Centrum Wsparcia Koordynacji Warszawa. Służą organizacjom, Miastu, firmom i grupom nieformalnym
Centrum Wsparcia Koordynacji Warszawa powstało po to, aby osoby, organizacje, instytucje i firmy, które niosą pomoc osobom przybywającym do Warszawy z Ukrainy mogły robić to lepiej, mądrzej i sprawniej.
– Nie chcemy nikogo koordynować, ale raczej wspierać – wyjaśnia Witek Hebanowski z Fundacji Inna Przestrzeń, która jest operatorem Centrum Wsparcia Koordynacji Warszawa. – Traktujemy to jako służbę dla organizacji, Miasta, firm, grup nieformalnych.
Na początku była notatka
Witek Hebanowski jest także współprzewodniczącym Branżowej Komisji Dialogu Społecznego ds. cudzoziemców, działającej przy Biurze Współpracy Międzynarodowej Urzędu m.st. Warszawy. To właśnie od tego BKDS-u wyszła inicjatywa stworzenia miejsca, które wspierałoby różne działania pomocowe podejmowane w Warszawie na rzecz uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy.
– Na początku nie wiedzieliśmy, co się będzie działo. Trochę przeczuwaliśmy skalę tego, co nas czeka, chociaż – jak się później okazało – nie do końca. Jednak już drugiego dnia wojny wiedzieliśmy, że nic takiego nie miało miejsca w Polsce i w Europie ani w poprzednim ani w tym wieku – mówi Hebanowski.
Organizacje skupione w BKDS ds. cudzoziemców natychmiast się spotkały, aby ustalić kto, co i jak robi: jak i jaką organizuje pomoc dla osób przybywających do Warszawy oraz jak będą się ze sobą kontaktować.
– Z tego spotkania powstała po prostu notatka, która w ciągu tych dwóch miesięcy rozrosła się do bazy danych oraz dwóch trójjęzycznych stron internetowych z informacjami dla organizacji świadczących pomoc oraz dla samych osób uchodźczych – opowiada Witek Hebanowski.
Sam Informator liczy ponad 120 stron – uporządkowanych i na bieżąco aktualizowanych informacji dla osób wspierających uchodźców i samych osób uchodźczych. I jest dostępny on-line (w formie strony www.warszawaukraina.pl oraz aktualizowanego regularnie PDF-a) i rozprowadzany także jako plakat i ulotka.
Nie tylko dla organizacji
– Od samego początku zakładaliśmy, że drugi nasz zasób – czyli baza kontaktów dla podmiotów wspierających – to są nie tylko informacje dla organizacji, ale także dla struktur miejskich, dla darczyńców – mówi Hebanowski.
Jednym z pierwszych podmiotów, który się wpisał do bazy danych było Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń (WCIES), które podało namiary m.in. na swoją konsultantkę ds. wsparcia ucznia cudzoziemskiego. Potem zaczęły się pojawiać także np. restauracje i firmy cateringowe, oferujące bezpłatne posiłki dla uchodźców i uchodźczyń. Od początku z Centrum współpracuje klubokawiarnia Kulturalna, dla której wsparcie uchodźczyń i uchodźców posiłkami nie było nowością.
Działania podjęte przez BKDS ds. cudzoziemców spotkały się z dużym zainteresowaniem organizacji, które do tej pory nie zajmowały się sprawami cudzoziemców w Warszawie. Z Centrum zaczęło się kontaktować coraz więcej fundacji i stowarzyszeń, które spontanicznie włączały się w akcje pomocy uchodźcom. Lista mailingowa powiększyła się trzykrotnie od pierwszego spotkania.
Centrum w Pałacu Kultury
Fizycznie Centrum działa w Pałacu Kultury i Nauki.
– W pierwszych dnia wojny szczególnie brakowało nam dobrej koordynacji współpracy z Miastem. Takiej na wzór świetnie zorganizowanej współpracy między Urzędem Miasta w Lublinie a tamtejszymi organizacjami. Pytaliśmy, dlaczego nie może powstać przestrzeń do wspólnego zarządzania, koordynacji? Takiego miejsca nie było. Obecnie mamy przestrzeń, gdzie można usiąść, skorzystać z laptopa, zorganizować spotkanie – opowiada Witek Hebanowski, podkreślając ogromne zaangażowanie i pomoc pracowników i obsługi Pałacu Kultury i Nauki.
