Ponad sto organizacji społecznych, aktywistek i aktywistów, naukowczyń i naukowców włączyło się w prace Inicjatywy „Nasz Rzecznik”. Zainspirowani spotkaniami kandydatki na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz z organizacjami społecznymi, postanowili wykorzystać swój potencjał i podjąć współpracę z nowym RPO prof. Marcinem Wiąckiem. O tym, co z tego wynikło rozmawiamy z Anną Duniewicz, koordynatorką Inicjatywy w Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych.
Magda Dobranowska-Wittels: – Historycznie rzecz biorąc akcja Nasz Rzecznik sięga 2015 roku, kiedy Watchdog Polska zawiązał koalicję organizacji pozarządowych wspierających kandydaturę profesora Adama Bodnara na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Potem była nieudana próba powtórzenia tego wyczynu, gdy organizacje poparły na to stanowisko Zuzannę Rudzińską-Bluszcz.
Anna Duniewicz, Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, koordynatorka Inicjatywy „Nasz Rzecznik”: – Nie do końca nieudana. To była wielka obywatelska mobilizacja i społeczny zryw. Kandydaturę społecznej kandydatki na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich poparły aż 1223 organizacje pozarządowe i nieformalne inicjatywy. Pokazaliśmy, że ten urząd ma dla nas znaczenie, jest nam potrzebny, że nasze prawa są ważne. A działo się to w momencie, kiedy te prawa były zagrożone, a sytuacja samych NGO-sów i społeczeństwa obywatelskiego była bardzo niepewna. Dlatego tak ważne było pokazanie, że to nie jest dla nas zwyczajny urząd, ale ostatni bastion niezależności. Wiemy, co się stało z urzędem Rzecznika Praw Dziecka – został politycznie zawłaszczony. Nie chcieliśmy, żeby to samo stało się z urzędem Rzecznika Praw Obywatelskich, rzecznika naszych praw. Wprawdzie Zuzanna Rudzińska-Bluszcz nie została rzeczniczką, ale te trzy próby ubiegania się o stanowisko RPO były bardzo ważne i ze względów społecznych, i ze względu na tę ogromną mobilizację.
Teraz akcja „Nasz Rzecznik" ma już inny cel. Jaką formułę przyjęliście?
– Zainspirowały nas spotkania Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz z organizacjami społecznymi za czasów jej kandydowania. Miała pięć świetnych spotkań w różnych obszarach praw obywatelskich: zdrowia, praw kobiet, praw osób z niepełnosprawnościami, edukacji i ochrony środowiska. Jako przedstawicielka nieformalnej inicjatywy obywatelskiej „Chcemy całego życia!” brałam udział w spotkaniu dotyczącym osób z niepełnosprawnościami. Byłam pod wrażeniem kompetencji i uważności społecznej kandydatki. Po tych spotkaniach pozostały też relacje, postulaty, ważne sprawy, które warto było ponieść.
Razem z Katarzyną Batko-Tołuć z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, która była filarem tamtej odsłony akcji „Nasz Rzecznik” i innymi osobami z grupy inicjatywnej postanowiliśmy działać dalej, w trochę innych warunkach, z innym rzecznikiem.
Powstało dziesięć zespołów zajmujących się różnymi obszarami: prawami osób z niepełnosprawnościami, opiekunów i opiekunek, prawami kobiet, edukacją włączającą, zdrowiem, prawami uchodźców i uchodźczyń, prawami osób LGBTQ+, sprawami lokalnymi, ochroną środowiska i klimatu oraz wolnością zrzeszania się. Od stycznia działamy pod parasolem Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych.
Spotykamy się cyklicznie, mniej więcej co miesiąc. Wspólnie identyfikujemy najpilniejsze potrzeby i przekuwamy je w postulaty, które poprzez Centrum Projektów Społecznych w Biurze RPO trafiają do Rzecznika i ekspertów Biura. Ale też apelujemy do osób i organizacji, żeby nadal zgłaszały swoje sprawy i potrzeby bezpośrednio do RPO oficjalnymi kanałami, aby pozostał ślad po tym, co ludzi boli, co jest dla nich ważne, jakie prawa są łamane, jakie akty dyskryminacji mają miejsce. Na naszej stronie naszrzecznik.pl zachęcamy do zgłaszania spraw RPO, piszemy, jakie są jego prerogatywy i w czym Rzecznik Praw Obywatelskich może nam wszystkim pomóc. Zamieszczamy też informacje o spotkaniach zespołów, harmonogram spotkań i podsumowania z nich.
