym stanie gospodarki jest w ogóle przestrzeń do dyskusji na temat 1% CIT?
– Myślę, że przestrzeń do dyskusji powinna znaleźć się zawsze, a w przypadku podatków dochodowych o rocznym okresie podatkowym dyskusja powinna być prowadzona nie tylko w kontekście obecnej sytuacji, ale w perspektywie wieloletniej.
Oczywistym jest, że wprowadzenie 1% odpisu z CIT skutkowałoby zmniejszeniem dochodów budżetu państwa (a także JST z uwagi na ich udział we wpływach z CIT). Wprawdzie CIT znajduje się dopiero na czwartym miejscu wśród podatków, jeśli chodzi o ich znaczenie fiskalne dla budżetu państwa, niemniej jednak pewien uszczerbek dochodów by nastąpił.
Z kolei udział samorządów we wpływach z CIT wynosi łącznie ok. 20%, podczas gdy w PIT – ok. 50%. Kluczowa jest zatem odpowiedź na pytanie, na ile kosztem zmniejszenia tych dochodów – wbrew podstawowej funkcji podatków, jaką jest funkcja fiskalna – udałoby się osiągnąć inne cele. I tu bardzo ważne wydaje się wyciągnięcie wniosków z dotychczasowego funkcjonowania 1% z PIT, aby uniknąć wspomnianego wcześniej „wypaczenia”. Niewykluczone też, że ewentualne zmodyfikowanie (lub likwidacja) możliwości określania celu szczegółowego w PIT pozwoliłoby ograniczyć „odpływ” dochodów z tego podatku do budżetu, co z kolei doprowadziłoby – przynajmniej w pewnym zakresie – do zmniejszenia odczuwalności kosztów wprowadzenia 1% z CIT. Kwestie te wymagają analizy ekonomicznej dla oszacowania skutków budżetowych ewentualnych zmian przepisów, ale zarówno z uwzględnieniem nowelizacji w PIT, jak i wprowadzeniem 1% odpisu z CIT, i bezwzględnie – w połączeniu z refleksją nad merytoryczną kontrolą wykorzystania tych środków.
Jakie widzi Pani dobre i złe strony proponowanego mechanizmu 1% CIT?
– Co do dobrych – zakładając przemyślane wprowadzenie 1% CIT połączone z reformą 1% PIT oraz zwiększeniem kontroli merytorycznego wykorzystania tych środków – miałabym nadzieję na pozytywne skutki w postaci finansowego wzmocnienia możliwości prowadzenia działalności pożytku publicznego przez podmioty z trzeciego sektora oraz wzrostu świadomości obywatelskiej co do celów społecznie użytecznych i idei dobra wspólnego. Mówimy wprawdzie o odpisie z CIT, ale przecież decyzje co do jego ukierunkowania będą podejmować osoby fizyczne.
Pozytywnie oceniam wyposażenie korporacji w nowy instrument prawno-podatkowy wdrażania idei ich zaangażowania społecznego.
Jednak jeszcze raz chciałabym podkreślić, że jednocześnie z wprowadzeniem 1% z CIT konieczna jest reforma 1% z PIT w kierunku realizacji pierwotnych założeń tego mechanizmu. Podstawowym zagrożeniem, jakie dostrzegam – poza wspomnianą utratą dochodów budżetowych –byłaby prywatyzacja 1% z CIT, tj. możliwość wykorzystywania tego instrumentu do finansowania kosztem budżetów publicznych prywatnych potrzeb (nie tylko osób fizycznych, lecz także korporacji finansujących w ten sposób działalność „swoich” fundacji, ewentualnie innych podmiotów powiązanych). Należy zatem zadbać poprzez odpowiednie uregulowania systemowe, aby środki z odpisów wspierały rzeczywiście działalność pożytku publicznego w imię dobra wspólnego.
Co w Pani opinii można zrobić, aby „uszczelnić” mechanizm 1% z CIT w taki sposób, by rzeczywiście służył wzmocnieniu organizacji społecznych, a nie realizował partykularne interesy czy potrzeby konkretnych podopiecznych fundacji i stowarzyszeń?
– Jak już wspomniałam, wprowadzenie 1% CIT powinno być połączone z reformą 1% PIT i moim zdaniem w żadnym z tym odpisów nie powinna występować instytucja celu szczegółowego oraz tzw. subkonta. Jednocześnie należy zadbać o kontrolę merytorycznego wykorzystania środków z 1%.
To, co powinno znaleźć się w przepisach podatkowych dotyczących 1%, to regulacja nakazująca zwrot 1% wraz z oprocentowaniem do budżetu w przypadku nieprawidłowego wykorzystania lub braku wykorzystania w odpowiedni sposób środków, a organizacja, która by tak postąpiła, powinna zostać wykluczona (przynajmniej na pewien okres) z możliwości pozyskiwania odpisu.
Mamy już pewne regulacje w tym zakresie, które jednak wymagają, w mojej ocenie, refleksji i potencjalnej reformy, obejmującej np. właśnie wprowadzenie obowiązku zwrotu środków do budżetu publicznego wraz ze stosownym oprocentowaniem (przy czym opowiadałabym się raczej za takim rozwiązaniem niż przekierowywaniem środków, np. na inne fundusze) czy uszczegółowienie sprawozdań OPP w części dotyczącej 1% i poddanie ich obowiązkowemu audytowi.
Prowadząc biuro rachunkowe współpracowała Pani na co dzień z przedsiębiorcami. Czy sądzi Pani, że poprą oni pomysł wprowadzenia 1% od firm? Jak ich zachęcić, aby zdecydowali się przekazać swój 1% podatku CIT dla wybranej organizacji pożytku publicznego?
