Aleksandra Dulkiewicz: Brakuje porozumienia i gotowości do rozmowy [Wywiad]
– Chcielibyśmy, aby z Gdańska popłynął sygnał do Mińska: dziś potrzebujemy solidarności zarówno w kraju, jak i z naszym wschodnim sąsiadem – mówi w 40. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Estera Flieger: Jakim dniem chciałaby Pani uczynić 40. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych? Bo założenie, że 31 sierpnia zakończy się - albo chociaż uspokoi - trawiący Polskę spór, jest naiwne.
Aleksandra Dulkiewicz: – To również moje dziedzictwo. Bardzo ważny dla mnie element świadomości społecznej, obywatelskiej i publicznej. Nie jestem naiwna, choć uważam, że gesty są bardzo ważne. Od wielu lat robimy bardzo dużo, aby to było święto dla każdego.
W tym roku jest inne z dwóch powodów: po pierwsze trwa pandemia. Solidarni z drugim człowiekiem troszczymy się o jego bezpieczeństwo.
Po drugie, chcielibyśmy, aby z Gdańska popłynął sygnał do Mińska: dziś potrzebujemy solidarności zarówno w kraju, jak i z naszym wschodnim sąsiadem.
Czego najbardziej Pani zdaniem brakuje teraz w Polsce?
– Porozumienia i gotowości do rozmowy. Władza nie jest w stanie wykonać żadnego gestu dobrej woli. Brakuje mi również tego, żeby umiała stawać w obronie mniejszości.
Jaki to jest czas dla samorządu? Ma Pani kilkunastoletnie doświadczenie, więc mogła Pani obserwować na przestrzeni czasu, jak zmienia się rzeczywistość, w jakiej musi działać. To nie tylko różne relacje z władzą centralną, ale też jak w tym roku pandemia.
– Obecny rząd jest najbardziej antysamorządowym w 30-letniej historii samorządności. Nie jest tak, że wójt, prezydent czy burmistrz działa przeciw rządowi, bo przecież pracuje na rzecz lokalnej wspólnoty, której członkowie są obywatelami Rzeczpospolitej.
Za chwilę w szkołach zadzwoni pierwszy dzwonek. Nikt z nami, samorządowcami, nie rozmawiał o tym, jak przygotować się do nowego roku szkolnego. Wszystko, czego się dowiaduję, to z konferencji ministra edukacji: okazuje się, że to odpowiedzialność samorządów i dyrektorów szkół, szkoły niepubliczne są zupełnie pozostawione same sobie. Na tym przykładzie widać, że bardzo brakuje rozmowy i wspólnego działania na rzecz dobra nas wszystkich.
Jakim miastem dla organizacji pozarządowych jest Gdańsk? Są włączanym w proces konsultacji i podejmowanie decyzji partnerem? I znów, pewnym testem współpracy mogła okazać się pandemia.
– W Gdańsku bardzo dobrze rozumiemy zasadę subsydiarności, pomocniczości. Kiedy widzimy, że organizacje pozarządowe są w stanie zrobić coś lepiej, staramy się w drodze konkursów takie zadania im zlecać. Dużym wyzwaniem była realizacja umów i kontraktów, bo koronawirus uniemożliwiał wywiązanie się z nich w odpowiednim czasie i zakresie.
Stworzyliśmy z Fundacją Gdańską internetową platformę wymiany usług na zasadzie wzajemnej pomocy – na różnych etapach pandemii ujawniły się różne potrzeby.
Procesy konsultacyjne są dziś bardzo trudne: rozmowy online nie są tym samym, co spotkanie na żywo. Wciąż przygotowujemy się do zmiany: bo wygląda na to, że będziemy musieli jakiś czas jeszcze funkcjonować w reżimie ograniczonego kontaktu.
Zostawała Pani prezydentem Gdańska w bardzo trudnym czasie. Ostatnie miesiące też nie należały do łatwiejszych. Cały czas pod górkę. Może próba bilansu tych ostatnich miesięcy przed trudną jesienią, bo końca epidemii nie widać?
– Stawiamy na współpracę. I dobrze pracuje nam się z inspekcją sanitarno-epidemiologiczną oraz wojewodą. A wiele jeszcze do zrobienia przed nami. Teraz skupiamy się na organizacji miejsc do testowania na Covid-19. Bo idzie zima, więc namiot nie będzie już dłużej funkcjonalny, trzeba więc znaleźć bezpieczną przestrzeń. Hale Międzynarodowych Targów Gdańskich mogą być takim miejscem. Głównym naszym celem jest ułatwienie życia mieszkańcom.
Bardzo trudną decyzją była dla nas organizacja Jarmarku Dominikańskiego, ale podjęliśmy ją wspólnie. Bo uważam, że w zmienionej sytuacji społecznej musi funkcjonować życie gospodarcze. Zapewniliśmy w ten sposób wsparcie dla branży turystycznej – hotelarskiej, gastronomicznej, przy zachowaniu pełnej odpowiedzialności – wydarzenie zostało zorganizowane w innej formule, przy współpracy z sanepidem. Handlowcy byli wdzięczni.
Przed nami bardzo trudny czas. Wydatków przybywa – na edukację, zapewnienie środków bezpieczeństwa, musieliśmy też przebudować punkty obsługi mieszkańców. Mam wrażenie, że jesteśmy w nieustającej zmianie.
Aleksandra Dulkiewicz – prezydent Gdańska, prawniczka. Wcześniej wiceprezydent miasta: od 2017 do 2019 roku zastępcą prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza ds. polityki gospodarczej. Z samorządem związana od 2006 roku. W latach 2009–2014 pracowała w Europejskim Centrum Solidarności, od 2014 do 2017 w Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego Invest. Brała udział w przygotowaniach miasto do Euro w 2012 roku. Podczas wyborów samorządowych w 2018 roku szefowa sztabu Pawła Adamowicza.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.