Spotykaliście się już z przedstawicielami Biura RPO, jak i z samym prof. Marcinem Wiąckiem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich.
– Pierwsze spotkanie mieliśmy w styczniu z przedstawicielami Biura RPO. Takie trochę badające nas i naszą wizję współpracy. Powstał też wstępny dokument, określający ramy tej współpracy. A potem zaczęło to nabierać tempa.
22 kwietnia spotkaliśmy się już w szerokim gronie jako Inicjatywa „Nasz Rzecznik” z Rzecznikiem i przedstawicielami Biura RPO. Było to bardzo energetyczne, pełne treści spotkanie. Wypowiadały się przedstawicielki i przedstawiciele naszych zespołów roboczych. Każdy miał pięć minut na przedstawienie prac zespołów i głównych postulatów. Ponieważ zespołów było dziewięć, nie było niestety przestrzeni na dialog, na odniesienie się do tego, co powiedział Rzecznik. Ale co ważne – Rzecznik odpowiadał sam, nie eksperci i ekspertki z Biura. Widać było, że zapoznał się wcześniej z wszystkimi naszymi postulatami.
Czy oprócz tych spotkań Wasza współpraca z Biurem RPO ma bardziej realny efekt?
– Oczywiście. Wspólnie z Biurem RPO realizujemy np. projekt „Koalicja Infolinii Biura RPO”. Pomagamy uzupełnić informacje o możliwościach uzyskania wsparcia przez obywateli, o dostępnych infoliniach, punktach wsparcia itd. Ostatnia wersja tego poradnika pochodzi z 2017 roku, więc oczywiste jest, że wymaga aktualizacji.
Praca nad poradnikiem to zresztą nie tylko jego uaktualnianie i dostosowanie do wymagań osób ze szczególnymi potrzebami. To także szkolenia, wymiana doświadczeń, warsztaty. Pierwszy warsztat odbył się 26 kwietnia, zorganizowała go Grupa Wsparcia Osób w Kryzysie Zdrowia Psychicznego „TROP”, członkowie Zespołu Praw Osób z Niepełnosprawnościami i Zespołu Zdrowie. To był hit, warsztat bardzo się podobał. Rozmawialiśmy o wspieraniu wspierających, o tym, jak odpowiadać na trudne pytania, jak być uważnym wobec osób w kryzysie zdrowia psychicznego i jak samemu nie ulec wypaleniu. Relacja z tego warsztatu jest dostępna na stronie naszrzecznik.pl.
→ „Ocaleni z psychiatrii” – fenomen samopomocowej Grupy Wsparcia „TROP”
Czy reagujecie także na te wydarzenia i problemy, które pojawiają się na bieżąco? Zajmowaliście się na przykład sprawami uchodźców z Ukrainy?
– Staramy się. Niedługo po wybuchu wojny w Ukrainie powstał Zespół Praw Uchodźczyń i Uchodźców. Jego koordynatorką jest Eliza Gaust z Koalicji Łódź Różnorodności i Stowarzyszenia HaKoach. Wiele osób z tego zespołu jest na pierwszej linii frontu i bezpośrednio organizuje pomoc. Dzięki temu, że ten zespół powstał, ludzie się poznali i podjęli współpracę, razem organizują akcje pomocowe i wydarzenia, dzielą się doświadczeniami. Pierwsze spotkanie zespołu dotyczyło głównie potrzeb uchodźców i uchodźczyń z niepełnosprawnościami. To jest obszar, który wymaga pilnego zaopiekowania.
Wysłaliśmy pierwsze postulaty Zespołu do RPO i wiemy, że Rzecznik część z nich podjął, dotyczących na przykład orzecznictwa. Znalazły się one m.in. w wystąpieniu do ministra Szefernakera. Te postulaty zostały również przez nas przesłane na obrady Samorządowego Okrągłego Stołu dla Ukrainy we Wrocławiu.