– Trudno mi wypowiadać się w imieniu wszystkich przedsiębiorców, ale wydaje mi się, że tutaj bardzo dużo zależy od samych organizacji oraz ich umiejętności promowania swojej działalności i pozyskiwania zaufania społecznego. Ja zawsze namawiam do dokonywania 1% odpisu, ale nie „z automatu” tylko po zapoznaniu się z działalnością danej organizacji – pamiętając o odpowiedzialności związanej z tym, że decyzja o przekazaniu środków publicznych w formie odpisu skutkuje zmniejszeniem o tę kwotę możliwości finansowych budżetów publicznych w zakresie realizacji zadań publicznych przez I sektor (w tym także w zakresie dotowania z budżetów zadań publicznych zleconych do realizacji podmiotom III sektora). Natomiast co do roli I sektora, to w przypadku wprowadzenia nowych lub zmodyfikowania dotychczasowych przepisów cel takiej reformy powinien zostać wyjaśniony społeczeństwu nie tylko w samym uzasadnieniu ustawy, lecz także w inny sposób, np. w ramach szerokiej kampanii społecznej.
Jakich argumentów warto zatem użyć, by przekonać decydentów do pomysłu wprowadzenia 1% podatku z CIT?
– Na płaszczyźnie prawnopodatkowej – przede wszystkim należałoby podkreślić potrzebę zapewnienia spójności systemowej obydwu ustaw o podatkach dochodowych i równego traktowania podatników, a szerzej – lepszego wykorzystania środków publicznych przekazywanych w ramach 1% dla wspierania działalności pożytku publicznego i rzeczywistego rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, zgodnie z zasadą subsydiarności.
Czy sądzi Pani, że wprowadzenie mechanizmu 1% od firm ograniczyłoby w Polsce filantropię?
– Jeśli przez filantropię rozumiemy działania wymagające osobistego zaangażowania „filantropa” (przez jego pracę lub nakłady z jego środków), to niewątpliwie mechanizm 1% nie jest jej przejawem, lub jest nim w bardzo niewielkim stopniu (jedyny „nakład własny” podatnika to czas poświęcony na podjęcie decyzji o wyborze beneficjenta 1%, zakładając, iż jest to decyzja oparta na analizie działalności danej OPP).
Mechanizm 1% jest to bowiem w gruncie rzeczy obywatelska redystrybucja środków publicznych. Czy taki mechanizm, rozszerzany na podatników CIT, zmniejszyłby filantropię? Mam nadzieję, że nie.
Natomiast rzeczywiście nie można lekceważyć wniosków płynących z doświadczeń związanych z odpisem w PIT. Od lat bowiem można zauważyć, że jakkolwiek 1% z PIT cieszy się coraz większą popularnością, to odliczenia z tytułu darowizn nie są już tak popularne – co powoduje domniemanie, iż odpis zmniejsza chęć udzielania darowizn, dokonywanych przecież kosztem własnego majątku i przez to stanowiących przejaw większego wysiłku podatnika. Ustalenie, czy tak naprawdę jest, wymaga pogłębionej analizy, ale dysproporcja pomiędzy zainteresowaniem 1% a odliczaniem darowizn rzeczywiście jest zastanawiająco głęboka. Można się obawiać, że 1% odpis z CIT skutkowałby wystąpieniem podobnego zjawiska. Warto by zatem pomyśleć o zwiększeniu progu odliczeń z tytułu darowizn lub uwarunkowania możliwości dysponowania 1% odpisem darowizną lub wolontariatem.
W całej tej dyskusji nie zapominajmy bowiem o pozafinansowych formach wspierania działalności pożytku publicznego – mam tu na myśli właśnie wolontariat. Na Słowacji zwiększona została wysokość odpisu z podatku pod warunkiem udokumentowania pracy wolontariackiej.
Warto by w dyskusji odnośnie odpisu w polskim systemie podatkowym rozważyć podobną regulację. W przypadku podmiotów innych niż osoby fizyczne mógłby to być wolontariat pracowniczy. W ten sposób nastąpiłoby autentyczne wzmocnienie zaangażowania obywatelskiego, którego nie gwarantuje sam system alokacji podatków poprzez mechanizm 1%. Warto też pokusić się o szerszą refleksję dotyczącą całości uregulowań podatkowych w podatkach dochodowych dotyczących działalności pożytku publicznego. W obszarze tym występuje wiele problemów (w zakresie zwolnień przedmiotowych, kwestii rozliczania kosztów uzyskania przychodów, rachunkowości i innych), a jednym z możliwych rozwiązań podatkowych wspierających rozwój trzeciego sektora – nieznanym w naszym systemie podatkowym – mogłoby być wprowadzenie ulgi z tytułu wolontariatu. Obecnie bowiem premiuje się wspieranie działalności pożytku publicznego przez darowizny i 1% odpis, a nie uwzględnia co najmniej równie ważnego wysiłku podatnika w postaci własnych nieodpłatnych świadczeń w ramach wolontariatu. Rozszerzenie możliwości odpisu podatku z PIT także na CIT wiąże się z niezwykle ważnym, ale nie jedynym instrumentem podatkowym, mogącym przyczyniać się do wspierania działalności pożytku publicznego i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Kwestie te powinny być przedmiotem szerokiej dyskusji systemowej dotyczącej całokształtu regulacji prawnopodatkowych istotnych w działalności NGO-sów.
Dziękuję za rozmowę.