Centrum jest przeznaczone przede wszystkim dla podmiotów wspierających. Mogą z niego korzystać wszyscy niosący pomoc uchodźcom i uchodźczyniom z Ukrainy – od grup nieformalnych poprzez firmy po organizacje międzynarodowe.
– Nie musicie ponosić kosztów organizacji biura, możecie skorzystać z tego, co jest u nas – zapewnia Hebanowski, dodając, że stworzenie dobrych warunków i narzędzi do pracy także jest ważnym elementem docenienia zaangażowania mieszkańców i organizacji w działania na rzecz uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy.
– Warszawskie społeczeństwo obywatelskie zorganizowało się niebywale. Powstawały grupy zadaniowe na poziomie dzielnic. Jeden tylko przykład z Mokotowa, gdzie wolontariusze we współpracy z zarządem dzielnicy i dzielnicowym Ośrodkiem Pomocy Społecznej oraz firmami i deweloperami doprowadzili do tego, że przy Wołoskiej powstało miejsce, w którym w godnych warunkach mogą mieszkać uchodźczynie z Ukrainy. To wszystko jest zasługą ludzi, organizacji pozarządowych i urzędników, którzy się ofiarują do pracy. Ważne jest, aby czuli się docenieni w sposób praktyczny, dlatego przekazujemy im narzędzia do pracy: sprzęt, ale także szkolenia, czy wsparcie w różnych procesach dziejących się w grupach pomocowych. Rozszerzamy naszą ofertę.
Mamy obowiązek kreatywnie myśleć, jak tę sytuację zamienić w coś dobrego. Nie sztampowo.
Obecnie przygotowujemy facylitatorów, którzy w ramach praktyk studenckich, będą się włączać w prace zespołów roboczych działających przy Centrum. Dzięki pieniądzom od Lutheran World Foundation mogliśmy zatrudnić zespół prowadzący Centrum.
Potrzeby zmieniają się co tydzień
Przedstawiciele Centrum są obecni także na forach ogólnopolskich, gdzie w gronie różnych instytucji publicznych i organizacji pozarządowych omawiane są aktualne potrzeby osób przybywających z Ukrainy i sposoby pomocy im.
– Mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją niż do tej pory w kryzysach humanitarnych, do których są „przyzywyczajone” duże, międzynarodowe organizacje niosące pomoc w takich wypadkach – tłumaczy Witek Hebanowski. – Potrzeby zarówno uchodźców i uchodźczyń, jak i organizacji niosących im pomoc zmieniają się właściwie co tydzień.
Dlatego jednym z celów, jakie wyznacza sobie Centrum jest też pomoc w mądrym zagospodarowaniu środków pomocowych, które płyną do Polski.
– Jedną z pierwszych międzynarodowych organizacji, które pojawiły się w naszej bazie było Americares. Przez swój program Flash Grants (do 10 000 USD) dają przykład innym, jak przede wszystkim powinno wyglądać wsparcie oferowane przez międzynarodowe podmioty, uwzględniające specyfikę tego kryzysu i odpowiedzi polskiego społeczeństwa obywatelskiego – mówi Hebanowski.
Nie możemy tego spieprzyć
Dodaje jednak, że dobra koordynacja informacji w sytuacji kryzysowej jest istotna dla darczyńców zagranicznych także z innego powodu.
– Jako państwo wciąż popełniamy wiele błędów, nie mamy nowoczesnej, dobrze przemyślanej polityki migracyjnej, ani idących za tym procedur i praktyk. Cieniem na bezprecedensowym przyjęciu uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy, kładzie się łamanie praw człowieka osób z "drugiej", polsko-białoruskiej, granicy.
Wojna w Ukrainie jest też walką o prymat życia ludzkiego nad "interesem państwowym". Dlatego darczyńcy zagraniczni powinni pilnować, jak są wydawane ich pieniądze. To jest zobowiązanie wobec tych, którzy giną na Ukrainie. Nie możemy tego spieprzyć.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23