→ „Nasze miejsce przy Samorządowym Okrągłym Stole we Wrocławiu”
Apelowaliśmy m.in. o korytarze humanitarne dla osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, o lepszą koordynację w rozpoznawaniu potrzeb i w dostawie sprzętu dla osób potrzebujących, o możliwość bezpłatnego i szybkiego diagnozowania i wydawania orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego dla dzieci uchodźczych w innych ośrodkach niż państwowe poradnie PPP, o skoordynowaną politykę edukacyjną, wsparcie psychologiczne dla rodzin uchodźczych, o uwzględnienie perspektywy płci w działaniach na rzecz uchodźców. Mieliśmy także postulat, który Rzecznik podjął i wspomina o nim w swoich wystąpieniach, aby maksymalnie uprościć orzekanie dla dzieci uchodźczych z niepełnosprawnościami. Pisaliśmy też o konieczności zapewnienia dzieciom i dorosłym w spektrum autyzmu i z innymi neurotrudnościami warunków, które zapewnią im odpowiednią przestrzeń i prywatność. To jest ważne, bo te osoby często trafiają do zbiorowych noclegowni i sobie tam nie radzą.
Osoby w spektrum autyzmu i inne nie neuronormatywne mają dzięki Wam okazję nagłośnić swoje problemy…
– Tak, w Zespole Edukacja Włączająca i Zespole Praw Osób z Niepełnosprawnościami mamy osoby w spektrum autyzmu. Pod koniec marca samorzecznicy i samorzeczniczki w spektrum autyzmu spotkali się z Rzecznikiem Wiąckiem i z przedstawicielami Biura. Było to bardzo konkretne spotkanie, dzięki któremu w kilku szkołach poprawiła się sytuacja uczniów w spektrum autyzmu. Wśród samorzeczników była też dorosła osoba prawie niewerbalna, nie potrafiąca mówić we własnym imieniu i wymagająca wsparcia mamy, ale chcieliśmy, by te wszystkie różnorodne potrzeby zostały dostrzeżone. Aby osoby pracujące w Biurze RPO mogły zobaczyć, jak szerokie jest to spektrum, ponieważ to się łączy z konkretnymi życiowymi potrzebami, które cały czas nie są dostrzegane.
Jako Inicjatywa „Nasz Rzecznik” zorganizowaliśmy też niedawno międzyzespołowe spotkanie dotyczące problemów i postulatów z zakresu zdrowia psychicznego, prowadzone przez Romana Szackiego, koordynatora Zespołu Praw Osób z Niepełnosprawnościami. Uczestniczyła w nim przedstawicielka Biura Rzecznika Praw Pacjenta, z którym to biurem też nawiązujemy kontakt. I mamy nadzieję, że postulaty, które wypracujemy w Zespole Zdrowie, będą podejmowane przez Rzecznika Praw Pacjenta. To jeden z niezamierzonych rezultatów naszych działań: otwierają się nowe fronty, nowe pola działań, wymieniamy się pomysłami i trafiamy na zupełnie inny grunt.
Podczas spotkania z Rzecznikiem Praw Obywatelskich prof. Marcinem Wiąckiem Katarzyna Batko-Tołuć powiedziała m.in., że Inicjatywa „Nasz Rzecznik” powstała nie tylko po to, aby prosić Rzecznika o działania, o pomoc, ale dlatego, że ten urząd jest kluczowy dla społeczeństwa obywatelskiego. Jego działania, nawet niewielkie, mogą się przyczynić do rewolucyjnych zmian. Czy widzicie, że te postulaty, które zgłaszacie są niesione dalej przez Rzecznika i mają ciąg dalszy w rzeczywistości?
– My się dopiero rozkręcamy, działamy od stycznia tego roku. To proces długofalowy, ale pewne rzeczy się już dzieją. 22 kwietnia Rzecznik zapowiedział, że niedługo spotka się z nami i opowie, ile z tego, co przedstawiamy, udało się podjąć.
W kwietniu Rzecznik bardzo pozytywnie odniósł się m.in. do postulatu spotkania z osobami, społecznościami i organizacjami reprezentującymi osoby LGBT+. Te osoby mają poczucie zagrożenia, boją się zmiany prawa na gorsze, doświadczają wykluczenia, ostracyzmu, stygmatyzacji.
→ Głos obywateli jest dla mnie ważny – Marcin Wiącek zaprasza NGO-sy do współpracy [film]
Rzecznik powiedział nam też, że Biuro pracuje już także nad postulatem zgłoszonym przez nastoletniego samorzecznika w spektrum autyzmu, Janka Gawrońskiego. Janek postulował zniesienie w szkołach podstawowych oceny z zachowania i zastąpienie jej wersją opisową. Komuś może wydawać się to rzeczą trywialną, natomiast w przypadku uczniów i uczennic z neurotrudnościami i w spektrum autyzmu jest to bardzo ważne. Ocena z zachowania, która skupia się na deficytach tych osób, działa wykluczająco. I dyskryminuje.
W maju RPO wydał stanowisko dla Trybunału Konstytucyjnego, w którym przekonuje, że uzależnienie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego od rezygnacji opiekuna osoby z niepełnosprawnością z pracy zarobkowej jest niezgodne z Konstytucją, która nakłada na władze obowiązek pomocy tym osobom. Postulat zniesienia zakazu pracy zarobkowej na świadczeniach opiekuńczych i możliwości łączenia pracy z opieką nad osobą z niepełnosprawnością to „sztandarowy” postulat Zespołu Praw Opiekunek/ów, ale też naszego Zespołu Praw Kobiet. Przesłaliśmy go do Biura RPO i zgłosiliśmy na kwietniowym spotkaniu z Rzecznikiem. Zniesienie anachronicznego, szkodliwego i dyskryminującego zakazu pracy zarobkowej na świadczeniach opiekuńczych poparł zarówno RPO Marcin Wiącek, jak i wcześniej RPO Adam Bodnar.
Liczymy, że ta lawina postulatów, która spływa, będzie miała przełożenie na konkretne zmiany, bo o to nam chodzi.
Ale Inicjatywa „Nasz Rzecznik” to też wzajemne sieciowanie się, wspieranie, poznawanie i niesienie swoich spraw. Rzecznik jest bardzo ważną częścią tej układanki, ale resztę wypełniamy my jako społeczeństwo obywatelskie. Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. To widać przy różnych dodatkowych akcjach, jakie się organizują. Cieszymy się, że możemy działać razem, a to, że jesteśmy pod parasolem OFOP-u daje nam dodatkowe możliwości i siłę rażenia. Wspiera nas także Inicjatywa na rzecz solidarności europejskiej i demokracji Civitates.
Jednym z waszych zadań jest monitoring reakcji instytucji na wystąpienia i interwencje RPO…
– Tutaj działają prężnie organizacje strażnicze, zwłaszcza Fundacja Miasto Obywatelskie Lubartów. Elżbieta Wąs i Anna Gryta są absolutnie fantastyczne, jeśli chodzi o monitoring i deptanie po piętach różnym instytucjom. Podczas kwietniowego spotkania z Rzecznikiem zapowiedziały zresztą, że monitorują także Rzecznika :) Stworzyły m.in. dokument opisujący działania RPO w różnych obszarach praw obywatelskich. Jest to bardzo przydatne przy odnoszeniu się do tego, co Rzecznik zrobił już w danym obszarze. Udało im się także uzyskać odpowiedzi od Ministerstwa Sprawiedliwości. Bywało, że RPO nie otrzymał odpowiedzi, a one tak. To jest ich sukces. Są niezłomne.
Ile organizacji jest zaangażowanych w inicjatywę?
– Na naszej stronie mamy 108 organizacji, ale w rzeczywistości jest nas więcej. Są też przedstawiciele świata nauki, są aktywiści, aktywistki społeczne, społeczniczki, społecznicy.
Czy nadal można się przyłączyć? W jaki sposób?
– Tak, oczywiście. Jeśli tylko ktoś podziela nasze wartości, może do nas napisać, opisać swoją organizację czy inicjatywę i zadeklarować przystąpienia do konkretnego Zespołu.
Jakie najbliższe działania planujecie?
– Na czas wakacji zawiesimy spotkania, ale do połowy lipca będziemy spotykać się zdalnie. Planujemy kolejne warsztaty Koalicji Infolinii. 14 czerwca w Łodzi odbędzie się duże spotkanie stacjonarne organizacji i osób działających w Inicjatywie „Nasz Rzecznik”. Będzie to świetna okazja do sieciowania się, opowiedzenia, co robimy w poszczególnych zespołach, szukania punktów stycznych i planowania nowych działań.
Źródło: inf. własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.